forum.transalpclub.pl

Czołem,

robimy zrzutkę na leczenie PSA LEONA naszej forumowej koleżanki Leo (Basi) o tu:

https://zrzutka.pl/zzyjhk

kto chce/może pomóc to z góry dzięki!

PZDR

Qter

Sugeruję dodać przez właścicielkę krótki opis dolegliwości pacjenta, umieszczając zdjęcie pieska, co powinno wpłynąć na skuteczność pomocy

Janek-2004 pisze:Sugeruję dodać przez właścicielkę krótki opis dolegliwości pacjenta, umieszczając zdjęcie pieska, co powinno wpłynąć na skuteczność pomocy

Właścicielka, pewno tego nie zrobi, ale przekaże Kamilowi, to zamieści więcej info w opisie na zrzutka.pl

Pzdr. L.K.

Tu opis zrobiony przez Basię na innym Forum:

"Dla zainteresowanych - Leoś był wczoraj w fatalnym stanie i nie wiadomo było skąd taki stan. Zasadniczo bolalo go wszystko miał co chwila skurcze mięśni brzucha. Przebadaliśmy mu z weterynarzami wszystko. Serducho jest w słabym stanie ale jeszcze daje radę (ale do konca życia musi brać leki). Brzucha nie można było dotknąć, kręgosłup też bolesny. Usg brzucha, płuc, nerek wyszło ok, Badania krwi poza próbami wątrobowymi tez w miarę dobre jak na wiek psa. Wlaliśmy w niego tonę kroplowek i leki przeciwbólowe i przeciwzapalne. Spędziliśmy w lecznicy prawie dobę. Winnym okazał się stan zapalny narządów męskich.
Leczenie wdrożone, Leoś czuje się lepiej. (Chociaż wczoraj juz byłam przekonana, że wrócę do domu bez psa )"

Witam

Mam wieści, że będzie potrzebna kolejna operacja Leona, jak tylko dotychczasowe problemy zostaną pokonane.

Łukasz

Cześć,

uzbieraliśmy już ponad 1000 zł

nowy tydzień więc podbijam - może ktoś jeszcze nie widział i zechce pomóc

PZDR

Qter

Kochani...
przyszła kolej na kilka słów ode mnie...
po 1 chciałabym podziękować wszystkim tym, którzy postanowili się dorzucić do zrzutki.... na pewno te pieniążki bardzo mi pomogą w opłaceniu leczenia Leosia (mimo, że się bardzo wkurzyłam na Chłopaków jak mnie poinformowali o tym, że zrobili dla mnie zrzutkę i poczułam się jak ostatni dziad i żebrak)
po 2 chciałabym Was poinformować jak wygląda obecnie sytuacja...
Leoś jutro ma konsultację z lekarzami, którzy będą go operować i mam nadzieję, że ustalimy co i jak.... Sprawa nie jest prosta, bo Leon ma 16 lat i ma bardzo słaby kręgosłup... lekarze nie obawiają się o serduszko - mówią, że ono wytrzyma narkozę, jednak są duże obawy czy po kilku godzinach na stole operacyjnym Leoś będzie w stanie stanąć na nogi.
Niestety mój drugi pies - Hugo też musi mieć zabieg i też ma szmery w sercu będzie miał wyrywany kieł i czyszczone z kamienia zęby... w trakcie zabiegu okaże się czy nie trzeba usunąć więcej zębów... ale wcześniej badania krwi, ekg i sprawdzanie co tam z serduchem się dzieje.
W związku z powyższym mam jeszcze jedną prośbę.... trzymajcie za te moje staruszkowe sierotki mocno kciuki!
No to na tyle atrakcji na ten moment...
DZIĘKUJĘ WAM OGROMNIE RAZ JESZCZE!!! Na prawdę nawet sobie nie zdajecie sprawy jak bardzo nam pomagacie!

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Cześć, mamy to! Wspólnie uzbieraliście zakładaną kwotę 1500 zł! Zrzutkę jeszcze zostawiam, oczywiście chętni będą mogli dalej wpłacać. Nie wiem co mogę jeszcze napisać... Bałem się, że to nie wypali... Jesteście super Ludziska o wielkich sercach!!!

Kochani,
po 1 dziękuję Wam ogromnie! Te pieniążki pomogą nam bardzo.
Jutro o 13:00 Leoś będzie operowany i bardzo prosimy o trzymanie kciuków! Są nam bardzo potrzebne!

Leoś już po operacji.
Nie było łatwo. Operacja trwała kilka godzin, a Leoś bardzo mocno krwawił. Ma na dziąśle jakoś między 15, a 20 szwów. Plus kolejne na policzku.
Guzy wycięte, zęby ogarnięte. Leoś mimo wieku i krwawienia zniósł operację bardzo dobrze, a nockę przespał w zasadzie całą.
Niestety jeden z guzów wygląda na czerniaka ale oczywiście dopóki nie mamy wyników histopatologii to jest to tylko gdybanie.
Jestem Wam ogromnie wdzięczna, że dzięki Waszej pomocy mogłam spokojnie Leosia zoperować i kolejne wspólne miesiące, a może nawet lata mamy jeszcze przed nami.


P.S. Koszt operacji 810 PLN.
Dzisiaj wizyta kontrolna, kroplówki, leki...
Ale najważniejsze, że jest dobrze!!!!

No i fajnie. Trzymamy kciuki za szybki powrót do formy.

Dziękuję Nadol

Jak tam Basiu, dobrze jest z Leosiem?

Cześć Capri.
Leoś bardzo ładnke dochodzi do siebie, co nie oznacza, że jest łatwo.
Każdy pokarm musi mieć rozwodniony, a to oznacza 5 spacerów dziennie (sporo litrów płynu idzie na rozmaczanie karmy), co oczywiście nie oznacza, że nie muszę prać dywanów co chwila.
Leki na serce + antybiotyki dostaje 2 razy dziennie.
Po każdym jedzeniu musi mieć przemyte to operowane dziąsło, a to oznacza walke o to, żeby mi nie zeżarł palcy
Póki co nadal wszystkie palce u rąk mam... nie wiem jednak jak długo się ten stan utrzyma
Ale ważne, że Leoś jest nadal ze mnãi zdrowieje sobie powolutku.


Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Trzymamy kciuki za Was oboje. Jesteście twardzielami, a każdy dzień musi być lepszy!

Dziękukemy z Leosiem bardzo

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Moi Drodzy,
Od tygodnia Leosia nie ma już z nami.
We wtorek Leoś wybrał się w swoją ostatnią podróż - za tęczowy most.
Niestety podupadł na zdrowiu tak bardzo , że jedyne co mogłyśmy dla niego zrobić z nasza ukochaną Panią Weterynarz, to dać mu ten ostatni w życiu zastrzyk
Byłam z nim oczywiście do samego końca i nie mam najmniejszych wątpliwości, że była to już jedyna słuszna decyzja.
Był to najwspanialszy pies jakiego miałam w swoim życiu. Był prawdziwym przyjacielem i przeżyliśmy razem wiele dobrych, ale i bardzo złych dni.
Zawsze jednak szliśmy ramię w ramię i nigdy się na sobie nie zawiedliśmy (a przynajmniej ja na nim nigdy).
Teraz pozostała po nim ogromna pustka i smutek.
Chciałabym Wam jednak w tym miejscu bardzo podziękować.
Podziękować za ciepłe słowa, za pytania o zdrowie Leosia, wsparcie psychiczne, ale i przede wszystkim za wsparcie finansowe w momentach, kiedy leczenie Leosia zaczęło przerastać moje możliwości finansowe.
Dzięki Wam mogliśmy się cieszyć wspólnym życiem 1,5 roku dłużej.
Dla mnie jest to coś nie do przecenienia i zawsze będę Wam za to ogromnie wdzięczna.
DZIĘKUJĘ PO TYSIĄCKROĆ
Basia