ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
- Radek
- miejski lanser
- Posty: 398
- Rejestracja: 20.06.2011, 23:00
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Garwolin
ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Wybieram się z rodziną w tym roku na wakacje trochę dalej.
To wyjazd, który nie jest organizowany przez żadne biuro podróży, nie obejmuje go więc żadne grupowe ubezpieczenie.
Czy jest ktoś z Was, kto zajmuje się doborem takiego rodzaju ubezpieczeń? Myślę o ubezpieczeniu uwzględniającym koszty leczenia, pobytu w szpitalu, u dentysty itd.
Szczegóły na priv.
Pozdrowienia
Radek
To wyjazd, który nie jest organizowany przez żadne biuro podróży, nie obejmuje go więc żadne grupowe ubezpieczenie.
Czy jest ktoś z Was, kto zajmuje się doborem takiego rodzaju ubezpieczeń? Myślę o ubezpieczeniu uwzględniającym koszty leczenia, pobytu w szpitalu, u dentysty itd.
Szczegóły na priv.
Pozdrowienia
Radek
- Biedron
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 815
- Rejestracja: 20.05.2010, 11:56
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Pruszków
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Mi ubezpieczenie na wyjazdy zagraniczne moto opędzała ada z forum.
Ubezpieczenie działa - nie musiałem z niego korzystać
Ubezpieczenie działa - nie musiałem z niego korzystać
Biedron
- tomekpe
- młody podróżnik
- Posty: 2476
- Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Milanówek
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Na swoje wyjazdy zawsze używałem PZU Wojażer. Głównie z wygody, ale to chyba też dość dobry produkt, przynajmniej na tyle, na ile udało mi się sprawdzić.
Kilka razy sprawdzone na wyjazdach narciarskich, mają też opcje na "dalszy" świat.
Kilka razy sprawdzone na wyjazdach narciarskich, mają też opcje na "dalszy" świat.
Transalp '02 od '10
2011 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=8361
2012 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=10940
2013 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=15543
2011 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=8361
2012 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=10940
2013 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=15543
- HarryLey4x4
- łamacz szprych
- Posty: 712
- Rejestracja: 29.01.2015, 22:45
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: spod Poznania
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Ja miałem coś z compensy. Proponuję przejść się do najbliższego biura multiubezpieczeniowego, a najlepiej brokera i zadać pytanie. Nawet wystarczy mailowo. Powinni znaleźć najlepsze dla Twojej opcji. Nie wiemy dokąd jedziesz , w jakim składzie i czym. Ponadto czasem ma znaczenie jakie masz ubezpieczenie auta lub domu,albo jakieś ubezpieczenia na życie lub coś w tym stylu, bo firmy ubezpieczeniowe często dla swoich klientów maja dużo lepsze opcje niż w przypadku gościa który przychodzi tylko po jedno ubezpieczenia "z ulicy".
P.S. a propos dentysty, to radzę po prostu iść zawczasu u nas , bo ubezpieczenia zagraniczne obejmują tylko działania interwencyjne nie wynikające z zaniedbania leczenia wcześniej np. złamany ząb po upadku na chodniku. Wiele gabinetów na zachodzie Europy np. we Włoszech, tylko czatuje na niefrasobliwych turystów. Stawki są kosmiczne.
P.S. a propos dentysty, to radzę po prostu iść zawczasu u nas , bo ubezpieczenia zagraniczne obejmują tylko działania interwencyjne nie wynikające z zaniedbania leczenia wcześniej np. złamany ząb po upadku na chodniku. Wiele gabinetów na zachodzie Europy np. we Włoszech, tylko czatuje na niefrasobliwych turystów. Stawki są kosmiczne.
- tomekpe
- młody podróżnik
- Posty: 2476
- Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Milanówek
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
A jak będziesz u brokera, to przeczytaj chociaż pobieżnie OWU przed podpisaniem umowy, najtańsze ubezpieczenia są dla biur podróży i mają sporo wyłączeń. Miałem raz tak, że dostałem na narty ofertę ubezpieczenia KL, które nie obejmowało sportów zimowych...
Transalp '02 od '10
2011 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=8361
2012 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=10940
2013 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=15543
2011 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=8361
2012 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=10940
2013 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=15543
- HarryLey4x4
- łamacz szprych
- Posty: 712
- Rejestracja: 29.01.2015, 22:45
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: spod Poznania
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Zgadza się . Podstawa to czytać OWU , a nie to co powiedzieli kolesie na forum
- Radek
- miejski lanser
- Posty: 398
- Rejestracja: 20.06.2011, 23:00
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Garwolin
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Dziękuję za propozycję. Sprawdzę brokera i ofertę Ady.
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5547
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Napisz do Ksejady (Sz. P. Dominik Kadlec), możesz powołać się na mnie (ja też dostałem cynk z forum).
Korzystałem z różnych Agentów i zwyczajnie żaden nie umywa się do profesjonalnego podejścia (i doradztwa). Wybiera dla mnie wszelkie opcje od zwykłego OC, przez mieszkaniowe, zdrowotne, wyjazdowe w tym właśnie zagraniczne, itp. a co najważniejsze za każdym razem szczegółowo wertuje warunki OWU i wyłapuje wszelkie "haczyki" podpowiadając z czego zrezygnować a co jest warte uwagi.
Dominik Kadlec
Zespół "KSEJADA"
26-600 Radom
ul. Sienkiewicza 4
605-045-993
http://www.ksejada.pl
ksejada-ubezpieczenia@wp.pl
Korzystałem z różnych Agentów i zwyczajnie żaden nie umywa się do profesjonalnego podejścia (i doradztwa). Wybiera dla mnie wszelkie opcje od zwykłego OC, przez mieszkaniowe, zdrowotne, wyjazdowe w tym właśnie zagraniczne, itp. a co najważniejsze za każdym razem szczegółowo wertuje warunki OWU i wyłapuje wszelkie "haczyki" podpowiadając z czego zrezygnować a co jest warte uwagi.
Dominik Kadlec
Zespół "KSEJADA"
26-600 Radom
ul. Sienkiewicza 4
605-045-993
http://www.ksejada.pl
ksejada-ubezpieczenia@wp.pl
- Radek
- miejski lanser
- Posty: 398
- Rejestracja: 20.06.2011, 23:00
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Garwolin
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Super, dziękuję.
Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
Wysłane z mojego D6603 przy użyciu Tapatalka
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5547
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
Wszystko, co dobre kiedyś się kończy, tak też stało się w moim przypadku z KSEJADĄ RADOM Sienkiewicza 4 Dominik Kadlec.
Jednym zdaniem Multi Agencja z dobrym kontaktem to jedno a doradzenie odpowiedniego produktu ubezpieczenia (w tym przypadku mieszkaniowego), by w razie W nie zostać na lodzie, to jak się boleśnie przekonałem kompletnie inny świat.
Jako ostateczność zostawiam wystawienie negatywnej opinii, zwłaszcza, że zdecydowanie bardziej wolę chwalić, ale po 1.5 miesiąca zwodzenia, unikania kontaktu do całkowitego jego urwania oraz wprowadzania w błąd przez pracownika KSEJADY moja cierpliwość skutecznie została wyczerpana!
W skrócie, tak jak zachęcałem (będąc zadowolonym z teoretycznej współpracy), tak teraz ABSOLUTNIE ODRADZAM KSEJADĘ po praktycznych przejściach i "obsłudze", która z dobrego poziomu sięgnęła dna.
W skrócie:
- zostałem namówiony na produkt ubezpieczeniowy, który gdy w wyniku zalania poniosłem szkody na kilka tys zł okazało się, że... kompletnie nie chroni mojego mienia,
- mało tego, gdy jeszcze miałem czas na odwołanie i wypowiedzenie polisy bezpośrednio w TU, byłem systematycznie zwodzony, że "trwają rozmowy z Opiekunem TU w mojej sprawie", więc ufałem i czekałem,
- czekałem cierpliwie wiele tygodni a gdy się przypominałem miałem zdawkową odpowiedź (bez podpisywania korespondencji?! Nie tak jak przed podpisaniem polisy!?), aż w końcu kontakt się całkiem urwał,
- gdy próbowałem wielokrotnie skontaktować się z P. Dominikiem Kadlcem (telefon, @) dowiedziałem się, że... "obecnie nie ma dostępu do telefonu, ani komputera do końca... miesiąca", czyli mam czekać kolejne tygodnie (!!),
- czekałem... (szkoda była w marcu) i szlag mnie trafiał, że nadal nic nie wiem, "odszkodowanie" nie objęło moich zniszczonych rzeczy, nie mam też ochrony za już opłacona polisę, ani możliwości jej wypowiedzenia, co jeszcze można było zrobić na początku!
Dzisiaj skontaktowałem się bezpośrednio z TU, zostałem zachęcony do złożenia SKARGI na Multi Agencję KSEJADA, co oczywiście zrobiłem, mając zachowaną całą korespondencję wszystko szczegółowo opisałem. TU przyjęło moje dokumenty i ma odnieść się do sprawy i wyciągnąć wnioski.
W efekcie "pomocy" KSEJADY straciłem nie tylko znaczną kasę za zniszczone rzeczy, straciłem kasę na polisę, która mnie nie chroni, straciłem możliwość wypowiedzenia polisy i zawarcia faktycznie chroniącej mienie, zaufanie, cierpliwość i w cholerę czasu i nerwów.
Czekam na stanowisko TU, które zobowiązało się zająć sprawą, zwłaszcza, że KSEJADA ich reprezentuje i sprzedaje produkty ubezpieczeniowe, mają na to ustawowo 30 dni, więc... czekam.
Tak, więc odwołuję swoje "polecenie", wręcz STANOWCZO ODRADZAM KSEJADĘ RADOM, bo jak się okazuje, mimo na początku miłego kontaktu w razie faktycznych problemów KSEJADA nie tylko zwodzi, ale wręcz urywa kontakt zostawiając człowieka samemu sobie bez żadnej ochrony, choć sama zainkasowała prowizję za zawartą polisę.
P.S. Domyślam się, że są też zadowoleni Klienci i niech będą, ale wolałem OSTRZEC, tych, którzy właśnie szukają ubezpieczenia, by dobrze się zastanowili czy chcą ryzykować z KSEJADĄ RADOM... Ja już nie chcę z nimi ryzykować ani złotówki, nie stać mnie na to!
edycja:
Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy już była interwencja ze strony TU, ale właśnie przed chwilą (dochodzi północ...) otrzymałem @ od P. Dominika z... przeprosinami i... zapewnieniem, że... zajmie się moją sprawą...
Na razie, to purrysowe zwycięstwo, ale choć ostro dostałem po łbie, to mimo wszystko wciąż (naiwnie?) liczę, że w końcu sprawa wyjaśni się po mojej myśli...
Dam znać za jakiś czas.
Jednym zdaniem Multi Agencja z dobrym kontaktem to jedno a doradzenie odpowiedniego produktu ubezpieczenia (w tym przypadku mieszkaniowego), by w razie W nie zostać na lodzie, to jak się boleśnie przekonałem kompletnie inny świat.
Jako ostateczność zostawiam wystawienie negatywnej opinii, zwłaszcza, że zdecydowanie bardziej wolę chwalić, ale po 1.5 miesiąca zwodzenia, unikania kontaktu do całkowitego jego urwania oraz wprowadzania w błąd przez pracownika KSEJADY moja cierpliwość skutecznie została wyczerpana!
W skrócie, tak jak zachęcałem (będąc zadowolonym z teoretycznej współpracy), tak teraz ABSOLUTNIE ODRADZAM KSEJADĘ po praktycznych przejściach i "obsłudze", która z dobrego poziomu sięgnęła dna.
W skrócie:
- zostałem namówiony na produkt ubezpieczeniowy, który gdy w wyniku zalania poniosłem szkody na kilka tys zł okazało się, że... kompletnie nie chroni mojego mienia,
- mało tego, gdy jeszcze miałem czas na odwołanie i wypowiedzenie polisy bezpośrednio w TU, byłem systematycznie zwodzony, że "trwają rozmowy z Opiekunem TU w mojej sprawie", więc ufałem i czekałem,
- czekałem cierpliwie wiele tygodni a gdy się przypominałem miałem zdawkową odpowiedź (bez podpisywania korespondencji?! Nie tak jak przed podpisaniem polisy!?), aż w końcu kontakt się całkiem urwał,
- gdy próbowałem wielokrotnie skontaktować się z P. Dominikiem Kadlcem (telefon, @) dowiedziałem się, że... "obecnie nie ma dostępu do telefonu, ani komputera do końca... miesiąca", czyli mam czekać kolejne tygodnie (!!),
- czekałem... (szkoda była w marcu) i szlag mnie trafiał, że nadal nic nie wiem, "odszkodowanie" nie objęło moich zniszczonych rzeczy, nie mam też ochrony za już opłacona polisę, ani możliwości jej wypowiedzenia, co jeszcze można było zrobić na początku!
Dzisiaj skontaktowałem się bezpośrednio z TU, zostałem zachęcony do złożenia SKARGI na Multi Agencję KSEJADA, co oczywiście zrobiłem, mając zachowaną całą korespondencję wszystko szczegółowo opisałem. TU przyjęło moje dokumenty i ma odnieść się do sprawy i wyciągnąć wnioski.
W efekcie "pomocy" KSEJADY straciłem nie tylko znaczną kasę za zniszczone rzeczy, straciłem kasę na polisę, która mnie nie chroni, straciłem możliwość wypowiedzenia polisy i zawarcia faktycznie chroniącej mienie, zaufanie, cierpliwość i w cholerę czasu i nerwów.
Czekam na stanowisko TU, które zobowiązało się zająć sprawą, zwłaszcza, że KSEJADA ich reprezentuje i sprzedaje produkty ubezpieczeniowe, mają na to ustawowo 30 dni, więc... czekam.
Tak, więc odwołuję swoje "polecenie", wręcz STANOWCZO ODRADZAM KSEJADĘ RADOM, bo jak się okazuje, mimo na początku miłego kontaktu w razie faktycznych problemów KSEJADA nie tylko zwodzi, ale wręcz urywa kontakt zostawiając człowieka samemu sobie bez żadnej ochrony, choć sama zainkasowała prowizję za zawartą polisę.
P.S. Domyślam się, że są też zadowoleni Klienci i niech będą, ale wolałem OSTRZEC, tych, którzy właśnie szukają ubezpieczenia, by dobrze się zastanowili czy chcą ryzykować z KSEJADĄ RADOM... Ja już nie chcę z nimi ryzykować ani złotówki, nie stać mnie na to!
edycja:
Nie wiem czy to zbieg okoliczności czy już była interwencja ze strony TU, ale właśnie przed chwilą (dochodzi północ...) otrzymałem @ od P. Dominika z... przeprosinami i... zapewnieniem, że... zajmie się moją sprawą...
Na razie, to purrysowe zwycięstwo, ale choć ostro dostałem po łbie, to mimo wszystko wciąż (naiwnie?) liczę, że w końcu sprawa wyjaśni się po mojej myśli...
Dam znać za jakiś czas.
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5547
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
"Kilka" dni po których miałem doczekać się odpowiedzi od P. Dominka Kadlec po raz kolejny zamieniło się w kilka tygodni... absolutnej ciszy.
Dodatkowo dostałem od TU oficjalne pismo z odpowiedzią na moje zgłoszenie w którym min., informują mnie, że... uwaga... Dominik Kadlec dla nich nie pracuje a oni mogą mnie najwyżej przeprosić (oczywiście nadal odmawiając odszkodowania). Tyle w temacie...
Tak, więc jeśli ktokolwiek szanuje swoje pieniądze, chce mieć dobrze przygotowane ubezpieczenie, niech omija Ksejadę Radom z daleka!!!
Dodatkowo dostałem od TU oficjalne pismo z odpowiedzią na moje zgłoszenie w którym min., informują mnie, że... uwaga... Dominik Kadlec dla nich nie pracuje a oni mogą mnie najwyżej przeprosić (oczywiście nadal odmawiając odszkodowania). Tyle w temacie...
Tak, więc jeśli ktokolwiek szanuje swoje pieniądze, chce mieć dobrze przygotowane ubezpieczenie, niech omija Ksejadę Radom z daleka!!!
- JL79
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski
Re: ubezpieczenie rodzinnego wyjazdu.
No to przykra sprawa. Ja mogę tylko napisać że unikam wszelkiej maści pośredników. A z i z tymi ubezpieczeniami i owu to jest koszmar, więc ubezpieczam w zasadzie tylko to co muszę.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości