Co warto poczytać:)
-
- Czytacz
- Posty: 1
- Rejestracja: 06.07.2016, 23:09
- Mój motocykl: nie mam jeszcze TA
Re: Co warto poczytać:)
Sołdat Nikołaja Nikulina to całkiem niezła pozycja, właśnie kończę i jestem zachwycona. Jest całkiem dynamiczna i wciągająca.
- Reindeer
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1139
- Rejestracja: 11.11.2011, 16:48
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Wrocław (czasem Krosno)
Re: Co warto poczytać:)
Ostatnio wróciłem do twórczości Andrzeja Stasiuka i zakupiłem "Osiołkiem". Czyta się bardzo przyjemnie i po zakończeniu lektury człowiek ma ochotę pójść w ślady autora i gdzieś wyjechać. A skoro już mowa o tym pisarzu, to warto również sięgnąć po "Nie ma ekspresów przy żółtych drogach" (choćby dla dwóch świetnych tekstów o góralach i drodze nr 816) oraz "Jadąc do Babadag".
Natomiast jesienią (tą szarą nie złotą) warto poczytać "Opowieści Galicyjskie" i zobaczyć nakręcony na ich podstawie film "Wino Truskawkowe", Jedno i drugie ma klimat.
Natomiast jesienią (tą szarą nie złotą) warto poczytać "Opowieści Galicyjskie" i zobaczyć nakręcony na ich podstawie film "Wino Truskawkowe", Jedno i drugie ma klimat.
- Dzikzlasu
- romeciarz
- Posty: 29
- Rejestracja: 13.10.2011, 19:13
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Obrzycko
Re: Co warto poczytać:)
Witam.
Polecam książkę : "NAJDŁUŻSZA PODRÓŻ" - książka autorstwa argentyńczyka Emilio Scotto o jego dziesięcioletniej podróży motocyklem.
Czytam większość książek o podróżach motocyklowych jakie wychodzą, ale ta opowieść bije jak dotąd wszystko co czytałem. Gość jechał sam 10 lat Hondą goldwing bez wracania do domu. Odwiedził 232 kraje za jednym razem jednym motocyklem, nawijając około 750 tyś km. Był wszędzie tym motocyklem i przeżył chyba wszystko ( łącznie z trzęsieniami ziemi, aresztowaniami, wojnami, burzą piaskową, malarią, byciem pod ostrzałem, torturowaniem, próbą pożarcia przez kanibali itp.) Warto przeczytać jak gość sobie radził w sytuacjach które normalnego człowieka złamałyby jak zapałkę. Goldwing utopiony w błocie po zbiornik w afrykańskiej dżungli setki kilometrów od cywilizacji to nie są żadne kłopoty. A najlepsze jest że gość jechał sam, wyruszając miał w kieszeni 306$, nie miał sponsorów, kart kredytowych, komórki i znajomości - wszystko organizował improwizując w latach gdzie nie było internetu (1985-1995).
Polecam na zimowe wieczory.
Polecam książkę : "NAJDŁUŻSZA PODRÓŻ" - książka autorstwa argentyńczyka Emilio Scotto o jego dziesięcioletniej podróży motocyklem.
Czytam większość książek o podróżach motocyklowych jakie wychodzą, ale ta opowieść bije jak dotąd wszystko co czytałem. Gość jechał sam 10 lat Hondą goldwing bez wracania do domu. Odwiedził 232 kraje za jednym razem jednym motocyklem, nawijając około 750 tyś km. Był wszędzie tym motocyklem i przeżył chyba wszystko ( łącznie z trzęsieniami ziemi, aresztowaniami, wojnami, burzą piaskową, malarią, byciem pod ostrzałem, torturowaniem, próbą pożarcia przez kanibali itp.) Warto przeczytać jak gość sobie radził w sytuacjach które normalnego człowieka złamałyby jak zapałkę. Goldwing utopiony w błocie po zbiornik w afrykańskiej dżungli setki kilometrów od cywilizacji to nie są żadne kłopoty. A najlepsze jest że gość jechał sam, wyruszając miał w kieszeni 306$, nie miał sponsorów, kart kredytowych, komórki i znajomości - wszystko organizował improwizując w latach gdzie nie było internetu (1985-1995).
Polecam na zimowe wieczory.
Re: Co warto poczytać:)
Dzikzlasu, dzięki!
Właśnie kupiłem sobie prezent na mikołajki
Właśnie kupiłem sobie prezent na mikołajki
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości