Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocykla..
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 778
- Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wyszków
Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocykla..
Założę nowy watek. Nie ma sensu ciągnąć tego który opowiadał o moim wyjeździe do DR Kongo. W marcu firma znów wysyła mnie do Afryki. Co prawda do innego kraju niż poprzednio ale chyba będzie znów przecudownie. Dozując doznania nie podam na razie kraju ... może zgadniecie po pierwszych zdjęciach i opisach. Mam nadzieje, że będę miał w miejscach noclegowych dostęp do internetu i będę mógł podrzucać zdjęcia i opisy w godzinach wieczornych.
Trzymajcie kciuki żeby mnie nic nie zżarło
Trzymajcie kciuki żeby mnie nic nie zżarło
- kewis
- miejski lanser
- Posty: 364
- Rejestracja: 09.10.2010, 23:26
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Topolin
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Szczęściarz Niektórzy to mają fajnych pracodawców...
Uważaj tylko bo może firma planuje filię otworzyć w Afryce i na stałe Cię tam wyślą a to już nie będzie takie fajne
Uważaj tylko bo może firma planuje filię otworzyć w Afryce i na stałe Cię tam wyślą a to już nie będzie takie fajne
Każdą podróż pokonuje się głową a nie mięśniami
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Ażeby zżarła Ci moja zazdrość .krzysimirn pisze:Trzymajcie kciuki żeby mnie nic nie zżarło
-
- naciągacz linek
- Posty: 62
- Rejestracja: 20.04.2018, 09:31
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Łobez
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Powiem Ci, że ja służbowo zwiedziłem już ponad 70 krajów (do 30. roku życia) i mam serdecznie dość.
Komu w drogę temu trampek
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Chłopie w czym problem? Rzucasz robotę, zaciągasz sie na statek i cały świat Twój.kewis pisze:Szczęściarz Niektórzy to mają fajnych pracodawców...
Uważaj tylko bo może firma planuje filię otworzyć w Afryce i na stałe Cię tam wyślą a to już nie będzie takie fajne
Wysłane z mojego S41 przy użyciu Tapatalka
- kewis
- miejski lanser
- Posty: 364
- Rejestracja: 09.10.2010, 23:26
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Topolin
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma...jacek79 pisze:Chłopie w czym problem? Rzucasz robotę, zaciągasz sie na statek i cały świat Twój.kewis pisze:Szczęściarz Niektórzy to mają fajnych pracodawców...
Uważaj tylko bo może firma planuje filię otworzyć w Afryce i na stałe Cię tam wyślą a to już nie będzie takie fajne
Każdą podróż pokonuje się głową a nie mięśniami
-
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 53
- Rejestracja: 10.04.2016, 22:07
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Kościerzyna
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Często z podróżami sluzbowymi jest jak z kiełbasą. Jak byś wiedział jak ją się robi to byś jej nie jadł. PS. Dzisiaj zaczynam 10ty rok pracy w delegacji po Europie
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 778
- Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Na szczęście wyprawa to 11 dni- z jednej strony mało z drugiej dużo. Z tego co już wiem środki transportu przyzwoite - jakieś autka terenowe, ale jak się dowiedziałem nie da sie zamienić na motocykl . Noclegi jak dla mnie w warunkach wystarczających. Po hotelach w których spaliśmy w Kongo raczej nie będę narzekał Dokumenty do wyrobienia wiz wysłane, wylot jak wszystko pójdzie zgodnie z planem w pierwszych dniach marca. Teraz trzeba uzupełnić troszkę gratów na taki wyjazd - akumulatory do GoPro i latarek itd itp. Najgorsze, że dosłownie dzień przed wiadomością o wyjeździe sprzedałem cały zestaw fotograficzny który miałem. Zerknąłem, że ostatnie zdjęcia robiłem nim 2 lata temu więc postanowiłem się go pozbyć. Teraz przydało by się takie dobre body i obiektywy które miałem Kombinuję już żeby pożyczyć coś czym da się porobić zdjęcia. Wszystko wskazuje, że uda się pożyczyć jakiś przyzwoity aparat z którego zdjęcia Was nie rozczarują.
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Fajnie, ale co to ma wspolnego z tym dzialem ? Strasznie sie podnieciles wyjazdem i spoko, ale troche nie na temat...
- tomekpe
- młody podróżnik
- Posty: 2476
- Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Milanówek
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Kolego doceniam wkład w administrację forum, ale jeszcze nieco Ci brakuje stażu, aby moderować tu posty...Kozmi pisze:Fajnie, ale co to ma wspolnego z tym dzialem ? Strasznie sie podnieciles wyjazdem i spoko, ale troche nie na temat...
Afryka, zdjęcia, środek dżungli, co tu ma być nie na temat? np. ja chętnie zobaczę
Transalp '02 od '10
2011 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=8361
2012 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=10940
2013 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=15543
2011 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=8361
2012 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=10940
2013 - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=42&t=15543
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5506
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Pisz Krzychu :*
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 778
- Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Dajcie spokój koledze. Ja nikogo nie zmuszam do czytania mojego opisu. Ci co chcą poczytają, inni nie muszą. Może dla kolegi KOZMI wyjazd do afryki to chleb powszedni - dla mnie nie. Faktycznie się napaliłem bo nie wiem kiedy będę mógł sobie pozwolić na taki kolejny wyjazd. Pewnie, że moim marzeniem jest wybrać sie tam na moto (pewnie jak większości na tym forum) i zrelacjonować taką wyprawę, ale biorę co życie przyniosło i będę z tego korzystał. I może wbrew paru osobom będę się podniecał za każdym razem jak będę mógł tam pojechać, niezależnie czy na moto czy innymi środkami transportu. Swoją drogą w ciągu kilku ostatnich dni próbowałem dowiedzieć się czy transport który nam zapewniono - jakieś auta terenowe- można zamienić na motocykl na miejscu. Niestety nie ma takiej możliwości
Po dzisiejszym pakowaniu okazało się, że apteczka jedzie w osobnym dedykowanym plecaku. Ale na szczęście nie chodzi o to, że z wiekiem zmniejsza mi się plecak z rzeczami osobistymi a rośnie apteczka . Tym razem wynika to z faktu, że reszta ekipy wiedząc o moich zainteresowaniach stwierdziła, że ta działka jest po mojej stronie, więc na kilka osób z którymi tam będę, muszę zaopatrzyć się w więcej gratów do czerwonego plecaczka.
Tak jak wspomniałem jutro start. Będę starał się pisać i wrzucać zdjęcia tak często jak tylko będę miał dostęp do netu.
Po dzisiejszym pakowaniu okazało się, że apteczka jedzie w osobnym dedykowanym plecaku. Ale na szczęście nie chodzi o to, że z wiekiem zmniejsza mi się plecak z rzeczami osobistymi a rośnie apteczka . Tym razem wynika to z faktu, że reszta ekipy wiedząc o moich zainteresowaniach stwierdziła, że ta działka jest po mojej stronie, więc na kilka osób z którymi tam będę, muszę zaopatrzyć się w więcej gratów do czerwonego plecaczka.
Tak jak wspomniałem jutro start. Będę starał się pisać i wrzucać zdjęcia tak często jak tylko będę miał dostęp do netu.
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5506
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Szerokości !
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- Artek
- swobodny rider
- Posty: 2512
- Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: ZMY
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Pojechałbym!
Proszę opisz w opisie wyprawy co masz w tej apteczce. Chętnie poczytam i obejrzę fotosy.
Proszę opisz w opisie wyprawy co masz w tej apteczce. Chętnie poczytam i obejrzę fotosy.
Dominator.
- kewis
- miejski lanser
- Posty: 364
- Rejestracja: 09.10.2010, 23:26
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Topolin
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Rób zdjęcia, opisuj, dziel się z nami tym co zobaczysz. Dla mnie Afryka nie jest chlebem powszednim i pozytywnie zazdraszczam
Czekam na relację.
Powodzenia.
Czekam na relację.
Powodzenia.
Każdą podróż pokonuje się głową a nie mięśniami
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 778
- Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Doleciałem do portu lotniczego Docha w Katarze. Tu czkamy 10 h na przesiadkę do miejsca docelowego. Postanowiliśmy wykupić wycieczkę po stolicy. Koszt 22,00 euro za osobę. Wycieczka 3h jakimś busem lub dużym autobusem. Zobaczymy co jest tu ciekawego....
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 778
- Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Żyję... niestety dostęp do internetu mam dopiero dzisiaj. Stanęliśmy w dobrym hotelu nad oceanem. Z okna mam do niego 50-100m. Przez kilka dni zrobiliśmy około 1000 km szutrami Afryki. Widziałem już chyba wszystkie odmiany kolorystyczne piasku i pyłu. Wczoraj był dzień gdzie przeprawialismy się przez góry. Droga wąska, zasypana ostrymi odłamkami skalnymi. Efekt- 3 przebite opony w tym 2 zniszczone doszczętnie plus jedną felga. Jedna opona może do odratowania ale nie wiem. Wymiana koła przy37stopniach i kamieniach które parzą w ręce daje do myślenia. W porównaniu do Kongo tu jest porządek i ład. Na drogach poza miastami jest praktycznie tylko jedno auto Toyota Hilux, reszta to margines. Drogi szutrowe z ograniczeniem 80-90 km/h a kawałki asfaltu które używaliśmy 120km/h. mam już sporo filmów i zdjęć ale dziś padam na pysk a z innych miejsc nie da się tego przesłać. Często zupełnie nie ma zasięgu żadna sieć GSM.
P.S Tak, nadal jestem strasznie podjadamy jakby były wątpliwości....
P.S Tak, nadal jestem strasznie podjadamy jakby były wątpliwości....
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1528
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Ja myślę, że jesteś bardzo tajemniczy...krzysimirn pisze:P.S Tak, nadal jestem strasznie podjadamy jakby były wątpliwości....
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 778
- Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Jak podam nazwy to zaraz się zorientujecie gdzie mnie wywiało. Postaram się pisać więcej jak będzie internet. Wychodzimy z hotelu więc znów urywa się kontakt ze światem...
-
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 778
- Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Wyszków
Re: Znów wyprawa do Afryki, znów służbowo i znów bez motocyk
Dziś już w stolicy kraju. Przedwczoraj przekraczaliśmy zwrotnik koziorożca i weszliśmy na najwyższą wydmę świata. Teraz już na pewno będzie to jasne gdzie mnie wywiało. Najfajniejsze jest to że jestem służbowo na 11dniowym safari w Afryce. Z 2000 km przejechaliśmy asfaltem 300-400 km. Reszta szutrowe drogi z ograniczeniem prędkości do 80-100 km/h ale spokojnie leciało się 120 choć troszkę woziło na boki. Jechaliśmy kolumną 5 aut Toyota Hilux. Spanie głównie w rozkładanych namiotach na dachu tego auta. Pewnie podpadne kilku osobom ale zjadłem steki z żyrafy, kudu, zebry i paru innych zwierzątek. Kudu najlepsze poza tym dostępne ryby, ryż, owoce i warzywa. Z jedzeniem nie było lekko.... zobaczycie o co chodzi na zdjęciach jak gdzieś w końcu porzucam. Jadąc nad oceanem staraliśmy się spróbować owoców morza na tyle na ile pozwalał budżet. Czasem kupowalismy żarcie i grilowalismy na kempingach. Byliśmy na farmie gepardów, oraz w parku narodowym Etosha. Po drodze zachaczylismy o miejsce gdzie obejrzeliśmy najstarsza rysunki skalne na świecie i jeszcze parę innych ciekawych miejsc. Opiszę wszystko i że zdjęciami udostępnienie na forum.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość