Strona 3 z 4

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 10.10.2018, 19:03
autor: henry
" Żona mówi ponownie nie. To się zobaczy "
Najbardziej byłem ciekaw reakcji Twojej żony i w sumie, to chyba typowe zachowanie.
Teraz, jestem ciekaw jak sobie z tym poradzisz, a masz na to prawie cały rok :smile:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

A tutaj pozostałe zdjęcia
https://photos.google.com/share/AF1QipO ... Y1VEZEbktB

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 10.10.2018, 19:34
autor: Marcinnn6
Kurtka na wacie, ładnie opisane. Jak twoje żebro? Jakiś gips Ci zapodali?
No i w sumie nie lepiej było na tej kostce poprostu doturlać się w tą i z powrotem? Niż się, męczyć ze zmianą opon?

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 10.10.2018, 22:03
autor: henry
A swoja drogą, szacunek dla Radka za to że nie wymiękał, padał i jechał dalej. A ostatni dzień, po upojnej nocy i na dodatek ze złamanym żebrem … mistrzostwo świata :thumbsup: :thanks: :resp:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 10.10.2018, 22:59
autor: Radek
Marcinnn6 pisze:Kurtka na wacie, ładnie opisane. Jak twoje żebro? Jakiś gips Ci zapodali?
No i w sumie nie lepiej było na tej kostce poprostu doturlać się w tą i z powrotem? Niż się, męczyć ze zmianą opon?
Dziękuję bardzo. Dochodzę już do siebie. Byle nie kichać i nie kaszleć. NIestety na klatkę piersiową chętnie gipsu nie dają. Mówiono ok. 30 dniowym okresie odczuwania bólu. Po dwóch tygodniach jest bez porównania lepiej.

Cieszę się ze zmiany opony, powrót 400 km na kostce, w zakrętach..... mam za małe doświadczenie na takie atrakcje. Ona też była bardzo wątła, w zasadzie pojechała na swój ostatni kontakt z błotem w życiu.

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 10.10.2018, 23:00
autor: Radek
henry pisze:A swoja drogą, szacunek dla Radka za to że nie wymiękał, padał i jechał dalej. A ostatni dzień, po upojnej nocy i na dodatek ze złamanym żebrem … mistrzostwo świata :thumbsup: :thanks: :resp:
Dziękuję za cierpliwość. :thanks: Cholera, widzę, że jak mnie nie było to pojawiły się na stole pierogi i racuchy :-)

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 11.10.2018, 00:02
autor: henry
Radek pisze:
henry pisze:A swoja drogą, szacunek dla Radka za to że nie wymiękał, padał i jechał dalej. A ostatni dzień, po upojnej nocy i na dodatek ze złamanym żebrem … mistrzostwo świata :thumbsup: :thanks: :resp:
Dziękuję za cierpliwość. :thanks: Cholera, widzę, że jak mnie nie było to pojawiły się na stole pierogi i racuchy :-)
Racuchy. . . też je lubię . . . bo to była ostatnia wieczerza :grin:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 11.10.2018, 00:45
autor: przeszczep
szacuneczek :) Fajny wypad, aż wspomnienia przychodzą ;)

PS. A jak Wy byście chcieli ten gips założyć? :D :P

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 11.10.2018, 01:06
autor: wujas
To ja powiem tak. Heniu, Radku, Romku i Lechu to ja dziękuję Wam, że byliście... a relacja to prawdziwy majstersztyk :thumbsup: Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz... Jak niespotykany jest fenomen w dzisiejszym świecie, że ludzie, którzy przyjadą do Libuchory choć są z różnych zakątków kraju, różnego wyznania i poglądów na sprawy czy to polityki czy wiary potrafią usiąść przy stole, wypić kielicha czy dwa :lol: wznieść się ponad to wszystko i zwyczajnie rozmawiać mając do siebie szacunek, wyrozumiałość i dystans tak dziś potrzebny...

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 11.10.2018, 09:50
autor: Grzechu
Ależ lekkie pióro Narratora !!! :omg:
Pełen podziw :thumbsup: :ok:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 11.10.2018, 20:18
autor: henry
wujas pisze:To ja powiem tak. Heniu, Radku, Romku i Lechu to ja dziękuję Wam, że byliście... a relacja to prawdziwy majstersztyk :thumbsup: Ciekawi mnie jeszcze jedna rzecz... Jak niespotykany jest fenomen w dzisiejszym świecie, że ludzie, którzy przyjadą do Libuchory choć są z różnych zakątków kraju, różnego wyznania i poglądów na sprawy czy to polityki czy wiary potrafią usiąść przy stole, wypić kielicha czy dwa :lol: wznieść się ponad to wszystko i zwyczajnie rozmawiać mając do siebie szacunek, wyrozumiałość i dystans tak dziś potrzebny...
Ja myślę, że to dlatego że jesteśmy specjalnym rodzajem ludzi, nie powiem "kastą", jesteśmy ludżmi z Forum Transalpa :grin:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 11.10.2018, 20:38
autor: Qter
Z tego wszystkiego wróciłem do relacji z 2013r :)

Respekt Panowie

Pzdr

Qter

piję bro i palę sziszę

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 12.10.2018, 00:16
autor: romario
Czytajac relacje przeniosłem się myślami do Libuchory, z której dopiero co powrocilem :smile:
Wielkie podziękowania :thanks: dla
- Henia, który prowadzil nas jak pasterz prowadzi swoje owieczki :witch:
- Irka, za to ze dzielil ze mna pokoj :impreza:
- Lecha, który swoim trampkiem szedl leb w leb z moja drz-ta :crossy:

- Radka, za to ze wlozyl dużo sil i zdrowia aby to wszystko uwiecznić :resp:

Calej ekipie za doborowe towarzystwo :thumbsup:

Pozostaje odliczać dni do przyszego roku :swieczki:

A tutaj kilka fotek z mojego telefonu

https://drive.google.com/drive/folders/ ... sp=sharing

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 16.10.2018, 20:50
autor: wujas
Walczę z drugą częścią filmu. Uprasza się o cierpliwość :bija:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 16.10.2018, 21:31
autor: Radek
wujas pisze:Walczę z drugą częścią filmu. Uprasza się o cierpliwość :bija:
Perły rodzą się w bólu

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 16.10.2018, 21:49
autor: henry
wujas pisze:Walczę z drugą częścią filmu. Uprasza się o cierpliwość :bija:
Spokojnie, do majowej sporo czasu :grin:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 17.10.2018, 20:14
autor: romario
wujas pisze:Walczę z drugą częścią filmu. Uprasza się o cierpliwość :bija:
cierpliwie czekamy... :swieczki:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 17.10.2018, 23:28
autor: wujas

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 18.10.2018, 00:56
autor: Leopold
To samo błoto wciąga, drogi dalej się brukuje przed jazdą A góry i klimat dalej ten sam.

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 18.10.2018, 08:22
autor: kucyk
No i pięknie Panie Wujas :ok: :resp:

Re: Libuchora - wrzesień - 2018

: 18.10.2018, 18:52
autor: henry
No i pięknie Panie Wujas :thumbsup:
Dobrze mieć takiego kamerzystę z sobą, ruchome obrazki robią robotę :grin: