Trudne jazdy

[michau]

Cóż to za opuszczony pałac?

[trud]

Dawne Opactwo Cystersów w Lubiążu, obiekt we władaniu Fundacji Lubiąż, częściowo udostępniony do zwiedzania.

[michau]

Dawne Opactwo Cystersów w Lubiążu, obiekt we władaniu Fundacji Lubiąż, częściowo udostępniony do zwiedzania.

I pyk na listę miejsc do odwiedzania.
Dziękuję.

[trud]

Miało być daleko po dzikich krainach, ale pogoda niestety zmieniła wyjazd w pierdzenie po okolicy.



























Kuźniczysko

[michau]

Super okolice i zdjęcia, które zachęcają do odwiedzin!

[chuck]

Dolina Baryczy ? Staw Jamnik ? Kościoła nie kojarzę

[trud]

Jamnik, Jeleń, Rezerwat Olszyny Niezgodzkie i okolice.

[Sylwek]

Przemykałem tamtędy chwilę temu, gdy zieleń była jeszcze bardziej dyskretna, niż na zdjęciach truda.
Jak zwykle dłuższy postój i chwilę zadumy pozostawiłem na kolejny raz . Po co się trudzić, jest ktoś, kto poda temat na tacy .

[trud]

Nareszcie długo i dalej. Trasa + oczywiście A4 w dwie strony https://www.alltrails.com/explore/map/m ... eed867?u=m

Część pierwsza.

Lutynka, zamknięty na cztery spusty kościół, ukryty za murem. Przechodniu, wyp...



Straszów, miła dla oczu ruina kościoła.















Przewóz, resztki żydowskiego cmentarza. Jeszcze niedawno ktoś tu kopał.









Lipna, pałac obejrzany całkowicie nielegalnie.







W Borach Dolnośląskich, a w nich zagubiona miejscowość Polana.









Stary Węgliniec, resztki cmentarza.

[trud]

Część druga.

Gościszów x3, ruina kościoła.



Gościszów i ruina zamku.





















Gościszów i ruina pałacu, lub dworu.











Skała, pałac.









Żeliszów, okrągły kościół i resztki cmentarza.















Czaple, jakiś most, albo coś.

[trud]

Krzepice, wypad do celu i z powrotem. Goniły kilometry i czas do deszczu, więc zwiedzanie z siodła. Deszcz i tak mnie dopadł, aczkolwiek dwie największe ulewy przeczekałem pod dachem, taki fart. Po drodze zahaczyłem tylko o Biestrzykowice, Kamieniec koło Szumidaru, Bzionków.
Zmieniłem ustawienie kierownicy dodając podwyższenie i odsadzenie zarazem. Mimo, że dokręciłem z momentem, to cholerstwo rozkręciło mi się w drodze, w środku lasu, ale luzik, mam narzędzia. Tylko nie mam wśród nich imbusa 6 Kluczem poratował mnie gospodarz w Rzędowicach. Przy okazji przeczekałem u niego pierwszą tego dnia ulewę. Pogadali my o budownictwie, inflacji, cenie skupu żywca i panelach fotowolaicznych. A z
nową pozycją kierownicy jeździ się lepiej. Nie zjeżdżam na bak i nie gniotę torby. https://www.alltrails.com/explore/map/m ... 1a--35?u=m

W poście może być tylko trzydzieści odnośników. Jeden jest powyżej, to teraz już tylko dwadzieścia i dziewięć fotek

Biestrzykowice













Kamieniec

















Bzionków







Krzepice

[trud]

Część pierwsza z poprzedniego tygodnia. Między Rokitkami a Szprotawą sporo poza asfaltem, nielegalnie też. Takie życie. Odcinek Wierzbniczki - Bonów w kopnym piachu, rzeźnia na Tiuransach. Po co mi to wszystko. Pstrąże stoi tylko stare, poradzieckie blokowisko zmielili. https://www.alltrails.com/explore/map/m ... 7f--37?u=m

Patoka











Gdzieś w lasach









Trzebień











Nad Bobrem















Pstrąże w przelocie

[kylo]

SRkę jeszcze czasem przewietrzasz, czy to już wspomnienie?

[trud]

SR to już wspomnienie. W jej miejsce była Kawa KLX250s, ale też już jest wspomnieniem. Teraz jest Royal Enfield

[Qter]

Elegancko się na niej prezentujesz

Super!

Pzdr

Qter

Wysłane z mojego MAR-LX1B przy użyciu Tapatalka

[trud]

Część druga, do poprzedniego wpisu. Dalej wzdłuż Bobru. Takie niespodzianki, wjazd gładki, ale na wyjeździe było ciekawie.









Szprotawa













Szczepów





Dalków

















Witanowice





Śrem, ale nie ten, tylko taki inny, mały.

[trud]

1400 kilometrów, 4 dni, 322 zł na paliwo, 55 zł za dwa kempingi, bo jeden był za darmo, jedzenie i napitki 227 zł. Wiele ciekawych miejsc, wiele pięknych dróg, w tym kilka odcinków, które dały mi mocno w kość. Mnóstwo lasów i jezior. Właściwie żadnych motocyklistów, jeżeli już, to tylko na głównych szlakach. Tam gdzie nuda. Cztery dni na motocyklu ciągiem to za dużo. Na czwarty dzień jazdy nic już mnie nie interesowało, byle na przód, byle do celu. Głowa przeładowana, zobojętniała na wszystko, a to niebezpieczne. Następnym razem musi być inaczej, dwa dni jazdy, dzień przerwy i dwa dni jazdy, lub jeden, lub nie wiem, ale to już przyszły rok. Zdjęć jak na cztery dni niewiele, zwiedzanie bardziej z siodła. Dzień pierwszy. Wrocław pożegnał mnie deszczem, dalej dość szybki przelot w okolice Puszczy Noteckiej.



Dlaczego mnie to zawsze spotyka, dlaczego asfalt zawsze mi się kończy.













DW 133













Zaraz po pierwszym założeniu kufrów wiedziałem, że tak się stanie. Ja się zmieściłem, kufer już nie. Głupi słupek urwał mi klapę, a właściwie połamał się jeden zawias. Noga w kostce też boli, bo się podparciem ratowałem przed glebą. Gdyby nie twarde buty, to by było pozamiatane.







Baza pierwsza. Camping nr 64, Zdbice.

[trud]

Dzień drugi. Miało być na północ, ale nie aż tak.



Kłomino







Borne Sulinowo



















Chata wuja Toma, a niee czekaj, willa Guderiana.

















A kiedyś wyglądała tak.





Gdzieś po drodze.





Stare Resko

[trud]

I dalej, gdzieś po drodze.



Świdwin































Starogard

[pawlus]

I dalej, gdzieś po drodze.



Świdwin































Starogard

Te ruiny w Starogardzie podparte stalową strukturą wyglądają super. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego w Polsce. Trud - fajne fotki poza tym.

Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka