Projekt ODRA 2013

Krótsze lub dłuższe wyjazdy.
mishieck
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 532
Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: O! Pole

Projekt ODRA 2013

Post autor: mishieck »

Projekt ODRA
Kolejny rok, kolejne plany - pora na podsumowanie zeszłorocznej eskapady.

Czy można przejechać z dala od asfaltu wzdłuż Odry z południa na północ? Czy da się to zrobić trampkiem/afrą? :mrgreen:

Założenia były proste - jedziemy bez napinki starając się nie rozstawać na zbyt długo z Odrą. Celem jest Szczecin, a następnie w ramach dalszej rozrywki: Bałtyk.

Kilka(naście) godzin rysowania trasy na sztabówkach/weryfikowania trasy na Google Earth dawało nadzieję na realizację planu. W ramach prologu zrobiłem przejazd z Opola na południe. W majowym słoneczku przejazd był łatwizną.

Drogi polne wzdłuż Odry
Obrazek
W szczerym polu brukowana droga
Obrazek
Przeprawa promowa (ręczna) - pechowo w tym dniu była zamknięta
Obrazek
mishieck
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 532
Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: O! Pole

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: mishieck »

Dzień I - 29.05.2013
Plan zakłada wymarsz kolumny ok. 16., stąd od wczesnych godzin porannych w pracy tryskam energią i entuzjazmem. Optymizmem napawa mnie szczególnie fakt, iż przez ostatnie 2 dni zamiast się pakować opracowywałem u sąsiada plan przejęcia władzy nad światem (przynajmniej przy którymś tam browarze tak nam się wydawało)...
Wyrywam się z pracy godzinę wcześniej, ekspresowo pakuję osła (jak się okazało aż zanadto). Z informacji zwiadu wynika że forpoczta jest już na miejscu zbiórki (czyt. sąsiad mija na obwodnicy zapakowaną Afrę). :D
Na miejscu jest juz prawie cała ekipa - ja na trampku, Igor Afrą, Rychu DRką (cwaniak :D) i Przemek na KLR.
Czekamy jeszcze na Krzyśka, który żeby sobie urozmaicić życie postanowił wyjechać o godz. 7 rano z Siedlec :D

W tle widać koneserów najlepszego grillowanego kuraka w Opolu.
Obrazek

Dokonujemy również rytualnego oznaczenia sprzętów.
Obrazek

Trasa pierwszego dnia miała służyć jako zapoznanie z warunkami. 90 km z Opola pod Wrocław chcemy pokonać jak najrzadziej wjeżdżając na asfalt.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Muszę wspomnieć o pewnym istotnym elemencie. Otóż kilka dni przed wyjazdem Igor z Rychem stwierdzili że "przydałby się z 1 dzień deszczu przed wyjazdem, żeby się nie kurzyło"... Nie kurzyło się... Deszcze, burze, urwania chmury towarzyszyły nam przez cały wyjazd.

Po drodze pokazujemy Krzychowi lokalne atrakcje :) Jedna z nich jest obelisk ku czci gierojów z bratniej Armii Czerwonej... Wg propagandy na przeprawie przez Odrę zginęło 40.000 żołnierzy, naprawdę było ich ok. 300. Pomnik za komuny był częstym miejscem uroczystości: "(...) gdzie władze miejscowe i wojewódzkie oraz młodzież i dzieci z okolicznych szkół przyjeżdżają składać kwiaty z okazji różnych rocznic, a żołnierze jednostek Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej z pobliskiego Brzegu – składać przysięgi." Ot, taka ciekawostka. Więcej info: http://pl.wikipedia.org/wiki/Pomnik_Żoł ... _Mikolinie
Obrazek
Obrazek


Za chwilę pakujemy się w jakąś ledwie widoczną ścieżynkę, a Rychu zalicza efektowną figurę...
Obrazek
Herflik
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 407
Rejestracja: 20.06.2008, 19:35
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Wrocław

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: Herflik »

Zaczyna się dobrze - spokojnie czekam na rozwój akcji :)
... na drzewie to każdy bażant potrafi.....
Cynciu
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1285
Rejestracja: 07.03.2010, 20:01
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: Cynciu »

Będę śledził :smile: . Czekam na cd.
Wlóczęga: człowiek, który nazwałby się turystą, gdyby miał pieniądze..
[ Julian Tuwim ]
Awatar użytkownika
MARCINm10
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 474
Rejestracja: 11.09.2012, 20:49
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Wielowieś

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: MARCINm10 »

Ciekawa trasa fajne widoki :thumbsup: zaczyna być ciekawie :grin:
mishieck
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 532
Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: O! Pole

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: mishieck »

Rycha odnaleźliśmy w metrowych zaroślach, leżącego pod DR-ką. Nie powiem - po ostatnich przygodach Ryśka myślałem że to już koniec wyjazdu bo bedziemy szukać ortopedii, a Ola (jego żona) nas zamorduje...

Na szczęście figura była efektowna, ale mało efektywna. Strat w sprzęcie nie zanotowano więc ruszyliśmy dalej. Z uwagi na metrowe zarośla poszukaliśmy bardziej przejezdnego szlaku. Minęliśmy Popielów i polami lasami, czasem wspierając się lichym asfaltem, dotarliśmy do Brzegu gdzie przekroczyliśmy ponownie Odrę.
Obrazek

Miało się ku końcowi dnia a pogoda przestała nas rozpieszczać więc dalej polecieliśmy asfaltem. I też było pięknie.
Obrazek


Nocleg (dzięki radom z forum) zaplanowałem pod wieżą widokową w Kotowicach (http://www.siechnice.gmina.pl/strona-98 ... icach.html)

Tuż przed naszym przyjazdem do Kotowic przez miejscowość przeszła burza i w lokalnym sklepie było wszystko oprócz prądu. Po krótkich negocjacjach udało nam się przekonać panią że nie jest to żaden nalot ze skarbówki i droga kupna nabyliśmy niezbędny (!!!) prowiant. Dojechaliśmy pod wieżę zabytkowa jak się później okazało przedwojenna brukowaną drogą. Też się zrobiło klimatycznie, wiec raźno pozbieraliśmy chrust na ognisko i zarządziliśmy kolacje. Skonsumowaliśmy Rychowi zapas domowego smalcu z przednimi koszonymi ogórkami ;)
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Po zachodzie słońca chwilę cieszyliśmy się mrokiem - po chwili do akcji włączyła się fotokomórka... :egh:
Obrazek

Chwilę debatowaliśmy czy rozbijać się przed wieżą (na niezbyt suchym terenie) czy za ogrodzeniem (kusiła skoszona trawa, trochę straszyła kamera monitoringu). W podjęciu decyzji pomocna okazała się wizyta dwóch starszych lokalesów - zdecydowaliśmy, że śpimy na ogrodzonym terenie wieży. Obozowisko stanęło szybko a że dzisiejszy teren dał nam w kość to rozmowy dość szybko zamieniły się w pochrapywanie.
Awatar użytkownika
Beduin
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 376
Rejestracja: 11.01.2012, 16:37
Mój motocykl: XL700V
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: Beduin »

Super pomysł - z planem jak i zrobieniem relacji. Będę śledził z zainteresowaniem. Do tego pomysł z naklejką - też chciałbym taką zdobyć :wink:
:resp:

:dupa:
Pozdrawiam
Beduin

"...ponieważ droga jest celem..."

www.thebeduins.pl/
mishieck
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 532
Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: O! Pole

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: mishieck »

Mogę ci dać projekt - bedziesz miał naklejkę w wersji "zrób to sam" :grin:
https://www.dropbox.com/sh/yj4d87y2234x0j6/YIVRKhBPZH
Awatar użytkownika
Beduin
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 376
Rejestracja: 11.01.2012, 16:37
Mój motocykl: XL700V
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: Beduin »

mishieck pisze:Mogę ci dać projekt - bedziesz miał naklejkę w wersji "zrób to sam" :grin:
https://www.dropbox.com/sh/yj4d87y2234x0j6/YIVRKhBPZH

:lol: Dziękuję :grin: Nie do końca to miałem na myśli, ale pewnie chętny się znajdzie :lanie:
Pozdrawiam
Beduin

"...ponieważ droga jest celem..."

www.thebeduins.pl/
mishieck
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 532
Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: O! Pole

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: mishieck »

Dzień II - 30.05.2013

Pobudkę sponsorowały ptaszyska.
Obrazek

Zmobilizowaliśmy się z Igorem i w ramach rozgrzewki wdrapaliśmy na wieżę. Polecam - świetna panorama Wrocławia.
Obrazek

Ciekawostka: w 2014 roku wieża ma zostać podwyższona - będzie wyższa niż Statua Wolności :)
Obrazek

Na początek wymyśliłem dojazd offem z Kotowic do Wrocławia - jak na poranek/warunki pogodowe plan okazał się zbyt ambitny (na początek dnia nikt nie chciał się topić w błocie).
Obrazek
Trasa alternatywna po kilku kilometrach szutrówek/błotnych dróg zakończyła się przy obwodnicy Siechnic.
Obrazek
Chcąc niechcąc skorzystaliśmy z niej aby jak najszybciej ominąc Wrocław (i ewentualny ruch w mieście). Tak dotarliśmy do Wrocławia i na placu Grunwaldzkim urządziliśmy tankowanie z drugim śniadaniem i obowiązkowa kawką.

Trochę szuterkami, trochę asfaltem dotarliśmy do Brzegu Dolnego. Planowaliśmy przeprawę promową ale trafiliśmy na przerwę a propozycja specjalnej przeprawy expresowej nie była zbyt atrakcyjna więc wybór był tylko jeden - jedziemy dalej.
Obrazek

Nie ma rady kawa robi swoje :)
Obrazek

Narada w poszukiwaniu drogi ktora powinna tu byc a jej nie ma do tego jakis rezerwat i natura 2000 itp
Obrazek
Obrazek

Wybieramy inna drogę. Na domiar złego doganiają nas chmury, przed którymi wcześniej skutecznie uciekaliśmy. Zaczyna się deszcz a wraz z nią rzeź niewiniątek...
Obrazek
Obrazek

Jadąc na czele zatrzymuje się przed większą kałużą - chciałem poczekać na chłopaków którzy zaginęli mi gdzieś za zakrętem. Kiedy już dojechali okazało się ze kałuża jest głębsza niż przewidywałem...
Obrazek
Sprawy nie ułatwia dobór opon, które doskonale spisywały sie na suchych szutrach i piachach, ale kompletnie nie dają radę w błocie.

Chłopaki badają teren - każdy ma swoja teorię, wiec każdy jedzie swoim torem. Rychu na DR pierwszy - bez problemu, Krzychu na afrze na TKC-ach też dał rade. Igora Mitasy E07 kolejny raz pozytywnie mnie zaskakują - afra idzie jak złoto.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Trochę to trwało ale daliśmy radę. W tym momencie zaczęła się ulewa - zarządziliśmy odwrót z offa na stabilniejszy grunt. Kilka kilometrów dalej znaleźliśmy fajne miejsce do przeczekania deszczu.


Poczekaliśmy aż deszcz spłucze parę kilo błota z motorów, ale nie zanosiło się na to ze przestanie padać. Wręcz przeciwnie - daszek zaczął przeciekać i po krótkiej naradzie zdecydowaliśmy jechać dalej (bardziej mokrzy i tak nie moglibyśmy juz być).
Obrazek
Obserwujemy zupełnie jak w "Foreście Gumpie" wszystkie rodzaje deszczu: gruby, drobny, zacinający z boków, nawet z tyłu a do tego jeszcze z dołu z kałuż i z pod aut.
Po parudziesięciu kilometrach znaleźliśmy miasteczko a w nim pizzerie gdzie przeczekaliśmy ulewę i zjedliśmy obiad a także dokonaliśmy zmiany przemoczonej bielizny.
Obrazek
Ulewa po dłuższym czasie ustała, zrobiło się nawet ciepło i całkiem późno.
Szybka narada wykazała, że nikt nie ma ochoty rozbijać namiotu w błocie i kałużach, wiec szukamy twardej podłogi.
Zerkamy na mapę - dochodzimy do konkluzji że najprędzej znajdziemy coś w okolicach Sławy a że to jeszcze z 70 km to trzeba się brać do roboty.

Drobne opady jeszcze nas nękały tego dnia ale dotarliśmy do Sławy i zaczęliśmy szukać noclegu. Po chwili poszukiwań znajdujemy nocleg: 3 pokoje, kuchnia, łazienka, każdy ma osobne łózko i do tego kominek - wypas.
Obrazek
Kierownik przywiózł nam 3 taczki drewna i zaczęliśmy suszyć rzeczy. Potem jeszcze nocne polaków rozmowy i oddaliśmy się z lubością w objęcia morfeusza (w oparach mokrych gaci)...
mishieck
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 532
Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: O! Pole

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: mishieck »

Dzień III - 31.05.2013

Rano Przemek z Rychem pakują manatki i zbierają się do powrotu do Opola. Pozostała trójka niespiesznie zbiera graty. Humor dopisuje, niebo (choć pochmurne) nie zapowiada większych atrakcji. W trosce o lekkość bagaż wyżeramy resztę zapasów Rycha i Przemka.
W końcu ruszamy. Po 5 minutach aura postanawia kolejny raz zagrać nam nam nosie - zaczyna padać... Od tej pory cały czas uciekamy przed deszczem, gonimy go lub omijamy.
Modyfikuje lekko pierwotny plan na ten dzień - Krzychu nie był nigdy na Ziemiach Odzyskanych więc przejmujemy z igim obowiązki przewodnika. Do południa chcę dolecieć do MRU, a potem z powrotem nad Odrę w okolicach Kostrzyna. Wbijam w giepsa trasę zadupiami - pierwszą atrakcją już po kilku kilometrach jest prom przez Odrę.
Obrazek
Obrazek

Omijamy łukiem Zieloną Górę i lecimy do Kaławy.
Obrazek

Po drodze zauważam Rio de Świebodzineiro - fotka pod Chrystusem jest obowiązkowym punktem tej wycieczki.
Obrazek

Do MRU dojeżdżamy mając cały czas burzowe niebo za nami. Chłopaki podłączają się do jakiejś wycieczki, ja wyleguję się na "Rudym".
Obrazek
Obrazek


Po 30 minutach pierwsze krople deszczu oznaczają dla nas jedno - na koń! Lecąc na przodzie nie zauważam jakiegoś pioruna, który uderza kolo drogi. Lubuskimi dróżkami ze znikomym ruchem docieramy do Kostrzyna. Stąd mamy wrócić na naszą pierwotną trasę wzdłuż Odry, ale najpierw musimy napełnić żołądki strawą. Parkujemy, siadamy pod dachem - w tym momencie burzowe chmury w końcu nas doganiają i rozpętuje się prawdziwe urwanie chmury.

Po obiedzie wracamy na szlak. Trasa z Kostrzyna do Cedyni biegnie bliżej lub dalej od Odry, ale w większości eleganckimi szutrówkami. Czasem trafiło się więcej piachu, a przy wylocie z jednej z bocznych dróżek widzę w lusterku Igora driftującego Afrą ;)
Przed Cedynią próbujemy dobić do Odry - dróżka z mapy kończy się w krzaczorach i musimy wbić na asfalt. Po jakimś czasie zauważamy kolejny zjazd. Popas i przerwa na fajkę kończy się podnoszeniem trampka równie zmęczonego jak kierownik.
Obrazek

Malownicza droga prowadzi nas do Zatoni Dolnej - jedziemy teraz Doliną Miłości ;)
Obrazek
Obrazek
Trzymamy się blisko Odry, w jakiejś miejscowości zjeżdżamy w stronę wałów - chłopaki urządzają sesję przy słupach granicznych. Wynajduje też kawałek z większym offem żeby Krzychu był zadowolony ;)
Obrazek
Obrazek


Dzień mija nam dosyć szybko i ok. 19 dojeżdżamy do cywilizacji w Gryfinie. Podejmujemy decyzje że szukamy jakieś kwatery żeby wysuszyć szmaty.
Zerkamy na mapę i postanawiamy kierować się w stronę J. Miedwie, a po drodze rozglądać się za jakąś agroturystyką. Mijamy kolejne wioski i nic...

Po chwili zatrzymujemy się w jakiejś dziurze - wiedza aborygenów dot. bazy noclegowej okazuje się jednak dość znikoma. Igor kierowany przebłyskiem geniuszu wyszukuje coś w googlach i przejmuje rolę przewodnika stada. Po drodze widzę że 2-3 agroturystyki, ale Igor prze niezłomnie do założonego wcześniej celu. Po 20 minutach docieramy na miejsce.

Obiekt przerasta nasze najśmielsze oczekiwania - ba, zasługuje nawet na oddzielny odcinek tej opowieści :)
Awatar użytkownika
ant6
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 849
Rejestracja: 17.03.2013, 20:10
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: Wrocław

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: ant6 »

fajne, fajne :-) ...dawajcie dalej :ok:
If nobody hates you, you're doing something wrong
mishieck
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 532
Rejestracja: 06.06.2011, 10:26
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: O! Pole

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: mishieck »

Odcinek specjalny- Życie na Bogato

Nawigacja Igora kieruje nas do kolorowej willi z napisem SPA... :omg:
Obrazek

Nie jestem przekonany czy nasz budżet udźwignie te luksusy, ale niezrażony Igi pędzi zapytać o nocleg. Co ważne, jesteśmy uwaleni błotem... :lol:
Pani krzątająca się na zewnątrz budynku mówi nam, że dzisiaj miała dojechać jakaś grupa i nie wiadomo czy znajdzie się dla nas miejsce, ale dzwoni do szefowej żeby ustalić szczegóły. W trakcie rozmowy z właścicielką słyszymy kilka słów-kluczy: salon, 30 zł :grin: Tym sposobem lądujemy w salonie z kominkiem, tv a na dodatek załapujemy się na domowe gołąbki.
Obrazek
Obrazek

Ilość kolorowych gadżetów i farfocli w salonie jest porażająca :resp: W międzyczasie robimy szybki wypad na Orlen po browarka. Właścicielka lokalu okazuje się mieć sentyment do motocyklistów- zarówno ojciec jak i brat byli motonitami. Rozpalamy w kominku, rozstawiamy szuszarkę z ciuchami i lecimy na taras. Gdy po kwadransie wróciłem do salonu okazało się że kominek jest wyjątkowo wydajny - w pomieszczeniu jest prawie 30 stopni :grin: Zapach z butów motocyklowych suszących się w salonie przed kominkiem jest również specyficzny. Szybkie wietrzenie pomieszczenia przywraca temperaturę do rozsądnych wartości.

Jak się okazało byliśmy również o krok od celebrytów - otóż właścicielka lokalu była teściową Steffena Möllera (znanego swego czasu z M jak Miłość, itp.) :ok:

Zmęczeni padamy w objęcia Morfeusza, wcześniej planując ostatni dzień naszej eskapady.
modern25
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 942
Rejestracja: 07.12.2011, 17:03
Mój motocykl: nie mam motocykla

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: modern25 »

fajna wyprawa :haha: . Przypomina ostatnią moją przejażdżkę . Te fotki z klimatem deszczowym .... blllllllleeeeee ostatnio jechałem chyba z 10 dni w deszczu . od tamtej pory nie wsiądę na motor jak pada. Zgniło i spleśniało mi w kufrze i na mnie wszystko . Nie miej jednak fajnie się to oglada .
Konto dezaktywowane na prośbę użytkownika
Awatar użytkownika
poss'ter
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 931
Rejestracja: 02.01.2013, 18:10
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Projekt ODRA 2013

Post autor: poss'ter »

modern25 pisze:Przypomina ostatnią moją przejażdżkę . Te fotki z klimatem deszczowym .... blllllllleeeeee ostatnio jechałem chyba z 10 dni w deszczu . od tamtej pory nie wsiądę na motor jak pada. Zgniło i spleśniało mi w kufrze i na mnie wszystko ...
Nie marudź. Jak by to Aruka powiedział... ale "SZCZERZE" :smile: :"Twardym trzeba być, nie miętkim". A! i opalarka zdawała egzamin :grin: :grin:
Ale nie śmiećmy mishiekowi.

Fajna relacja, czekam na c.d. :ok:
"NIE ŁAM SIĘ" - Wajdek
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość