Strona 6 z 9

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 03.09.2017, 22:02
autor: Yejyej
Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich Żegnaj !!! [*]

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 04.09.2017, 07:15
autor: MichałLJA
[*]

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 04.09.2017, 07:43
autor: marti008
Szkoda, że nie dane mi było poznać Waldka bliżej. Zdążyliśmy od zeszłorocznych MotoMyczków jedynie kilka razy pogadać. Był człowiekiem otwartym i po chwili rozmowy znało się go "od stu lat". Odniosłem wrażenie, że robił to co kochał i kochał to co robił w życiu.
Wyrazy współczucia dla najbliższych.
LWG Wajdek

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 04.09.2017, 16:52
autor: j23
Normalnie szok. Dziś się dowiedziałem, w przedziwny sposób - od współpracownika, który robił zdjęcia.
Niestety nie zdążyłem Cię poznać Wajdku. Wielka szkoda - spoczywaj w pokoju [*]
Wyrazy współczucia dla rodziny i najbliższych.

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 04.09.2017, 23:10
autor: Lecho
FAJNY SUPER CHLOP. PLACZE. BEJE CHYBIEC MI, NAM WSZYSTKIM.
Leszek

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 06.09.2017, 12:45
autor: Leopold
Widzę szarość - jest bardzo źle
Czytam Wajdek- nie wierzę - Jeszcze niedawno rozmawialiśmy, śmialiśmy się, jako ostatni opuszczaliśmy Lipę.
Wyrazy współczucia dla rodziny i bliskich
Będę zawsze Ciebie dobrze pamiętał.

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 06.09.2017, 16:55
autor: jarecki
Kondolencje dla rodziny :(( Trzymaj się Ewelina

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 06.09.2017, 19:33
autor: sajmonwww
Wyrazy współczucia Ewelina... Brak słów. [☆]

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 06.09.2017, 21:50
autor: dano
Wyrazy szczerego żalu i współczucia.

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 14:15
autor: Leo
Dzisiaj przeglądając kompa znalazłam tą fotkę:

Obrazek

Nadal nie mogę uwierzyć, że nie ma Wajdka już z nami :swieczki:

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 15:42
autor: HarryLey4x4
Poznałem Waldka w 2015.
Mimo tego,że nie wiedziałem, iż jesteśmy kolegami po fachu, od razu złapaliśmy wspólny język.
Niesamowicie pozytywmy człowiek.
Nie chce mi się wierzyć, że tak młodo odszedł.
Wierzę, że kiedyś spotkamy się jeszcze na trasie...

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 15:45
autor: maras67
Leo pisze:Dzisiaj przeglądając kompa znalazłam tą fotkę:

Obrazek

Nadal nie mogę uwierzyć, że nie ma Wajdka już z nami :swieczki:
To Ashanti z Wajdkiem? Niezła fota.

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 15:48
autor: Leo
To ja z Wajdkiem Maras... Ślepaczku załóż okulary :)

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 15:56
autor: HarryLey4x4
Maras jest za wysoki i te czapeczki od góry mu przysłaniają obraz.

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 15:56
autor: Leo
No na to wygląda :)

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 21:24
autor: Adampio
Dopiero​ teraz trafiłem na ten wątek i smutno mi się zrobiło bo wynika, że zaczynają na poważnie brać z mojej półki. Wajdka poznałem na którymś wiosennym Zlocie i jak wszyscy tu piszący odebrałem Go baardzo pozytywnie.
[´] [´] [´]

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 18.10.2017, 21:49
autor: poss'ter
Obrazek

Jesień zeszłego roku - polecieliśmy sobie we dwóch do Rumunii. Na tą jesień planowaliśmy Pireneje lub Bałkany.

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 19.10.2017, 01:21
autor: Lukasz /adhd/
Obrazek z Dysku Google

Poligon czolgowy (byly) Pierkunowo - Swidry, kolo Gizycka.
Krzysztof, Nasz wspolny Znajomy z Gizycka /OSP/ ... dawne czasy :-) ... eskortowal Nas, az do plazy Pieczarki, nad Darginem ;-)

L.K.

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 19.10.2017, 09:10
autor: falco
Kal (wrzesień 2013) - impreza (ŁaSuka, słoik Mańka, żeglowanie bez wychodzenia z portu i takie tam...) na którą "wciągnąłem" Wajdka i jednocześnie dzień w którym się poznaliśmy...

Obrazek

Obrazek

Re: Wajdek nie żyje. :(

: 25.10.2017, 23:56
autor: poss'ter
O Wajdkowej gumie, a właściwie o jej braku.
W Rumunii, w krainie Vlada Palownika, w sezonie motocyklistów jest na pęczki - ale „sami zagraniczni” :wink: i rumuńskie blachy rzadko na motocyklu uświadczysz. Zapewne głównie z tego powodu sklepów z częściami (i/lub oponami) motocyklowymi jak na lekarstwo albo i mniej bo na naszej trasie nie ma żadnego. A więc w takich rumuńskich okolicznościach przyrody Waldkowi w kacie kończy się tylna opona. Skończyła się już chyba w Polsce co zostało przeoczone i przez serwis i przez Waldka, a teraz to już druty zaczynają wyłazić. Szukamy w necie, dzwonimy, pytamy – nie ma, od ręki nie ma, zamówić i będzie za tydzień. Ekstra.
Pewna kwatera u miłego Rumuna mówiącego poza rumuńskim po węgiersku i dobrze po niemiecku zaowocowała popalinkowymi gestykulacjami i złożonymi przez nas:
-Herr. Hier. Das ist kaput. Wo kaufen?
Pan otwiera analogową mapę okolicy, zaznacza kółeczko w małym miasteczku oddalonym o ok. 20 km i na dole pisze długopisem nazwę sklepu i nr telefonu. Oczywiście mapa ma być już nasza. Super - jutro z rańca obadamy temat.
Rano śniadanko, pakowanko, ubieranko, na kóń i dzida. Sklep znajdujemy łatwo, wielkości dwóch kiosków ruchu, wchodzimy... jasne! Trzy kurtki motocyklowe na sprzedaż, pięć kasków, rękawice, bandany z trupią czachą i dużo naklejek z HD. Sprzedaje ładna pani, ale mamy do wyboru po rumuńsku albo po węgiersku (taka okolica z dużą mniejszością węgierską). Biorę panią za rękę prowadzę do motocykla Waldka i pokazuje paluchem na łysą oponę. Pani coś mówi, co brzmi chyba że rozumie i że owszem tak i tym razem ona mnie za rękę i ciągnie za sklep, za garaż, a za garażem... leży kilka używanych gum. Same zjechane sliki od litrowych ścigów i jedna, ładna, nie ładna - piękna, prawie nieużywana opona w rozmiarze tylnej opony LC8, z bieżnikiem 50/50 on/off. Ja cię pitolę, ale fart, nie wierzymy. Teraz tylko jeszcze serwis który wymieni oponę i jesteśmy uratowani :)
Finał jak zawsze - udało się :thumbsup:

Obrazek