Wczoraj wieczorem wróciliśmy. Skład: Fazer, SV650, XJR 1300 i dwa trampki czyli ja i Michał z Krakowa.
Wyjazd wcześnie rano 1-szego maja z Kielc, w Krakowie dołączył Michał. Cała droga, praktycznie do samej granicy ze Słowacją padał deszcz. Granicę przekraczaliśmy w Chyżne, tam już się zrobiło ładnie i słonecznie. Pogoda wytrzymała do końca dnia. Wieczorem dojechaliśmy na granicę Węgierską i ogarnialiśmy nocleg w miejscowości Esztergom. Niestety camping który zakładaliśmy na spanie tego dnia otworzyli dopiero 2-go maja więc troszkę czasu zajęło znalezienie noclegu. Przekimalismy się w końcu w jakimś baraku (wynajęty od mówiącego po polsku Węgra który obok prowadził knajpę). Rano zaserwowali nam śniadanie z mortadeli i dalej jazda. Przejazd przez Budapeszt (piękne miasto) maksymalnie prostopadle w dół kierowaliśmy się w stronę Bośni. Kolejny nocleg zaliczyliśmy w miejscowości Vinkovci niedaleko Osijeka na Chorwacji. Tutaj też śmieszna sytuacja bo jak przed zmrokiem szukaliśmy na mapie gdzie się można zatrzymać, podszedł do nas Chorwat i zapytał czy może w czymś pomóc. Okazało się że jest motocyklista a swoją Yamahę Varior sprowadził niedawno z Polski Załatwił nam nocleg u swojego znajomego. Kolejnego dnia wcześnie rano pojechaliśmy w stronę Bośni. Przepiękne drogi, puste i równe. Genialne widoki, starsznie sympatyczni ludzie. Jeśli ktoś obawia się czegokolwiek w Bośni, z czystym sumieniem mogę powiedzieć nie ma czego. Trzeba tylko uważać na policję bo stoi ich strasznie dużo. Plusem jest to, że nikt nie próbował nawet nas zatrzymywać a wręcz pozdrawiali nas Dojechaliśmy do Sarajeva, przejazd Aleją Snajperów, krótki postój i wyjazd dalej w stronę Mostaru. Było mega gorąco, coś ok 30 stopni. Wieczorem byliśmy już na Chorwacji i po skierowaniu się w stronę Dubrovnika zaliczyliśmy Camping w miejscowości Prapratino, niedaleko Ston. Rewelacyjny Camping, niedrogi i na najwyższym poziomie z tych które udało nam się odwiedzić podczas całego wyjazdu. Kolejnego dnia pojechaliśmy do Dubrovnika, następnie znowu przez Bośnię i Rivierę Makarską do kolejnego campingu, jakieś 20km za Makarską (nazywał się Sirena). Camping położony na półkach skalnych, genialny widok. Kolejnego dnia spokojnie ruszyliśmy na północ Chorwacji, do Zadaru zahaczając po drodze o Split i Trogir. Kolejny nocleg na campingu w małej miejscowości Św. Filip i Jakov kilka kilometrów przed Zadarem. Kolejnego dnia powoli kierujemy się w stronę domu. Przez bardzo ładne góry przebijamy się w stronę Węgier nocując jeszcze po drodze w okolicy Plitvickich Jezior (Autocamp Korana, drogi ale bardzo przyzwoity) Rano spokojnie udajemy się na Węgry, nocujemy nad Balatonem w miejscowości Kasztele. Domki na campingu bardzo prymitywne, ceny ok ale bez rewelacji. Balaton w sumie nic ciekawego, duże jezioro, pełno komarów. Następnego dnia śmigamy przez Węgry (Komarom), Słowację (Żylina, Zwardoń) do Polski, gdzie nocujemy sobie przemoczeni i zmarznięci w Węgierskiej Górce koło Żywca. Niedziela to powrót w deszczu, przy 10 stopniach, generalnie syf po całym tygodniu słońca i temperatur między 20-30 stopni Wyjazd super udany, bez niespodzianek. Kilka drobnych przygód, typu delikatne gleby parkingowe czy zwiedzanie rowu przy minimalnej prędkości były grane ale przy tak obładowanych sprzętach to normalne że nie zawsze się człowiek wyrobi Postaram się zrobić jakąś mapkę i galerię ale to musimy ogarnąć zdjęcia z kilku aparatów więc może to potrwać kilka dni.
Koniec
Bośnia, Chorwacja maj 2010
- Scyzoryk
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 479
- Rejestracja: 02.07.2008, 13:28
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: okolice Piaseczna
Bośnia, Chorwacja maj 2010
Pozdrawiam
Scyzoryk
AT CRF1000
Scyzoryk
AT CRF1000
-
- swobodny rider
- Posty: 3276
- Rejestracja: 28.10.2008, 23:26
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: KRAKóW
Re: Bośnia, Chorwacja maj 2010
Niezle ....
Czekamy na foty
Czekamy na foty
Ostatnio zmieniony 11.05.2010, 01:08 przez TROJAN, łącznie zmieniany 1 raz.
- jacoo
- szorujący kolanami
- Posty: 1891
- Rejestracja: 16.09.2009, 18:11
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Kraków/Zakopane
Re: Bośnia, Chorwacja maj 2010
gratulacje wyprawy i bezpiecznego powrotu
rystakpa.
Jazda na motocyklu jest najprzyjemniejszą rzeczą jaką można robić w ubraniu.
xl600v -->DL650-->XT660Z-->
Obecnie: XL700 VA
Jazda na motocyklu jest najprzyjemniejszą rzeczą jaką można robić w ubraniu.
xl600v -->DL650-->XT660Z-->
Obecnie: XL700 VA
- Scyzoryk
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 479
- Rejestracja: 02.07.2008, 13:28
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: okolice Piaseczna
Re: Bośnia, Chorwacja maj 2010
Pozdrawiam
Scyzoryk
AT CRF1000
Scyzoryk
AT CRF1000
Re: Bośnia, Chorwacja maj 2010
Fajna wyprawa super fotki, Chorwacja jest piękna
Pozdrawiam czekam na więcej fotek.
Pozdrawiam czekam na więcej fotek.
- Driverd2
- szorujący kolanami
- Posty: 1673
- Rejestracja: 16.12.2009, 17:30
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Żyrardów
- Kontakt:
Re: Bośnia, Chorwacja maj 2010
Kolega ma takiego samego trampka co i ja i nawet chyba kufer centralny mam taki sam givi E36 a i tank pada mam podobnego też z pianki o ile dobrze widzę fajne foty , opis krótki ale dobry nie umęczy się człowiek czytaniem a wie o co chodzi
125p Polski Fiat is the best and fuck the rest :)
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
http://www.youtube.com/user/Driver225D?feature=mhw5
http://moto-zyrardow.pl.tl/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość