High Riders - Himalayan Story 2018

Relacje i zdjęcia z zagranicznych wypraw.
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1431
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: herni74 »

Krótki zwiastunik zmontowany przez Magyar Studio
https://www.youtube.com/watch?v=xCwnF4- ... CG1Rw5nL3Y
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1528
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: Sylwek »

Herni, obrazki na zachętę są.
A jakieś słowo drukowane, w większej ilości, pojawi się :smile: ?
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1431
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: herni74 »

jeszcze jeden zwiastun https://youtu.be/QmHYQsfuVrQ
magyar
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 384
Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: magyar »

Film naszej podróży po Himalajach.

Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3087
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: henry »

Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać :ok:
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1431
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: herni74 »

henry pisze:Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać :ok:

Wszystko się zgadza Panie Henryku. :thumbsup:
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3087
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: henry »

herni74 pisze:
henry pisze:Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać :ok:

Wszystko się zgadza Panie Henryku. :thumbsup:
Herni, film oczywiście ciekawy i fajnie zrobiony ale, czy mógłbyś napisać coś na temat logistyki ?
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1431
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: herni74 »

henry pisze:
herni74 pisze:
henry pisze:Piękna przygoda . . . i klasycznie powinienem powiedzieć - tylko pozazdrościć. Ale czego tu zazdrościć, świat jest otwarty więc wsiadać i jechać :ok:

Wszystko się zgadza Panie Henryku. :thumbsup:
Herni, film oczywiście ciekawy i fajnie zrobiony ale, czy mógłbyś napisać coś na temat logistyki ?
Bilety lotnicze z Wiednia do Leh 2300zł ,wynajem motocykli - Royal E.Himalayany ok. 100zł na dzień,paliwo około 4zł, żarcie taniocha ale ujowe. Ogólnie Indie sa bardzo tanie. :lol: Zrobiliśmy na miejscu w czterech około 2700km. Zjeździliśmy praktycznie wszystkie najwyższe przełęcze mnóstwo dolin. Cały wyjazd trwał 18dni i zamkną się kwotą 6 tys.
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3087
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: henry »

To już są konkrety, dzięki :thumbsup:
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
magyar
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 384
Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: magyar »

Na przykładzie ostatniego sezonu, podróż trzeba planować do połowy września. Wjeżdżając ma dwie z przełęczy na których biliśmy, wyjeżdżaliśmy przy popadach śniegu.
Za noclegi płaciliśmy od kilku złotych do około 50 zł ze śniadaniem. Ponoć kady mieszkaniec Indii powinien być choć raz w Himalajach, może dlatego w każdej wiosce można znaleźć nocleg, warunki bywają różne, czasem lepiej spać w własnym śpiworze (bywa niezbędny przez temperatury, bo budynków czynnych tylko w sezonie po prostu się nie ogrzewa).
Awatar użytkownika
henry
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3087
Rejestracja: 12.06.2008, 23:12
Lokalizacja: INOWŁÓDZ

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: henry »

Przy wysokościach powyżej 5000 mnpm nie mieliście problemów z motocyklami i z sobą ze względu na ciśnienie i brak tlenu ?
GMOLE DO XL 600 i XL 700 i Afryki ... robię
504894578
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1431
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: herni74 »

henry pisze:Przy wysokościach powyżej 5000 mnpm nie mieliście problemów z motocyklami i z sobą ze względu na ciśnienie i brak tlenu ?

motocykle bez żadnych problemów nawet lepiej sie spisywały niż Transalpy w niższym Pamirze. Nasze samopoczucie tez jakoś nie szwankowało bardzo mocno no może poza jednym z nas ,gdzie miał objawy choroby wysokościowej. Stacje z tlenem są prawie każdej wiosce wiec lokersi sa przygotowani..
magyar
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 384
Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: magyar »

Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.

Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas ;)
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1431
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: herni74 »

magyar pisze:Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.

Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas ;)

no właśnie ! Kto ma czas na aklimatyzacje jak pagórki czekają..... :lol: :lol:
magyar
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 384
Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: magyar »

W niewielkim stopniu, kiedy nie ma czasu na aklimatyzację, można wspomóc się Diuramidem (lek na jaskrę) zaczynajac zażywać na trzy dni przed tym jak będziemy na dużej wysokości.
marcopolo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 212
Rejestracja: 07.04.2017, 08:01
Mój motocykl: XL700V

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: marcopolo »

magyar pisze:Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.

Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas ;)
No właśnie. Będąc kiedyś w tych rejonach również cierpiałem. W dzień ok, natomiast każda noc powyżej 4k mnpm nieprzespana, miałem wrażenie jakby serce chciało mi przez gardło wyskoczyć. Rano znowu ok pod warunkiem, że nie trzeba było wchodzić na żadną górę. Dzisiaj myślę, że to głównie przez alkohol. Codziennie wieczorem ktoś wyciągnął jakiegoś miejscowego whiskacza, a to chyba nie idzie w parze z wysokością, zwłaszcza bez aklimatyzacji.
...jak nie teraz to kiedy?
Awatar użytkownika
herni74
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1431
Rejestracja: 19.08.2008, 20:11
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Stalowa Wola/Mielec

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: herni74 »

marcopolo pisze:
magyar pisze:Herni zapomniał że będąc np na dwóch przełęczach powyżej 5000 m n.p.m. czyli spędzając pół dnia na dużej wysokości wszyscy czuliśmy się źle.
Mieliśmy też problemy ze snem kiedy nocowaliśmy powyżej 4000 m n.p.m.

Trzeba pamiętać o piciu dużej ilości wody, nawet jeśli nie odczuwamy pragnienia.
Najlepiej byłoby posiedzieć dla aklimatyzacji np w Lej na 3500 m n.p.m., ale kto ma na to czas ;)
No właśnie. Będąc kiedyś w tych rejonach również cierpiałem. W dzień ok, natomiast każda noc powyżej 4k mnpm nieprzespana, miałem wrażenie jakby serce chciało mi przez gardło wyskoczyć. Rano znowu ok pod warunkiem, że nie trzeba było wchodzić na żadną górę. Dzisiaj myślę, że to głównie przez alkohol. Codziennie wieczorem ktoś wyciągnął jakiegoś miejscowego whiskacza, a to chyba nie idzie w parze z wysokością, zwłaszcza bez aklimatyzacji.

Wszystko zależy od organizmu . Osobiście dużo gorzej czułem się w niższym Pamirze . Degustowaliśmy często przysmak indyjski - Old Monk i jakoś kac nas nie zabił :lol:
rrolek
romeciarz
romeciarz
Posty: 29
Rejestracja: 12.11.2018, 18:40
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: rrolek »

Witka
herni74 pisze:.....no właśnie ! Kto ma czas na aklimatyzacje jak pagórki czekają..... :lol: :lol:
O że sz qurwa... a ja się tak nastawilem, ze bez pośpiechu i na luziku... Może lepiej znów do Rumunii?

Pozdr rr
magyar
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 384
Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: magyar »

Ten film z naszej himalajskiej przygody już zamieściłem, wprowadziłem drobne zmiany i stąd nowy link.

magyar
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 384
Rejestracja: 15.12.2009, 20:26
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Tarnów
Kontakt:

Re: High Riders - Himalayan Story 2018

Post autor: magyar »

Wyprawa motocyklowa w Himalaje była jednym z moim marzeń, gdzieś nieco poza zasięgiem, gdyż wydawała mi się nieosiągalna i zbyt skomplikowana, by zorganizować to samemu, a wjazd z firmami tym się zajmującymi zbyt wysoki. Pomysł wyjazdu zrodził się w głowach Suba i Gila, Herni i ja (Magyar) dopełniliśmy grupę. Herni pół roku przed planowanym wyjazdem zajął się kupnem biletów lotniczych. Gilu załatwił kontakt do sprawdzonej i poleconej wypożyczalni motocykli, za które również już zimą zapłaciliśmy kaucję rezerwacyjną. Ja zaplanowałem trasę, tak aby w ciągu kilkunastu dni zobaczyć jak najwięcej, natomiast na miejscu zająłem się nawigacją. Sub załatwiał noclegi, zawsze wytargowując dobre ceny.
Nasza podróż zaczęła się od dojazdu samochodem do Wiednia, stąd samolotem do Deli z przesiadką w Dubaju. Wybór takiej trasy spowodowany był tym, że Gilu koniecznie chciał polecieć liniami Emirates. W Deli mieliśmy kilka godzin oczekiwania na kolejny samolot do Leh, wykorzystaliśmy czas na zobaczenie miasta. Z lotniska pojechaliśmy metrem, a później tuktukiem pod Wielki Meczet w Deli -największa muzułmańska budowle sakralną w Indiach. Miała to być jedna z pierwszych atrakcji tego miasta, jednak kiedy weszliśmy w jedną z wąskich uliczek na wprost meczetu, uderzył w nas zapach ulicy i brud. Zobaczyliśmy mężczyznę, który uderza portfelem w głowy klęczących ludzi, bo być może nie klęczeli odpowiednio nisko żebrząc o jedzenie, szczury chodzące po leżących ludziach, na pewno są miejsca warte zobaczenia w Deli, ale my źle trafiliśmy i mieliśmy już dość atrakcji tego miasta.

Obrazek
Wielki Meczet w Deli

Obrazek
Widok ze schodów Wielkiego Meczetu w Deli

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W Leh wylądowaliśmy rano i taksówką udaliśmy się do wcześniej zarezerwowanego hostelu. Pierwszego dnia zajęliśmy się wymianą dolarów na rupie, „ permit’ami” na poruszanie się po terenach przygranicznych i odebraniem zarezerwowanych motocykli.

Obrazek Obrazek

Obrazek

Obrazek
"Przygotowane motocykle" ;) Poprawialiśmy po nich ustawienie ośki i pomagaliśmy założyć koło.

Obrazek
Guest House NEW ROYAL
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość