Bałkańska Latawica 2018

Relacje i zdjęcia z zagranicznych wypraw.
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

Dzień dobry!
I po cóż, moi drodzy sąsiedzi ta parada między nami? - idąc za klasykiem! dlatego przyznam się Wam szczerze! Powracając już z Alp, w mojej łepetynie telepał się niejasny ale podniecający pomysł na kierunek kolejnej podróży! Po przekroczeniu granicy naszego pięknego kraju już wiedziałem: Czarnogóra i Albania! Chyba to tęsknota za bliską mi "wschodnią" gościnnością. Światem normalnych ludzi, bezpośrednim kontaktem, bliskością. Świat, gdzie jeszcze przynajmniej na razie jesteś podróżnym, nieznajomym na szlaku, gościem w domu, kompanem do rozmowy a nie klientem którego trzeba obsłużyć. No to co? Zaczynamy! Bałkanica Latawica!
Acha! Jak ostatnio tak też i teraz wplatam teksty (kursywą) z prowadzonego dziennika

14-21 VII
Niespodziewanie, bo jak nigdy dotąd! tydzień przed wyjazdem zaczęło się robić ciekawie. Maraton w pracy, ledwo co wyrabiam o pakowaniu nawet nie myślę! Na szczęście trampi jeszcze przed sezonem przygotowany u Szparaga, nocleg dolotowy klepnięty, pozostaje oponki wymienić (Hubert umowiony!), ogarnąć ubezpieczenia, zielone karty (na jutro). No Ty to Tomuś potrafisz planować ;)
..
Dwa dni do wyjazdu! Wracając z pracy trampkiem myślę: zielona karta załatwiona, nowe rękawice kupione :), kasa na wyjazd pozbierana, ubezpieczenia ogarnę w drodze przez apkę bankową (no bo coż złego może się stać?)
I w tym momencie zauważam dziwne zachowanie Trampka. Zawieszenie robi się jak w ALFA ROMEO. Nawet na drobnej studzience podskakuje jak pajacyk. O nie! nie nie nienienie! Sprawdzam ciśnienie ok, bujam - nic nie tlucze. Ok. Jutro do warsztatu!


20 VII
Z językiem na brodzie zrywam się z roboty - jadę do Szparaga. Po dłuższej diagnostyce, jazdach próbnych wychodzi na to że amortyzator do wymiany :o Jeździ się jak na wozie drabiniastym! Szybka decyzja - allegro - i już jadę pod Warszawę po nowy. Koniec końców - dzięki pomocy - wyjazd opóźni się tylko o parę godzin a nie dni! Jutro tylko ubrania, kufry pod łapę, Hyc w ubera i już u Szparaga. Wyjeżdżamy!! Hip hip!

22 VII
Drive Inn Hotel, Törökbálint, Węgry.
Wyjechaliśmy o wiele później niż planowaliśmy bo o 15tej. (wymiana amorre mio) Przelot przez Polskę - piekarnik - temp ok 36C. Koło Katowic na horyzoncie dziwne chmury :omg: Kumpel dzwoni, mówi że w TV pokazują jakiś ogromny front od Chorwacji po południową Polskę. Myślę ominiemy cokolwiek to jest. Nie ominęliśmy - więcej - wjechaliśmy w sam środek tej nawałnicy. Nagle z 35C robi się 18C naq... wia takim złem ze sztorm przy tym to kapuśniaczek. I tak przez ponad 5h: wiatr, fale wody, pioruny brakuje jeszcze meteorytów i k***a ufo. Uff... szczęśliwie dojechaliśmy na pierwszy nocleg. Oby jutro nie padało to może ubrania przeschną w drodze :thanks: :thanks: :thanks:


Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Ostatnio zmieniony 01.08.2018, 15:02 przez drchiry_pl, łącznie zmieniany 5 razy.
SQ8LUK
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5506
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: wojtekk »

Zapowiada się pysznie !
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

22-23 VII

"Ciągle pada!
Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby,
mokre niebo się opuszcza coraz niżej,
żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie"

Ale od początku! Po prawie całonocnej jeździe w burzy i kilku godzinach snu udajemy się na śniadanie i tu niespodzianka! Piękna sztuka polędwicy chateaubriand podana w srebrnej zastawie, do tego obłędne cappuccino, chrupiące tosty z domowymi powidłami! Po tak królewskim śniadaniu krótkie spojrzenie za okno. Na szczęście nie leje deszcz ale pada - w sumie ubrania i tak mokre wiec w drogę. Mkniemy i mokniemy przez Madziary, Chorwację, Bośnię i Hercegowinę. Na granicy kolejka samochodów z 4km! Lecę pogadać z celnikami czy możemy bez kolejki bo pada i mamy kawał drogi do pokonania. Pani celniczka tłumaczy drugiemu, ten wola policjanta. Myśle oho! Krótka rozmowa z policjantem - jedzcie bez kolejki! Wpychamy się przed auta i już mkniemy przez Bośnię! Nieustanny deszcz zabija - wszystko mokre! Mariusz wylewa wodę z butów na postoju i zakłada jakieś reklamówki na buty. U mnie z butami ok ale reszta przemoczona do cna! Najgorzej ze spada temperatura do 14C. Zaczyna być naprawdę zimno - zakładam 2gą koszulkę i postanawiam że na następny wyjazd nie ruszam się bez przeciwdeszczówki choćby to był Egipt lub środek Sahary! Na postoju wcinamy jedna racje żywnościowa, kawka z kawiarki i dalej w drogę. Wjeżdżamy na ekspresowko-autostradę w Bośni! Jak paliwem - ja rezerwa. Pytam goscia na bramkach - jak daleko jest najbliższa stacja? No problem Sir! 8km! Ekstra akurat dojadę. Jasne! 5km, 10, 20.. nic. Zaczyna być nerwowo - perspektywa pchania moto w deszczu średnio mi się podoba. Wskazówka już dawno poniżej rezerwy... uf jest stacja. Patrzę na km - 289km tyle minęło od ostatniej stacji - rekord pobity - po dojechaniu zalałem 19 litrów! :omg: Lecimy! Do noclegu 130km robi się ciemno a nawigacja pokazuje ze 130km to 2,5h drogi. Sarajewo - decyzja: nie ma co lecieć dalej w góry po ciemaku i to w takim deszczu! Znajdujemy szbko nocleg i zostajemy w Sarajewie (a dokładnie na wylocie z Sarajewa obok lotniska) - jutro wyruszamy Cel Durmitor. Może nie będzie lało?????????


Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
SQ8LUK
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

Obrazek z Dysku Google
Uwaga! Uwaga! Na naszej ulicy wzeszło dziś słońce! (Sarajevo, obok lotniska)
SQ8LUK
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

Oddaję teraz głos drugiemu kierownikowi.

24 czerwca 2018r.

Dostęp do internetu jest wiec czas napisać kilka słów.

Po wspaniałych dwóch dniach opadów atmosferycznych które przemoczyły nam dupska wreszcie zaświeciło dla nas słońce. Wczoraj rano wyjechaliśmy z Sarajewa drogą na południe do granicy z Czarnogórą. Droga rewelacyjna!! Potem było jeszcze lepiej. Kanion rzeki Pivy i Durmitor rewelacyjne!! Jeździliśmy do późnego wieczoru.

Dzisiejszy dzień zaczęliśmy od przelotu przez kawałek Czarnogóry. Wjechaliśmy do Bośni i Hercegowiny. Trasa którą wybraliśmy jako przelot na Chorwację okazała się na maksa klimatyczna i widokowa. Za to trasa przez Chorwację nad morzem w stronę Dubrownika trochę nas zawiodła. Widoki OK ale po Czarnogórze nic kosmicznego.
Jutro KOTOR!!!


Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

I oczywiscie filmik z Tary
Obrazek z Dysku Google
SQ8LUK
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

25 czerwiec 2018r.

I znowu oddaje glos drugiego kierownika:

Dzisiaj wylądowaliśmy w bardzo klimatycznym miejscu. [małe miasteczko w poblizu Szkadarskiego - red.] Rybka była rewelacyjna ale od początku. Wylot z Chorwacji do Czarnogóry i wlot na drogę do KOTOR. Objazd zatoki i wjazd na górę [po uprzednim korycie w postaci pizzy na nabrzerzu gdzie podziwiaismy plywajace statki i inne pieknosci :) - red.]
KOTOR i Czarnogóra z góry? No commment. Zobaczcie na zdjęciach.

Potem przejazd remontowaną drogą do Lovcen. Widok fajny i podwójny kurs na górę bo nie wzięliśmy drona. W czasie gdy Tomasz Ch luzował na gorze ja odjebałem schodami Cardio po którym prawie mi serducho stanęło. Ludzie którzy widzieli jak schodziłem i zobaczyli mnie ponownie na górze popatrzyli na mnie jak na idiotę. Warto było bo ujęcie wyszło spoko.
Potem podwójne ciasto i do docelowego punktu dzisiaj. [Skader Lake Apartments, Rijeka Crnojevica bb, 85310 Rijeka Crnojevića, Czarnogóra - red.]


Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
SQ8LUK
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

26 czerwiec 2018r.


Dzisiejszy dzień to rollercoaster - zaczyna padac. Sprawdzenie pogody na Teth pada - "atak na najbardziej niedostępna wies" staje pod znakiem zapytania! No nic zobaczymy! Ale od początku!
Wyjazd z rana w kierunku oblednego punktu widokowego na rzekę wpadająca do Szkoderskiego jeziora! Pniemy się wąska droga (jakby tu były inne). Po drodze mijamy parę popów prowadzących świnkę :) nie da się dzidować w górę bo widoki nieziemskie - pewnie Mariusz Komuda wrzuci zdj - w każdym razie - jakbyśmy patrzyli na Amazonkę wpadająca w dżunglę lub przebijali się przez jakieś dorzecze i dolinę Da lang w Wietnamie :) akurat z scali leci jefferson airplane co jeszcze podkręca wrażenia! Brakuje jeszcze Huyea, świni i get some! Get some! @Mariusz Komuda wyciąga drona i pykamy filmik z zdjecioweczkami. Dobijamy do drogi kierującej na Teth! Pięknie wyasfaltowana przez jakiś czas ale za chwile roboty drogowe i tutaj czas ciężkich decyzji. Oboje mamy na rezerwie paliwa (nie udało sie zatankować przed wjazdem). Mariusz Komuda siła rzeczy wraca objechać całe Szkoderskie ja natomiast bije się z myślami. Jechać czy nie? Czy wystarczy paliwa na powrót? Czy droga po deszczu będzie przejezdna? Jadę sam - co będzie jak moto się przewróci? Czy nie za późno bo jest południe - czy wystarczy czasu? Czy fizycznie dam radę? Krótka decyzja - jadę! Co nastąpiło dalej - droga to trzeba przeżyć. Teren zamienia się w kamienie wielkości arbuzów, błoto, co chwile doły wypełnione woda, zawijki co chwile wysokie podejścia i spadki. Droga to nieskończony się slalom - błąd i nieszczęście gotowe - upadek lub przywalenia kamerdolcem w miska olejowa. Drogę przecinają potoki wody, błoto, śliskie kamienne schodki, odkryte korzenie, jamy. Skupienie maksymalne ale Zerkam na paliwo - pod rezerwa. Nie mam ochoty na pitstopy i zdj - wytracenie prędkości = pac. Droga ciągnie się godzinami. Dojeżdżam do jakiegos domu i udaje mi się kupić 3 butelki benzyny od kobiety. Uff przynajmniej ten problem z głowy. Pytam się czy daleko do Teth? Jeszcze pare km... dojeżdżam na miejsce - zwiedzam okolice - robi się naprawdę późno - pare zdj, papieros, chwila oddechu i trzeba wracac jeśli mam zdążyć przed nocą. Wyruszam z powrotem - droga północna nieprzejezdna - powalone drzewa i blocko - nie dam rady. Zawijam na drogę skąd przyjechałem. Jede już trochę szybciej - po drodze zero motocykli. GPS głupieje - na szczęście mija mnie patrol żołnierzy w terenówce - są zdziwieni ze o tej godzinie i w tych warunkach widza motocyklistę. Mówią żebym lepiej się pospieszył. Dobijam w końcu do robot drogowych a tu niespodzianka - droga zablokowana. hałdy ziemi i kamieni blokują cały przejazd. To koparka sobie dłubie. Chwila rozmowy z gościem i uprzejmie koparka wyklepuje i przenosi mi hałdy kamieni. Przede mną pas Ok 30m luźnej ziemi z kamieniami - już wolałem śliskie głazy wystające z ziemi! Nie ma wyjścia. Rozpędzam się, planuje trasę jak najbliżej skał po prawej - jak mnie położy to przynajmniej zdala od przepaści po lewej :) majta na boki nie odpuszczam gazu - cm mijam kuframi wystające głazy z ściany skał. Uff - udało się! Jeszcse 3 h do noclegu. Docieram na miejsce - Mariusz Komuda właśnie wrócił z objazdu Szkoderskiego! Pokazuje zdj rewelacja! Ale nie żałuje ze pojechałem na Teth - bolało ale warto było! Kilka porad: jedzcie tam jak jest sucho, zatankujcie do pełna zanim pomyślicie: „jadę na Teth”, nie jedzcie sami, nie bierzcie kufrów (ja wziąłem tylko dlatego żeby było mi łatwiej podnieść motonga w razie W i żeby stworzyły oparcie przy upadku), wyjedzie rano!
Ps- w drodze powrotnej spotykam goscia na Africa Twin - patrząc na drogę rezygnuje z dalszej podróży - nie dziwie się bo już późno, jest na początku drogi a zapowiadają opady. Kończąc mam wielka satysfakcję ze dałem radę i "zdobyłem" Teth!
Ps - Teth wieś w rezerwacie gor Prokleje - góry przeklęte. Nazwa ze względu na niedostępne i strome góry. W okolicy obowiązuje tez tzw prawo klanowej zemsty. Ciekawostka w samym Teth jest wieża odosobnienia - można było się schronić w niej przed wendetą. Obok kościół - ufundowali mieszkańcy Teth którzy wyjechali do USA.


Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google
3 litry paliwa ratuje życie :D Tak to jest jak nie zatankujecie do pełna przed drogą w góry

Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google
A tu niespodzianka! Sesja panny młodej!

Magia..
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
Obrazek z Dysku Google
To był wymagający ale piękny dzień :) Pora odetchnąć :)
SQ8LUK
whiter
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 256
Rejestracja: 28.01.2017, 19:17
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: whiter »

Pięknie!
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

Następny dzień to azumut do Polski!
W ramach podsmumowania wrzucam kilka zdj i wspominiki do nich.

Szadar Lake Appartment - żal opuszczać to miejsce. Jest wprost urocze. Położenie, przyroda w okól. Zaledwie kilkanaście domów wiec wszyscy się tu znają.
Pamiętam wesołą sytuację - przyjeżdżamy na miejsce, parkujemy motocykle. Nie bardzo wiadomo, który to dom, w około nie ma ludzi. Schodzę schodkami na brzeg małej przystani widzę knajpę z parasolami (yes yes yes!) i jakąś dziewczynę przy łódkach. Szybko okazje się że czeka na nas. Kumpel rozpakowuje swoje manatki ja idę zobaczyć lokalizację. Zagaduję czy to blisko itp. - Panna z rozbrajającym uśmiechem mówi że blisko. Przechodzimy przez ulice i pokazuje budynek bez okien, drzwi - rozwalony i mówi że to nasz nocleg :) Przez chwili widzi moje zdziwienie ale wyjaśnia, że to żart i pokazuje na budynek obok :D W środku naprawdę luksusy - polecam jako bazę wypadową! (gorąca woda, prysznic, kuchnia, lodówka, salon i sypialnia z dwoma łóżkami) + widok z okna na piękną okolicę! no i do baru - 50m! Spędziliśmy w tym miejscu dodatkowo jeszcze jeden dzień na wyluzowanie tym bardziej że lało cały dzień.


[GoogleDrive]https://drive.google.com/open?id=1Wu6XQ ... z3AIFhaVop[/GoogleDrive]
[GoogleDrive]https://drive.google.com/open?id=1ibgHe ... yJJiKM0tLi[/GoogleDrive]
[GoogleDrive]https://drive.google.com/open?id=1yCKsw ... nkprRu9m73[/GoogleDrive]
[GoogleDrive]https://drive.google.com/open?id=14qC84 ... xnKHPDeAct[/GoogleDrive]
[GoogleDrive]https://drive.google.com/open?id=1tCwvC ... 4jTNDAvfth[/GoogleDrive]
[GoogleDrive]https://drive.google.com/open?id=1-Lg9n ... pME95SObbL[/GoogleDrive]
[GoogleDrive]https://drive.google.com/open?id=1pdhwB ... qAFsLFS910[/GoogleDrive]

Sh20 - nowo wyasfaltowana droga w górę z serpentynami a na górze taras z punktami widokowymi z szklaną podłogą :D Ruchu praktycznie nie ma!
Pamiętam jak jadąc tym odcinkiem i mijałem z naprzeciwka chłopca jadącego na osiołku. Zwolniłem - pomachaliśmy sobie. Uśmiech od ucha do ucha. Bardzo się ucieszył, zaczął podskakiwać na osiołku i machać rękami. I kolejne doświadczenie z Bałkanów - może Ci ludzie nie są zamożni, wyrafinowani. Są za to szczerzy, serdeczni, gościnni i potrafią się cieszyć z małych rzeczy. Jeszcze nie zepsuła ich turystyka, pieniądze, turyści.

Bośnia i Hercegowina - popowo poljie -jechaliśmy piękna trasą - gorąco jak cholera i żadnej cywilizacji - szukaliśmy miejsca gdzie można cos zjeść, kupic wodę... Po środku dosłownie niczego widać jeden dom. Zatrzymalismy się. Wyszedł do nas starszy pan i pomimo trudności językowych - poprosiliśmy o cos do jedzenia i do picia. Dziadek zniknął na kilkanaście minut w komórce i przyniosł talerz z dojrzewająca szynką, serem, oliwkami + dwie kawy. Zaczął opowiadac o okolicy. Że tam w oddali sa jego krowy a tam kozy stąd poczęstunek jest jego produkcji :) Chwila oddechu w cieniu do tego tak przyszne jedzenie, kawa i towarzystwo że patrząc na ponad 30C i piekarnik na drodze odwlekaliśmy moment wyjazdu. Na pożegnanie dziadek dał nam jeszcze po butelce zimnej wody i życzył szczęśliwej podróży do domu...

i jak tu nie kochać Bałkanów?
SQ8LUK
Awatar użytkownika
drchiry_pl
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 125
Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
Mój motocykl: XL650V

Re: Bałkańska Latawica 2018

Post autor: drchiry_pl »

Ktos kojarzy dlaczego zdj nie pokazuje tylko linki?
SQ8LUK
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości