Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Relacje i zdjęcia z zagranicznych wypraw.
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3403
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Qter »

czytamy, czytamy...

odnośnie błocka to nie chodzi o to żeby jechać szybko cały czas tylko co pewien czas mocniej na chwilę odkręcić - tam gdzie się ma możliwość...

no i czekamy na c.d.

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Pawel
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 506
Rejestracja: 05.11.2017, 09:44
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Orzesze

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Pawel »

JL79 pisze:Odnośnie pogody to na 15 dni tylko 1 dnia były przelotne opady, więc uważam, że naprawdę super i nie ma co narzekać ;-)
W sumie racja, wcześniej w relacji nie było opadów, są pierwszy raz. Skoro więcej już nie będzie to pogoda tam rzeczywiście jest super :thumbsup: i to mi się podoba.
JL79 pisze:Co do tras to jak się jedzie 1 pierwszy raz to wybiera się to co wszyscy polecają ;-) Nasz trip to trochę taka kopia wyjazdu, który opisał Qter :resp:
Czytałem i mocno analizowałem opis Qtra dlatego doszedłem do wniosku, że wszyscy na moto jeżdżą bardzo podobnymi drogami :smile: . Interesując się tym kierunkiem ta trasa bardzo mi się spodobała i w znacznym stopniu mam zamiar również ją powielić (jeśli Qter nie będzie miał nic przeciwko :tongue: ).

JL79 pisze:A jeśli chodzi o błoto to właśnie trzeba szybko jechać to opony się oczyszczają - niby proste :)
No niby proste, ale muszą być do tego jakieś warunki :wink: .
JL79 pisze:Z góry przepraszam, że następny odcinek dopiero za 2 tyg., bo wyjeżdżam. I dzięki, że czytacie. :thumbsup:
To może spróbuj wrzucić kolejny odcinek przed wyjazdem, żeby było co czytać w tym czasie :smile: .

Są jeszcze inne ciekawe wątki na forum, ale tam podobno ma być rzadko czy coś... mało ale dużo... :niewiem: .
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3403
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Qter »

Albania - last call (viewtopic.php?f=42&t=19295&hilit=last#p307890) był razem z Biedronem i Gruberem - bez nich relacja by nie powstała... jednakże miło mi, że ktoś się naszym wyjazdem zainspirował...

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Dzień 10. Południe.

Rano wielkiej poprawy pogody nie ma, idę się wykąpać, standardowe śniadanie, pakowanie i jedziemy tam gdzie mieliśmy jechać wczoraj. Trochę na pałę, nie wiedząc co nas czeka. A czekało nas duuużo dobrego tym razem ;-)

Obrazek z Dysku Google

Pogoda się poprawia, zmieniają się widoki, choć jest dość chłodno - poniżej 20C

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Trafiamy na drogę Sh75. Znowu pośród gór, kręta wąska droga, po 1 stronie skały po 2 przepaść. Jest w tym wszystkim jakaś magia i dzikość - mnie ten klimat urzekł :wink:

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Przejeżdżamy Sh75 i kierujemy się na północ bo trzeba już myśleć o powrocie. Na nocleg rozbijamy się w gaju oliwnym. Akurat ktoś, może właściciel chodzi kawałek dalej z kozami.
Łukasz idzie zapytać czy możemy tu spać – nie ma problemu, Pan się tylko uśmiecha. Fajnie. :smile:

Obrazek z Dysku Google
Pawel
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 506
Rejestracja: 05.11.2017, 09:44
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Orzesze

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Pawel »

No... :cool: nareszcie jesteśmy "(...) on the road again" w Albanii :ok: :smile: .
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Dzień 11. Powoli wracamy

Poranek w gaju oliwnym

Obrazek z Dysku Google

Od rana już nieźle grzeje czyli typowa albańska pogoda :smile:

Obrazek z Dysku Google

Jedziemy na północ. Dziś trochę Albanii bez gór, przynajmniej na początku. W Durres chcę chociaż zobaczyć Morze Adriatyckie, więc odbijamy od głównej trasy.
Docieramy tylko do jakiegoś portu, plaży nie ma, kąpania nie będzie.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

W dodatku jest gorąco, a miasto zatłoczone. Nie chcę nam się kombinować i wracamy do naszej trasy. Trasa nie urzeka specjalnie, ale też jest i jakaś odmianą od wąskich, krętych górskich dróg. W dobrym czasie, docieramy do Szkodry.
Chciałem tu jeszcze ostatni raz zjeść coś albańskiego, ale dookoła tylko bary z piwem albo kuchnia europejsko-włoska. Ostatecznie robimy zakupy w sklepie i lecimy na Czarnogórę, żeby objechać Jezioro Szkoderskie.
Objazd jeziora nie zawodzi – super widoki i wąska górska droga.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Następnie lecimy przez Park Lovcen i tam też śpimy pośrodku gór.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Poranek następnego dnia taki:

Obrazek z Dysku Google

Więcej zdjęć tu https://photos.app.goo.gl/JW8xMGbqSZggFRYA3
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Dzień 12. Zatoka Kotorska Czarnogóra.

Jesteśmy do przodu z czasem więc objeżdżamy sobie Park Lovcen i jedziemy nad Zatokę Kotorską. Ogólnie Czarnogóra dużo bardziej turystyczna niż Albania. Większy też ruch na drogach, trzeba uważać.

Widoki na zatokę:

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Kotor zatłoczony, ale za miastem udaje nam się zatrzymać na szybką kąpiel.

Typowo kurortowe widoki:

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Jeszcze ostani rzut oka na zatokę i jedziemy w stronę Zabijaka.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Droga jest piękna, po drodze stop na obiad w restauracji Castel czy jakoś tak - w każdym razie polecam to miejsce :thumbsup:. W Zabijaku zakupy w markecie i jedziemy na granicę w Serbii. Powoli musimy szukać noclegu.
Na chybił trafił odbijamy w bok z głównej drogi. Droga przez las, potem jednak są pola i jakaś wioska. Lokalesi nas pozdrawiają, jest miło. Ostatecznie rozbijamy się pod lasem pod domkiem letniskowym pewnego Serba.
Ciężko się dogadać ale próbujemy i plus/ minus wywiązuje się jakaś tam konwersacja. Serb częstuje nas rakiją i jakimś plackiem. Ode mnie dostaje piwo Tirana z Albanii. :smile:

Obrazek z Dysku Google
Pawel
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 506
Rejestracja: 05.11.2017, 09:44
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Orzesze

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Pawel »

Widoki cały czas piękne... :smile: . Z tymi noclegami widzę, że ogólne to mieliście szczęście zawsze trafić na jakąś fajną, kameralną miejscówkę, o którą nie zawsze łatwo. Chyba, że macie tak bardzo rozwinięty zmysł odnajdywania dobrych, dzikich miejsc noclegowych :wink: .

Pytanie 1: Czy z Cetyni do Kotoru poprzez Park Lovcen jest możliwy bezproblemowy przejazd drogą P1? Jest to asfaltowa droga czy szuter?
Pytanie 2: Czy nocleg w dniu 12 jest już w Serbii?
Awatar użytkownika
emek
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 237
Rejestracja: 02.08.2017, 18:20
Mój motocykl: mam inne moto...

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: emek »

Pawel pisze: Pytanie 1: Czy z Cetyni do Kotoru poprzez Park Lovcen jest możliwy bezproblemowy przejazd drogą P1? Jest to asfaltowa droga czy szuter?
Da się. P1 jest asfaltowa.
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Dokładnie - P1 asfalt. Nie jestem pewien czy cały Lovcen nie jest przypadkiem wyasfaltowany.
12 dnia spaliśmy w Serbii gdzieś pod lasem jakoś nie daleko granicy z Czarnogórą,
A z noclegami to na czuja, przeważnie z jakimiś kombinacjami, ale ogólnie bez większych problemów.
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Dzień 13. Serbia

Dziś tranzyt przez Serbię do Rumunii. Tyle dobrego, że nie autostradami :smile:
Rano żegnamy się poznanym wczoraj Serbem i jego kompanami drwalami.
Jak zwykle foto z poranka
Obrazek z Dysku Google

Tą drogą dojeżdżamy do głównej

Obrazek z Dysku Google

Jedziemy na Użice, po drodze trochę widoki jak z Beskidu Niskiego. Miasto szary beton.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Po woli robi się coraz cieplej i mimo, że jest tylko 37 C to upał trochę męczy. Ludzie mili. Dojeżdżamy do Dunaju, tam ma się zacząć najciekawszy dziś odcinek. Zatrzymujemy się w jakiejś knajpie i udaje się zamówić obiad. Dziś ryba.
Łukasz dochodzi do wniosku, że w sumie mamy mało czasu i w ogóle bez sensu i może nie jechać przez Rumunię tylko najkrótszą drogą do Polski. Słaby jestem w negocjacjach ale jakoś się dogadujemy, że jedziemy dalej wzdłuż Dunaju do Rumunii. Nie wiem jak ale przeoczyliśmy słynną rzeźbę Decebala w skale. :wacko:
No nic to. Widoki z trasy fajne.

Obrazek z Dysku Google

Jest już późno, ale wjeżdżamy do Rumunii. Trzeba będzie rozejrzeć się za spaniem. W Rumunii mamy z tym problem. Ostatecznie rozbijamy się na działce Rumunów, którzy też kampują. Konwersacja się nie wywiązuje, płacimy im jakieś euro, ale przynajmniej jest woda. Zresztą jest już ciemno, a jesteśmy pośrodku gór. W każdym razie podejście tych ludzi w porównaniu z tymi w Serbii czy Albanii zupełnie inne, albo tak trafiliśmy. Rumunia to już mocno turystyczny kraj.
Pawel
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 506
Rejestracja: 05.11.2017, 09:44
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Orzesze

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Pawel »

Kolejne pytania:

1. Jak wygląda Serbia pod względem przejazdu tranzytowego, ale omijając autostrady? Na zdjęciach widzę, że drogi mają dobre na takie przejazdy.
2. Jak z ruchem samochodowym? (korki czy płynnie?)
3. Jak z policją? (jakieś doświadczenia?)
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Pawel pisze:Kolejne pytania:

1. Jak wygląda Serbia pod względem przejazdu tranzytowego, ale omijając autostrady? Na zdjęciach widzę, że drogi mają dobre na takie przejazdy.
2. Jak z ruchem samochodowym? (korki czy płynnie?)
3. Jak z policją? (jakieś doświadczenia?)
Jechaliśmy mniej więcej tak https://goo.gl/maps/amac54PKjK42
Początek trasy jest jeszcze z poprzedniego dnia. W Serbii na głównych drogach ruch mniejszy niż w Polsce, na bardziej bocznych ruch mały, albo pusto.
Kroków nie było, asfalt dobrej jakości. Policji nie było. Za to w Czarnogórze za Zabijakiem łapali na radar, ale akurat jechaliśmy przepisowo :smile:
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Dzień 14. Rumunia

Dziś mamy ambitny plan dostać się do Oradei. Mamy jakieś 700km do przejechania. Po drodze Transalpina, i góry Apuseni.
Jako, że nocowaliśmy w górach – park narodowy Domogled-Valea Cernei, to od razu z rana mamy piękne widoki i fajną drogę. Po Albanii i Czarnogórze nabrałem pewności siebie w zakrętach, ale tu często zakręty się zacieśniają, więc trzeba uważać :wink: Przed Transalpiną na stacji paliw spotykamy Franka z Hiszpanii i ekipę z Czech. Samą Transalpinę już znałem, więc zdziwienia nie było, ale droga jest warta przejechania. Zresztą i tak była po naszej trasie.

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Potem dojazd do Apuseni, ot nic specjalnego, upał i trzeba się przedrzeć przez jakieś miasto. Za to mimo, że rok temu byłem w Apuseni ( przelotnie ) to tym razem jeszcze bardziej mnie urzekły. Jest klimat - trochę jak nasze Beskidy, a jednak fajniesze :smile:
Mamy dobry czas, kilometrów sporo, szukamy noclegu. Przy zawracaniu na asfalcie kładę motocykl na środku drogi, robi się korek, Łukasz tego nie widzi bo skręcił w bok właśnie w poszukiwaniu noclegu.
Ja musiałem zawrócić no i jest teraz problem. Robi się korek, mam stres, ludzie pomagają podnieść mi Trampka. 1 gościu pytam mnie 3x czy wszystko ok. Jest ok. Zaraz potem Łukasz glebi w koleinie. Teraz ja mu pomagam.
Na dziś mamy dość. Fajnie, że plan zrealizowany i jutro wjeżdżamy do Węgier.
Awatar użytkownika
Pingwin
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 561
Rejestracja: 06.12.2008, 00:10
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Nysa/Reykjavik

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Pingwin »

Czyta sie :smile: :thumbsup:
Dawniej gdziala
Awatar użytkownika
JL79
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 239
Rejestracja: 08.06.2015, 13:14
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: wAw/ sokołów podlaski

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: JL79 »

Dzień 15. Powrót.

Jest sobota, poranek w Rumunii

Obrazek z Dysku Google

Obrazek z Dysku Google

Jeśli się uda to wbijamy dziś do Warszawy - około 700km. Jeśli się nie uda, to też nie ma problemu, bo na niedzielę i tak nie mamy planów. Lecimy, na granicy mega tłok, ale wbijamy się do przodu. Spotykamy innych motocyklistów z Polski. Wywiązuje się rozmowa i czas na granicy szybko mija. Same Węgry jedzie się całkiem przyjemnie – nawet miła odmiana od ciągłych zakrętów i gór. Standardowo nie jedziemy autostradą. Pogoda dopisuje, wjeżdżamy do Słowacji, wjeżdżamy do Polski przez jakieś małe przejście. Jest pięknie, dojeżdżamy do Krynicy Górskiej – tłok jak na odpuście. :wacko:. Sprawnie przedzieramy się przez zatłoczone drogi. Jedziemy na Sandomierz, potem na Kielce. Fajna trasa, mały ruch. Z Kielc już standardowo Radom i Warszawa. W domu jestem chyba około 22.00. Koniec, uff udało się przed Nowym Rokiem :wink: Chyba nie napisałem tego na początku ale cześć zdjęć robił Łukasz, a nie że wszystko ja :blush:

Dziękuję za uwagę. :thumbsup: :wink: pozdro650 :crossy:
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3403
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Qter »

Super!

Fajnie Wam się udał ten wyjazd. Dzięki za relację!

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2476
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: tomekpe »

Dzięki! :thumbsup:
Pawel
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 506
Rejestracja: 05.11.2017, 09:44
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Orzesze

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: Pawel »

Dzięki za świetną relację i odpowiedzi na wszelkie pytania :smile: . Szkoda, że to już koniec.
Gratuluję Wam wspaniałego wyjazdu :thumbsup: .
Awatar użytkownika
pawlus
dwusuwowy rider
dwusuwowy rider
Posty: 194
Rejestracja: 18.09.2015, 09:23
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Mikołów ( SMI )

Re: Albania - teraz ja, a raczej my! :-)

Post autor: pawlus »

No super!
Ja dopiero teraz przeczytałem ale git. Piękna wycieczka. Pozdro
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość