Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
- chankrymski
- czyściciel nagaru
- Posty: 536
- Rejestracja: 02.03.2010, 13:44
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Krosno
Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Kuję póki gorące, piszę póty pamiętam. Zgodnie z tematem wycieczki w tym roku popełniliśmy wyjazd w kierunku najdalej wysuniętego punktu Europy. Przynajmniej komercyjnie. Albowiem istnieje jeszcze jedno miejsce, które wg. niektórych teorii jest jeszcze dalej niż północ….Ale po kolei.
Tradycyjnie zamieszczam skrót relacji, której pełną wersję Chanka umieściła na blogu. Zapraszamy do lektury.
Uczestnicy: Chanowie. Zaczynamy doceniać jazdę we dwoje
Cel: zaliczyć Lofoty i Nordkapp… przejechać się, a zostawić resztę na później.
Ze względu na ograniczony urlop Chanki decydujemy się ominąć południowo-zachodnią Norwegię i zostawić te odcinki na wycieczkę ...samochodem. Tak tak… Wszystkie te trolltungi, preiskolleny, kierjagi i inne miejsca widokowe warto zwiedzić z buta. Zaliczając okoliczne szlaki, nocując na krawędzi itd. Po za tym uważam, żeby „fiordy jadły z ręki” to trzeba je karmić wolniej, z namaszczeniem, kontemplacją…. Czyli nie motocyklowo. Zwiedzanie w takich warunkach jakie tam panują przestawia priorytety. Człowiek myśli jak nie zmoknąć i nic więcej…. Przynajmniej Ja tak mam.
Dystans: ok. 7200km
Czas: 14 dni
Odwiedzone kraje: Szwecja, Norwegia, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa…. w takiej właśnie kolejności
Pogoda: jakby tu powiedzieć…..było słabo
Najwięcej słońca było podczas dojazdówki do promu w Gdyni i na Lofotach ….. Poza tym słońca praktycznie nie było.
Temperatury w Skandynawii wahały się w granicach +3 +12 stopni. W Polsce ciepło.
Na 14 dni jazdy nie padało tylko pierwszego dnia i ostatniego. Z tym, że nie przytrafiła nam się jakaś gwałtowna spłuczka. Za to bywały dni w czasie, których deszcz padał cały „dzień” z przerwami po kilkanaście minut lub kilkadziesiąt minut. Trochę to denerwujące. Zanim zdążysz wyschnąć, mokniesz kolejny raz. I tak przez cały dzień.
Drogi:
Co tu dużo pisać. Są świetne. Do tego stopnia fantastyczne, że wróciłem z kwadratową oponą z tyłu. Nie odkryję Ameryki jak napiszę, że trzeba mieć nową gumę…. Ale to nie prawda. Wystartowałem z tjuransem, który nawinięte miał ok. 18 tyś km i pewnie zrobiłby dwa razy tyle, gdyby nie przeciążenie trampka i te nawierzchnie. Po prostu trzeba sobie dobrze policzyć dystans i popatrzeć na swojego kapcia. Nie ma sensu robić sobie dodatkowych kosztów.
Najbardziej przydatne gadżety:
- przeciwdeszczówki !!!
- grzany manet
- strona z prognozą pogody yr.no (sprawdza się)
- tablet do wifi (jak ktoś ma takie telefony jak My)
- o przeciwdeszczówkach jeszcze raz….(są tacy co jechali bez). Możliwe, że uwierzyłbym w swoją wodoodporność, ale tylko w jakimś topowym modelu Rukka lub w OP-1. Na pierwszy mnie nie stać, drugi wyszedł z mody:D. Czy ktoś kiedyś jeździł w suchym skafandrze do nurkowania?.....
Najmniej przydatne gadżety:
- czołówka, użyta dopiero chyba w drodze powrotnej w Suwałkach
- przeciwdeszczówki na buty firmy adrenalina model Fluo (jednorazowa inwestycja), po prostu dobry but z gore i tyle. Reszta to środki pozoracji….
Awarie:
- jak to trampek, brak
Najciekawsze odcinki i miejsca:
Szwecja:
- środkowa Szwecja między Mora-Ostersund. Brak ruchu, spore wysokości, park narodowy z licznymi torfowiskami. Trochę jak w Szkocji. Skręcając na zachód w stronę Trondheim…same lasy… i majaczące na horyzoncie góry Norwegii
- kopalnia miedzi w Falun. Klimat górniczy z XIX wieku. Ciekawy kolor ziemi, oraz budynki z epoki.
- jezioro Silian. Trochę turystów, ale można poczuć klimat „Dzieci z Bullerbyn”
Norwegia:
- zaliczyliśmy główną drogę na trasie Trondheim-Mo i Rana- Bodo. Ruch do przyjęcia, prędkości dziwaczne (70km/g). Nie wiadomo czy jechać na 4 czy na 5 biegu. Widoki niezgorsze im dalej na północ. Można jechać jeszcze bardziej na zachód drogą nr 17 jedną z 7 najbardziej malowniczych dróg w Norwegii. Ma ok 400km i jak liczyłem 12 przepraw promowych. Pierwotnie taki był plan, ale tego dnia tam lało, że zdecydowaliśmy nie wydłużać jeszcze podróży w tych warunkach i skierowaliśmy się prosto na prom na Lofoty do Bodo.
- Lofoty…. Bezapelacyjnie najbardziej widokowy odcinek naszej podróży w dodatku z pięknym słońcem w chłodnej aurze. MUST BE!
- Odcinek Narwik-Alta. Co raz wyżej i coraz zimniej. Śnieg po bokach drogi oraz krąg polarny. Można poczuć się jak bardzo wczesną wiosną. Są odcinki powżej 600m.n.p.m gdzie naprawdę czuć zimę. Dodatkowo największa trasa objazdowa wokół fiordu Lyngen. Widzisz drugi brzeg, ale robisz objazd 50km w głąb lądu i tyleż samo z powrotem. Jesteś niemal w tym samym miejscu, tylko po drugiej stronie….
- odcinek Alta-Nordkapp, kwintesencja wyjazdu. Pojechać zobaczyć…… skała, śnieg, wiatr… Nie dziwię się, że wikingowie krótko żyli. Jak można w takich warunkach podróżować łodzią bez dachu…..
Finlandia:
- Rovaniemi…. Wbrew powszechnej opinii o jednej wielkiej komercji, mnie się tam podobało. Zwłaszcza obrotowy mechanizm napędzający kulę ziemską w domu św. Mikołaja. Odtąd będę kojarzył to miejsce, ze Światem Dysku. Aż dziw bierze, że nie wybudowali jeszcze parku rozrywki o takiej tematyce. Zresztą czy dzieci by rozumiały o co chodzi…? Sam On też sympatyczny facet. Z każdym zamienia słowo. Można też załatwić coś na następne święta….
- Naantali: Świat Muminków. Z dziećmi pewnie by był szał. Ograniczyliśmy się do zwiedzenia miasteczka. Całkiem przyjemne domki. Trochę jak z bajki.
Najgorsze odcinki:
Finlandia
- trasa z Karasok przez Ivalo do Rowaniemi. Prosto i las…… zasnąć na Trampku można. I wyrżnąć na pysk…
- cmentarzysko z epoki brązu w Sammallahdenmäki…. niby UNESCO, ale tak jakoś bezdusznie. Kupa kamieni i tyle. Jak ktoś ma ambicję jechać blisko wybrzeża, można zahaczyć. Specjalnie nie ma sensu się wybierać.
- pribaltika też jakoś mi do gustu nie przypadła. Jechaliśmy już odcinkami 3 lata temu. Całość spodziewanie nudna i dość ruchliwa. W każdym razie dojazdówki się nie liczą. Kraje Bałtyckie to temat na osobny wyjazd….
Podsumowanie:
Generalizując to raz wystarczy taką trasę zrobić i ma się dość. Miałem taki nadmiar Wikingów, że dwa tygodnie po powrocie pojechałem wygrzać dupsko na Bałkany. Ale to już inna historia..
Wracając do celu wyprawy. Przede wszystkim chciałem pojeździć. Poprzedni sezon miałem tak kiepski, że wypadało zrobić dystans. I to się udało.
Po drugie Nordkapp jest do zaliczenia dla każdego moto-turysty, więc czemu nie w tym roku.
I ostatnia kwestia; kierunek jazdy. Na forach można się natknąć na wiele relacji, w których ludzie jadą w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara tj. zaczynając przez kraje bałtyckie na Nordkapp, następnie wzdłuż wybrzeża na sam dół, nie raz, przez mosty nad cieśninami do Danii. Zrezygnowałem z jednego powodu.
Jazda przez Finlandię jest szybka. Przeskakujesz i już właściwie pojawia się cel….Nordkapp. Potem to już tylko powrót. BRAK klimatu!! Atmosfery mozolnego parcia do celu, klimatu wędrówki, którą potęguje ciężka pogoda, zimno i odległość, niby nie duża, ale objazdy wokół fiordów robią swoje. Czuje się, że jedziesz DALEKO. Zdecydowanie wolę długo jechać i osiągnąć cel. Niż szybko go zaliczyć i potem „spokojnie” wracać, skracając odcinki przez złą pogodę czy inne przyczyny.
Złą stroną takiej opcji jest kierunek przesuwania się chmur. W zasadzie po dłuższych obserwacjach portalu yr.no można stwierdzić, że fronty deszczowe w Skandynawii przesuwają się z południowego zachodu na północny wschód. Oznacza to ni mniej nie więcej, że jadąc zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara można się „przykleić” do takiej chmurki i jechać dłuższy czas równo z nią. Wiadomo z jakim skutkiem.
Ktoś może powiedzieć, że ominęliśmy południową Norwegię. Największe, najdłuższe, najgłębsze fiordy itd. Niby tak, ale każde z tych miejsc w okolicach obfituje w niezliczoną ilość szlaków do wędrówek pieszych, które wypadało by zobaczyć…wymagają nieraz od kilku do kilkunastu godzin marszu…… innego sprzętu i najlepiej innego środka transportu. Następnym razem. Norwegia jest tak klimatyczna, że jeden raz to za mało. Ktoś kiedyś napisał, że zwiedzić Norwegię i już nie ma w Europie gdzie jechać…. Coś w tym jest.
Finansowo mniej więcej tak:
Zakupy przed wyjazdem oraz ubezpieczenia: 400zł
Paliwo: ok. 2200zł
Promy: ok. 800zł
Noclegi: ok 1200zł (3 razy hytte:/)
Bilety i Pamiątki: 900zł (w tym bilet na Nordkapp dla dwóch osób i kilka drobiazgów)
Sumarycznie ok. 5500zł. Można oszczędzić sporo na jedzeniu w kufrach oraz na noclegach. To drugie zależy od pogody. Dwa razy zmuszony byłem spać w hytte (500-580 koron za domek), raz już mi było wszystko jedno. Poza tym namiot. Częściowo na kempingach częściowo na dzikusa.
Kilka fotek na zachętę:
Tak niektórzy jeżdżą na gejesach
Wylizane podłogi Stena Line
Szwecja
Kopalnia w Falun
Norwegia majaczy na horyzoncie
Norwegia
Barents tuż przed śmiercią z wychłodzenia
23.00 na Lofotach
Północ na Lofotach
Trasa
Jeden dzień ze słońcem
Narwik i "przeźroczyste" pomniki
Chanka Najtwardsza Pierwsza
Norweskie "krowy"
Cel
Najciekawszy tunel na trasie. 3km w dół, trochę prosto i 3 km w górę. Miny rowerzystów bezcenne
Suomi
Kraj Muminków
RMK w Estonii
Autorzy pozdrawiają
Pełna relacja z wyjazdu oraz więcej zdjęć:
Part I:
http://chanowie.blogspot.com/2017/07/pr ... 7-czi.html
Part II:
http://chanowie.blogspot.com/2017/07/pr ... -czii.html
Tradycyjnie zamieszczam skrót relacji, której pełną wersję Chanka umieściła na blogu. Zapraszamy do lektury.
Uczestnicy: Chanowie. Zaczynamy doceniać jazdę we dwoje
Cel: zaliczyć Lofoty i Nordkapp… przejechać się, a zostawić resztę na później.
Ze względu na ograniczony urlop Chanki decydujemy się ominąć południowo-zachodnią Norwegię i zostawić te odcinki na wycieczkę ...samochodem. Tak tak… Wszystkie te trolltungi, preiskolleny, kierjagi i inne miejsca widokowe warto zwiedzić z buta. Zaliczając okoliczne szlaki, nocując na krawędzi itd. Po za tym uważam, żeby „fiordy jadły z ręki” to trzeba je karmić wolniej, z namaszczeniem, kontemplacją…. Czyli nie motocyklowo. Zwiedzanie w takich warunkach jakie tam panują przestawia priorytety. Człowiek myśli jak nie zmoknąć i nic więcej…. Przynajmniej Ja tak mam.
Dystans: ok. 7200km
Czas: 14 dni
Odwiedzone kraje: Szwecja, Norwegia, Finlandia, Estonia, Łotwa, Litwa…. w takiej właśnie kolejności
Pogoda: jakby tu powiedzieć…..było słabo
Najwięcej słońca było podczas dojazdówki do promu w Gdyni i na Lofotach ….. Poza tym słońca praktycznie nie było.
Temperatury w Skandynawii wahały się w granicach +3 +12 stopni. W Polsce ciepło.
Na 14 dni jazdy nie padało tylko pierwszego dnia i ostatniego. Z tym, że nie przytrafiła nam się jakaś gwałtowna spłuczka. Za to bywały dni w czasie, których deszcz padał cały „dzień” z przerwami po kilkanaście minut lub kilkadziesiąt minut. Trochę to denerwujące. Zanim zdążysz wyschnąć, mokniesz kolejny raz. I tak przez cały dzień.
Drogi:
Co tu dużo pisać. Są świetne. Do tego stopnia fantastyczne, że wróciłem z kwadratową oponą z tyłu. Nie odkryję Ameryki jak napiszę, że trzeba mieć nową gumę…. Ale to nie prawda. Wystartowałem z tjuransem, który nawinięte miał ok. 18 tyś km i pewnie zrobiłby dwa razy tyle, gdyby nie przeciążenie trampka i te nawierzchnie. Po prostu trzeba sobie dobrze policzyć dystans i popatrzeć na swojego kapcia. Nie ma sensu robić sobie dodatkowych kosztów.
Najbardziej przydatne gadżety:
- przeciwdeszczówki !!!
- grzany manet
- strona z prognozą pogody yr.no (sprawdza się)
- tablet do wifi (jak ktoś ma takie telefony jak My)
- o przeciwdeszczówkach jeszcze raz….(są tacy co jechali bez). Możliwe, że uwierzyłbym w swoją wodoodporność, ale tylko w jakimś topowym modelu Rukka lub w OP-1. Na pierwszy mnie nie stać, drugi wyszedł z mody:D. Czy ktoś kiedyś jeździł w suchym skafandrze do nurkowania?.....
Najmniej przydatne gadżety:
- czołówka, użyta dopiero chyba w drodze powrotnej w Suwałkach
- przeciwdeszczówki na buty firmy adrenalina model Fluo (jednorazowa inwestycja), po prostu dobry but z gore i tyle. Reszta to środki pozoracji….
Awarie:
- jak to trampek, brak
Najciekawsze odcinki i miejsca:
Szwecja:
- środkowa Szwecja między Mora-Ostersund. Brak ruchu, spore wysokości, park narodowy z licznymi torfowiskami. Trochę jak w Szkocji. Skręcając na zachód w stronę Trondheim…same lasy… i majaczące na horyzoncie góry Norwegii
- kopalnia miedzi w Falun. Klimat górniczy z XIX wieku. Ciekawy kolor ziemi, oraz budynki z epoki.
- jezioro Silian. Trochę turystów, ale można poczuć klimat „Dzieci z Bullerbyn”
Norwegia:
- zaliczyliśmy główną drogę na trasie Trondheim-Mo i Rana- Bodo. Ruch do przyjęcia, prędkości dziwaczne (70km/g). Nie wiadomo czy jechać na 4 czy na 5 biegu. Widoki niezgorsze im dalej na północ. Można jechać jeszcze bardziej na zachód drogą nr 17 jedną z 7 najbardziej malowniczych dróg w Norwegii. Ma ok 400km i jak liczyłem 12 przepraw promowych. Pierwotnie taki był plan, ale tego dnia tam lało, że zdecydowaliśmy nie wydłużać jeszcze podróży w tych warunkach i skierowaliśmy się prosto na prom na Lofoty do Bodo.
- Lofoty…. Bezapelacyjnie najbardziej widokowy odcinek naszej podróży w dodatku z pięknym słońcem w chłodnej aurze. MUST BE!
- Odcinek Narwik-Alta. Co raz wyżej i coraz zimniej. Śnieg po bokach drogi oraz krąg polarny. Można poczuć się jak bardzo wczesną wiosną. Są odcinki powżej 600m.n.p.m gdzie naprawdę czuć zimę. Dodatkowo największa trasa objazdowa wokół fiordu Lyngen. Widzisz drugi brzeg, ale robisz objazd 50km w głąb lądu i tyleż samo z powrotem. Jesteś niemal w tym samym miejscu, tylko po drugiej stronie….
- odcinek Alta-Nordkapp, kwintesencja wyjazdu. Pojechać zobaczyć…… skała, śnieg, wiatr… Nie dziwię się, że wikingowie krótko żyli. Jak można w takich warunkach podróżować łodzią bez dachu…..
Finlandia:
- Rovaniemi…. Wbrew powszechnej opinii o jednej wielkiej komercji, mnie się tam podobało. Zwłaszcza obrotowy mechanizm napędzający kulę ziemską w domu św. Mikołaja. Odtąd będę kojarzył to miejsce, ze Światem Dysku. Aż dziw bierze, że nie wybudowali jeszcze parku rozrywki o takiej tematyce. Zresztą czy dzieci by rozumiały o co chodzi…? Sam On też sympatyczny facet. Z każdym zamienia słowo. Można też załatwić coś na następne święta….
- Naantali: Świat Muminków. Z dziećmi pewnie by był szał. Ograniczyliśmy się do zwiedzenia miasteczka. Całkiem przyjemne domki. Trochę jak z bajki.
Najgorsze odcinki:
Finlandia
- trasa z Karasok przez Ivalo do Rowaniemi. Prosto i las…… zasnąć na Trampku można. I wyrżnąć na pysk…
- cmentarzysko z epoki brązu w Sammallahdenmäki…. niby UNESCO, ale tak jakoś bezdusznie. Kupa kamieni i tyle. Jak ktoś ma ambicję jechać blisko wybrzeża, można zahaczyć. Specjalnie nie ma sensu się wybierać.
- pribaltika też jakoś mi do gustu nie przypadła. Jechaliśmy już odcinkami 3 lata temu. Całość spodziewanie nudna i dość ruchliwa. W każdym razie dojazdówki się nie liczą. Kraje Bałtyckie to temat na osobny wyjazd….
Podsumowanie:
Generalizując to raz wystarczy taką trasę zrobić i ma się dość. Miałem taki nadmiar Wikingów, że dwa tygodnie po powrocie pojechałem wygrzać dupsko na Bałkany. Ale to już inna historia..
Wracając do celu wyprawy. Przede wszystkim chciałem pojeździć. Poprzedni sezon miałem tak kiepski, że wypadało zrobić dystans. I to się udało.
Po drugie Nordkapp jest do zaliczenia dla każdego moto-turysty, więc czemu nie w tym roku.
I ostatnia kwestia; kierunek jazdy. Na forach można się natknąć na wiele relacji, w których ludzie jadą w stronę przeciwną do ruchu wskazówek zegara tj. zaczynając przez kraje bałtyckie na Nordkapp, następnie wzdłuż wybrzeża na sam dół, nie raz, przez mosty nad cieśninami do Danii. Zrezygnowałem z jednego powodu.
Jazda przez Finlandię jest szybka. Przeskakujesz i już właściwie pojawia się cel….Nordkapp. Potem to już tylko powrót. BRAK klimatu!! Atmosfery mozolnego parcia do celu, klimatu wędrówki, którą potęguje ciężka pogoda, zimno i odległość, niby nie duża, ale objazdy wokół fiordów robią swoje. Czuje się, że jedziesz DALEKO. Zdecydowanie wolę długo jechać i osiągnąć cel. Niż szybko go zaliczyć i potem „spokojnie” wracać, skracając odcinki przez złą pogodę czy inne przyczyny.
Złą stroną takiej opcji jest kierunek przesuwania się chmur. W zasadzie po dłuższych obserwacjach portalu yr.no można stwierdzić, że fronty deszczowe w Skandynawii przesuwają się z południowego zachodu na północny wschód. Oznacza to ni mniej nie więcej, że jadąc zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara można się „przykleić” do takiej chmurki i jechać dłuższy czas równo z nią. Wiadomo z jakim skutkiem.
Ktoś może powiedzieć, że ominęliśmy południową Norwegię. Największe, najdłuższe, najgłębsze fiordy itd. Niby tak, ale każde z tych miejsc w okolicach obfituje w niezliczoną ilość szlaków do wędrówek pieszych, które wypadało by zobaczyć…wymagają nieraz od kilku do kilkunastu godzin marszu…… innego sprzętu i najlepiej innego środka transportu. Następnym razem. Norwegia jest tak klimatyczna, że jeden raz to za mało. Ktoś kiedyś napisał, że zwiedzić Norwegię i już nie ma w Europie gdzie jechać…. Coś w tym jest.
Finansowo mniej więcej tak:
Zakupy przed wyjazdem oraz ubezpieczenia: 400zł
Paliwo: ok. 2200zł
Promy: ok. 800zł
Noclegi: ok 1200zł (3 razy hytte:/)
Bilety i Pamiątki: 900zł (w tym bilet na Nordkapp dla dwóch osób i kilka drobiazgów)
Sumarycznie ok. 5500zł. Można oszczędzić sporo na jedzeniu w kufrach oraz na noclegach. To drugie zależy od pogody. Dwa razy zmuszony byłem spać w hytte (500-580 koron za domek), raz już mi było wszystko jedno. Poza tym namiot. Częściowo na kempingach częściowo na dzikusa.
Kilka fotek na zachętę:
Tak niektórzy jeżdżą na gejesach
Wylizane podłogi Stena Line
Szwecja
Kopalnia w Falun
Norwegia majaczy na horyzoncie
Norwegia
Barents tuż przed śmiercią z wychłodzenia
23.00 na Lofotach
Północ na Lofotach
Trasa
Jeden dzień ze słońcem
Narwik i "przeźroczyste" pomniki
Chanka Najtwardsza Pierwsza
Norweskie "krowy"
Cel
Najciekawszy tunel na trasie. 3km w dół, trochę prosto i 3 km w górę. Miny rowerzystów bezcenne
Suomi
Kraj Muminków
RMK w Estonii
Autorzy pozdrawiają
Pełna relacja z wyjazdu oraz więcej zdjęć:
Part I:
http://chanowie.blogspot.com/2017/07/pr ... 7-czi.html
Part II:
http://chanowie.blogspot.com/2017/07/pr ... -czii.html
Ostatnio zmieniony 30.07.2017, 08:38 przez chankrymski, łącznie zmieniany 4 razy.
kilka fotek https://picasaweb.google.com/111734178209127324272
blog chanki http://www.chanowie.blogspot.com/
blog chanki http://www.chanowie.blogspot.com/
-
- szorujący kolanami
- Posty: 1642
- Rejestracja: 15.05.2009, 11:31
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Cudowne zdjęcia , najbardziej mi sie podoba ten biały paseczek w kółku
- zaczekaj
- przycierający rafki
- Posty: 1198
- Rejestracja: 28.03.2011, 20:40
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Złotoryja
- Kontakt:
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Niestety brak zdjęć
Z życiem jest jak z motocyklem. Jak masz mało oleju to daleko nie zajedziesz...
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
- chankrymski
- czyściciel nagaru
- Posty: 536
- Rejestracja: 02.03.2010, 13:44
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Krosno
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Dziwne. U mnie są. Co może być nie tak?
kilka fotek https://picasaweb.google.com/111734178209127324272
blog chanki http://www.chanowie.blogspot.com/
blog chanki http://www.chanowie.blogspot.com/
- zaczekaj
- przycierający rafki
- Posty: 1198
- Rejestracja: 28.03.2011, 20:40
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Złotoryja
- Kontakt:
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Zdjęcia z serweru gogle ostatnio świrują. Nie tylko na tym forum.chankrymski pisze:Dziwne. U mnie są. Co może być nie tak?
Najlepiej wrzucać albo przez tapatalka albo z innego serwera.
Z życiem jest jak z motocyklem. Jak masz mało oleju to daleko nie zajedziesz...
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
-
- szorujący kolanami
- Posty: 1642
- Rejestracja: 15.05.2009, 11:31
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Kraków
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Pewnie wrzucasz z google zdjęcia. Niestety na tym forum nie zadziała. Musisz użyć jakiegoś zmniejszacza lub podobne. I użyj bo chcę zdjęcia oglądnąćchankrymski pisze:Dziwne. U mnie są. Co może być nie tak?
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5534
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Ja też nie widzę
Opis zacny! Dzięki, że chciało Ci się pisać!
Opis zacny! Dzięki, że chciało Ci się pisać!
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- chanka
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 51
- Rejestracja: 28.05.2011, 13:02
- Mój motocykl: nie mam motocykla
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Czy teraz widać?
Spróbowałam z innego serwera, mam nadzieję że zadziała...
Bo zdjęcia warte zobaczenia
Spróbowałam z innego serwera, mam nadzieję że zadziała...
Bo zdjęcia warte zobaczenia
Miałeś Chanie złoty róg...... ;)
kronika motowypadów: http://chanowie.blogspot.com/
kronika motowypadów: http://chanowie.blogspot.com/
- zaczekaj
- przycierający rafki
- Posty: 1198
- Rejestracja: 28.03.2011, 20:40
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Złotoryja
- Kontakt:
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Jest gitchanka pisze:Czy teraz widać?
Spróbowałam z innego serwera, mam nadzieję że zadziała...
Bo zdjęcia warte zobaczenia
Z życiem jest jak z motocyklem. Jak masz mało oleju to daleko nie zajedziesz...
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
https://www.facebook.com/zaczekajnamotorze
Tramp600, crf300Rally, swm300rs, xt660r
- Reindeer
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1139
- Rejestracja: 11.11.2011, 16:48
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Wrocław (czasem Krosno)
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
chanka pisze:Czy teraz widać?
Spróbowałam z innego serwera, mam nadzieję że zadziała...
Bo zdjęcia warte zobaczenia
- chanka
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 51
- Rejestracja: 28.05.2011, 13:02
- Mój motocykl: nie mam motocykla
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Superando!
To idę do pracy..... choć wolałabym na Nordkapp
To idę do pracy..... choć wolałabym na Nordkapp
Miałeś Chanie złoty róg...... ;)
kronika motowypadów: http://chanowie.blogspot.com/
kronika motowypadów: http://chanowie.blogspot.com/
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 556
- Rejestracja: 23.08.2016, 08:18
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Pabianice
Re: Nord(tylko nie)kapp 2017 z państwem Chaństwem
Pikna podróż!!Zdjęcia za....ste! Opis też...
Lubię motory...wszystkie.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości