Albania SUD

Relacje i zdjęcia z zagranicznych wypraw.
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3396
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania SUD

Post autor: Qter »

kolec pisze:Zazdrość trochę zżera jak się tak na to patrzy :wink:. Jak tam Safari się sprawuje?
Safari - zbiornik jak zbiornik - nie czułem dyskomfortu - bardzo ok - z tym że duży - 22 ltr - robiłem za cysternę dla ER-ki Dasia. W trakcie wyjazdu w sumie 2 razy zatankowałem do pełna - 1 raz po wjeździe do Albanii a drugi raz jak pozbywałem się Albańskiej waluty - zazwyczaj w baku przy tankowaniu starałem się mieć w okolicach 18 ltr...

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3396
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania SUD

Post autor: Qter »

Wstajemy dość wcześnie, wciągamy hotelowe śniadanie i zabieramy się za serwis motków.
Żeby zrobić serwis należy umyć nasze motocykle co też czynimy.

Obrazek

Dolewamy olej, smarujemy łańcuchy, dokręcamy co się odkręciło i takie tam pierdółki.

Po serwisie idziemy jeszcze na chwilę na plażę, na której jesteśmy sami...

Obrazek

Woda jest jeszcze chłodna - ale specjalnie nam to nie przeszkadza.

Panorama z hotelu

Obrazek

Opuszczamy hotel i udajemy się SH8 w kierunku Sarandy aby tuż przed nią odbić na SH99 i dojechać do tajemniczych źródeł "Syri i kalter" co w dość wolnym tłumaczeniu oznacza "Niebieskie Oko". Ten kawałek naszej trasy wyglądał mniej więcej tak:

Obrazek

Wyjeżdżamy dość późno, bo w okolicach południa. SH8 jest mega widokową drogą. W sezonie jest na niej dość tłoczno ale teraz dobrej jakości asfalt oraz świetne, szerokie zakręty powodują szybsze bicie serca jak próbuje się na kostkach w nich składać. Okazuje się że opony które wybrałem na ten wyjazd D952 całkiem nieźle sobie radzą - co potem oczywiście odbija się na ich zużyciu . Na całej drodze mam tylko jeden uślizg tyłu ale wydaje mi się, że na drodze musiało mnie coś delikatnie podbić - jakiś niewielki kamyk lub nierówność. Chciało by się tu wrócić czymś bardziej szosowym i jeździć raz w jedną a raz w drugą stronę podziwiając otaczające nas widoki - z jednej strony morze, z drugiej wysokie góry.

Z ciekawostek, to przed Porto Palermo w zatoce, w skale, jest ukryty bunkier, który, jak twierdzi plotka, był wykorzystywany jako schronienie dla łodzi podwodnych.
Na tym zdjęciu go trochę widać - niestety mój zoom w telefonie działa kolokwialnie mówiąc "tak sobie".

Obrazek

Po drodze mijamy też samo Porto Palermo gdzie znajduje się charakterystyczny zamek. W internetach można wyczytać że został on wybudowany w XVIII wieku przez Alego Paszę w celach wojskowych. Istnieją również wzmianki, że wybudowali go Rzymianie podczas swojego panowania na tych terenach. Twierdza ma kształt trójkąta, a jej ściany sięgają 20m. Na sam zamek nie wchodzimy - wystarczą nam fotki "z drogi". Jest jeszcze legenda, że Ali Pasza podarował ten zamek swojej kochance...

Obrazek

Obrazek

No i jakieś takie widoczki z Korfu w tle

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po dobiciu na SH99 zatrzymujemy się w miejscowości Mesopotam na popas. Jest to turystyczne miejsce i widać to po ilości gości oraz wysokości rachunku - najwyższy jaki zapłaciliśmy za jedzenie na tym wyjeździe. Jeszcze uwaga taka, co do jedzenia - ryby i ziemniaki są dość drogie w całej Albanii, tanie są sałatki, sery i mięso z jagnięciny.

Obrazek

Obrazek

W końcu udaje nam się dotrzeć do "Syri i kalter". Wjazd do źródeł jest płatny a droga prowadząca do samych źródeł to dziurawa szutrówka o długości około 2km. Na miejscu tłum ludzi - autobusy z turystami (w tym z Polski), taksówki przywożące bakpakersów, rowerzyści oraz lokalne wycieczki szkolne. Takie krupówki.

Źródło robi wrażenie - z głębiny wypływa całkiem spora rzeka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do chwili obecnej nieznana jest głębokość tego źródła z uwagi na jego silny prąd.

W końcu ruszamy dalej - następny przystanek to zamek w Girokastrze. Kontynuujemy jazdę SH99 aby następnie wjechać na SH78 a potem SH4. Droga SH4 na tym odcinku co jechaliśmy to nudna, prosta asfaltówka - dodatkowo jest na niej mega gorąco. W końcu docieramy do Girokastry - zamek leży na skalistym wzniesieniu a droga prowadząca do niego składa się ze skalnego bruku pnącego się w górę - nie chce nawet myśleć jak wygląda jazda po nim jak trochę popada. Zamek pochodzi z XII wieku i miał burzliwą historię - między innymi zbył dobyty przez Turków Osmańskich, został rozbudowany przez Ali Paszę a także pełnił funkcję więzienia. Obecnie znajduje się w nim muzeum militariów z II wojny światowej oraz muzeum Girokastry. Na zamek wchodzę sam - chłopaki odpoczywają w jego cieniu podziwiając panoramę miasta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Na necie znajdziecie wiele informacji o tym zamku jaki i o samej Girokastrze, która jest nazywana miastem tysiąca schodów. Zjeżdżamy z zamku ale wybieramy inną drogę - tym razem mamy zjazd wąską, brukową uliczką o nachyleniu 10%... Na dole tej uliczki okazuje się, że wyjazd z niej jest zamknięty przez prace drogowe - właśnie wylali asfalt i jest na tyle gorący, że przypadkowy przechodzień zapada się w nim. Nie ryzykujemy wjazdu. Zawracamy i tym razem czeka nas podjazd drogą którą właśnie przed chwilą zjechaliśmy - udaje się bezstratnie ;) .

Dla chętnych to ten kawałek:

https://goo.gl/maps/FVPiVL3PQMH2

Poniższe dwie fotki zapożyczyłem z netu bo jakoś nie wpadliśmy na to aby to sfotografować.

Obrazek

Obrazek

Starówka Girokastry jest naprawdę ciekawa - my podziwiamy ją z siodeł motocykli. Zachowało się na niej wiele domów osmańskich. W sumie trochę żałuję teraz, że nie zostaliśmy tam dłużej. Wyciągamy kasę z bankomatu i lecimy do Permet - znów kawałek jedziemy nudną SH4 aby przed Tepeleną zjechać na całkiem przyjemną SH75. Około 20km przed Permet Dasio ma problem z motkiem. Na poboczu próbujemy go rozwiązać. Jest nawet plan "złapania" busa i transportu do Permet, żeby na spokojnie sprawdzić co i jak. Na szczęście dość szybko okazuje się, że to syf w gaźniku podwiesił zaworek iglicowy co powodowało przelew paliwa. Spuszczamy paliwo z gaźnika, pukamy, stukamy, trzęsiemy i w ten sposób rozwiązujemy ten problem.

Okoliczności przyrody

Obrazek

Docieramy do Permet i lokujemy się w hotelu na "rynku". O ile poprzednio Permet potraktowaliśmy tranzytowo to teraz odkrywamy, że to całkiem przyjemne miasteczko. Rynek wyłożony marmurem z okolicznych gór otoczony jest przez różnego rodzaje knajpki i kawiarnie w którch głównie przesiadują mężczyźni popijając kawę a czasem piwo. Permet trochę przypomina mi Burrel, które odwiedziłem na poprzednim wyjeździe do Albanii jest czysto, miło i tak trochę europejsko - wyraźnie czuć tu wiatr zmian. W hotelu otrzymujemy informację, że mamy szczęście, bo następnej doby cały hotel jest zajęty przez jakąś niemiecką wycieczkę...

Widok z hotelu

Obrazek

Mamy 1 czerwca czyli dzień dziecka i zamierzamy to uczcić. Na rynku odbywa się koncert piosenki dziecięcej typu karaoke, który gromadzi tłumy mieszkańców. My ruszamy w miasto...

Obrazek

Obrazek

Do hotelu wracamy dość późno w szampańskich humorach...

CDN...

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3396
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania SUD

Post autor: Qter »

Znów wcześnie się budzimy. Na śniadaniu stawiamy się w okolicach 8-mej.
Przed odjazdem z Permet chcemy jeszcze przejść się do skały, którą widzimy z hotelu.

Obrazek

Obrazek

Po dojściu do niej, okazuje się, że na jej szczyt prowadzą schody lecz są w trakcie remontu i nie dane
nam będzie podziwianie panoramy miasta z jej szczytu.

Obrazek

Dodatkowo w jej środku został wydrążony bunkier/schron - pozostałośc poprzedniego ustroju.

Obrazek

Obrazek

Wracamy do hotelu, szybkie pakowanie i ruszamy w kierunku Pogradecu a następnie Ohrydu w Macedonii.
Dzisiejsza trasa wyglądała jakoś tak:

Obrazek

Trasa ta prowadzi asfaltem, dziurawym asfaltem lub lekkim szutrem SH75 do Korczy (im bliżej Korczy tym lepsza droga).
Ocinek pomiędzy Permet a Erseką jechaliśmy drugiego dnia naszego wyjazdu - ale jest tu tak wiele zakrętów i pięknych widoków,
że wogóle nie zauważam tego, że nim już jechałem - mam to z "tyłu głowy".

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stacja benzynowa schowana w środku budynku

Obrazek

Obrazek

W końcu docieramy do Korczy i zaczyna się nudna, szeroka, asfaltowa SH3. W Pogradecu tankujemy do pełna wydając ostatnią albańską walutę.
Sidorowski z Dasiem lecą do hotelu w Ohrydzie najkrótszą trasą a ja postanawiam objechać jezioro z drugiej strony i chwilę jeszcze pokręcić się po Pogradecu.
Jestem z chłopakami w kontakcie SMS-owym.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zjedzeniu lanczu, pokręceniu się po mieście, kupnie pamiątek wybieram kierunek Ohryd,
ale drogą SH3 z planem jak najbliższego trzymania się brzegu jeziora.

Obrazek

Jakaś nieczynna fabryka zaraz za Pogradecem

Obrazek

Widoczki na jezioro Ohrydzkie

Obrazek

Obrazek

Przy drodze stoją co pewien czas handlarze ryb

Obrazek

Obrazek


Udaje mi się wjechać trochę wyżej aby pstryknąć fotkę jeziora

Obrazek

Obrazek

Obrazek

i okolic jeziora...

Obrazek

Granicę pokonuje sprawnie - co prawda jest przede mną kilka aut ale mi się nie śpieszy i stoję chwilę w kolejce.
Z przeciwnej strony dostrzegam Czechów w busie obklejonym naklejkami motocyklowymi - pozdrawiają mnie klaksonem ;)
Po zjechaniu na R1208 w Macedonii zatrzymuje mnie lokales na Versysie.
Gadamy chwilę o motocyklach i jeździe na nich.

Fajnie wyszło zestawienie mojego ubioru i jego ;)

Obrazek

Obrazek

Potem lecę dalej i docieram do naszego hotelu gdzie spotykam się z resztą ekipy. Chłopaki po stronie Macedońskiej też zatrzymali się na jedzenie i dotarli na miejsce około 2h przede mną. Chwilę zajmuje wrzucenie motorów na pakę busa - chyba doszliśmy do wprawy.

Obrazek

Prysznic, chwila odpoczynku i ruszamy w miasto na kolację

Obrazek

Jest sobota, czyli dzień ślubów

Obrazek

Obrazek

Po kolacji grzecznie kładziemy się spać kończąc %, które przynieśliśmy ze sklepu.

Jutro czeka nas już tylka jazda busem w kierunku Polski...

CDN

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
LUK76
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 617
Rejestracja: 13.04.2012, 19:14
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: Warszawa

Re: Albania SUD

Post autor: LUK76 »

Piknie...
P.S. Qter wybierałeś tablicę rejestracyjną czy taka się Tobie trafiła w kolejce??? Tak sobie patrzę na dolny wiersz i czytam "jenczy", po lekkich przeróbkach...;-)...żeby było jasne...nic nie piłem :-)
Awatar użytkownika
Leo
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1815
Rejestracja: 27.09.2011, 16:15
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: Warszawa

Re: Albania SUD

Post autor: Leo »

LUK76 jesteś mistrzem [FACE WITH TEARS OF JOY][FACE WITH TEARS OF JOY][FACE WITH TEARS OF JOY]

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka
Serwus... Jestem nerwus :D

http://www.onetemuwinne.wordpress.com

Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3396
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania SUD

Post autor: Qter »

Nie, nie miałem możliwości wybrania numerków :)

Ale coś w tym było, że najpierw dostaliśmy ostro w dupę a przez resztę wycieczki lizaliśmy rany...

Pzdr

Qter

PS.
Będzie jeszcze 1 odcinek...

piję bro i palę sziszę
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3396
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania SUD

Post autor: Qter »

Koło 9 ruszamy busem do domu. W sumie niewiele można o tym dniu napisać. Kilometry leniwie uciekały.

Obrazek

Obrazek

W Macedonii po opuszczeniu Ohrydu przejeżdżamy przez miejscowości gdzie są wywieszone albańskie symbole narodowe.
Być może to echa konflikt etnicznego z 2012r a może zwiastun nadchodzącego "punktu zapalnego" na Bałkanach.... obym nie był złym prorokiem...


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Granicę macedońsko-serbską pokonujemy sprawnie i w Serbii zatrzymujemy się na dłuższy odpoczynek w Predajane.

Obrazek

Potem już tylko monotonna droga.

Na granicy Serbsko-Węgierskiej w Segedyn spory ruch. Czekamy w kolejce ponad godzinę. W kolejce należy być czujnym ponieważ, w wolne miejsce pozostawione przed autem zostaje natychmiast zajęte przez samochód z sąsiedniego pasa - najczęściej są to Turcy w autach na niemieckich numerach. Do rękoczynów jednak nie dochodzi.
Najgorzej mają pasażerowie autobusów. Najpierw muszą dojechać do kontroli, wysiąść z bagażami, służby sprawdzają autokar, bagaże i samych podróżnych, zapakować się spowrotem do autokaru i powtórzyć całą operację na kolejnej granicy. Spotkana Polka twierdzi, że stoją ją już w kolejce 6h.... Na granicy Węgierskiej widać przesuwane płoty z drutem kolczastym oraz policjantów z długą bronią....

Węgry, Słowację i Czechy pokonujemy sprawnie nocą. Nad ranem docieramy do Polski. Na S8-mce za Wolbórzem zatrzymujemy się w Hotelu Fox na śniadanie - polecam to miejsce - smacznie i nie drogo. Potem jeszcze chwila jazdy do Dasia, rozpakowanie busa i jazda na moto do domu. W domu jestem w okolicach południa.

Tu mapka na której zaznaczyłem mniej więcej trasę jaką zrobiliśmy po Albanii w sumie wyszło trochę powyżej 800 km...

Obrazek

To już koniec tej opowiastki.

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
pete17
czyściciel nagaru
czyściciel nagaru
Posty: 556
Rejestracja: 23.08.2016, 08:18
Mój motocykl: XL700V
Lokalizacja: Pabianice

Re: Albania SUD

Post autor: pete17 »

Nooo pikna ta opowiastka :ok: :ok: szkoda że to już koniec... :sad:
Lubię motory...wszystkie.
Awatar użytkownika
Qter
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3396
Rejestracja: 12.05.2011, 12:07
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Reguły
Kontakt:

Re: Albania SUD

Post autor: Qter »

Czołem,

Robiłem "porządki" na karcie pamięci w telefonie i znalazłem plik z "przydatnymi" zwrotami po albańsku - wrzucam bo może komuś się przyda


Zwroty podstawowe

po - tak
jo - nie
zot [czyt. cot] - pan
zonja [czyt. conia] - pani
Në rregul. - OK / w porządku
Faleminderit. - Dziękuję.
Ju lutem. - Proszę.
Më falni. - Przepraszam.
S'ka gjë. - Nie ma za co.
Ttungjatjeta! / Përshëndetje! - Cześć! (nieformalne przywitanie)
Mirëmengjesi! - Dzień dobry! (rano)
Mirëdita! - Dzień dobry! (po południu)
Mirupafshim! - Do widzenia!
Mirëmbrëma! - Dobry wieczór!
Natën e mire! - Dobranoc!
Si jeni? - Jak się masz? (dosł. Jak się czujesz?)
Hyrja - Wejście
Dalja - Wyjście
Hapur - Otwarte
Mbyllur - Zamknięte
Gra - Dla pań (toaleta)
Burra - Dla panów (toaleta)
Przedstawianie się więcej

Si e keni emrin? - Jak się nazywasz?
Emri im është Anna. - Mam na imię Anna.
Nga jeni? - Skąd jesteś?
Jam nga Poloni. - Jestem z Polski.
Varshav - Warszawa
Krako - Kraków
Tiranë - Tirana
Poloni - Polska
Shqipëri - Albania
Evropa - Europa
Gëzohem. - Miło mi Cię poznać.
Sa vjeç? - Ile masz lat?
Jam ... vjeç. - Mam … lat.
patjetër - oczywiście
Nuk kuptoj. - Nie rozumiem.
Nuk e di. - Nie wiem.

Zakwaterowanie więcej

A keni një dhome? - Czy mają państwo pokój?
teke - jednoosobowy
dyshe - dwuosobowy (z dwoma łóżkami)
treshe - trzyosobowy
dopio, matrimonial - dwuosobowy (łóżko dwuosobowe)
me banjë - z łazienką
Sa kushton nata? - Ile kosztuje doba za osobę?
Ku është banjo? - Gdzie jest łazienka?
Dua të fle. - Chce mi się spać.
E përfshihet mëngjesi? - Czy śniadanie wliczone jest w cenę?

Pieniądze, płatności więcej

bankë - bank
posta - poczta
pullë poste - znaczek pocztowy
zyra këmbimi - kantor wymiany walut
Sa kushton? - Ile to kosztuje?
Është shumë e shtrengtë / i shtrengtë. - To bardzo / zbyt drogie.
Dua ta blejë. - Chciałbym / Chciałabym to kupić.
Do ta merr. - Wezmę to.
Nuk me pëlqen. - Nie podoba mi się.
Po shikoj. - Tylko oglądam.

Czas, dni i liczebniki więcej

kur? - kiedy?
sot - dzisiaj
nesër - jutro
dje - wczoraj
mëngjesi - rano
herët - wcześnie
darka - wieczór
vonë - późno
e hënë - poniedziałek
e martë - wtorek
e merkurë - środa
e enjtë - czwartek
e premtë - piątek
e shtunë - sobota
e dielë - niedziela

një - 1
dy - 2
tre - 3
katër - 4
pesë - 5
gjashtë - 6
shtatë - 7
tetë - 8
nëntë - 9
dhjetë - 10
njëmbëdhjetë - 11
dymbëdhjetë - 12
trembëdhjetë - 13
katërmbëdhjetë - 14
pesëmbëdhjetë - 15
gjashtëmbëdhjetë - 16
statëmbëdhjetë - 17
tetëmbëdhjetë - 18
nëntëmbëdhjetë - 19
njëzet - 20
njëzetenjë - 21
tridhjetë - 30
dyzet - 40
psëdhjetë - 50
(një) quind - 100
(një) mijë - 1 000

Jedzenie, restauracja więcej

Nuk ha mish. - Nie jem mięsa.
Nuk ha peshk. - Nie jem ryb.
Nuk ha bulmet. - Nie jem nabiału.
Jó étvágyat! - Smacznego!
Gëzuar! / Shëndeti tuaj! - Na zdrowie! (toast)
Me sillni një… - Proszę mi przynieść…
thikë - nóż
pirun - widelec
lugë - łyżka
bukë - chleb
gjalpë - masło
djathë - ser
vaj ulliri - oliwa z oliwek
piper - pieprz
kripë - sól
sheqer - cukier
mish - mięso
derri - wieprzowina
pulë - kurczak
qengji - jagnięcina
viçi - cielęcina
akullorë - lody
akull - lód
uji mineral me gaz / pa gaz - woda mineralna gazowana / niegazowana
lëng frutash - sok owocowy
kafe - kawa
çaj - herbata
qumësht - mleko
birrë - piwo
verë - wino

Zdrowie, wypadki losowe więcej

Jam i / e sëmurë. - Jestem chory / chora.
Jam alergjik. - Jestem uczulony.
Ju lutem më ndihmoni. - Proszę mi pomóc.
Dua të bëj një telefonatë. - Chcę zadzwonić.
diarreea - biegunka
krupa - nudności
astmë - astma
sëmundja e sheqerit - cukrzyca
mjek - lekarz
Thërrohuni mjekun! - Proszę wezwać lekarza!
Ka pasur një fatkeqësi. - Zdarzył się wypadek.
Iku! - Odejdź!
Hajdut! - Złodziej!
polici - policja
polic - policjant
zjarrfikësit - straż pożarna
spital - szpital
urgjenca - oddział ratunkowy
farmaci - apteka
recetë - recepta
analgjesik - środek przeciwbólowy


nam brakowało jeszcze słów śnieg, dużo/mało, miś (niedźwiedź) i czy "mogę Panią zaprosić do opery albo gdzie indziej" :smile:

PZDR

Qter
Geniusz tkwi w prostocie...

we don't cry very hard
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości