Albania 2014
- maksior
- romeciarz
- Posty: 24
- Rejestracja: 12.05.2011, 22:25
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Albania 2014
Opisy z wyjazdów do Albanii już niejednokrotnie pojawiały się na forum. Mimo to, chciałbym wam przedstawić moją relację z trzytygodniowej podróży do tego fascynującego kraju.
Całą fotorelację możecie zobaczyć na: http://makscholuj.blogspot.com/p/wyjazdy.html
A na zachętę kilka zdjęć:
Całą fotorelację możecie zobaczyć na: http://makscholuj.blogspot.com/p/wyjazdy.html
A na zachętę kilka zdjęć:
- Reindeer
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1139
- Rejestracja: 11.11.2011, 16:48
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Wrocław (czasem Krosno)
Re: Albania 2014
Konkretna i dobrze napisana relacja. A przy okazji miło było zobaczyć znajome miejsca, odwiedzane rok temu. Szczególnie Durmitor, który bardzo mi przypadł do gustu.
-
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 452
- Rejestracja: 13.06.2008, 09:14
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Dzierżoniów (♥ Poznań)
Re: Albania 2014
super kolejne "za" by tam jechać, przyszły rok jest tam
XL600V '98 był
jest:
Komar II 2330 '72
BMW K100RT '85
BMW F800GS '13
jest:
Komar II 2330 '72
BMW K100RT '85
BMW F800GS '13
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 279
- Rejestracja: 22.03.2010, 20:13
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Albania 2014
Mozesz juz w tym jakby co!!!maciejw pisze:super kolejne "za" by tam jechać, przyszły rok jest tam
Prawdziwi podróżnicy to tylko ci, co wyruszają aby wyruszyć
autor: Charles Pierre Baudelaire
autor: Charles Pierre Baudelaire
-
- łamacz szprych
- Posty: 726
- Rejestracja: 26.07.2010, 15:19
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Wrocław
Re: Albania 2014
Zarabista relacja! Gratki!
Motocyklistę jest w stanie zrozumieć tylko pies wystawiający pysk za okno jadącego samochodu
TA XL 650 '01 => AT XRV 750 '02
TA XL 650 '01 => AT XRV 750 '02
- maksior
- romeciarz
- Posty: 24
- Rejestracja: 12.05.2011, 22:25
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Albania 2014
Myślę, że warto jechać tam w najbliższych latach bo Albania bardzo się zmienia (w wielu miejscach drogi szutrowe są pokrywane asfaltem, przy dzikich plażach zaczynają budować hotele) Powoli będzie znikać to co akurat ja najbardziej lubie.maciejw pisze:super kolejne "za" by tam jechać, przyszły rok jest tam
-
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 430
- Rejestracja: 17.03.2010, 14:19
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: B.B /Bydgoszcz. Hovden i Setesdal. Norge
Re: Albania 2014
Fajnie się czyta a wspomnienia wracają natychmiast.
Trampuś wiadomo...
Suzuki Jimny "kurczak"
Ford Focus "foczka"
Wiatr we włosach,w oczach łzy a na blacie cztery trzy
Suzuki Jimny "kurczak"
Ford Focus "foczka"
Wiatr we włosach,w oczach łzy a na blacie cztery trzy
- giermo
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 255
- Rejestracja: 13.03.2010, 15:32
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Chełm
Re: Albania 2014
przeczytałem, obejrzałem widoczki pierwsza klasa
Nie nie nie prędkość była ok tylko zakręt trochę za ciasny ....
Zdjęcia https://picasaweb.google.com/bbtchelm
Zdjęcia https://picasaweb.google.com/bbtchelm
- maksior
- romeciarz
- Posty: 24
- Rejestracja: 12.05.2011, 22:25
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Albania 2014
To się nazywa fart- po trzech tygodniach od wyjazdu wchodzę do garażu i jestem w szoku. Woltomierz wskazuje 9 volt. Wyciągam akumulator, żeby go naładować ale jest suchy, nie ma nawet kropli elektrolitu. Zastanawiam się co się mogło wydarzyć- ostatnią glebe miałem jakieś 1500 km wcześniej- nie możliwe żebym przejechał tyle na suchym aku.
Po naładowaniu akumulator wskazuje elegancko 12.7 i trzyma tą wartość, ale po włożeniu do motocykla nie ma prawidłowego ładowania.
Dobieram się do regulatora napięcia a tam niezła rozpierducha- kostka na kablach od alternatora jest zwęglona- jedna faza jest całkiem upalona,kabel dotyka ramy....
Postanowiłem wyeliminować słaby punkt jakim jest kostka i zlutować te trzy kable. Po tym zabiegu wszystko wróciło do normy. O dziwo akumulator i regler ocalały. Szczęście że nie musiałem się z tym szarpać gdzieś w Albanii.
Po naładowaniu akumulator wskazuje elegancko 12.7 i trzyma tą wartość, ale po włożeniu do motocykla nie ma prawidłowego ładowania.
Dobieram się do regulatora napięcia a tam niezła rozpierducha- kostka na kablach od alternatora jest zwęglona- jedna faza jest całkiem upalona,kabel dotyka ramy....
Postanowiłem wyeliminować słaby punkt jakim jest kostka i zlutować te trzy kable. Po tym zabiegu wszystko wróciło do normy. O dziwo akumulator i regler ocalały. Szczęście że nie musiałem się z tym szarpać gdzieś w Albanii.
- salvador
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.10.2010, 21:45
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Mazowsze / Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Albania 2014
aż mi się łezka zakręciła oglądając i czytając relację.
trampek stoi pod domem już półtora roku (najeździł tyle co na zimę do garażu i z powrotem), czeka na lepsze czasy; może za rok - tak sobie w duchu powtarzam i nakręcam Małżonkę żeby się nie obawiała ani motocykla, ani namiotu (bo co tam nasza wyprawa samochodem do MNE i BiH, to była kaszka z mleczkiem - o właśnie, muszę zadzwonić do teściowej, zapytać czy Młodzież dzisiaj grzecznie je...). marzy mi się wrócić do Macedonii i Albanii, pojechać w miejsca jeszcze nie odwiedzone, olać przewodniki, miejsca polecane, zjechać w boczną drogę i poznać takie zwyklejsze, nieturystyczne ich oblicze. bo ja to najbardziej lubię przysiąść z boku, stać się mało zauważalny i obserwować, nie ingerować. marzy mi się przekraczać granice na wpół legalnie, albo legalnie ale nie utartymi szlakami. żeby przełamać rutynę codzienności, poukładanego i praworządnego życia. no... to sobie postękałem, aż dzisiaj zerknę czy trampek "zapyrka" jak go ładnie poproszę
trampek stoi pod domem już półtora roku (najeździł tyle co na zimę do garażu i z powrotem), czeka na lepsze czasy; może za rok - tak sobie w duchu powtarzam i nakręcam Małżonkę żeby się nie obawiała ani motocykla, ani namiotu (bo co tam nasza wyprawa samochodem do MNE i BiH, to była kaszka z mleczkiem - o właśnie, muszę zadzwonić do teściowej, zapytać czy Młodzież dzisiaj grzecznie je...). marzy mi się wrócić do Macedonii i Albanii, pojechać w miejsca jeszcze nie odwiedzone, olać przewodniki, miejsca polecane, zjechać w boczną drogę i poznać takie zwyklejsze, nieturystyczne ich oblicze. bo ja to najbardziej lubię przysiąść z boku, stać się mało zauważalny i obserwować, nie ingerować. marzy mi się przekraczać granice na wpół legalnie, albo legalnie ale nie utartymi szlakami. żeby przełamać rutynę codzienności, poukładanego i praworządnego życia. no... to sobie postękałem, aż dzisiaj zerknę czy trampek "zapyrka" jak go ładnie poproszę
- Pingwin
- czyściciel nagaru
- Posty: 561
- Rejestracja: 06.12.2008, 00:10
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Nysa/Reykjavik
Re: Albania 2014
Fajny wyjazd-gratulacje
Ps. Do Salvadora: Ty nie wzdychaj w tym wątku tylko dokończ Swoją relację
Ps. Do Salvadora: Ty nie wzdychaj w tym wątku tylko dokończ Swoją relację
Dawniej gdziala
- maksior
- romeciarz
- Posty: 24
- Rejestracja: 12.05.2011, 22:25
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Albania 2014
salvador pisze:aż mi się łezka zakręciła oglądając i czytając relację.
trampek stoi pod domem już półtora roku (najeździł tyle co na zimę do garażu i z powrotem), czeka na lepsze czasy; może za rok - tak sobie w duchu powtarzam i nakręcam Małżonkę żeby się nie obawiała ani motocykla, ani namiotu (bo co tam nasza wyprawa samochodem do MNE i BiH, to była kaszka z mleczkiem - o właśnie, muszę zadzwonić do teściowej, zapytać czy Młodzież dzisiaj grzecznie je...). marzy mi się wrócić do Macedonii i Albanii, pojechać w miejsca jeszcze nie odwiedzone, olać przewodniki, miejsca polecane, zjechać w boczną drogę i poznać takie zwyklejsze, nieturystyczne ich oblicze. bo ja to najbardziej lubię przysiąść z boku, stać się mało zauważalny i obserwować, nie ingerować. marzy mi się przekraczać granice na wpół legalnie, albo legalnie ale nie utartymi szlakami. żeby przełamać rutynę codzienności, poukładanego i praworządnego życia. no... to sobie postękałem, aż dzisiaj zerknę czy trampek "zapyrka" jak go ładnie poproszę
Nie pozostaje mi nic innego jak przytoczyć słowa Marka Twaina :
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. "
- salvador
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.10.2010, 21:45
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Mazowsze / Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Albania 2014
znam, znam i kiedyś namiętnie stosowałem się do tych słów. teraz (chwilowo ?) taki moment w życiu, że trzeba trochę przystanąć, stworzyć sobie przystań do której będzie chciało się wracać itd., itp. życiowe "mundrości" . Młodzież niech trochę okrzepnie, usamodzielni się na tyle żeby można było go podrzucić dziadkom jednym albo drugim na dwa, trzy tygodnie a rodzice, niczym spuszczeni z łańcucha, rusza na podboje. tak czy siak we łbie żarzy się cały czas chęć przygody, nie zgasła, może tylko troszkę osłabła żeby się nie wypalić. i tyle. dorosłość, dorosłością ale we łbie dalej fiu-bździumaksior pisze:Nie pozostaje mi nic innego jak przytoczyć słowa Marka Twaina :
"Za dwadzieścia lat bardziej będziesz żałował tego, czego nie zrobiłeś, niż tego, co zrobiłeś. Więc odwiąż liny, opuść bezpieczną przystań. Złap w żagle pomyślne wiatry. Podróżuj, śnij, odkrywaj. "
- salvador
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 239
- Rejestracja: 08.10.2010, 21:45
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Mazowsze / Podkarpacie
- Kontakt:
Re: Albania 2014
hehe, wiedziałem, że mi to zostanie wypomniane. co ja mogę napisać - kiedyś dokończę, jak będę narzekał na nadmiar wolnego czasuPingwin pisze:Fajny wyjazd-gratulacje
Ps. Do Salvadora: Ty nie wzdychaj w tym wątku tylko dokończ Swoją relację
poza tym - takie niedopowiedzenie na pewno działa motywująco, żeby pojechać i sprawdzić czego autor nie (d)opisał
i jeszcze ps. oglądając relację Maksiora zobaczyłem "znajomy" bunkier:
oj, sentymentalny dzień...
-
- naciągacz linek
- Posty: 63
- Rejestracja: 10.01.2011, 21:21
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: wisła
Re: Albania 2014
hej maskior
jak ty to robisz? dwa wypady w jednym roku
ja nie mam tyle wolnego, albo brak mi odwagi
gratuluje
jak ty to robisz? dwa wypady w jednym roku
ja nie mam tyle wolnego, albo brak mi odwagi
gratuluje
- maksior
- romeciarz
- Posty: 24
- Rejestracja: 12.05.2011, 22:25
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Albania 2014
tkocz11 pisze:hej maskior
jak ty to robisz? dwa wypady w jednym roku
ja nie mam tyle wolnego, albo brak mi odwagi
gratuluje
Kurde jak by się dało to jechał bym jeszcze raz do Libuchory w tym roku ale lista u Henrego pełna a i urlop wykorzystałem do zera. Trzeba jeździć póki można...
- Hermes
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 42
- Rejestracja: 30.06.2014, 18:35
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Albania 2014
Super się czytało!
Gratuluje!!
Gratuluje!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości