PROJEKT PAMIR'23
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Mam nowy silnik do Transalpa!
Kto obejrzał wczoraj filmik do końca ten zna prawdę. Kto spojrzał tylko na zdjęcie z BMW to niech wie, że żadnego GS800 nie ma w moim posiadaniu. Taki żart to był.
Jest za to piękny silniczek do Trampka i masa części!
Gdy widziałem jak CF act znalazł Lyndona Poskitta , który wysłał mu nowy silnik do KTM-a , pomyślałem wtedy, że fajnie byłoby mieć nowy silnik w Trampku. Ale to chyba dostępne tylko w japońskim muzeum Hondy…
Na szczęście udało mi się znaleźć swojego Lyndona w postaci Piotra M.
Silnik który zakupiłem można powiedzieć, że jest ledwo dotarty.
18 000 kilometrów przebiegu w Trampku to tyle co nic i właśnie taki silnik będzie pozycją wyjściową do robienia Trampka marzeń!
Gaźniki w końcu wyglądają jak nowe i świecą się jak … łysa glaca Starego Trampa na słońcu.
Do tego zakupiłem wiele części z których mogę zbudować drugi kompletny motocykl.
Oto kilka elementów:
– przednie zawieszenie z Afryki RD03
– tylny wahacz i amortyzator z Afryki RD03
– instalacja elektryczna z jednym modułem
– całe przednie zawieszenie Trampka
– całe tylne zawieszenie Trampka
– rama PD06
– bak, boczki, kanapa
– chłodnice, kierownice, koła, gumki, podkładki i wiele, wiele innych.
Teraz muszę zagospodarować trochę czasu wolnego i przywrócić zakupiony silnik do żywych po uprzednim sprawdzeniu.
Po spędzeniu 48h od zakupu podjąłem decyzję, że nowy silnik wsadzę w aktualnego Trampka, będę musiał zmienić wiązkę elektryczną na tę z jednym modułem, gdyż mój ma dwa, ale mam nadzieję, że mi się uda. I dopiero jak wszystko będzie pięknie pracowało to będę ulepszał/zmieniał zawieszenie.
Budowanie drugiego Trampka rozpocznę dopiero wtedy, gdy mój Trampek wyprawowy będzie w pełni sprawny po przeszczepie i będę miał wystarczającą ilość wolnego czasu, żeby zająć się resztą, bo wiem, że też będzie wymagało to wielu godzin spędzonych w garażu, którego de facto nie posiadam. Wszystkie większe naprawy wykonuję dzięki życzliwości kolegów, którzy udostępniają kawałek miejsca w swoich garażach. Czy to na naprawy, czy trzymanie części lub zimowanie Transalpa. Dzięki!
Taka to historia z silnikiem. Ja jestem mega szczęśliwy i nie mogę się doczekać pierwszego odpalenia po przeszczepie.
Dzięki Piotrze za transakcję!
To chyba na tyle.
PS. Ramę i części do Trampka, którego zakupiłem, to z dostępnych mi informacji wcześniej posiadali tacy użytkownicy forum jak: Piotr76, Ostry, zimny, Dandan... Także jest to kawał historii. Pozdrawiam!
Życzę miłego wieczoru!
~ Stary Tramp
Kto obejrzał wczoraj filmik do końca ten zna prawdę. Kto spojrzał tylko na zdjęcie z BMW to niech wie, że żadnego GS800 nie ma w moim posiadaniu. Taki żart to był.
Jest za to piękny silniczek do Trampka i masa części!
Gdy widziałem jak CF act znalazł Lyndona Poskitta , który wysłał mu nowy silnik do KTM-a , pomyślałem wtedy, że fajnie byłoby mieć nowy silnik w Trampku. Ale to chyba dostępne tylko w japońskim muzeum Hondy…
Na szczęście udało mi się znaleźć swojego Lyndona w postaci Piotra M.
Silnik który zakupiłem można powiedzieć, że jest ledwo dotarty.
18 000 kilometrów przebiegu w Trampku to tyle co nic i właśnie taki silnik będzie pozycją wyjściową do robienia Trampka marzeń!
Gaźniki w końcu wyglądają jak nowe i świecą się jak … łysa glaca Starego Trampa na słońcu.
Do tego zakupiłem wiele części z których mogę zbudować drugi kompletny motocykl.
Oto kilka elementów:
– przednie zawieszenie z Afryki RD03
– tylny wahacz i amortyzator z Afryki RD03
– instalacja elektryczna z jednym modułem
– całe przednie zawieszenie Trampka
– całe tylne zawieszenie Trampka
– rama PD06
– bak, boczki, kanapa
– chłodnice, kierownice, koła, gumki, podkładki i wiele, wiele innych.
Teraz muszę zagospodarować trochę czasu wolnego i przywrócić zakupiony silnik do żywych po uprzednim sprawdzeniu.
Po spędzeniu 48h od zakupu podjąłem decyzję, że nowy silnik wsadzę w aktualnego Trampka, będę musiał zmienić wiązkę elektryczną na tę z jednym modułem, gdyż mój ma dwa, ale mam nadzieję, że mi się uda. I dopiero jak wszystko będzie pięknie pracowało to będę ulepszał/zmieniał zawieszenie.
Budowanie drugiego Trampka rozpocznę dopiero wtedy, gdy mój Trampek wyprawowy będzie w pełni sprawny po przeszczepie i będę miał wystarczającą ilość wolnego czasu, żeby zająć się resztą, bo wiem, że też będzie wymagało to wielu godzin spędzonych w garażu, którego de facto nie posiadam. Wszystkie większe naprawy wykonuję dzięki życzliwości kolegów, którzy udostępniają kawałek miejsca w swoich garażach. Czy to na naprawy, czy trzymanie części lub zimowanie Transalpa. Dzięki!
Taka to historia z silnikiem. Ja jestem mega szczęśliwy i nie mogę się doczekać pierwszego odpalenia po przeszczepie.
Dzięki Piotrze za transakcję!
To chyba na tyle.
PS. Ramę i części do Trampka, którego zakupiłem, to z dostępnych mi informacji wcześniej posiadali tacy użytkownicy forum jak: Piotr76, Ostry, zimny, Dandan... Także jest to kawał historii. Pozdrawiam!
Życzę miłego wieczoru!
~ Stary Tramp
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
- wojtekk
- oktany w żyłach
- Posty: 5549
- Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa
Re: PROJEKT PAMIR'23
Faktycznie znakomici poprzedni właściciele!.piękna historia Ci.sie.lepi!
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
***
Enduro się kulom nie kłania.
- dandan
- miejski lanser
- Posty: 398
- Rejestracja: 13.06.2008, 07:47
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Siedlce
Re: PROJEKT PAMIR'23
Gratki, aż się wzruszyłem
Jak chcesz zrobić na pojedynczym module, to gaźniki też musisz musisz zmienić na 96 lub młodsze (z czujnikiem przepustnic)
Jak chcesz zrobić na pojedynczym module, to gaźniki też musisz musisz zmienić na 96 lub młodsze (z czujnikiem przepustnic)
Transafricalp beta
T7
T7
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Gaźniki też mam. Też mają jakieś dziwne różne czujniki i otwory, których mój aktualny nie posiada. Mam nadzieję, że uda się to wszystko poskładać do kupy.
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
- Szymon.zim
- osiedlowy kaskader
- Posty: 129
- Rejestracja: 29.07.2019, 18:44
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Ajaccio - Corsica - Francja
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Super sprawa!
Kibicuję.
W 2019 zapisałem sobie na kartce że w 2022 jadę do Mongolii. Zmieniłem mieszkanie, lodówkę a karta gdzieś dziwnym trafem zaginęła w codziennych obowiązkach. Chyba nie można sobie dawać zbyt wiele czasu na planowanie i decyzje. Przynajmniej taką lekcję odbieram.
Motyla Noga! Spokojnie to przejedziesz Starym Trampem.
Przetrzesz szlak granic, wiz i innych dziwnych opłat urzędowych lub korupcyjnych.
Kibicuję.
W 2019 zapisałem sobie na kartce że w 2022 jadę do Mongolii. Zmieniłem mieszkanie, lodówkę a karta gdzieś dziwnym trafem zaginęła w codziennych obowiązkach. Chyba nie można sobie dawać zbyt wiele czasu na planowanie i decyzje. Przynajmniej taką lekcję odbieram.
Motyla Noga! Spokojnie to przejedziesz Starym Trampem.
Przetrzesz szlak granic, wiz i innych dziwnych opłat urzędowych lub korupcyjnych.
- ostry
- oktany w żyłach
- Posty: 3966
- Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kraśnik
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Sewer ... szczerze zazdraszczam . Nie chodzi już nawet o fajny, kompletny zestaw fantów z których można zrobić dobrą, prostą i niezawodną wyprawówkę ale o to że masz czas aby się tego podjąć. Taki okres w życiu jest bezcenny. Mimo iż tak jak piszesz musisz korzystać z garaży kumpli - szacun dla nich.
Na szczęście też miałem taką możliwość kiedyś i z niej skorzystałem . Mało tego! Jeszcze w tamtym roku wierzyłem że uda mi się zrobić taką wydumkę raz jeszcze i również posiadam wszystko w kpl ale nie mam jednej dość istotnej rzeczy - czasu...
Tiaaa i nie piszcie mi że czas jak będę chciał to znajdę! Oczywiście! Ale jakim kosztem? Rodziny, pracy którą lubię... żeby nie było że się tu użalam , o nie, nie! Wszystko jest tak jak sobie wymarzyłem . 15 lat na wszelkiej maści Transalpach , potem zebranie wszystkich najlepszych rzeczy i zrobienie swojego. A gdy już doszedłem do ściany , nie było wyjścia i na dzień dziecka w tamtym roku - T7. Innej drogi nie widziałem.
Zatem życzę udanych modów i niezapomnianych przeżyć na nowopowstałym , niepowtarzalnym sprzęcie który dopisze na forum kolejne kartki ciekawych wypraw i historii z nimi związanych. A że trafiło na gościa z jajami, to wiem że jeszcze będzie się działo .
Na szczęście też miałem taką możliwość kiedyś i z niej skorzystałem . Mało tego! Jeszcze w tamtym roku wierzyłem że uda mi się zrobić taką wydumkę raz jeszcze i również posiadam wszystko w kpl ale nie mam jednej dość istotnej rzeczy - czasu...
Tiaaa i nie piszcie mi że czas jak będę chciał to znajdę! Oczywiście! Ale jakim kosztem? Rodziny, pracy którą lubię... żeby nie było że się tu użalam , o nie, nie! Wszystko jest tak jak sobie wymarzyłem . 15 lat na wszelkiej maści Transalpach , potem zebranie wszystkich najlepszych rzeczy i zrobienie swojego. A gdy już doszedłem do ściany , nie było wyjścia i na dzień dziecka w tamtym roku - T7. Innej drogi nie widziałem.
Zatem życzę udanych modów i niezapomnianych przeżyć na nowopowstałym , niepowtarzalnym sprzęcie który dopisze na forum kolejne kartki ciekawych wypraw i historii z nimi związanych. A że trafiło na gościa z jajami, to wiem że jeszcze będzie się działo .
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1524
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: PROJEKT PAMIR'23
Szymonie, obawiam się, że przeczytałeś jedynie tytuł .Szymon.zim pisze: ↑12.10.2022, 21:32 Motyla Noga! Spokojnie to przejedziesz Starym Trampem.
Przetrzesz szlak granic, wiz i innych dziwnych opłat urzędowych lub korupcyjnych.
Póki co, Seweryn ma zamiar jechać w kraje całkiem nam bliskie, bez wiz i innych atrakcji .
ostry pisze: ↑13.10.2022, 09:30 Tiaaa i nie piszcie mi że czas jak będę chciał to znajdę! Oczywiście! Ale jakim kosztem? Rodziny, pracy którą lubię... żeby nie było że się tu użalam , o nie, nie! Wszystko jest tak jak sobie wymarzyłem . 15 lat na wszelkiej maści Transalpach , potem zebranie wszystkich najlepszych rzeczy i zrobienie swojego. A gdy już doszedłem do ściany , nie było wyjścia i na dzień dziecka w tamtym roku - T7. Innej drogi nie widziałem.
Zatem życzę udanych modów i niezapomnianych przeżyć na nowopowstałym , niepowtarzalnym sprzęcie który dopisze na forum kolejne kartki ciekawych wypraw i historii z nimi związanych.
No właśnie: planujemy, planujemy, a później się budzimy i... .
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
PROJEKT B - "SUPERTRAMP"
Kilka słów o najbliższych miesiącach Trampka.
Jeszcze chwila i zacznę rozbierać Trampka na czynniki pierwsze, a na pewno zostanie ogołocony z owiewek, baku i wszystkiego co ogranicza dostęp do silnika i elektryki!
Prace przy Transalpie będą teraz podzielone na kilka etapów. Oto one:
- Sprawdzenie nowego silnika. Kontrola wszystkiego co wymaga kontroli i warto to zrobić, gdy silnik jest wyjęty z ramy. Zdejmę górne pokrywy, skontroluje luzy zaworowe, wymienię świece zapłonowe na nowe i tego typu rzeczy.
- Demontaż starego silnika. Trzeba go wyjąć z ramy i odłożyć w bezpieczne miejsce. Może zrobię z niego podstawkę do stolika kawowego lub wykorzystam jako dawcę części. Ewentualnie trzecią opcją jest, że wleci do drugiej ramy od Transalpa, która będzie służyła do "upalania" motocykla w koło komina i katowania w terenie. Tak, żeby ćwiczyć swoje umiejętności jazdy w terenie, a nie niszczyć przy tym Trampka wyprawowego.
- Chciałbym przełożyć instalację elektryczną. Moja aktualna instalacja posiada wejście na dwa moduły zapłonowe, a instalacja od zakupionego silnika jest już jedno modułowa. Do tego nowe gaźniki mają czujnik położenia przepustnicy, inaczej jest sterowany obrotomierz i aby to wszystko funkcjonowało, najlepiej wiązkę elektryczną przełożyć. Mam nadzieję, że uda mi się odnaleźć w tym elektrycznym makaronie spaghetti i podłącze wszystko na tyle poprawnie, że Trampek po odpalaniu nie będzie jechał do tyłu.
- Wsadzenie nowego silnika w ramę i pierwsze uruchomienie. Gdy uda się podłączyć nowe gaźniki, całą elektrykę i to wszystko spowoduje odpalenie motocykla to wtedy zajmę się resztą. Czyli serwisem mniejszym. Do kontroli pójdzie układ hamulcowy, zawieszenie i inne elementy motocykla. Oczywiście w międzyczasie będę wykręcał mniejsze kilometry dookoła domu, żeby sprawdzić czy nic z silnika nie cieknie, z instalacji się nie dymi, a moja głowa będzie spokojna przed wyprawą. Na samym końcu zostaną założone opony kostkowe i zaczniemy jeździć na poważnie.
Przewidywany termin realizacji całego przedsięwzięcia rozpocznie się w okresie około Bożonarodzeniowym i chciałbym, żeby do marca roku 2023 wszystko było już skończone. Aby od marca skupić się tylko na jeździe i sprawdzaniu silnika, a nie kręceniu śrubek. Oczywiście gdy uda mi się znaleźć czas wcześniej, a najprawdopodobniej stanie się to już na przełomie października i listopada, to zacznę wszystko jak najszybciej. Problemem jest to, że ja jestem w tygodniu 100km od motocykla i części.
To chyba tyle z najbliższych planów.
Pozdrawiam serdecznie!
~ Stary Tramp
Jeszcze chwila i zacznę rozbierać Trampka na czynniki pierwsze, a na pewno zostanie ogołocony z owiewek, baku i wszystkiego co ogranicza dostęp do silnika i elektryki!
Prace przy Transalpie będą teraz podzielone na kilka etapów. Oto one:
- Sprawdzenie nowego silnika. Kontrola wszystkiego co wymaga kontroli i warto to zrobić, gdy silnik jest wyjęty z ramy. Zdejmę górne pokrywy, skontroluje luzy zaworowe, wymienię świece zapłonowe na nowe i tego typu rzeczy.
- Demontaż starego silnika. Trzeba go wyjąć z ramy i odłożyć w bezpieczne miejsce. Może zrobię z niego podstawkę do stolika kawowego lub wykorzystam jako dawcę części. Ewentualnie trzecią opcją jest, że wleci do drugiej ramy od Transalpa, która będzie służyła do "upalania" motocykla w koło komina i katowania w terenie. Tak, żeby ćwiczyć swoje umiejętności jazdy w terenie, a nie niszczyć przy tym Trampka wyprawowego.
- Chciałbym przełożyć instalację elektryczną. Moja aktualna instalacja posiada wejście na dwa moduły zapłonowe, a instalacja od zakupionego silnika jest już jedno modułowa. Do tego nowe gaźniki mają czujnik położenia przepustnicy, inaczej jest sterowany obrotomierz i aby to wszystko funkcjonowało, najlepiej wiązkę elektryczną przełożyć. Mam nadzieję, że uda mi się odnaleźć w tym elektrycznym makaronie spaghetti i podłącze wszystko na tyle poprawnie, że Trampek po odpalaniu nie będzie jechał do tyłu.
- Wsadzenie nowego silnika w ramę i pierwsze uruchomienie. Gdy uda się podłączyć nowe gaźniki, całą elektrykę i to wszystko spowoduje odpalenie motocykla to wtedy zajmę się resztą. Czyli serwisem mniejszym. Do kontroli pójdzie układ hamulcowy, zawieszenie i inne elementy motocykla. Oczywiście w międzyczasie będę wykręcał mniejsze kilometry dookoła domu, żeby sprawdzić czy nic z silnika nie cieknie, z instalacji się nie dymi, a moja głowa będzie spokojna przed wyprawą. Na samym końcu zostaną założone opony kostkowe i zaczniemy jeździć na poważnie.
Przewidywany termin realizacji całego przedsięwzięcia rozpocznie się w okresie około Bożonarodzeniowym i chciałbym, żeby do marca roku 2023 wszystko było już skończone. Aby od marca skupić się tylko na jeździe i sprawdzaniu silnika, a nie kręceniu śrubek. Oczywiście gdy uda mi się znaleźć czas wcześniej, a najprawdopodobniej stanie się to już na przełomie października i listopada, to zacznę wszystko jak najszybciej. Problemem jest to, że ja jestem w tygodniu 100km od motocykla i części.
To chyba tyle z najbliższych planów.
Pozdrawiam serdecznie!
~ Stary Tramp
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
- Artek
- swobodny rider
- Posty: 2513
- Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: ZMY
Re: PROJEKT PAMIR'23
Jak takie tęgie głowy tego motoru nie poskładały, to Tobie Sewerynie też się nie uda.
A masz Ty za te BMW
Kup se instalacje na jeden moduł ( coś koło stówy) bo zejdzie Ci duuużo czasu na przerabianie dwumodułowej na jednomodułową. Piter! coś o tym wie Zdaje się, że musisz też wymienić obrotomierz ( szczerze to potrzebny CI ?)
Jest radocha, co? Pamiętam, jak swojego składałem i pierwszy raz odpaliłem
Dobra rada, to zanim podepniesz cewki i takie tam pokręć go trochę rozrusznikiem. Niech olej dobrze wypełni magistralę olejową przez zapłonem mieszanki. Pamiętaj o wygrzaniu świec!
A masz Ty za te BMW
Kup se instalacje na jeden moduł ( coś koło stówy) bo zejdzie Ci duuużo czasu na przerabianie dwumodułowej na jednomodułową. Piter! coś o tym wie Zdaje się, że musisz też wymienić obrotomierz ( szczerze to potrzebny CI ?)
Jest radocha, co? Pamiętam, jak swojego składałem i pierwszy raz odpaliłem
Dobra rada, to zanim podepniesz cewki i takie tam pokręć go trochę rozrusznikiem. Niech olej dobrze wypełni magistralę olejową przez zapłonem mieszanki. Pamiętaj o wygrzaniu świec!
Dominator.
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Jak takie tęgie głowy tego motoru nie poskładały, to Tobie Sewerynie też się nie uda.
A masz Ty za te BMW
Mam instalacje na jeden moduł. Nawy dwie. Możliwe, że jedna jest Twoja, jeśli dobrze pamiętam to Piotr wspominał coś o Artku i możliwe jesteś to Ty.Kup se instalacje na jeden moduł ( coś koło stówy) bo zejdzie Ci duuużo czasu na przerabianie dwumodułowej na jednomodułową. Piter! coś o tym wie Zdaje się, że musisz też wymienić obrotomierz ( szczerze to potrzebny CI ?)
Licznik nowy też posiadam więc nie powinno być problemów z obrotomierzem.
Jest radocha, a jeszcze większą będzie jak zacznę przy tym dłubać. Pierwszego odpalania nie mogę się doczekać, a rady o podkręceniu rozrusznikiem i wygrzaniu świec jak najbardziej biorę do serca. PozdrawiamJest radocha, co? Pamiętam, jak swojego składałem i pierwszy raz odpaliłem
Dobra rada, to zanim podepniesz cewki i takie tam pokręć go trochę rozrusznikiem. Niech olej dobrze wypełni magistralę olejową przez zapłonem mieszanki. Pamiętaj o wygrzaniu świec!
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
- Artek
- swobodny rider
- Posty: 2513
- Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: ZMY
Re: PROJEKT PAMIR'23
Moim czarnowidztwem się nie przejmuj, ktoś musi czasem grać rolę smerfa marudy
Piotr miał chyba ode mnie intalację do revere 650 (poznać to można po małym regulatorze napięcia i braku stacyjki). To była taka instalacja na części zamienne np. kostki, przewody etc. Moduł tam taki sam, jak w trampku jednomodułowym.
Gaźniki też kiedyś (chyba) kurzyły się u mnie na półce i też są od revere 650. Nie polecam odkręcać czujnika TPS. Trza by dysze sprawdzić zgodnie z serwisówką, aby się upewnić.
Obrotomierz od ostatnich trampków mają trzy przewody, a starsze dwa przewody.
W sumie to złożenie takiego projektu po dobrym przygotowaniu (oleje, płyny itp.) powinno zająć weekend. No góra dwa
Trzymam po cichu kciuki.
Piotr miał chyba ode mnie intalację do revere 650 (poznać to można po małym regulatorze napięcia i braku stacyjki). To była taka instalacja na części zamienne np. kostki, przewody etc. Moduł tam taki sam, jak w trampku jednomodułowym.
Gaźniki też kiedyś (chyba) kurzyły się u mnie na półce i też są od revere 650. Nie polecam odkręcać czujnika TPS. Trza by dysze sprawdzić zgodnie z serwisówką, aby się upewnić.
Obrotomierz od ostatnich trampków mają trzy przewody, a starsze dwa przewody.
W sumie to złożenie takiego projektu po dobrym przygotowaniu (oleje, płyny itp.) powinno zająć weekend. No góra dwa
Trzymam po cichu kciuki.
Dominator.
Re: PROJEKT PAMIR'23
Jak już taki będzie rozebrany, w wyjętym silnikiem i instalacją elektryczną, to warto dokładnie sprawdzić i zakonserwować ramę.
- MotoRyba
- zgłębiacz wskaźników
- Posty: 37
- Rejestracja: 16.02.2022, 18:35
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Powiedzcie mi tak szczerze. Te silniki PD06 dają się remontować i wychodzi to jakoś? Czytałem tu i ówdzie, że przed remontem jak i po remoncie chlają oliwę. Popełniłem w swoim życiu trochę remontów silników motocyklowych i samochodowych, tak że jakieś mgliste pojęcie mam, ale TA600 jeszcze nie robiłem na grubo. Nie pytam o koszty, pytam czy jest efekt
Rrrooaaaarrrr!!!
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
MotoRyba pisze: ↑23.10.2022, 13:50 Powiedzcie mi tak szczerze. Te silniki PD06 dają się remontować i wychodzi to jakoś? Czytałem tu i ówdzie, że przed remontem jak i po remoncie chlają oliwę. Popełniłem w swoim życiu trochę remontów silników motocyklowych i samochodowych, tak że jakieś mgliste pojęcie mam, ale TA600 jeszcze nie robiłem na grubo. Nie pytam o koszty, pytam czy jest efekt
Tak. Jeśli remont jest przeprowadzony w należyty sposób, to efekt jest lepiej niż zadowalający.
Na swoim przykładzie mogę, powiedzieć, że ja nie jestem zadowolony ze swojego efektu gdyż wiem, gdzie popełniłem błędy i spalanie oleju co prawda spadło z 1l do 0,4l na 1000km przy prędkościach autostradowych ( przy jeździe do 100km/h spalanie jest znikome ) ale jest nadal spore. Myślę, że teraz lepiej bym się przygotował do remontu.
Znam egzemplarze, który miały przeprowadzony remont i spalanie z 1l/1000km spadło do 0. Od wymiany do wymiany oleju nie pobiera nic, albo bardzo znikome ilości przewidziane przez producenta.
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Przygotowania do przyszłorocznego wyjazdu w toku. Za chwilę uruchomienie jednostki docelowej.
Ja i silniki dwa.
Ja i silniki dwa.
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
-
- pałujący w lesie
- Posty: 1524
- Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Lisków
Re: PROJEKT PAMIR'23
Zagadka z cyklu: znajdź dziesięć różnic ?
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Znalazłem tylko jedną. W starym silniku miałem czarny rozrusznik.
Generalnie przeszczep się udał, pacjent ma nowe serce i wiązkę. Został odpalony. Niebawem szersza relacja z prac warsztatowych. Dzięki Sylwek za wyjaśnienie mi gaźnikowych spraw.
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
- serwer5
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 221
- Rejestracja: 24.09.2014, 18:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Radomsko/Łódź
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Przekładka silnika.
Niedawno zakupiłem drugi silnik do Transalpa i w końcu nadszedł dzień w którym postanowiłem przełożyć silnik do motocykla. Przejdźmy więc do opisu całej operacji.
28 października (piątek)
Po pracy wsiadam w pociąg i około godziny 21:00 docieram do magazynu swoich części do Trampka. W czeluściach stodoły wraz ze „Stopą” zaczynamy pozyskiwać wiązkę elektryczną z nowo zakupionych elementów, przygotowuję nowe chłodnice i zabieram wszystkie potrzebne rzeczy do przekładki silnika. Matiz staje się transporterem.
29 października (sobota)
Około godziny 10:00 docieram do garażu „Furmana” i zaczynam operację pt. „Przeszczep serca”. Owiewki, zbiornik, gmole znikają w błyskawicznym tempie, a Trampek czeka na dalszą rozbiórkę. W tym czasie biorę się za czyszczenie i regulacje nowych gaźników, które przez to, że nie były używane przez długi czas, wymagały wyczyszczenia. Na stół wjeżdża też nowy silnik celem sprawdzenia luzów zaworowych i ogólnego sprawdzenia organoleptycznego. Gdy gaźniki zostały przejrzane, silnik skontrolowany zaczynam dalszą rozbiórkę Trampka. Stary płyn chłodniczy zostaje spuszczony, gaźniki zdemontowane, dolot powietrza zdjęty, stare chłodnice wylądowały w kartonie wraz z wężami gumowymi. Śruby silnika poluzowane i tak kończymy ten dzień. Silnik gotowy do wyciągnięcia z ramy.
30 października (niedziela)
O 8:00 melduję się w garażu i zaczynam demontaż starej wiązki elektrycznej, porównując ją z nową wiązką elektryczną. Instalację zmieniam dlatego, że mój Trampek z 1993 roku posiadał dwa moduły zapłonowe, cztery cewki, a gaźniki nie posiadały czujnika TPS. Teraz będę miał instalację z jednym modułem ( przy którym nie występowały problemy jak z podwójnym ), inne gaźniki, które być może obniżą spalanie mojego motocykla ze względu na zmienioną konstrukcję oraz podwójne cewki zapłonowe. Jeśli już o cewkach mówimy to…
Były one powodem nieszczęśliwego wypadku, gdyż wiadomo, przy takich pracach kapnie trochę oleju na podłogę, trochę płynu chłodniczego. To wszystko takie śliskie, a gdy chciałem zrobić nagły zwrot kierunku marszu, to nie wiadomo jak szybko znalazłem się w kartonie z częściami, nakrywając się nogami. Płytki takie śliskie… I rozciąłem sobie dłoń o stare cewki zapłonowe. Po wykonaniu profesjonalnego opatrunku, wykonywałem dalsze pracę warsztatowe.
Gdy przyjechał „Stopa”, który pomógł mi wyciągnąć stary silnik i włożyć nowy, to można było dalej składać Trampka. Cała operacja wymiany silnika zajęła około 15 minut. Przydało się doświadczenie z wcześniejszego wyjmowania silnika, bowiem mało miejsca w tej ramie, ale gdy zdemontowane są chłodnice to pole manewru zwiększa się. Około 14:30 silnik siedział w ramie, a ja zacząłem przykręcać nowe chłodnice, węże i podłączać wiązkę elektryczną. Jedyny niepasujący element to czujnik stopki bocznej. Reszta pasuje plug and play. Około godziny 21:00 przyjemne „cykanie” kierunkowskazu w Trampku oraz blask kontrolek na liczniku potwierdził mi, że wszystko zostało prawidłowo zamontowane. Z bolącą dłonią, ale radosnym sercem zakończyłem ten dzień.
31 października (poniedziałek)
O godzinie 7:30 stałem u progu starostwa powiatowego celem rejestracji nowego motocykla. Co prawda wymaga on złożenia bo jest rozebrany do ostatniej śrubki, ale oficjalnie można powiedzieć, że posiadam dwa Transalpy.
Po godzinie 8:00 wziąłem się za montaż gaźników, co przy ich nowym rozwiązaniu technicznym (węże gumowe idące do zbiornika filtrującego przy chłodnicy) jest strasznie utrudnione z powodu braku miejsca na palce i wszelkie manewry. Zanim zacząłem je montować to sprawdziłem czy rozrusznik kręci silnikiem i gdy okazało się, że wszystko jest ok, a nowy olej wypełnił kanały, zamontowałem gaźniki, airboxa ( jak ja nienawidzę go zakładać! ) i Trampeusz był gotowy do swojego pierwszego odpalenia z nowym sercem.
O godzinie 11:00 czasu Polskiego, Honda Transalp XL600V z roku 1993, a silnikiem z 1996 zabrzmiała po raz pierwszy w mojej historii. Na przyłapanym tłumiku, wiązce złapanej na trytytki, wyglądająca jak pojazd Mad Maxowy, zaczynała wykręcać swoje pierwsze motogodziny w moim posiadaniu. Cudny to był dźwięk….
Było oczywistą rzeczą, że nie mogłem na samym odpaleniu tego tak zostawić więc pojechałem przetestować Trampka w terenie. Choć nie jest wyregulowany tak jak bym chciał, są nieszczelności na tłumiku, to moc jest, biegi wchodzą precyzyjnie, a uśmiech na twarzy był wielki. Była to czysta radość z jazdy i zadowolenie z udanej przekładki. Warto było!
Pozostało mi teraz wykonać już drobne prace takie jak ładne ułożenie wiązki, pomalowanie kolektora wydechowego, zakup nowych świec, uszczelnienie tłumika czy wszelkie regulacje. Założyłem sobie wcześniej, że całą tą przekładkę wykonam do marca roku 2023. Mamy początek listopada 2022, a ja już jeździłem na Trampku z nowym silnikiem.
Mając tyle czasu to jest szansa, że do marca zbuduję drugiego Transalpa i będę miał dwa.
Tyle opisu z wykonanych prac, zapraszam do zdjęć.
~Stary Tramp (Nowy Engine)
Niedawno zakupiłem drugi silnik do Transalpa i w końcu nadszedł dzień w którym postanowiłem przełożyć silnik do motocykla. Przejdźmy więc do opisu całej operacji.
28 października (piątek)
Po pracy wsiadam w pociąg i około godziny 21:00 docieram do magazynu swoich części do Trampka. W czeluściach stodoły wraz ze „Stopą” zaczynamy pozyskiwać wiązkę elektryczną z nowo zakupionych elementów, przygotowuję nowe chłodnice i zabieram wszystkie potrzebne rzeczy do przekładki silnika. Matiz staje się transporterem.
29 października (sobota)
Około godziny 10:00 docieram do garażu „Furmana” i zaczynam operację pt. „Przeszczep serca”. Owiewki, zbiornik, gmole znikają w błyskawicznym tempie, a Trampek czeka na dalszą rozbiórkę. W tym czasie biorę się za czyszczenie i regulacje nowych gaźników, które przez to, że nie były używane przez długi czas, wymagały wyczyszczenia. Na stół wjeżdża też nowy silnik celem sprawdzenia luzów zaworowych i ogólnego sprawdzenia organoleptycznego. Gdy gaźniki zostały przejrzane, silnik skontrolowany zaczynam dalszą rozbiórkę Trampka. Stary płyn chłodniczy zostaje spuszczony, gaźniki zdemontowane, dolot powietrza zdjęty, stare chłodnice wylądowały w kartonie wraz z wężami gumowymi. Śruby silnika poluzowane i tak kończymy ten dzień. Silnik gotowy do wyciągnięcia z ramy.
30 października (niedziela)
O 8:00 melduję się w garażu i zaczynam demontaż starej wiązki elektrycznej, porównując ją z nową wiązką elektryczną. Instalację zmieniam dlatego, że mój Trampek z 1993 roku posiadał dwa moduły zapłonowe, cztery cewki, a gaźniki nie posiadały czujnika TPS. Teraz będę miał instalację z jednym modułem ( przy którym nie występowały problemy jak z podwójnym ), inne gaźniki, które być może obniżą spalanie mojego motocykla ze względu na zmienioną konstrukcję oraz podwójne cewki zapłonowe. Jeśli już o cewkach mówimy to…
Były one powodem nieszczęśliwego wypadku, gdyż wiadomo, przy takich pracach kapnie trochę oleju na podłogę, trochę płynu chłodniczego. To wszystko takie śliskie, a gdy chciałem zrobić nagły zwrot kierunku marszu, to nie wiadomo jak szybko znalazłem się w kartonie z częściami, nakrywając się nogami. Płytki takie śliskie… I rozciąłem sobie dłoń o stare cewki zapłonowe. Po wykonaniu profesjonalnego opatrunku, wykonywałem dalsze pracę warsztatowe.
Gdy przyjechał „Stopa”, który pomógł mi wyciągnąć stary silnik i włożyć nowy, to można było dalej składać Trampka. Cała operacja wymiany silnika zajęła około 15 minut. Przydało się doświadczenie z wcześniejszego wyjmowania silnika, bowiem mało miejsca w tej ramie, ale gdy zdemontowane są chłodnice to pole manewru zwiększa się. Około 14:30 silnik siedział w ramie, a ja zacząłem przykręcać nowe chłodnice, węże i podłączać wiązkę elektryczną. Jedyny niepasujący element to czujnik stopki bocznej. Reszta pasuje plug and play. Około godziny 21:00 przyjemne „cykanie” kierunkowskazu w Trampku oraz blask kontrolek na liczniku potwierdził mi, że wszystko zostało prawidłowo zamontowane. Z bolącą dłonią, ale radosnym sercem zakończyłem ten dzień.
31 października (poniedziałek)
O godzinie 7:30 stałem u progu starostwa powiatowego celem rejestracji nowego motocykla. Co prawda wymaga on złożenia bo jest rozebrany do ostatniej śrubki, ale oficjalnie można powiedzieć, że posiadam dwa Transalpy.
Po godzinie 8:00 wziąłem się za montaż gaźników, co przy ich nowym rozwiązaniu technicznym (węże gumowe idące do zbiornika filtrującego przy chłodnicy) jest strasznie utrudnione z powodu braku miejsca na palce i wszelkie manewry. Zanim zacząłem je montować to sprawdziłem czy rozrusznik kręci silnikiem i gdy okazało się, że wszystko jest ok, a nowy olej wypełnił kanały, zamontowałem gaźniki, airboxa ( jak ja nienawidzę go zakładać! ) i Trampeusz był gotowy do swojego pierwszego odpalenia z nowym sercem.
O godzinie 11:00 czasu Polskiego, Honda Transalp XL600V z roku 1993, a silnikiem z 1996 zabrzmiała po raz pierwszy w mojej historii. Na przyłapanym tłumiku, wiązce złapanej na trytytki, wyglądająca jak pojazd Mad Maxowy, zaczynała wykręcać swoje pierwsze motogodziny w moim posiadaniu. Cudny to był dźwięk….
Było oczywistą rzeczą, że nie mogłem na samym odpaleniu tego tak zostawić więc pojechałem przetestować Trampka w terenie. Choć nie jest wyregulowany tak jak bym chciał, są nieszczelności na tłumiku, to moc jest, biegi wchodzą precyzyjnie, a uśmiech na twarzy był wielki. Była to czysta radość z jazdy i zadowolenie z udanej przekładki. Warto było!
Pozostało mi teraz wykonać już drobne prace takie jak ładne ułożenie wiązki, pomalowanie kolektora wydechowego, zakup nowych świec, uszczelnienie tłumika czy wszelkie regulacje. Założyłem sobie wcześniej, że całą tą przekładkę wykonam do marca roku 2023. Mamy początek listopada 2022, a ja już jeździłem na Trampku z nowym silnikiem.
Mając tyle czasu to jest szansa, że do marca zbuduję drugiego Transalpa i będę miał dwa.
Tyle opisu z wykonanych prac, zapraszam do zdjęć.
~Stary Tramp (Nowy Engine)
Romet Ogar 200 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> MZ ETZ 250 --> Simson S51 --> Honda Transalp XL600V -->Honda Transalp XL600V
www.starytramp.pl
www.starytramp.pl
- Lukasz /adhd/
- przycierający rafki
- Posty: 1169
- Rejestracja: 02.09.2016, 02:51
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: PROJEKT PAMIR'23
Znowu z dupy odpisałem...
Dlatego "skasowałem" ...
Sorry
/Coś mi się nie synchronicznie posty wyświetlają... czasem/
Łukasz
Dlatego "skasowałem" ...
Sorry
/Coś mi się nie synchronicznie posty wyświetlają... czasem/
Łukasz
Motorynka (Pony 50-M-3 ) --> SR-50 --> ETZ-251 X2 --> KLR-600 --> TDM-850 --> XL-1000V --> F-800GS--> KTM 990 R + 890 R
NIE ŁAM SIĘ
- Wajdek...
NIE ŁAM SIĘ
- Wajdek...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości