Ponieważ w czerwcu podczas rumuńskiej objazdówki w.w. trasy były jeszcze w śniegu - trzeba tam wrócić
Startuję w sobotę 3IX z Łodzi, wracam w niedzielę 11IX.
Na miejscu - 2 trasy + góry, szutry, asfalty n-tej kategorii. Z daleka od dużych miast.
Noclegi - namiot na dziko lub campingi, (awaryjnie jak leje to kwatera).
Dojazd i powrót przez Słowację i Węgry (raczej autostrady, do 120/h).
Jeśli ktoś miałby chęć i czas przewietrzyć moto w tamtą stronę - zapraszam do współudziału
