Ograniczenia dla motocykli w DE
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.04.2018, 15:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Dębowiec
Ograniczenia dla motocykli w DE
Wierzyć się nie chce w to co piszą. Nie wygląda to też na żart primaaprilisowy. Sądząc po doświadczeniach z ostatnich tygodni jak łatwo bez żadnych problemów idzie ponakładać np. szmaciane kagańce i różne dziwne rzeczy, to takie pomysły można przeprowadzić ot tak.
https://motovoyager.net/newsy/kolejna-z ... golne-dni/
Hałas - to jeszcze mozna jakoś sobie wytłumaczyć, zwłaszcza w skupiskach : osiedla, itp. Ale q...a ograniczenia jazdy moto w weekend, jak większość wtedy tylko może to już jakiś gruby wałek.
Mam tylko nadzieję, że za naszego pokolenia to nie przejdzie. Tym bardziej tam, gdzie produkcja motocykli jest wyżej pozycjonowana niż samochodów ( np. w BMW).
https://motovoyager.net/newsy/kolejna-z ... golne-dni/
Hałas - to jeszcze mozna jakoś sobie wytłumaczyć, zwłaszcza w skupiskach : osiedla, itp. Ale q...a ograniczenia jazdy moto w weekend, jak większość wtedy tylko może to już jakiś gruby wałek.
Mam tylko nadzieję, że za naszego pokolenia to nie przejdzie. Tym bardziej tam, gdzie produkcja motocykli jest wyżej pozycjonowana niż samochodów ( np. w BMW).
-
- dwusuwowy rider
- Posty: 170
- Rejestracja: 27.09.2017, 23:57
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
No cóż, to pokłosie mody na puste wydechy i rozjeżdżanie pól. Są pośród nas tacy, którzy swoje praw stawiają wyżej od praw innych. Kiedyś były linki w lasach, teraz odgórne zakazy.
A po drugie, to chyba pora pogodzić się z końcem spalinowej motoryzacji. Ja chętnie kupię elektryka, jak tylko ceny będą niższe i wybór modeli większy. I żeby nie było, mam założonego Huzara i jestem wielkim miłośnikiem V-ałek
A po drugie, to chyba pora pogodzić się z końcem spalinowej motoryzacji. Ja chętnie kupię elektryka, jak tylko ceny będą niższe i wybór modeli większy. I żeby nie było, mam założonego Huzara i jestem wielkim miłośnikiem V-ałek
- Remi
- wypruwacz wydechów
- Posty: 1073
- Rejestracja: 19.09.2008, 17:46
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Bartoszyce
- Kontakt:
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
Ja też bardzo lubię basowy pomruk v-ki ale nic nie irytuje mnie bardziej niż ryczący pustymi wydechami harlej albo jakiś przecinak. Nie potrafię zrozumieć tego, że dla niektórych istotą motocyklizmu jest robienie hałasu wokół siebie i zwracanie uwagi całego miasta, najlepiej właśnie w niedzielę jak matki spacerują z dziećmi w wózkach. Mają to na co sobie przez lata zapracowali, w końcu nawet rząd niemiecki zwrócił na nich uwagę.
- Artek
- swobodny rider
- Posty: 2512
- Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: ZMY
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
Wydaje mi się, że to mimo wszystko nie przejdzie...Może, jak "pomysł" nie przejdzie to jakiś podatek im-Niemcą jakiś wprowadzą
Chociaż doświadczenie uczy, że urzędnik wszystko może przepchnąć w ustawach, rozporządzeniach etc.
Na początek taką ciekawostka zaobserwowana przeze mnie: niedaleko jeden z moich baz (zachodnie Niemcy), jest ślepa uliczka kończąca się mikro rondem. W każdy weekend lub święto zajeżdża tam kilkanaście aut ( jest też znikoma ilość różnej maści motocyklistów). Czasem w ramach nauki jazdy wjeżdża na tę uliczkę dzieciak lub kobita za kółkiem w asyście dorosłego pasażera.
Każdy z nas (facetów) ma "wbite w geny" szukanie nowych miejsc. Kiedyš maszerowaliśmy z miejsca na miejsce, potem były różne zwierzęta, które pomagały nam przemieszczać się. Teraz mamy maszyny ( rowery, motocykle, samochody itp.). Ciekawość świata i chęć zmiany w tym monotonnym życiu powoduje, że przemieszczamy się także na motocyklach. Jak widać nie wszystkim to pasuje... Komuś przeszkadza głośny wydech ( mnie także, mimo iż sam mam "przelotówkę" w swoim).
Sam bardzo często w mojej pracy spotykam z protestami osób, którym nie pasuje, że TiR- jeżdżą tą a nie inną drogą, że są za głośne, zbyt szybkie, zbyt trujące. Temat=rzeka.
Należałoby się zapytać urzędnika ( który miał ten wspaniały pomysł) co mu przeszkadza. Może od pani urzędnik odszedł mąż i odjechał na swoim harleju w piździec, aby mieć spokój
Pod ekologię nie da się to podciągnąć, pod ekonomię także. Zbyt głośno? Zapewne. Ale więcej hałasu robią TiR-y i masa niedowartościowanych lub młodych właścicieli 4kółek.
Niejednokrotnie kolegów wyjeżdżających z mojej wiochy prosiłem, aby bez full throttle odjeżdżali, aby wolno przez strefę ( gdzie mi dzieciaki latają) przejeżdżali.... Każdy słuchał (poza jednym wyjątkiem ).
Szanujmy się wzajemnie, w terenie zabudowanym na "bezgaziu" przejeżdżajmy. W lesie i na polach, jak widzimy rowerzystę czy piechura zwolnij manetkę, nie kurz, nie hałasuj...
Nauczmy się, że wzajemnego szacunku na drodze a wszystkim będzie się lżej żyło.
Ps. ale jak wspomnę co człowiek za młodu odwalił, ile to razy sąsiadka do zięcia-milicjanta dzwoniła
Chociaż doświadczenie uczy, że urzędnik wszystko może przepchnąć w ustawach, rozporządzeniach etc.
Na początek taką ciekawostka zaobserwowana przeze mnie: niedaleko jeden z moich baz (zachodnie Niemcy), jest ślepa uliczka kończąca się mikro rondem. W każdy weekend lub święto zajeżdża tam kilkanaście aut ( jest też znikoma ilość różnej maści motocyklistów). Czasem w ramach nauki jazdy wjeżdża na tę uliczkę dzieciak lub kobita za kółkiem w asyście dorosłego pasażera.
Każdy z nas (facetów) ma "wbite w geny" szukanie nowych miejsc. Kiedyš maszerowaliśmy z miejsca na miejsce, potem były różne zwierzęta, które pomagały nam przemieszczać się. Teraz mamy maszyny ( rowery, motocykle, samochody itp.). Ciekawość świata i chęć zmiany w tym monotonnym życiu powoduje, że przemieszczamy się także na motocyklach. Jak widać nie wszystkim to pasuje... Komuś przeszkadza głośny wydech ( mnie także, mimo iż sam mam "przelotówkę" w swoim).
Sam bardzo często w mojej pracy spotykam z protestami osób, którym nie pasuje, że TiR- jeżdżą tą a nie inną drogą, że są za głośne, zbyt szybkie, zbyt trujące. Temat=rzeka.
Należałoby się zapytać urzędnika ( który miał ten wspaniały pomysł) co mu przeszkadza. Może od pani urzędnik odszedł mąż i odjechał na swoim harleju w piździec, aby mieć spokój
Pod ekologię nie da się to podciągnąć, pod ekonomię także. Zbyt głośno? Zapewne. Ale więcej hałasu robią TiR-y i masa niedowartościowanych lub młodych właścicieli 4kółek.
Niejednokrotnie kolegów wyjeżdżających z mojej wiochy prosiłem, aby bez full throttle odjeżdżali, aby wolno przez strefę ( gdzie mi dzieciaki latają) przejeżdżali.... Każdy słuchał (poza jednym wyjątkiem ).
Szanujmy się wzajemnie, w terenie zabudowanym na "bezgaziu" przejeżdżajmy. W lesie i na polach, jak widzimy rowerzystę czy piechura zwolnij manetkę, nie kurz, nie hałasuj...
Nauczmy się, że wzajemnego szacunku na drodze a wszystkim będzie się lżej żyło.
Ps. ale jak wspomnę co człowiek za młodu odwalił, ile to razy sąsiadka do zięcia-milicjanta dzwoniła
Dominator.
- grad74
- swobodny rider
- Posty: 2704
- Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Siechnice
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
No tak, ale to jak juz Artek napisal wynika z odrobiny pomyslunku i duzej dzy szacunku do innych . Niestety wielu nas motocyklistow..... hmmmm , a moze wlasnie nie motocyklistow, tylko okazyjnych ujezdzaczy 2 kolek? brak tej zwyklej spolecznej empatii. Mnie tez wkurw...nerwuja zbyt glosne wydech i nie dziwie sie ze chca wprowadzic takie przepisy. Choc z drugiej strony dziwi mnie, ze zwlazcza w niemcowni gdzie sa cholernie rygorystyczne badania techniczne takie wyprute wydechy przechodza?
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
- Lukasz /adhd/
- przycierający rafki
- Posty: 1166
- Rejestracja: 02.09.2016, 02:51
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
Dlatego ja nie uzywam nawet w XXI wieku polskich znakow diakrytycznych
Lukasz
P.S. Chyba, ze pisze z tel. wtedy mi klawiatura "zmienia"
Lukasz
P.S. Chyba, ze pisze z tel. wtedy mi klawiatura "zmienia"
Motorynka (Pony 50-M-3 ) --> SR-50 --> ETZ-251 X2 --> KLR-600 --> TDM-850 --> XL-1000V --> F-800GS--> KTM 990 R + 890 R
NIE ŁAM SIĘ
- Wajdek...
NIE ŁAM SIĘ
- Wajdek...
-
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 248
- Rejestracja: 01.04.2018, 15:34
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Dębowiec
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
zakaz wjazdu na co niektóre drogi w Austrii w tym okresie a więc w sezonie motocyklowym dotyczy tylko tych motków, które fabrycznie mają ponad 95 dB.
A ma ktoś dane ile ma Trampek ?
Jeżeli ktoś kupił motek z tej listy (ponad 95 dB na seryjnym wydechu) przed datą wejścia w życie zakazu i mieszka akurat w tym obszarze wyłączonym z ruchu głośnych motków to musi kupić HD Live wire'a. można to po ludzku - jak w przypadku norm spalin - wprowadzamy nowe normy, dajemy czas na wdrożenie producentom.
Podobna głupota stała się w mojej okolicy - piękna nowa droga malownicza i super widokowa z Krempnej, przez most obok zapory w kierunku granicy do Ożennej. Na jesieni 2019 śmignąłem jeszcze zaraz po zrobieniu, teraz jadę a tu zakaz ruchu dla motocykli - wszystkie klamory mogą jechać, tylko nie motocykle . Tego nie rozumiem. Jeżeli ograniczenia są związane z obciążeniem, szerokością pojazdów itp., to jasna sprawa. A w przypadku motocykli ani jedno ani drugie. Warto by było o takie absurdy np. pytać urzędników, co chłopy biorą żeby takie projekty realizować.
A ma ktoś dane ile ma Trampek ?
Jeżeli ktoś kupił motek z tej listy (ponad 95 dB na seryjnym wydechu) przed datą wejścia w życie zakazu i mieszka akurat w tym obszarze wyłączonym z ruchu głośnych motków to musi kupić HD Live wire'a. można to po ludzku - jak w przypadku norm spalin - wprowadzamy nowe normy, dajemy czas na wdrożenie producentom.
Podobna głupota stała się w mojej okolicy - piękna nowa droga malownicza i super widokowa z Krempnej, przez most obok zapory w kierunku granicy do Ożennej. Na jesieni 2019 śmignąłem jeszcze zaraz po zrobieniu, teraz jadę a tu zakaz ruchu dla motocykli - wszystkie klamory mogą jechać, tylko nie motocykle . Tego nie rozumiem. Jeżeli ograniczenia są związane z obciążeniem, szerokością pojazdów itp., to jasna sprawa. A w przypadku motocykli ani jedno ani drugie. Warto by było o takie absurdy np. pytać urzędników, co chłopy biorą żeby takie projekty realizować.
- bialy
- pyrkający w orzeszku
- Posty: 226
- Rejestracja: 19.05.2018, 21:49
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
Znalazłem taką stronę:Janek-2004 pisze:A ma ktoś dane ile ma Trampek ?
https://usuaris.tinet.cat/crull/dades.html
A tam m.in. dane dla rocznika 1994
Noise (1994 unit) -|- at 1500 rpm -|- at 5900 rpm
Exhaust (at 3m) -|- 72.1 dB -|- 86.8 dB
Engine (at 50 cm) -|- 72.3 dB -|- 87.9 dB
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 134
- Rejestracja: 12.11.2017, 16:41
- Mój motocykl: XL700V
- Lokalizacja: Kraków
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
Tutaj macie niestety stety po Niemiecku ale na końcu lista fabrycznych mostków co mają powyżej 95dB
https://www.motorradonline.de/ratgeber/ ... 5-db-2020/
Dalej wspieramy zielonych i innych "obrońcuf" BTW jak to możliwe że pandemia ruch zerowy A emisja CO2 w Sztutgarcie nie spadła.....
Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka
https://www.motorradonline.de/ratgeber/ ... 5-db-2020/
Dalej wspieramy zielonych i innych "obrońcuf" BTW jak to możliwe że pandemia ruch zerowy A emisja CO2 w Sztutgarcie nie spadła.....
Wysłane z mojego SM-A600FN przy użyciu Tapatalka
Romet Ogar 205-> Simson Awo 425Sport -> Suzuki GSX600F-> Suzuki VL800 ->Honda XL700
- Lukasz /adhd/
- przycierający rafki
- Posty: 1166
- Rejestracja: 02.09.2016, 02:51
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Re: Ograniczenia dla motocykli w DE
No Sorry, ale akurat się totalnie ... nie zgadzam !
Nie uznaje "teorii" - głośny wydech = bezpieczeństwo.
Moi Rodzicie mieszkają na Saskiej Kępie /Wał Miedzieszyński /- a ja koło węzła Marynarska w W-wie /tam na pętli "Koledzy" na szlifierkach trenują zakręty - i ... DEBILI z głośnymi wydechami słychać na kilometry!!!
Pozdrawiam z Lubelszczyzny
Łukasz /adhd/
Nie uznaje "teorii" - głośny wydech = bezpieczeństwo.
Moi Rodzicie mieszkają na Saskiej Kępie /Wał Miedzieszyński /- a ja koło węzła Marynarska w W-wie /tam na pętli "Koledzy" na szlifierkach trenują zakręty - i ... DEBILI z głośnymi wydechami słychać na kilometry!!!
Pozdrawiam z Lubelszczyzny
Łukasz /adhd/
Motorynka (Pony 50-M-3 ) --> SR-50 --> ETZ-251 X2 --> KLR-600 --> TDM-850 --> XL-1000V --> F-800GS--> KTM 990 R + 890 R
NIE ŁAM SIĘ
- Wajdek...
NIE ŁAM SIĘ
- Wajdek...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości