Kamerka Overmax MOTOCAM 3.0 opinia - bo testu nie zdążyłem z

Kurtki, kaski, buty, ochraniacze itp.
Awatar użytkownika
zz44
Czytacz
Czytacz
Posty: 5
Rejestracja: 16.08.2014, 14:20
Mój motocykl: nie mam już TA

Re: Kamerka Overmax MOTOCAM 3.0 opinia - bo testu nie zdążył

Post autor: zz44 »

Poprawka z większą czcionką.

Wiosną 2017 r. po długich wahaniach kupiłem ten zestaw.
Latem zamontowałem według instrukcji i pojeździłem kilka dni. Wtedy wszystko działało, filmiki w dość akceptowalnej jakości jak na rejestrator, chociaż standard taki bardziej sprzed dobrych kilku lat.

Potem coś się stało, nie chciała czytać kart większych niż 4 GB (nie wiadomo w jakim systemie plików formatować kartę aby działała w kamerce, po wykryciu komputer i tak jej nie czytał tylko chciał formatować).
Niedługo potem sterownik zaczął świecić na różowo (gdzie kolory funkcyjne to niebieski i czerwony).
Na wyprawę pojechałem ze świecącym, ale bezwartościowym gadżetem, bo już nie miałem czasu jej demontować.

Jesienią wysłałem do serwisu - oczywiście żadnego kontaktu, żadnego biura obsługi klienta - tylko procedura z adresem. Po kilku tygodniach zwrot towaru - BEZ PARAGONU, KTÓRY IM WYSŁAŁEM Z KOMPLETNYM ZESTAWEM!!! (Ale byłem cwańszy i zrobiłem kopię)
"Odmowa wykonania naprawy gwarancyjnej z powodu ingerencji cieczy w strukture urzadzenia (slady korozji na gniezdzie USB oraz HDMI oraz na przewodzie USB oraz HDMI)."
(pisownia oryginalna...)

Cóż, lubię mój motocykl, ale w mleku go nie kąpię, ani szampanem też nie polewam. Więc podejrzewam, że owa ciecz to pewnie...woda. Bo przyznaję się z ręką na sercu, że jeździłem w deszczu.
Ale skoro na stronie (producenta? dystrybutora? dilera?)
http://www.ov.overmax.eu/product/motocam-3-0/
piszą że
Motocam 3.0 jest w odporna na wszelkie warunki atmosferyczne dzięki IP64!
to sądziłem, że kamerka deszczu się nie boi.

Ale to jakbym poszedł zareklamować złamany szpadel i by mi powiedzieli "Panie, widzę tu ślady ziemi, nasz szpadle są mocne, ale jak ktoś je wbije w ziemię to wiadomo że się połamią!"

No dobrze, myślę sobie "W porządku, od czego jest Rzecznik Praw Konsumenta? Do dzieła!"
Ale wczytuję się w warunki gwarancji i...
Pkt. 13. Gwarancją nie są objęte: uszkodzenia mechaniczne, elektryczne i termiczne lub celowe uszkodzenia sprzętu (...)

Więc zakładając, że to ta niesforna woda była powodem uszkodzenia sprzętu, to jasnym jest, że uszkodzenie jest "elektryczne" i nie łapie się na serwis.

Dobrze, że jeszcze nie musiałem dopłacić bo
Pkt. 9. W przypadku nieuzasadnionej reklamacji (reklamacja sprzętu sprawnego lub uszkodzonego mechanicznie) zgłaszający reklamację zostanie obciążony kosztami transportu.
Pkt. 19. W przypadku odesłania produktu na naprawę serwisową, gdzie nie stwierdzono usterki konsument będzie obciążony kosztem ekspertyzy (stawka godzinowa 70 zł netto).

Brawa dla ukłądacza warunków gwarancji.

Człowiek uczy się całe życie, a skoro ta lekcja kosztowała mnie ponad pięć stówek, to niech i inni skorzystają

Kamerka jest "marki" Overmax, przesyłkę wysyła się do Hda0 w Bydgoszczy, serwisu dokonuje Quadra-net, a na wszystkim trzyma łapę Brandline Group Sp. z o. o. Niezły cyrk.
Awatar użytkownika
grad74
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2704
Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Siechnice

Re: Kamerka Overmax MOTOCAM 3.0 opinia - bo testu nie zdążył

Post autor: grad74 »

Jako ciekawostkę dodam, że podobne lichwiarskie warunki "przedłużonej gwarancji" z 2 do 5 lat wciskają nam sprzedawcy we właściwie wszystkich hipermarketach multimedialnych i to niezależnie czy kupujemy lodówkę, TV czy np ekspresa do kawy lub laptoka. ściemniają nas że np jesli normalna gwarancja jest na 24 m-ce to pod koniec można np świadomie uszkodzić sprzęt i zgłosić do naprawy gwarancyjnej a sklep chętnie wymieni nam sprzęt na nowy taki sam lub inny o podobnych parametrach. A po zapoznaniu z OWU (ogólne warunki ubezpieczenia) okazuje się że musimy na tyle dokładnie opisać okoliczności uszkodzenia, wskazać świadków bądź ewentualnych użytkowników sprzętu w czasie powstania uszkodzenia a wszystko po to, bo przecież NIKT NICZEGO NIE DAJE ZA DARMO i ubezpieczyciel chce tą drogą ustalić okoliczności z których wynika że sprzęt wbrew temu co wciskali sprzedawcy nie może nam upaść, zalać się, być podłączonym pod nieuziemione gniazdko , nie może go pogryźć pies ani zjeść chomik (szczególnie nie może zjeść lodówki :grin: ) , bo to nie podlega gwarancji. tak samo, jak nie możemy powiedzieć że np pożyczyliśmy go komyś znajomemu lub z rodziny i ktoś go uszkodził, bo wtedy ubezpieczyciel owszem może i odda nam za sprzęt lub da nowy , natychmiast jednak pociągnie do odpowiedzialności wskazanego sprawcę. Tak więc przedłużona gwarancja TO BUJDA NA RESORACH. Jedynym wyjątkiem są meble ze szwedzkiej sieciówki (uznają gwarancję na prowadnice szuflad nawet jak wcześniej zapragniecie spróbować czy szuflada was utrzyma :lol: ).
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).

Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
marcopolo
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 212
Rejestracja: 07.04.2017, 08:01
Mój motocykl: XL700V

Re: Kamerka Overmax MOTOCAM 3.0 opinia - bo testu nie zdążył

Post autor: marcopolo »

zz44 pisze: "Odmowa wykonania naprawy gwarancyjnej z powodu ingerencji cieczy w strukture urzadzenia (slady korozji na gniezdzie USB oraz HDMI oraz na przewodzie USB oraz HDMI)."

Pkt. 13. Gwarancją nie są objęte: uszkodzenia mechaniczne, elektryczne i termiczne lub celowe uszkodzenia sprzętu (...)
Gwarancji udziela producent na swoich warunkach ale ty masz prawo skorzystać z gwarancji (producenta) lub rękojmi za wady (u sprzedawcy). Kupiłeś wadliwy towar, bo miał być odporny na warunki pogodowe, a nie jest, więc z tytułu rękojmi należy ci się zwrot pieniędzy, naprawa, bądź wymiana na nowy sprzęt. W zgłoszeniu musisz jasno zaznaczyć, że korzystasz z rękojmi a nie gwarancji oraz który z tych trzech sposobów zadośćuczynienia wybierasz (ostateczna decyzja należy jednak do sprzedawcy, który najczęściej albo próbuje naprawić towar u producenta albo wymienić na nowy). Importerzy takiego badziewia słusznie zakładają, że na 10 sprzedanych produktów 8 przestanie działać, a 7 klientów spławią takimi bzdurnymi argumentami jakie próbują wcisnąć tobie. Nawet jak się trafi jeden czy dwóch upartych, którzy walczą do końca to i tak są do przodu. NIE ODPUSZCZAJ.
Pogadaj z Rzecznikiem, niech wystosuje na początek odpowiednie pismo do sprzedawcy. Nawet jakby doszło do sprawy sądowej to nie ma z tym większego problemu, Rzecznik załatwia w twoim imieniu wszystkie papierki.
...jak nie teraz to kiedy?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość