Ubranie na początek przygody

Kurtki, kaski, buty, ochraniacze itp.
Awatar użytkownika
Śniegu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 03.12.2017, 13:44
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Poniatowice

Ubranie na początek przygody

Post autor: Śniegu »

Witam.

Chciałbym się was poradzić. Przeczytałem już setki stron na temat ubioru na początek i wybrałem kilka pozycji. Może ktoś posiada i jest wstanie się wypowiedzieć na temat wytrzymałości komfortu itd.
Oczywiście chętnie posłucham innych propozycji. Jeśli chodzi o jazdę to planuję dojeżdżać moto do pracy w ładną pogodę jakieś 44 km w jedną stronę 80% trasa 20% miasto i oczywiście czasem pojechać gdzieś dalej. Rzeczy które wybrałem:

Kask:
Nolan n90 lub n91 i jeśli coś tylko i wyłącznie szczękowy. Jeździłem do tej pory w kasku Firmy STARK (nie SHARK) modelu nie znam dostałem kiedyś od znajomego jak wymieniał. Wcześniej były integralne ale szczękowy daje dużo większy komfort mimo, że jest głośniejszy.Nie noszę okularów.

Buty:
Tu zależy mi na dużym bezpieczeństwie. Sidi Adventure Gore to mój typ. Kiedyś zaliczyłem glebę i kostka z łydką zamieniła się w zdrapkę.

Kurtka:
Modeka Finn albo SECA DISCOVERY.

Spodnie:
SECA HYBRID lub Modeka Finn.

Zwracałem uwagę na wypinane membrany i cenę. Może ktoś poleca coś w tym przedziale cenowym o podobnych parametrach.

Rękawice:
Tu nie mam zielonego pojęcia co kupić.
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5506
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: wojtekk »

Kolego,

niestety wątek ogromny. I jednak jest kilka tematów, które możesz przejrzeć. Kilka kompletnie różnych perspektyw:

1. Wątek kolegi zimnego:
http://www.forum.transalpclub.pl/viewto ... niej+półki

2. Mój wątek:
http://www.forum.transalpclub.pl/viewto ... lit=pharao

I pewnie wiele więcej, ale tu się dużo wydarzyło chyba.

Moje ogólne rady, gdybym miał sobie dać na początek mojej drogi:
- kupuj używki wyższej klasy.
- nie nastawiaj się, że kupisz od razu "ten jedyny" zestaw. Każdy ma inne gusta. A te budują się w trakcie użytkowania.
- wyjątek od powyższego: dobre buty, rękawiczki - tu chyba łatwiej trafić od razu "dobrze". Szczególnie, że jest wiele dyskusji o tych tematach i można przebierać w dywagacjach. Mam wrażenie, że tu mniejsza filozofia.
- podstawą jest bezpieczeństwo. Nigdy nie oszczędzaj. Buty, ciuchy odporne na ścieranie, ochraniacze, rękawiczki, kask. Buty niedawno sprzedawał Mirkoslawski. Wysoka klasa - maksymalna bym powiedział. A za kilka stów. itp.

Teraz jest dobry moment. Ustaw sobie powiadomienia na olx. Masz czas na szukanie. Ruch zacznie się za miesiąc - dwa.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
zimny
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2910
Rejestracja: 28.08.2010, 08:30
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Garwolin

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: zimny »

W moim wątku który wskazał Wojtek jako finał moich poszukiwań jest zestaw Modeka Extremadura. Zrobiłem w kurtce i spodniach pewnie ok 30-40tys km i nie mam większych uwag, jak będzie potrzeba to opowiem. Rękawice używam od lat Modeka Sportie - są bardzo fajne. Pije przetrwały już prawie 9 lat i pewnie ze 120tys km.

Pozdrawiam
Marcin
Trampkarz emeryt.
DL1000 AL8
Solidworks
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 732
Rejestracja: 03.02.2014, 22:09
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Solidworks »

Jeśli masz zamiar jeździć codziennie do pracy to nie wiem czy takie wysokie buty nie będą uciążliwe ?! Zastanowiłbym się na trochę innym rozłożeniem kasy :
Już dobre buty kupisz w granicach 700-800 zł no chyba, że upierasz się na typowe enduro. Dla przykładu ja pomykam w FALCO OXYGEN II - buty nie do zajechania, ale oczywiście typowo turystycznie a nie w teren do taplania się w rzece.
Oczywiście każdy ma inną stopę i inne preferencje. Z pozostałej kasy z butów dołożyłbym do kurtki 3 warstwowej typowo turystycznej długiej w okolicach 900-1000 zł. Każda firma w tej cenie oferuje podobne produkty.
Zarówno kurtka w tej cenie jak i buty będziesz miał na długo.
Rękawiczki to "sezonówki".
Spodnie :
2 pary- jeans na lato, a tekstylne na jesień wiosnę.
Jest trochę tutaj takich wątków, ale raczej pod typowe enduro. :smile:
CB500 97r. --> XL 650 V6 2006r. --> TDM 900 2008r.
Awatar użytkownika
Śniegu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 03.12.2017, 13:44
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Poniatowice

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Śniegu »

Na tym forum czytałem chyba wszystkie wątki o ubiorze tylko kolegi Wojtka pominąłem gdzieś. Właśnie większość jest pod enduro a nie jeżdżenie wokół komina. Może zadam głupie pytanie ale jeździsz w jeansach takich zwykłych czy to są jakieś przystosowane na Moto?

I pytanie do zimnego. Czy ta modeka która masz mocno namaka? Bo z tego co wiem to wierzchnia warstwa przemaka a membrana jest od środka.
zaxon21
romeciarz
romeciarz
Posty: 31
Rejestracja: 01.06.2016, 11:44
Mój motocykl: XL700V
Lokalizacja: Rzeszów /okolice/

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: zaxon21 »

Jeżeli jesteś zdecydowany na kask Nolana to lepiej troszkę dołożyć i kupić 104. Miałem 91, teraz 104evo. Jest lepiej wykonany, a przede wszystkim ma dużo większą szybę i pole widzenia. Według mnie ma gorzej zrobioną blendę. W 91 można ustawić w dowolnej pozycji, a w 104 tylko on/off. Jeżeli 90/91 leży Ci wygodnie na głowie to 104 też powinna, wiadomo ma być wygodny.
Awatar użytkownika
Śniegu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 03.12.2017, 13:44
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Poniatowice

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Śniegu »

Jak będę miał możliwość przymierzenia 104 to rozważę. W tym co mam teraz blenda tez jest on off i jakoś w sumie nie przeszkadza mi to bardzo.
Solidworks
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 732
Rejestracja: 03.02.2014, 22:09
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Trzebnica

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Solidworks »

Śniegu pisze:Na tym forum czytałem chyba wszystkie wątki o ubiorze tylko kolegi Wojtka pominąłem gdzieś. Właśnie większość jest pod enduro a nie jeżdżenie wokół komina. Może zadam głupie pytanie ale jeździsz w jeansach takich zwykłych czy to są jakieś przystosowane na Moto?

I pytanie do zimnego. Czy ta modeka która masz mocno namaka? Bo z tego co wiem to wierzchnia warstwa przemaka a membrana jest od środka.
Spodnie jeans_oczywiscie motocyklowe.
CB500 97r. --> XL 650 V6 2006r. --> TDM 900 2008r.
kapsun
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 459
Rejestracja: 27.11.2017, 14:01
Mój motocykl: mam inne moto...

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: kapsun »

Ja poszedłem w polską markę shima, kurtka, spodnie i rękawice, oczywiście z ochraniaczami z certyfikatem, no i buty BMW sneakersy, póki co to mi starczy nie wydałem majątku, ale wszystko nowe, teraz co sezon będę sobie kupował cos nowego z górnej półki, taką strategię przyjąłem ponieważ ubiór i motocykl w jednym sezonie to duży wydatek
Awatar użytkownika
Sal
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 135
Rejestracja: 05.11.2016, 18:50
Mój motocykl: XL650V

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Sal »

Śniegu pisze:Czy ta modeka która masz mocno namaka? Bo z tego co wiem to wierzchnia warstwa przemaka a membrana jest od środka.
Mam te same dylematy. Z tego co przeczytałem w necie i z rozmów z motocyklistami z większym niż mój stażem wynika, że:
- kurtka i spodnie z membraną dopinana od środka to najgorsza rzecz, cały strój jest mokry, ciężki, a jedyny zysk - masz suche majtki,
- kurtka i spodnie z wklejoną membraną oddychającą jest tu dobrym rozwiązaniem ale niezwykle kosztownym,
- podobnie z butami i rękawiczkami - albo drogo kupisz z membraną albo w deszczu nakładasz "kondomy" (ponoć najlepiej, także i tu, lateksowe się sprawdzają),
- wożenie ze sobą kombinezonu przeciwdeszczowego jest dobrym rozwiązaniem, ale często gdy zaczyna kapać myślisz "może przejdzie", i zakładasz kombinezon w końcu na mokre już ciuchy,
- membrany mają określoną żywotność, nie kupuj używki z membraną bo nie będzie gwarancji nieprzemakalności,
- kupowanie używek dobrej jakości jest na początek bardzo dobrym rozwiązaniem, za 100 zł przekonasz się, czy potrzebujesz kurtki nowej za 2500 czy za 999 zł, te drogie markowe mają na prawdę fajne patenty,
- nie da się znaleźć jednego stroju na wszystkie warunki pogodowe, i jakbyś nie kombinował i tak nie będzie jak w aucie z automatyczną klimatyzacją,
- dobry kombinezon przeciwdeszczowy ma kaptur (ściągasz kask, nakładasz kaptur i głowa sucha), jednoczęściowy ponoć wygodniejszy i lepszy niż dwuczęściowy,
- nie ma cichych kasków.

Trampek jest fajnie przemyślany. Z chłodnic wieje ciepłe na kolana, to duży plus w chłodne dni a latem nie przeszkadza. Można spokojnie w jeansach latać (oczywiście z kewlarem i ochraniaczami). Od pasa w górę najmocniej dmucha po rękach i ta część ciała się wychładza szybko. Reszta nie wymaga jakiejś specjalnej ochrony cieplnej. Latem prawą łydkę przypala wydech jak się przystanie, handbary ograniczają przepływ powietrza przez rękawiczki, reszta jest OK. Jak jeżdżę z kolegą, który się ubiera w skóry na swoją Suzuki VL800 to stwierdzam, że cruisery tylko wyglądają, podobnie jak skórzane ubranka do nich.

Ostatnio oglądałem program o Gore-Tex. Pan Gore wziął kawałek teflonu, rozciągnął go i stwierdził, że wydłużył się ale nie zmienił obwodu, zatem w środku musiał zmienić strukturę. Ta struktura okazała się tak ciekawa, że wody nie puszcza, ale parę tak. I stworzył w ten sposób membranę. Mówili, pokazywali, jak męczą te membrany sprasowane już z materiałami mającymi je chronić. Robiło to wrażenie poważne, ale ciągle z tyłu głowy mam, że teflonowa patelnia, nawet chuchana i dmuchana, długo nie żyje. Pamiętam też historię pana pracującego dawno temu w DuPont - wynalazł nylon, zrobił rajstopy, jak się okazało "niezniszczalne". Wezwali gościa na dywanik i kazali zmienić recepturę na "zniszczalne". Mój wybór zatem będzie taki - nylonowy kombinezon jednoczęściowy nakładany w razie niepogody na spodnie i kurtkę z Cordury, posiadające wentylację i możliwość podpięcia ocieplenia.
Awatar użytkownika
emek
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 237
Rejestracja: 02.08.2017, 18:20
Mój motocykl: mam inne moto...

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: emek »

Sal pisze:
Śniegu pisze:Czy ta modeka która masz mocno namaka? Bo z tego co wiem to wierzchnia warstwa przemaka a membrana jest od środka.
Mam te same dylematy. Z tego co przeczytałem w necie i z rozmów z motocyklistami z większym niż mój stażem wynika, że:
- kurtka i spodnie z membraną dopinana od środka to najgorsza rzecz, cały strój jest mokry, ciężki, a jedyny zysk - masz suche majtki,
- kurtka i spodnie z wklejoną membraną oddychającą jest tu dobrym rozwiązaniem ale niezwykle kosztownym,
Modeka AFT-Touring - jechaliśmy w Rosji przez kilka dni w ulewie. Przemokła w ciul, w środku pod membrana mokro. Moja BMW Rallye z membrana wypinaną - przemokła w ciul ale w środku suchutko.
Co do wypinanej membrany to w mojej ocenie wcale nie jest najgorsza rzecz. Membrana daje dodatkowe ocieplanie bo od spodu jest podbita jakby mikropolarem i nie muszę dokładać kolejnej warstwy jak jest morko i chłodno. To że wierzch przemaka i jest ciężki nie jest wielkim problemem bo jak przestanie padać to wysycha dość szybko owiewana wiatrem. Jedyne co mnie wkurza to wpinanie membrany w spodnie a i tak cała operacja (kurtka/spodnie) zajmuje parę minut a kondona też trzeba założyć tyle że na wierzch. Kurtka zlaminowana z membraną to dużo kasy i problematyczna wentylacja. W mojej ocenie Klim i długo nic. Kupiłem Lattitude kobiecie i jest mega zadowolona. Jest jednak jedno ale i to wcale niemałe. Mianowicie jakiekolwiek uszkodzenie powłoki powoduje utratę wodoodporności i nie da się temu zbytnio zaradzić nie tylko w warunkach wyprawowych. Membrany wpinanej raczej mechanicznie nie ma szans uszkodzić więc mogę jechać w potarganej kurtce i dalej mam w środku sucho. To jest nie do przecenienia. Pomijam kondony i tego typu sprawy a w szczególności niby goretexowe ciuchy z Demobilu za parę złociszy bo zakładając to na kurtkę nasze ciało nie ma jak odparować wilgoci. Miałem, jeździłem i jak ktoś twierdzi że to świetne rozwiązanie to pozwolę się z nim nie zgodzić. W takim komplecie z Bundeswehry zrobiłem trochę kilosów i przynajmniej ja nie jestem w stanie w tym działać bo mi duszno, gorąco i tracę siły dużo szybciej. To już wolę zmoknąć. Warto założyć i zrobić godzinkę offem i wszystko będzie jasne.
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2476
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: tomekpe »

Dorzuć do swojej listy BUSE Open Road.

Mam swój zestaw kilka lat, użytkowany identycznie jak opisujesz. Te same buty, ten sam kask i tylko ciuchy Buse. Są świetne, a dużo mniej popularne od Modeki. Bardzo trwałe i nadają się do użycia w różnych warunkach pogodowych.

EDIT - spodnie są tu ważne. W trasie zmarzniesz, w mieście się spocisz. Moje spodnie są OK - tylko OK, zatem może znajdziesz inne, lepsze.
Kozmi
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 16
Rejestracja: 08.01.2018, 13:38
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Poznań

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Kozmi »

Jeśli mają być bezpieczne, to typowo turystyczne w większości odpadają. Moim zdaniem chronią przed zdarciem na asfalcie, ale stawy lecą jak marzenie ;)

Sam teraz jeżdżę w Sidi Adventure II i mogę polecić, ale pod warunkiem, że zjeżdżasz z asfaltu. Użytkowanie ich tylko w mieście i na trasie jest wg mnie bez sensu.

W takich warunkach świetnie sprawdzają się buty takie jak Dainese Tourque Tour GTX. Mam takie jako drugą parę i szczerze polecam jako buty turystyczne na asfalt. Mają perforacje dzięki czemu w upały jest dużo lepiej niż w Sidi Adventure (tez Gore) a dzięki membranie nawet po 400 km w ulewie stopy masz suche. Co najważniejsze w tym bucie, to fakt, że dobrze chronią kostkę. Są na zawiasie, więc but nie gnie się na boki. Długo szukałem buta turystycznego, który nie jest jak kalosz :) U nas ten model jest niezbyt popularny.
Awatar użytkownika
Śniegu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 03.12.2017, 13:44
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Poniatowice

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Śniegu »

Te Dainese Torque Tour GTX rzeczywiście wyglądają bardzo dobrze.

Ten zestaw Buse też wezmę pod uwagę.

A powiedzcie czy jest duża różnica miedzy strojem ciemnym a jasnym?
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5506
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: wojtekk »

Na jasnym więcej widać brud :)
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
Śniegu
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 13
Rejestracja: 03.12.2017, 13:44
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Poniatowice

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: Śniegu »

Nie sprecyzowałem :) Chodziło mi raczej o temperaturę w słońcu latem.
pablo.trampek
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 72
Rejestracja: 23.12.2017, 16:06
Mój motocykl: XL600V
Kontakt:

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: pablo.trampek »

A ja uważam że nie ma co ładować kasę w odzież z wysokiej półki. Ja mam ubiór taki.
Kurtka- adrenalina 400zł.
Kurtka jest bardzo fajna, dobrze wentylowana. Trzeba pamiętać że w turystykach wiele osób ma wysoką szybę która osłabia wen. w kurtkach
Buty- forma adventure. 800 zl
Są mega wygodne. Tu trochę zapłaciłem. Taka słabość do butów.
Spodnie - jeans rebelnhorn. 350zł ale będę kupował teraz tekstylne.



Wysłane z mojego HUAWEI CAN-L11 przy użyciu Tapatalka
Awatar użytkownika
emek
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 237
Rejestracja: 02.08.2017, 18:20
Mój motocykl: mam inne moto...

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: emek »

Śniegu pisze:Nie sprecyzowałem :) Chodziło mi raczej o temperaturę w słońcu latem.
Jasne bierz. Ja wziąłem jasne wymieniłem na granat i to był błąd. Jasne czy ciemne brudzi się tak samo a ciemne jednak nagrzewa się zdecydowanie mocniej.
Awatar użytkownika
tomekpe
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 2476
Rejestracja: 30.07.2010, 11:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Milanówek

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: tomekpe »

pablo.trampek pisze:A ja uważam że nie ma co ładować kasę w odzież z wysokiej półki. Ja mam ubiór taki.
Kurtka- adrenalina 400zł.
Kurtka jest bardzo fajna, dobrze wentylowana. Trzeba pamiętać że w turystykach wiele osób ma wysoką szybę która osłabia wen. w kurtkach
Buty- forma adventure. 800 zl
Są mega wygodne. Tu trochę zapłaciłem. Taka słabość do butów.
Spodnie - jeans rebelnhorn. 350zł ale będę kupował teraz tekstylne.



Wysłane z mojego HUAWEI CAN-L11 przy użyciu Tapatalka
Nie ujmując Twoim wyborom, to do miasta nada się większość ciuchów ... ale to nie uzasadnia wcale stwierdzenia o "nie ładowaniu kasy w odzież z wysokiej półki". Jakieś konkretne argumenty?

Miałem tanie ciuchy i więcej nie chcę. Mam Buse Sunday jako drugą kurtkę, i uniwersalności w tym ciuchu zero.

Wbrew pozorom dojazd do pracy kilkadziesiąt km jest dość wymagający - najpierw rano można zmarznąć na dojeździe trasą, a potem w mieście się przegrzewasz.
pablo.trampek
naciągacz linek
naciągacz linek
Posty: 72
Rejestracja: 23.12.2017, 16:06
Mój motocykl: XL600V
Kontakt:

Re: Ubranie na początek przygody

Post autor: pablo.trampek »

Mój argument jest taki że w każdej odzieży się zmoknie. Lepiej dokupić sobie kombinezon przeciw deszczowy który zrobi robotę w 99%. A na tak zwany kapusniaczek słaby deszczyk, to odzież kurtka + spodnie za 1000 zł tak samo robią robotę. Dlatego zdecydowałem się na mniejszy wydatek. Dlatego mogę polecić adrenalinę. A to moja kurtka https://youtu.be/E7tUOAAcf1c

Wysłane z mojego HUAWEI CAN-L11 przy użyciu Tapatalka
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 2 gości