Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Dzięki Transalpowi nabrałeś doświadczenia i chcesz zrobić następny krok w motocyklowej przygodzie?
Tu znajdziesz kącik poświęcony innym jednośladom.
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5506
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: wojtekk »

Wiem, że kilku kolegów jeździło Trampkami, a obecnie śmiga na Tigerach.

Czy pokusiliby się o porównanie do TA? Pytanie kieruję do osób jeżdżących na obu sprzętach.

Nie chodzi mi to o zbycie twierdzeniem "tych dwóch motocykli nie da się porównać" :) Raczej o powiedzenie na czym zyskujemy, na czym tracimy przesiadając się z Trampka. Pokazanie plusów i minusów (dla mnie minusem jest cena - fajnego TA kupię dużo taniej etc.)

Jak nie chcą, lub się nie da - proszę o zamknięcie tematu jak będzie bezproduktywny.
Ostatnio zmieniony 15.05.2012, 23:01 przez wojtekk, łącznie zmieniany 1 raz.
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
bartekk
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1450
Rejestracja: 28.10.2011, 07:54
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: wrocław - radwanice

Re: Tiger 955i (ub zbliżony) a Transalp

Post autor: bartekk »

pooglądałem sobie to coś i średnio mi się podoba. Wygląda jakgdyby ktoś wielbłąda starą derką przykrył. Wrzuciłem w dochtóra googla i znalazłem taką opinię:
http://www.forumkierowcow.pl/showthread.php?t=6240
każdy trampek jest ładniejszy - ale to kwestia gustu.
W życiu są rzeczy ważne i .... ważniejsze.
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: Baran »

Mam Tigera 955i '2005 od lipca zeszłego roku zakupionego z realnym przebiegiem 15 tys km.
Nakręciłem nim lekko ponad 10 tys km, łącznie moto ma niecałe 30 tys km.
Wcześniej jeździłem Trampkiem XL650V.

Generalnie - jak już zapewne zauważyliście - dość mocno chwalę ten motocykl.
Uważam, że to naprawdę dobry, nieco niedoceniony sprzęt i nie jest to puste 'chwalenie swojego', ponieważ:

Silnik:
Rewelacja! 3 gary w rzędzie dają ogromną elastykę i (w porównaniu z Trampkiem) konkretną moc.
Na 3 pierwszych biegach silnik oddaje moc nawet od 2500 RPM.
Największy moment obrotowy (92Nm) osiąga przy 4000 RPM i przy tej wartości ma już naprawde porządne odejście.
Od 5500 - 6000 RPM zaczyna się teleport i naprawdę czuć te 105 KM. Vmax - 210 km/h.
Dobry but jest do 160 km/h, chociaż i dalej jest lepiej niż w Trampku.
Obrazowo - Trampkiem wyprzedzałem po jednym aucie, często z przyczajki, redukcja i łycha.
Tigerem wyprzedzam w tym samym czasie całe kolumny aut po prostu odkręcając gaz.
600tki (sportowe również) i większość turystyków o podobnych pojemnościach (włączając w to BMW R1150GS) zostaje na światłach.
Do motka można wgrać też customową mapę zapłonu (kablem OBD2 + programem TuneBoy), zwiększającą moc jeszcze o dodatkowe 10KM,
ale stwierdziłem... że chyba jednak nie potrzebuję tego robić. :)
Jednocześnie silnik oddaje moc bardzo liniowo, jest przyjazny, nie jest nerwowy i odkręcając spokojnie, ruszy / przyspieszy spokojnie,
odkręcając mocniej, przyspieszy mocniej. Generalnie motek jest tak wyważony, że z samego przyspieszenia na gumę nie idzie - ale jak ktoś bardzo chce postawić go na gumę, to problemu nie ma.
Z drugiej strony lepiej, by na 3 pierwszych biegach, mając go wkręconego na 4000+ RPM nie szarpać manetką, bo też szarpnie, a ma czym.
Kiedyś zapominając się, ruszyłem z Chili na plecaku z trójki i też pojechał.

Zawory są na płytkach. Niestety nie pamiętam, jaki jest interwał serwisowy, ale po 24 tys. km luzy zaworowe były w normie.
Olej zmienia się wg książki co 6 tys km, może być półsyntetyk 10W40, jak i syntetyk. Triumph zaleca syntetyki.
Ja mam wlany Motul 5100, taki sam jak w Trampku i jest ok. Do silnika wchodzi pełna bańka (4l) oleju, który robi też za dodatkowe chłodziwo (oprócz wody).
Silnik nie bierze oleju przy spokojnej jeździe, przy dłuższym pałowaniu 6000+ RPM, potrafi go niewiele wciągnąć.
Wg informacji z brytyjskich forów, silnik żyje ok 200.000 km i jest niezawodny. Mój (odpukać) i Wojsa, póki co to potwierdzają.
Jak ktoś powie Wam, 'kup lepiej Japońca, bo Triumph to wynalazek i się psuje', to możecie przestać słuchać go dalej, bo nie wie, o czym gada.

Dźwiękowo, w porównaniu z Trampkiem 650 jest gorzej (Tiger chodzi bardzo specyficznie, troche jak gotujący się, bulgoczący czajnik,
trzeba to usłyszeć, ciężko opisać), ale IMHO fajniej niż Trampek 700 ('po-po-po' z XL700V jakos do mnie nie przemawia).

Skrzynia:
6 biegów, wskakują płynnie i precyzyjnie i nie wypadają nawet przy rozciągniętym łańcuchu (vide mój stary Trampek 650).
Na standardowych zębatkach, na 6-tce przy 100 km/h silnik ma 4000 RPM, przy 120 km/h 5000 RPM.
Czasami trzeba lekko przygazować, by znaleźć luz, ale zmienia się to w zależności od stopnia zużycia oleju.
Generalnie, w połączeniu z mega elastycznym silnikiem, działa bardzo fajnie.
Przy 80 km/h można wrzucić szóstkę i mieć skuter.

Zawieszenie:
Rewela, jest lekko progresywne, wybiera znacznie lepiej niż Trampek 650 i 700.
Moto na winklach idzie jak po szynie, na dziurach amortyzuje lepiej niż miękkie z Trampka 650.
Trampek 650 mi często dobijał na wybojach, Tiger nie dobija i mimo to jakoś lepiej amortyzuje.
Z kolei w XL700V zawias jest IMHO zbyt sztywny i trzęsło mnie nawet na lekko nierównym asfalcie.
Dojazd Tigerem po asfaltowo - szutrowych wyrwodziurach do Libuchory - bez najmniejszego problemu.
Czasami zamiast je omijać, dawałem przed nimi w palnik, by przednie koło przeleciało górą.
Można też śmiało jechać na offa, pod warunkiem, że nie ma błota (ale to raczej kwestia opon).
Rama jest sztywna i nic się nie gnie przy złożeniach, można spokojnie pozamykać gumy i poprzycierać podnóżki (testowane).
Twardość zawieszenia z tyłu jest regulowana śrubą.
Moto dobrze zmienia tor jazdy do 160 km/h, potem reaguje z lekkim opóźnieniem.
Lepiej niż w XL650v, gdzie przy 140 km/h opóźnienie było większe.
Rozmiary kół - 19" z przodu i 17" z tyłu. Jeżdżę na Anakee'ch i są wporzo do tego moto, innych opon póki co na nim nie testowałem.

Hamulce:
Niebo a ziemia w porównaniu z XL650V. XL700V nie miałem przyjemności awaryjnie hamować, więc się nie wypowiadam.
Tarcze i pompa hamulcowa są duże, a wszystkie przewody fabrycznie w oplocie.
Hamowanie dużo precyzyjniejsze i mocniejsze, niż w Trampku. Zaciski dwutłoczkowe Nissin, ale naprawdę dają radę.
Cytując Chili na plecaczku - 'jak dałeś po heblach to myślałam, że mnie katapultuje'. :grin:
Moto nie nurkuje przy hamowaniu jak XL650V. Tzn też nurkuje, ale DUŻO mniej.
Tygrys najlepiej i najprecyzyjniej hamuje na klockach Lucasa, potem Brembo i Ferodo.
Klocki poza InterMotors bezproblemowo dostępne również w Larssonie, niestety mają tam tylko te syfne EBC,
z którymi dałem sobie spokój jeszcze mając Trampka.

Elektryka:
Światła standardowo świecą na zmianę, tzn albo jedno krótkie, albo drugie długie i osobno są trochę słabe,
ale wstawienie dwóch przekaźników samochodowych za łącznie 6 zł (20 min roboty, są już na nie miejsca w instalacji, tylko się wtyka i działa) powoduje,
że po zapaleniu świateł (teraz już obu na raz) staje się jasność na drodze, nieporównywalnie lepsza niż w Trampku 650.
Nieco skopali deskę rozdzielczą - kontrolki są małe (do kierunków jest tylko jedna dla obu) i podświetlenie zegarów nie spełnia swojej funkcji podczas szarówki (w totalnej nocy już jest ok).
Motocykl ma wtrysk i pompę paliwa sterowane komputerem Sagem'a, komputer trzyma też dane o przebiegu i jest połączony CAN Bus'em z licznikiem i prędkościomierzem.
Prędkościomierz (na kole) jest elektroniczny i nic się w nim nie ukręca. :)
I w zasadzie tyle, jeśli chodzi o ingerencję komputera w elektrykę. Cała reszta jest jak najbardziej standardową instalacją.
Po rozbiciu kierunkowskazu lub przepaleniu w nim żarówki, kontrolka miga 2x szybciej, dzięki czemu od razu widać, że nie działa.

Serwisowanie i ogólna budowa:
Bardzo dobry dostęp do bebechów podczas prac serwisowych.
Jest to o tyle istotne, że ceny napraw w ASO zabijają (chociaż na szczęście jest już coraz więcej niezależnych serwisów nieźle ogarniających Triumpha).

W modelach do 2005 roku regulacja łańcucha jest na mimośrodzie w wahaczu, w rocznikach 2005-2006 jest na śrubkach jak w Trampku.
Zenek chwalił dobry dostęp do zębatek i brak konieczności kontrowania zapieczonych nakrętek podczas wymiany napędu.
Zębatka na wałku zdawczym trzyma się pod ogromną (bodajże klucz 36) nakrętką z zabezpieczeniem.

Tigera rozkłada się szybciej i intuicyjniej, niż Trampka i jest dużo mniej do odkręcania.
W Trampku szlag mnie trafiał na samą myśl o zdejmowaniu owiewek, by podłubać przy silniku, tutaj zdejmujemy bak i jazda
- zostaje tylko rama i silnik. Wszystko od razu widać bez kombinowania i wpychania łap w zakamarki, by odkręcić 'coś'.

Poza czachą i bakiem, nie ma owiewek do zdejmowania przy serwisie, a zdjęcie w/w obydwu trwa mniej niż 15 min,
wszystko można odkręcić kluczami imbusowymi bodajże 5 i 6, w dodatku nie trzeba mieć dziecięcych rączek,
by podczepić do baku przewody od spodu (jak w XL650V), bo w Triumphie zrobili je łatwo dostępne, z boku na widoku. :P

Po zdjęciu baku mamy dobry dostęp praktycznie do całego silnika i airboxa, a po zdjęciu czachy - do całej kokpitowej elektryki.
Komputer mieszka pod kanapą pasażera.
Warto wspomnieć, że stelaż pod czachą nie jest choinką z cienkich blaszek jak w Trampku, tylko zaokrąglonym prostokątem
z rury ok 10mm, na którym trzyma się wszystko (czacha, kokpit, elektryka, światła, troszkę podobnie, jak w R1200GS) i wygląda to dużo solidniej w razie 'W'.
Wlot powietrza do airboxu jest wysoko pod bakiem, więc można brodzić.
Zbiorniczek wyrównawczy płynu chłodzącego znajduje się pod kokpitem, a wlew jest w kokpicie - można nawet podczas jazdy sprawdzić, czy jest płyn.
Materiały eksploatacyjne - klocki hamulcowe, filtry - są dostępne w Larssonie, a elementy napędowe - w MotoŁańcuchach.
Niestety pozostałe, nieeksploatacyjne części, są w Polsce słabo dostępne i trzeba szukać po ebay'ach lub zamówić w InterMotors i czekać 3 tygodnie. Podobnie akcesoria. To trochę odstraszyło mnie w Libuchorze od wypadu na trudniejszego offa bez gmoli i na Anakee'ch.

Silnik jest podwieszony do ramy, osłonięty od dołu kolektorami, osłoniętymi blaszaną osłoną. ;)
Nieco mniejszy prześwit, niż w Trampku, ale ciągle daje radę w lekkim terenie i ... przy zjeżdżaniu / wjeżdżaniu po schodach :)
Parę razy zdarzyło mi się przytrzeć 'brzuchem' podczas takich (bardziej stromych) zjazdów, ale śladu po tym nie ma na motku.

Przednie kierunkowskazy, mimo, że zamocowane na elastycznych dystansach, lubią pękać przy glebach (dokładnie szybki i odbłyśniki),
więc tu jest gorzej niż w XL600V i XL650V, ale lepiej niż w XL700V, bo tam także, a w Triumphie wymienia się je prościej (2 śruby imbusowe).

Opony w rocznikach 2001-2004 (koła szprychowe) są dętkowe, w 2005-2006 są bezdętkowe, dzięki czemu można je łatwo i szybko naprawić
na trasie bez zdejmowania koła.

Pozostałe i ogólne wrażenia z jazdy:
Uwielbiam nim jeździć! Mocy jest zawsze pod dostatkiem, jest wygodny, pojedzie - porównując - po wszystkim, po czym pojedzie Trampek 700,
hamuje porządnie, idzie jak trzeba po szutrach, dziurach, winklach i po autobahnach (yeah!), bardzo dobrze manewruje się na parkingu i w korku.
Moto ma szerszą kanapę niż Trampek i przez to manewruje się troszkę gorzej niż XL650V, ale ciągle bardzo dobrze i trampkowo.
Porównałbym manewrowanie Tigerem do manewrowania Afryką, z tym, że Tiger jest lepiej wyważony i bardzo fajnie się prowadzi również
przy niskich prędkościach.
Pozycja za kierownicą jest nieco bardziej sportowa, niż w Trampku, ale ciągle turystyczna i absolutnie nie męczy.
Kanapa jest dzielona, bardzo wygodna i regulowana w 3 wysokościach, w łącznie 9 pozycjach, w moim modelu dodatkowo jest żelowa
i obita hydrofobowym materiałem, w który nie wsiąka woda i można ją strzepnąć choćby rękawiczką.
Może mam dupę ze stali, ale podróż na strzała z Żabljaka w Czarnogórze do Warszawy nie odbiła się wogóle ani na tyłku, ani na kręgosłupie.
W szerokich, panoramicznych lusterkach widać więcej, niż w Trampku.
Trochę boli brak miejsca na cokolwiek pod kanapą, szczególnie, jeśli ktoś wcześniej miał XL650V albo XL700V,
gdzie spokojnie wchodziła 1l butelka Coli, mapa i dętki.
Bak jest plastikowy jak w KTM, co pozytywnie wpływa na wyważenie (i się nie pognie), mieści 24 litry i robi (całkiem nieźle) za owiewkę.
Przy spokojnej jeździe do 120 km/h w trasie, zasięg Tygrysa wynosi nawet 400 km!
Rezerwa starcza na kilkadziesiąt kilometrów.
Nie ma problemu, by utrzymywać przelotową prędkość rzędu 160km/h, chociaż wtedy fabryczna szybka centralnie nie robi -
przy moim (186 cm) wzroście jest zbyt niska i zbyt wąska i wiatr mocno furkoli w kask.

Od roku 2005 standardowym wyposażeniem Tigera są grzane manetki, centralna podstawka, gniazdko 12V
(niestety, takie, jak w BMW, więc i tak dorobiłem sobie zwykłe zapalniczki) i przewody hamulcowe w oplocie (chociaż te i wcześniej były w standardzie).

Spalanie:
- najmniej w trasie (jednostajna jazda do 120 km/h, prosta droga bez świateł i korków) - 5,2l/100km. Co oznaczało 370 km do zapalenia kontrolki rezerwy (bak 24l).
- miasto - ~6l/100km.
- Autobahn - Belgrad - Budapeszt przy stałej prędkości > 160 km/h - 7,8 l/100km.
- jazda mieszana w trakcie trampkowego latania - 5,5 - 6l/100 km.

Problemy:
Rozszczelnił mi się korek chłodnicy, przez co potrafiło wypychać płyn chłodniczy przez przelew zbiorniczka
wyrównawnczego, ale odkręcenie go, wyczyszczenie uszczelki i ponowne zakręcenie załatwiło temat
(jakby co, korek pasuje od całej masy samochodów, np. Toyota Yaris '2003).

Poza tym generalnie jeździ (i to jak!) i nic się nie dzieje.

W kilku seriach schodzą szybko tarcze hamulcowe, warto sprawdzić przy kupnie w jakim są stanie (jakby co, są zamienniki Sunstara).

Oprócz tego lubią parcieć gumy (np. u podstaw lusterek lub korek wlewu płynu chłodniczego do zbiorniczka), ale to kosmetyka.

Blokada kierownicy działa bardziej jak w samochodzie, niż jak w motocyklu - przekręca się kierę razem z kluczykiem, by zablokować.
W Hondzie działa to fajniej.
W Triumphie po zablokowaniu kiery, jest też druga pozycja w stacyjce - Park, gdzie z zablokowaną kierownicą można mieć
włączone światła, kierunkowskazy i awaryjne. Trzeba na to uważać, bo łatwo można przez nieuwagę zostawić moto na światłach w tej drugiej pozycji i pójść.
Po dwóch telefonach do przyjaciela z kablami rozruchowymi i sprawnym aku, nauczyłem się sprawdzać, jak zostawiam moto.

We wczesnych modelach (~2001) zdarzało się, że przy pałowaniu silnika na zimno potrafiła się wypluć uszczelka z pod głowicy. Ale nikt normalny tego nie robi.

Nie wiem, co mógłbym jeszcze napisać, raczej prędko z nieprzymuszonej woli go nie zmienię (conajwyżej na Tigera 800XC, ale to nieprędko...).

Zaryzykowałem kupując ten motocykl i ani trochę nie żałuję. Bardzo fajny następny motocykl po Trampku, zaprojektowany z głową.
Tygrys z Hinckley naprawdę daje radę i nie należy słuchać pierd...nia że 'tylko Japonia'.
Jedynym faktycznym problemem użytkowania tego motocykla jest słaba dostępność nieeksploatacyjnych części w Polsce.

Trochę się rozpisałem i pewnie i tak masę rzeczy uciekło, ale chętnie odpowiem na pytanka :)
Ostatnio zmieniony 18.05.2012, 07:38 przez Baran, łącznie zmieniany 1 raz.
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: Baran »

wojtekk pisze:Pokazanie plusów i minusów (dla mnie minusem jest cena - fajnego TA kupię dużo taniej etc.)
Wiesz co. Tigerów też jest kilka wypustów z różnych roczników.
Wiadomo, że za nowszy motocykl zapłacisz więcej, ale jeśli kupisz np. Tigera 885
(poprzednik 955i z lat 1999-2001, 86 KM, też na wtrysku, wygląda niemal identycznie i też bardzo fajnie jeździ -
ostatnio takiego objeżdżałem) to zapłacisz za niego dokładnie tyle, co za Trampka 650 z tych lat, albo nawet mniej.
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5506
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: wojtekk »

baransky pisze:
wojtekk pisze:Pokazanie plusów i minusów (dla mnie minusem jest cena - fajnego TA kupię dużo taniej etc.)
Wiesz co. Tigerów też jest kilka wypustów z różnych roczników.
Wiadomo, że za nowszy motocykl zapłacisz więcej, ale jeśli kupisz np. Tigera 885
(poprzednik 955i z lat 1999-2001, 86 KM, też na wtrysku, wygląda niemal identycznie i też bardzo fajnie jeździ -
ostatnio takiego objeżdżałem) to zapłacisz za niego dokładnie tyle, co za Trampka 650 z tych lat, albo nawet mniej.
Pełna zgoda :) Po prostu na 650 mnie nie stać - stąd dla mnie ten minus, że i na Tigera mnie nie stać, więc poza moim zasięgiem jest ten temat. Ale więcej wiedzieć zawsze warto :)

Dzięki za info. Jak reszta Tygrysiarzy? Coś zdradzą?
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
wilczek
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1831
Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: wilczek »

Dzięki Baranku, że wszystko tak ładnie napisałeś. Dzięki temu,że to wszystko prawda, mogę tylko się pod tym podpisać i napisać swoje dodatkowe spostrzeżenia.

Dla mnie szyba daje komfort, ale ja to siedzący koszykarz.
Pozycja za kierownicą dla mnie super i siedząc i stojąc. Lepszy dla mnie kąt zgięcia kolan- mniej męczący niż w trampku.
Mnie szersza kanapa nie przeszkadza w manewrowaniu, nie czuję różnicy na niekorzyść.
Trampkiem 650, w terenie ( obniżonym o 3 cm na zawiasach) kilkukrotnie przygrzałem dołem w terenie. Raz cudem nie zostawiłem silnika i puszki wydechu- snopy iskier były imponujące- uderzenie przyjęła centralna podstawka.Ot 70, na szuterku i betonowy mostek, z dziurą przed i za, brak mocy żeby trochę dodać...

Tigerkiem 955i 2006r, jeszcze zawiasów nie dobiłem. Skok przodu i tyłu ma większy niż trampek. Ale mniejsze koło przednie. W terenie trzeba sie przyzwyczaić, bo inaczej się prowadzi ( względne- czy gorzej).

Trampek wpadał w shimy, podmuchy wiatru np z za ciężarówek powodowały różne nerwowe reakcje w okolicach 120km/h.
Tygrys zupełnie nie reaguje, dopiero powyżej 180 coś czuć.

Wracając ze zlotu w Koninkach na baku zrobiłem 450 km i dwa litry jeszcze miałem w baku. Fakt- długo jechaliśmy 90-100km/h.

Dla mnie łatwiejszy i bardziej posłuszny w prowadzeniu, a najbardziej to zauważalne przy niskich prędkościach. Tomek Kulik w trakcie szkolenia ,gdy jeździliśmy również jako plecaki .określił go jako super zwinny motocykl, którym bardzo łatwo się manewruje. Był nim rzeczywiście oczarowany. Nie mam porównania do Afryki, bo nie jeżdziłem nią.Więc nie odniosę sie do odczuć Baranka.

W poprzednim sezonie miałem anakee2, teraz EXP i do anaków nie wrócę. Tygrysek bardziej lubi te buty, ja też.

NIe miałem żadnej awarii. Poprzedniemu właścicielowi padł termostat. Drugi sezon tylko obsługa eksploatacyjna.

Kolejne moto- jeśli Bóg pozwoli- TIGER EXPLORER. Oby jak najszybciej pozwolił :wink:
Awatar użytkownika
kret
rozmawiający z silnikiem
rozmawiający z silnikiem
Posty: 426
Rejestracja: 30.09.2010, 17:26
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: kret »

wow..ale się fajnie czytało! :thumbsup:

dzięki Baran!
motocykl jest jak Media Markt - nie dla idiotów..
Awatar użytkownika
robii23
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 804
Rejestracja: 02.11.2010, 22:42
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: robii23 »

Dzięki za naprawdę szczegółowy opis, dobrze się czytało i wiele wyjaśniło.
Będzie się nad czym zastanawiać w długie zimowe wieczory.
Ale pytań i tak będę miał kilka:
1. Jak z dostępnością gmoli, ceny i skuteczność ochrony?
2. Nie wiem czy mi się wydaje, ale wcześniej byłem przekonany że występuje on na dwóch rodzajach kół i szprychy i alu. Jak to z nim jest?
3. Czy da się coś zrobić z przednią czachą tzn. operację plastyczną? Mnie te wybałuszone oczy odrzucają, a afra czy tereska dla przykładu jest piękna.
Awatar użytkownika
kko
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 640
Rejestracja: 03.05.2010, 10:46
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kłodzko

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: kko »

A jak to wszystko się ma do modeli, które mają najechane trochę więcej km ? Np. przy 120 000 - w przeciętnym trampku robi się jakiś tam remont silnika, a u tigra ?
"Nie trzeba być cynikiem, wystarczy, że rozumie się ludzi" - T.P.

XL 1000V SD02
Awatar użytkownika
wilczek
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1831
Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: wilczek »

kko, przeczytaj jeszcze raz to co napisał baranek :smile: , przecież i o tym jest.
robi23, czachę przerobić można w każdym moto. W tygrysie bym nie ruszał, bo zmieniając ją , zmieni się aerodynamikę. A ta jest dopracowana- to moto lata ponad dwie paczki i ten parametr jest bardzo ważny ze względów bezpieczeństwa.
Koła -od 2005 jest możliwy wybór- baranek pisał i o tym. Kwestia samych felg ,reszta pasuje.
Gmole -robiło givi ( jak zwykle badziewne), hepko jest dużo lepsze, jest producent niemiecki ( nazwy nie pamiętam- firma robiąca akcesoria). Osobiście wolałbym aby Ostry coś zmajstrował- o to Go prosimy :smile: Ceny w zależności od miejsca do 400 do 700pln. Używek nie szukałem, a same nie wpadły mi w ekran :cool:
Awatar użytkownika
ostry
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 3960
Rejestracja: 12.06.2008, 21:52
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Kraśnik

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: ostry »

Niezłe kompendium wiedzy :smile: . Też byłem bliski zakupu, może kiedyś się uda go dosiąść na dłużej.
Z gmolami się nie wyrobiłem przed sezonem ale będą, będą. Czassssss....
PD 06,RD 01,PD 06,PD 06,RD 04,PD 06,PD 10,RD 10,RD 13,PD 06,T7 ...
Awatar użytkownika
kko
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 640
Rejestracja: 03.05.2010, 10:46
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kłodzko

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: kko »

wilczek pisze:kko, przeczytaj jeszcze raz to co napisał baranek :smile: , przecież i o tym jest.
Czytałem, ale tam tylko w teorii dają radę 200tyś zrobić, a opisujący mają prawie nowe sprzęty więc niestety taka opinia mnie nie przekonuje.
"Nie trzeba być cynikiem, wystarczy, że rozumie się ludzi" - T.P.

XL 1000V SD02
Awatar użytkownika
Cambriel
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 914
Rejestracja: 29.03.2012, 20:37
Mój motocykl: XL600V

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: Cambriel »

kko pisze:Czytałem, ale tam tylko w teorii dają radę 200tyś zrobić, a opisujący mają prawie nowe sprzęty więc niestety taka opinia mnie nie przekonuje.
baransky pisze:Mam Tigera 955i '2005 od lipca zeszłego roku zakupionego z realnym przebiegiem 15 tys km.
Nakręciłem nim lekko ponad 10 tys km, łącznie moto ma niecałe 30 tys km.....

....Wg informacji z brytyjskich forów, silnik żyje ok 200.000 km i jest niezawodny. Mój (odpukać) i Wojsa, póki co to potwierdzają.

Jak ktoś powie Wam, 'kup lepiej Japońca, bo Triumph to wynalazek i się psuje', to możecie przestać słuchać go dalej, bo nie wie, o czym gada.
Kko, wynika z tego tyle, że baransky wstawi linki do forum GB i będziesz mógł sprawdzić - spełnić swoje oczekiwania. :grin:
Test: Cambriel


Nie sztuką jest bycie jednym z 72, sztuką jest bycie jednym z 12, mistrz może być tylko jeden.
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: Baran »

robii23 pisze:Ale pytań i tak będę miał kilka:
1. Jak z dostępnością gmoli, ceny i skuteczność ochrony?
Osobiście widziałem Fehling, SW Motech, i Hepco & Becker, ceny w granicach 600-700zł.. :egh:
Co do skuteczności w/w to niech się lepiej wypowie Wojs, bo ja jeszcze nie mam gmoli.
Ostry... widzę, że to czytasz, musimy wrócić do tematu, jak się obrobisz! ;)
2. Nie wiem czy mi się wydaje, ale wcześniej byłem przekonany że występuje on na dwóch rodzajach kół i szprychy i alu. Jak to z nim jest?
W latach 2001-2004 moto ma szprychowe koła i regulację naciągu łańcucha na mimośrodzie w wahaczu.
W latach 2005-2006 Tiger dostał odlewane koła pod opony bezdętkowe, nowe malowania, inny wahacz, inna pompa paliwa (z prostszym podłączeniem),
dodatkowe, wspomniane wcześniej bajery w standardzie i coś też ponoć lekko zmienili w silniku
(bodajże wałki rozrządu, ale głowy sobie nie dam uciąć z tym silnikiem).
Ma to swoje konsekwencje - tylne klocki hamulcowe do Tigera z lat 2001-2004 nie pasują do 2005-2006 i vice versa. Przednie są te same.
Podobnie tylna zębatka - też nie są wymienne między tymi rocznikami. Zdawcza i łańcuch pozostały te same.
To nie jest tak, że jest wybór od 2005. Albo kupujesz starszy ze szprychami, albo nowszy z odlewanymi kołami.
3. Czy da się coś zrobić z przednią czachą tzn. operację plastyczną? Mnie te wybałuszone oczy odrzucają, a afra czy tereska dla przykładu jest piękna.
One są wybałuszone na fotkach, w realu naprawdę nie są takie ohydne. Zresztą, jak się popatrzy dłużej to mają swój urok :)
Zawsze da się coś zrobić z czachą, spawara, dremel, ew. dobrze dobrane naklejki zmieniające kształt świateł i jedziesz... Ale czy jest sens?
Ty i tak będziesz oglądał go głównie zza kokpitu, a koledzy... z reguły Twoje plecy ;)
BTW Tiger dość ciekawie wygląda też bez czachy - coś jak bardzo wysoki Street Triple ;)
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
robii23
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 804
Rejestracja: 02.11.2010, 22:42
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: robii23 »

Dzięki za kolejną wyczerpującą odpowiedź. Zostały mi chyba ostatnie pytania:

1. Czy próbowaliście liczyć jakiej sumy należy się spodziewać w razie W czyli remont silnika?
Już mniejsza o czas oczekiwania na części, ale wartało by wiedzieć jak głębokie jest to bagno.
baransky pisze:W latach 2001-2004 moto ma szprychowe koła i regulację naciągu łańcucha na mimośrodzie w wahaczu.
W latach 2005-2006 Tiger dostał odlewane koła pod opony bezdętkowe, nowe malowania, inny wahacz, inna pompa paliwa (z prostszym podłączeniem),
dodatkowe, wspomniane wcześniej bajery w standardzie i coś też ponoć lekko zmienili w silniku
(bodajże wałki rozrządu, ale głowy sobie nie dam uciąć z tym silnikiem).
2. Czy orientujesz się jak duży wpływ na tigera mają te zmiany które wypisałeś pomiędzy rocznikami do 2004 i następnymi?
Chodzi mi o to, czy są to zmiany "dopieszczające" i tak już niezłą maszynę, czy jednak do 2004 jest coś co im nie wyszło i należy się wystrzegać tych roczników? Cena do 2004 wiadomo lepsza, koła szprychowe też.

3. Pytanie laika (nie śmiać się :tongue: ) Napisałeś o "regulację naciągu łańcucha na mimośrodzie w wahaczu." to lepiej czy gorzej dla kierownika w porównaniu do trampka?
Awatar użytkownika
Baran
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 845
Rejestracja: 12.01.2010, 19:46
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Warszawa

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: Baran »

robii23 pisze:1. Czy próbowaliście liczyć jakiej sumy należy się spodziewać w razie W czyli remont silnika?
Już mniejsza o czas oczekiwania na części, ale wartało by wiedzieć jak głębokie jest to bagno.
Remontu silnika na nowych częściach (ani chyba wogóle remontu) nikt z nas nie robił, na zagranicznych forach też nie ma nic na ten temat.
Więc na tą chwilę nie bardzo wiadomo, co nawet liczyć przy takim remoncie... Pierścienie? Tłoki? Uszczelniacze zaworowe?
Szlif cylindra i planowanie głowicy? Komplet łożysk na wał?
Szczerze - pojęcia nie mam, choroba wie, co tam będzie do zrobienia po tych 200.000 km...
2. Czy orientujesz się jak duży wpływ na tigera mają te zmiany które wypisałeś pomiędzy rocznikami do 2004 i następnymi?
Chodzi mi o to, czy są to zmiany "dopieszczające" i tak już niezłą maszynę, czy jednak do 2004 jest coś co im nie wyszło i należy się wystrzegać tych roczników? Cena do 2004 wiadomo lepsza, koła szprychowe też.
Zmiany są dopieszczające, wszystkie obłe Tygrysy począwszy od Tigera 885 w górę to naprawdę fajnie jeżdżące maszyny (jeździłem wszystkimi trzema).
Zawias i koła zmienili, żeby moto było prowadziło się lepiej po czarnym, ale ... i bez tego prowadzi się lepiej, niż Trampek.
Wojs, podejdziesz do mikrofonu, jako właściciel szprychowca, by powiedzieć coś więcej?
Należy się jedynie wystrzegać pierwszych (już z Hinckley), kanciastych, gaźnikowych Tygrysów,
które faktycznie nie były najbardziej udanymi motocyklami na świecie.
3. Pytanie laika (nie śmiać się :tongue: ) Napisałeś o "regulację naciągu łańcucha na mimośrodzie w wahaczu." to lepiej czy gorzej dla kierownika w porównaniu do trampka?
Trochę jestem już dziś zmęczony i rzetelnego, szczegółowego, technicznego opisu już teraz nie wysmażę, ale chodzi o to,
że w Trampku i nowszych Tigerach musimy dokręcać, regulując łańcuch, na równo śrubki po obydwu stronach moto, by koło i łańcuch były prosto.
W starszym wahaczu oś koła jest umieszczona asymetrycznie w takich kółkach, które wchodzą w ramiona wahacza, i po poluzowaniu śrub,
trzymających te kółka w wahaczu, można nim (kółkiem) obracać, regulując odległość koła od silnika od razu z dwóch stron wahacza - i koło zawsze jest prosto.
Zerknij na tą fotkę - tu widać ten mechanizm.
http://www.streetbikerider.us/Pics13/20 ... -Tiger.jpg
__
... >> Transalp XL650V >> Triumph Tiger 955i + bzyk-smrodziuch (Honda Pantheon 150 2T)
Startujemy z polskim forum Triumph Tiger - http://www.tigerforum.pl/
Awatar użytkownika
wilczek
szorujący kolanami
szorujący kolanami
Posty: 1831
Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
Mój motocykl: inne endurowate moto

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: wilczek »

Robi23, w czym lepsze jest kolo szprychowe, akurat w dualsportach, turystycznych enduro? Pytam, bo wszystkie opinie osób które wiele podróżują , które pytałem- wybierając swojego tygrysa, twierdziły, ze odlewane i bezdetkowe koła są lepszym wyborem. Głownie przez łatwiejsza naprawę przebić ( nie trzeba koła zdejmować), w razie gwoździa powietrze schodzi wolniej wiec mniejsze ryzyko gwałtownej utraty kontroli nad moto. Opony bezdetkowe są rownież bardziej odporne na przebicia, maja inna konstrukcje. Odpada problem naciagania szprych i calej zabawy z centrowaniem- szczegolnie na wyjazdach. Duale to nie krosy, dlatego nie rozumiem Twojego nastawienia na szprychowe koła. Czym to uzasadniasz? PS. Słaby punkt w tigerze, to logowanie centralnego kufra centralnego. Stosunkowo szybko-4-5 sezonów i potrafią sie zuzyc i wypinac z płyty. Boczne zapiecia, eliminujace stelaz, są bardzo poreczne i skuteczne, oszczędzają szerokość moto z kuframi. Bez kufrow praktycznie nie widać konstrukcji zaczepow jak przy tradycyjnych mocowaniach.
Awatar użytkownika
robii23
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 804
Rejestracja: 02.11.2010, 22:42
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: robii23 »

wilczek pisze:Robi23, w czym lepsze jest kolo szprychowe, akurat w dualsportach, turystycznych enduro?...
Z tym pytaniem to nie do mnie. Ja swoje wnioski wyciągnąłem z naszego forum. Za każdym razem jak omawiana jest jakaś maszyna to koła odlewane są uznawane jako wada/minus. Tak samo na forum adv, wielu GS-om są zmieniane koła na szprychy.
Sam się chętnie dowiem dlaczego? Kto chętny do tablicy? Może być na przykładzie Tigera wtedy będzie w temacie.
Awatar użytkownika
przeszczep
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1620
Rejestracja: 23.04.2010, 16:48
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: przeszczep »

Tak sobie dumam, że oponę to łatwiej naprawić na bezdętkowej, ale koło już nie tak łatwo ;) No i szprychowe chyba lepiej znosi walnięcia w terenie, ale ja też tak tylko sobie gdybam
Awatar użytkownika
eneron
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 393
Rejestracja: 11.05.2010, 20:24
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Hajnówka

Re: Tiger 955i (lub zbliżony) a Transalp

Post autor: eneron »

sorry za głupie pytanie - ale czy to 955i tak pięknie gwiżdże podczas jazdy? No dla mnie to jest poezja dla ucha - miód na uszy :thumbsup: Uwielbiam ten dźwięk ( u mnie policja śmiga Tigerami tylko nie wiem jakie modele - #2 soczewki w lampie# - ale gdy jadą słyszę ich już z 40 metrów - ten gwizd - uhhhhhh boski jest dla uszu :ok: )
był: XL 600V '97 ---> XL 650V '06 ---> XL 1000VA TRAVEL '06 --> zdrada z Suzuki :)
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości