Z nowości - ostatnio pojeździłem z plecakiem po 100-150km na Fazerce i na Trampku jednego dnia. Co muszę przyznać - na trampku było relaksacyjnie a na FZS trzeba się napracować - inna pozycja, nisko kierownica a wysoko pasażer - ciężej na manewrach niż w Trampku, w trasie też więcej trzeba pracować balansem i gazem w zakrętach. Oczywiście, odejście, hamulce itp. pozostawiają Trampa daleko w tyle na czarnym.
Muszę sobie poprawić dwa tematy:
- kierownica, jest bardzo wąska - 63cm bodajże (w TA mam 80). Solo jest ok ale z pasażerem przydałaby się nieco szersza i wyższa aby pewniej moto trzymać i prowadzić. Zamówiłem kierę Accela..,
- zawiechy - solo jest OK, natomiast z pasażerką muszę sobie poregulować napięcie wstępne, jest zbyt miękko w zakrętach.
Poza tym - Fazer jak fazer, odpala od strzała, zapitala, skręca, hamuje (na nowych tarczach i klockach nie używam nawet dwóch palców). Poczciwa maszyna....ale Trampek jeszcze poczciwszy chyba
Odkąd mam PD06 to więcej uwagi mu poświęcam niż Fazerowi
Dokupiłem kufer Givi e460 - mam już komplet 3 kufrów i tankbaga z dawnych lat. Można uderzać gdzie oczy poniosą....nooooo, tam gdzie jest asfalt
Pozdrawiam
zimny