Honda Transalp 1989- historia przemiany
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Honda Transalp 1989- historia przemiany
Witam,
Chciałem w tym miejscu uwiecznić moją walkę z Hondą TA XL600V i ze wszystkimi przeciwnościami losu, które napotykam po drodze do złożenia jej w nowych kolorach zarówno owiewek jak i reszty elementów.
Motocykl zakupiłem 12.12.2014r. i wyglądał następująco:
http://zapodaj.net/2165e7e202241.jpg.html
http://zapodaj.net/bf322d329038d.jpg.html
http://zapodaj.net/05fd1268b031e.jpg.html
Że była zima a ja chciałem zobaczyć na czym polega Transalp (i ogólnie motocykl bo jest to mój pierwszy)- zdjąłem z niego wszystkie plastiki i zostawiłem gołego ni zimę:
http://zapodaj.net/76b41ac2325e3.jpg.html
http://zapodaj.net/32452a6aeb40e.jpg.html
Po czym na wiosnę go złożyłem i rozpocząłem mój pierwszy oficjalny sezon. Nie spodziewałem się, że jazda motocyklem może sprawiać taką radość
Kilka fotek z rozpoczęcia:
http://zapodaj.net/b19b089d0c904.jpg.html
http://zapodaj.net/bef2024bec74e.jpg.html
http://zapodaj.net/e0bef57594352.jpg.html
A potem, jako, że jestem z Poznania pojechałem na poligon wojskowy i przechrzciłem mojego Trampka błotem :
http://zapodaj.net/7c89ab6714bc9.jpg.html
http://zapodaj.net/9b484be2c56a0.jpg.html
http://zapodaj.net/68f96832e3480.jpg.html
Wiem, że szału nie ma i owiewki ciągle widać ale dla mnie na początek to i tak dużo .
W międzyczasie troszkę pojeździłem ale nie było to wielkie trasy. W wakacje dowiedziałem się od kolegi, że jego kuzyn maluje i spawa owiewki. Stwierdziłem, że mój mi się nie podoba więc mu oddam i mi pomaluje.
I dnia 18.07 zacząłem na szybko rozkręcać motocykl, żeby oddać mu jak najwięcej elementów coby je zawiózł kuzynowi. Kilka weekendów z rzędu wracał do siebie pod Konin i dowoził kolejne elementy. Aż w końcu oddałem mu już wszystko i... czekam. Czekałem tydzień, dwa, trzy, stwierdziłem, że skoro już mam wszystkie plastiki zdjęte to zajmę się też malowaniem całej reszty więc wziąłem się za rozkręcanie reszty motocykla.
Zgadałem się z kolegą ze studiów, że zajmie się i piaskowaniem i malowaniem. Piaskował u jakiegoś faceta ale malował już na szczęście u siebie w firmie. W ten sposób co weekend oddawałem mu coraz to większą część motocykla a co któryś weekend część już pomalowanych elementów wracała do mnie. Wydawało się bezpiecznie
Tak wyglądały elementy, które mi pooddawał:
http://zapodaj.net/bc036ba8ebc28.jpg.html
http://zapodaj.net/25147d2dbc930.jpg.html
Zadowalająco
Jednak po jakimś czasie, kiedy miał już u siebie tylko ramę i lagi obraził się na mnie za niesamowitą głupotę, i co najlepsze nic złego nie zrobiłem. Obraził się na tyle mocno, że dostałem sms-a z informacją, że p oelementy mam sobie jechać do Chodzieży sam bo on ma mnie w . Jako, że nie zdążył jeszcze pomalować tych elementów stwierdziłem, pomaluję je już w Poznaniu i to na kolor czerwony.
W między czasie nadszedł czas na odebranie owiewek od pierwszego kolegi, który za dwa dni wyjeżdża do Niemiec więc muszę się pośpieszyć i sam sobie do Konina pojechać po elementy. Pojechałem. Mówił, że ma synka w szpitalu i bardzo się śpieszy więc odda mi elementy i spada. Przy czym jako miejsce spotkania wybrał najciemniejszy zakamarek parkingu przy cmentarzu jaki dało się znaleźć. Oddał elementy, ja zapłaciłem i wróciłem do Poznania.
Rano, gdy przyjrzałem się elementom okazało się, że nie dość, że część pomalowana było na czarno w połysku a reszta na czarno w macie, to jeszcze nie pomalował ich bezbarwnym Z daleka nie wyglądały źle ale z bliska była katastrofa.
http://zapodaj.net/d6e825cf6567e.jpg.html
http://zapodaj.net/dfa2ae476b81a.jpg.html
http://zapodaj.net/e4c5191eb60fd.jpg.html
http://zapodaj.net/c97f5185c883b.jpg.html
http://zapodaj.net/55cc6794ac16b.jpg.html
Stwierdziłem, że tak nie może być! Pierwsze obtarcie i lakieru nie ma, trzeba poszukać nowego lakiernika, teraz już profesjonalnego. I udało się. Podczas rozmowy ze znajomym okazało się, że jego tata jest lakiernikiem w dobrej firmie i nie ma problemu, żebym elementy oddał jemu. Dogadaliśmy się co do ceny i w tydzień miałem gotowe piękne i lśniące owiewki . Oto kilka z nich:
http://zapodaj.net/67e928ed1e59e.jpg.html
http://zapodaj.net/abefb6de18a70.jpg.html
W końcu odzyskałem moją ramę i lagi!
http://zapodaj.net/236b201083442.jpg.html
http://zapodaj.net/5f53c3d9a2888.jpg.html
Nie czekając długo znalazłem niedaleko sienie zakład malujący proszkowo. Pojechałem i umówiłem się na kolor, odkręcenie przed malowaniem jednego elementu i wszystko. Nie minął tydzień elementy były do odbioru. Także nie odbyło się bez niespodzianek Rama wyglądał ładnie ale niestety coś podczas wypiekania poszło nie tak i dostałem ramę z czymś takim:
http://zapodaj.net/d4af94eb10aad.jpg.html
http://zapodaj.net/769cc0b6fa4e1.jpg.html
Nie miałem już siły i chęci na kolejne denerwowanie się więc "pśiknąłem" czerwonym sprayem i na szczęście zamaskowało.
W między czasie dzięki uprzejmości kolegi z forum "Gwardia" włożyłem silnik w ramę. Niestety zdiagnozował, że rozrząd mam już na wyczerpaniu. Zakupiłem zatem nowe łańcuszki i oddałem ostatecznie do mechanika aby je zamontował.
No to co, czas na składanie tego co się da Na pierwszy ogień poszły lagi.
I znowu! Kolega z którym rozkręcałem motocykl (ten co się obraził) był tak bardzo w gorącej wodzi kompany, że nie zdążyłem podczas rozkręcania przednich widelców zrobić sobie zdjęć kolejności wkładania elementów. I niestety włożyłem w złej kolejności tulejkę, której nie mogłem potem bez wytwarzania szkód jej wyciągnąć Kolejna kasa i kolejne dni czekania na kolejny element!!!!!
Po czym przyszła ale okazało się, że zamówiłem nie tą co trzeba
No i doszliśmy do dnia dzisiejszego. Rano byłem w garażu, złożyłem jedną lagę i czekam aż przyjdzie tulejka, żebym mógł złożyć drugą.
Dzisiaj albo jutro mechanik ma się uporać z silnikiem więc możliwe, że w chwili przerwy w święta uda mi się już zacząć składać całą resztę Z każdym kolejnym wyjściem do garażu będę wstawiał zdjęcia i informację co udał się zrobić w gdzie znowu los podłożył mi nogę
Chciałem w tym miejscu uwiecznić moją walkę z Hondą TA XL600V i ze wszystkimi przeciwnościami losu, które napotykam po drodze do złożenia jej w nowych kolorach zarówno owiewek jak i reszty elementów.
Motocykl zakupiłem 12.12.2014r. i wyglądał następująco:
http://zapodaj.net/2165e7e202241.jpg.html
http://zapodaj.net/bf322d329038d.jpg.html
http://zapodaj.net/05fd1268b031e.jpg.html
Że była zima a ja chciałem zobaczyć na czym polega Transalp (i ogólnie motocykl bo jest to mój pierwszy)- zdjąłem z niego wszystkie plastiki i zostawiłem gołego ni zimę:
http://zapodaj.net/76b41ac2325e3.jpg.html
http://zapodaj.net/32452a6aeb40e.jpg.html
Po czym na wiosnę go złożyłem i rozpocząłem mój pierwszy oficjalny sezon. Nie spodziewałem się, że jazda motocyklem może sprawiać taką radość
Kilka fotek z rozpoczęcia:
http://zapodaj.net/b19b089d0c904.jpg.html
http://zapodaj.net/bef2024bec74e.jpg.html
http://zapodaj.net/e0bef57594352.jpg.html
A potem, jako, że jestem z Poznania pojechałem na poligon wojskowy i przechrzciłem mojego Trampka błotem :
http://zapodaj.net/7c89ab6714bc9.jpg.html
http://zapodaj.net/9b484be2c56a0.jpg.html
http://zapodaj.net/68f96832e3480.jpg.html
Wiem, że szału nie ma i owiewki ciągle widać ale dla mnie na początek to i tak dużo .
W międzyczasie troszkę pojeździłem ale nie było to wielkie trasy. W wakacje dowiedziałem się od kolegi, że jego kuzyn maluje i spawa owiewki. Stwierdziłem, że mój mi się nie podoba więc mu oddam i mi pomaluje.
I dnia 18.07 zacząłem na szybko rozkręcać motocykl, żeby oddać mu jak najwięcej elementów coby je zawiózł kuzynowi. Kilka weekendów z rzędu wracał do siebie pod Konin i dowoził kolejne elementy. Aż w końcu oddałem mu już wszystko i... czekam. Czekałem tydzień, dwa, trzy, stwierdziłem, że skoro już mam wszystkie plastiki zdjęte to zajmę się też malowaniem całej reszty więc wziąłem się za rozkręcanie reszty motocykla.
Zgadałem się z kolegą ze studiów, że zajmie się i piaskowaniem i malowaniem. Piaskował u jakiegoś faceta ale malował już na szczęście u siebie w firmie. W ten sposób co weekend oddawałem mu coraz to większą część motocykla a co któryś weekend część już pomalowanych elementów wracała do mnie. Wydawało się bezpiecznie
Tak wyglądały elementy, które mi pooddawał:
http://zapodaj.net/bc036ba8ebc28.jpg.html
http://zapodaj.net/25147d2dbc930.jpg.html
Zadowalająco
Jednak po jakimś czasie, kiedy miał już u siebie tylko ramę i lagi obraził się na mnie za niesamowitą głupotę, i co najlepsze nic złego nie zrobiłem. Obraził się na tyle mocno, że dostałem sms-a z informacją, że p oelementy mam sobie jechać do Chodzieży sam bo on ma mnie w . Jako, że nie zdążył jeszcze pomalować tych elementów stwierdziłem, pomaluję je już w Poznaniu i to na kolor czerwony.
W między czasie nadszedł czas na odebranie owiewek od pierwszego kolegi, który za dwa dni wyjeżdża do Niemiec więc muszę się pośpieszyć i sam sobie do Konina pojechać po elementy. Pojechałem. Mówił, że ma synka w szpitalu i bardzo się śpieszy więc odda mi elementy i spada. Przy czym jako miejsce spotkania wybrał najciemniejszy zakamarek parkingu przy cmentarzu jaki dało się znaleźć. Oddał elementy, ja zapłaciłem i wróciłem do Poznania.
Rano, gdy przyjrzałem się elementom okazało się, że nie dość, że część pomalowana było na czarno w połysku a reszta na czarno w macie, to jeszcze nie pomalował ich bezbarwnym Z daleka nie wyglądały źle ale z bliska była katastrofa.
http://zapodaj.net/d6e825cf6567e.jpg.html
http://zapodaj.net/dfa2ae476b81a.jpg.html
http://zapodaj.net/e4c5191eb60fd.jpg.html
http://zapodaj.net/c97f5185c883b.jpg.html
http://zapodaj.net/55cc6794ac16b.jpg.html
Stwierdziłem, że tak nie może być! Pierwsze obtarcie i lakieru nie ma, trzeba poszukać nowego lakiernika, teraz już profesjonalnego. I udało się. Podczas rozmowy ze znajomym okazało się, że jego tata jest lakiernikiem w dobrej firmie i nie ma problemu, żebym elementy oddał jemu. Dogadaliśmy się co do ceny i w tydzień miałem gotowe piękne i lśniące owiewki . Oto kilka z nich:
http://zapodaj.net/67e928ed1e59e.jpg.html
http://zapodaj.net/abefb6de18a70.jpg.html
W końcu odzyskałem moją ramę i lagi!
http://zapodaj.net/236b201083442.jpg.html
http://zapodaj.net/5f53c3d9a2888.jpg.html
Nie czekając długo znalazłem niedaleko sienie zakład malujący proszkowo. Pojechałem i umówiłem się na kolor, odkręcenie przed malowaniem jednego elementu i wszystko. Nie minął tydzień elementy były do odbioru. Także nie odbyło się bez niespodzianek Rama wyglądał ładnie ale niestety coś podczas wypiekania poszło nie tak i dostałem ramę z czymś takim:
http://zapodaj.net/d4af94eb10aad.jpg.html
http://zapodaj.net/769cc0b6fa4e1.jpg.html
Nie miałem już siły i chęci na kolejne denerwowanie się więc "pśiknąłem" czerwonym sprayem i na szczęście zamaskowało.
W między czasie dzięki uprzejmości kolegi z forum "Gwardia" włożyłem silnik w ramę. Niestety zdiagnozował, że rozrząd mam już na wyczerpaniu. Zakupiłem zatem nowe łańcuszki i oddałem ostatecznie do mechanika aby je zamontował.
No to co, czas na składanie tego co się da Na pierwszy ogień poszły lagi.
I znowu! Kolega z którym rozkręcałem motocykl (ten co się obraził) był tak bardzo w gorącej wodzi kompany, że nie zdążyłem podczas rozkręcania przednich widelców zrobić sobie zdjęć kolejności wkładania elementów. I niestety włożyłem w złej kolejności tulejkę, której nie mogłem potem bez wytwarzania szkód jej wyciągnąć Kolejna kasa i kolejne dni czekania na kolejny element!!!!!
Po czym przyszła ale okazało się, że zamówiłem nie tą co trzeba
No i doszliśmy do dnia dzisiejszego. Rano byłem w garażu, złożyłem jedną lagę i czekam aż przyjdzie tulejka, żebym mógł złożyć drugą.
Dzisiaj albo jutro mechanik ma się uporać z silnikiem więc możliwe, że w chwili przerwy w święta uda mi się już zacząć składać całą resztę Z każdym kolejnym wyjściem do garażu będę wstawiał zdjęcia i informację co udał się zrobić w gdzie znowu los podłożył mi nogę
Ostatnio zmieniony 24.03.2016, 15:43 przez pszczolkov, łącznie zmieniany 3 razy.
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Prawdziwe horror story! Powodzenia!
Bądź szalony, ale nie głupi
- grad74
- swobodny rider
- Posty: 2687
- Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Siechnice
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
No to na razie masz pomalowaną kupkę "szpeju"
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
-
- łamacz szprych
- Posty: 731
- Rejestracja: 03.02.2014, 22:09
- Mój motocykl: mam inne moto...
- Lokalizacja: Trzebnica
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Chłopie ty to masz cierpliwość. Powodzenia
CB500 97r. --> XL 650 V6 2006r. --> TDM 900 2008r.
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
No póki co to średnio widzę się na rozpoczęciu sezonu w następną sobotę ale bądźmy dobrej myśli tyle już przeszedłem to się teraz nie podam
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Z jednej strony szkoda, że dopiero teraz zauważyłem ten kanał na YT, ale z drugiej część operacji jeszcze przede mną więc podzielę się i z Wami
https://www.youtube.com/watch?v=c-kVkqXiLdY- dla mniej rozumiejących angielski i tych mniej cierpliwych- ten filmik dotyczy wymiany łożysk główki ramy a filmik znajdujący się w propozycjach na pierwszej pozycji traktuje o wymianie uszczelnień. Polecam zapoznanie się z kanałem.
A dzisiaj byłem w garażu i kolejne niestety Niestety nie zauważyłem, że w ladze zostało po piaskowaniu baaaardzo dużo pyłu i laga podczas pracy skrzypi gorzej niż stare drzwi, zatem czeka mnie kolejne rozkładanie lag oraz kolejny zakup płynu do zawieszenia
Jutro z kolei jadę do dilera Hondy po zamówioną tulejkę oraz śrubę przedniego zacisku, ponieważ kolega pomagający mi rozłożyć motocykl miał za dużo pray w łapskach i ukręcił bidulkę
Dodam tylko, że Honda ładnie sobie liczy za wszystkie elementy zamienne.
Zestaw wszystkich śrub i tulejek do montażu zacisku (w ilości 9) kosztuje u nich "tylko" 300 zł brutto
https://www.youtube.com/watch?v=c-kVkqXiLdY- dla mniej rozumiejących angielski i tych mniej cierpliwych- ten filmik dotyczy wymiany łożysk główki ramy a filmik znajdujący się w propozycjach na pierwszej pozycji traktuje o wymianie uszczelnień. Polecam zapoznanie się z kanałem.
A dzisiaj byłem w garażu i kolejne niestety Niestety nie zauważyłem, że w ladze zostało po piaskowaniu baaaardzo dużo pyłu i laga podczas pracy skrzypi gorzej niż stare drzwi, zatem czeka mnie kolejne rozkładanie lag oraz kolejny zakup płynu do zawieszenia
Jutro z kolei jadę do dilera Hondy po zamówioną tulejkę oraz śrubę przedniego zacisku, ponieważ kolega pomagający mi rozłożyć motocykl miał za dużo pray w łapskach i ukręcił bidulkę
Dodam tylko, że Honda ładnie sobie liczy za wszystkie elementy zamienne.
Zestaw wszystkich śrub i tulejek do montażu zacisku (w ilości 9) kosztuje u nich "tylko" 300 zł brutto
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Kolejna nowina! Właśnie zadzwonił do mnie mechanik i powiedział że łańcuszki rozrządu które kupiłem są zgodne z katalogowymi dla Hondy Transalp, jednakże mój silnik aktualnie posiada jakieś inne, i te które mu dałem nie pasują do tego powiedział że łańcuszków ma całą szufladę więc tego idę mnie nie weźmie w rozliczeniu.
Także jeżeli komuś z Was lub Waszym znajomym zbliżasię się czas wymiany łańcuszka to bardzo chętnie odsprzedam po promocyjnej cenie
Także jeżeli komuś z Was lub Waszym znajomym zbliżasię się czas wymiany łańcuszka to bardzo chętnie odsprzedam po promocyjnej cenie
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Wiecie może gdzie ten element powinien się znajdować? W ogóle go nie kojarzę z demontażu
https://zapodaj.net/b7e876cfba766.jpg.html
https://zapodaj.net/e524bded9a8a6.jpg.html
https://zapodaj.net/201945d05c72a.jpg.html
https://zapodaj.net/b7e876cfba766.jpg.html
https://zapodaj.net/e524bded9a8a6.jpg.html
https://zapodaj.net/201945d05c72a.jpg.html
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
-
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 270
- Rejestracja: 22.03.2009, 20:39
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: gostynin
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Dolny ślizg łańcucha montowany w rejonie stopki bocznej
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Składania ciąg dalszy.
Dzisiaj udało się dokończyć składanie felernego przedniego zawieszenia. Wszystko działa, tulejka w końcu siedzi ładnie. Próbowałem wybić stare łożyska z główki ramy ale niestety żadne narzędzie z pilnikiem na czele nie było w stanie ruszyć starych bieżni. Zostawiłem zatem i dokończę w środę.
Udało się także rozłożyć elementy tylnego zawieszenia i porządnie wszędzie nasmarować. Wcisnąłem napinacze łańcucha. Pomalowałem tulejki podnóżków pasażera i złożyłem w całość.
Następnie dostałem telefon, na który czekałem od środy... silnik do odbioru. Nowe łańcuszki rozrządu i świece zamontowane. Pojechałem, odebrałem i włożyłem w ramę. Po czym doczepiłem tylne zawieszenie (póki co bez amortyzatora bo uszkodziłem jedną śrubę) i zacząłem kłaść elektrykę.
https://zapodaj.net/e083a0439446a.jpg.html
https://zapodaj.net/5f80c63223446.jpg.html
W środę ciąg dalszy. Może się wyrobię do rozpoczęcia sezonu 23.04
Trzymajcie kciuki!
Dzisiaj udało się dokończyć składanie felernego przedniego zawieszenia. Wszystko działa, tulejka w końcu siedzi ładnie. Próbowałem wybić stare łożyska z główki ramy ale niestety żadne narzędzie z pilnikiem na czele nie było w stanie ruszyć starych bieżni. Zostawiłem zatem i dokończę w środę.
Udało się także rozłożyć elementy tylnego zawieszenia i porządnie wszędzie nasmarować. Wcisnąłem napinacze łańcucha. Pomalowałem tulejki podnóżków pasażera i złożyłem w całość.
Następnie dostałem telefon, na który czekałem od środy... silnik do odbioru. Nowe łańcuszki rozrządu i świece zamontowane. Pojechałem, odebrałem i włożyłem w ramę. Po czym doczepiłem tylne zawieszenie (póki co bez amortyzatora bo uszkodziłem jedną śrubę) i zacząłem kłaść elektrykę.
https://zapodaj.net/e083a0439446a.jpg.html
https://zapodaj.net/5f80c63223446.jpg.html
W środę ciąg dalszy. Może się wyrobię do rozpoczęcia sezonu 23.04
Trzymajcie kciuki!
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Ostatnio udało się złożyć w sumie sporo. Oprócz owiewek nie założyłem tylko lampy, zegarów i przedniego hamulca. Mam jednak mały problem z przewodami paliwowymi i elektrycznymi. Niestety nie zrobiłem zdjęć niektórych rurek i kabli przy demontażu i nie wiem gdzie je popodłączać. I tu rodzi się moje pytanie.
Czy jest ktoś z Poznania lub okolic, mający wiedzę jak powinny wyglądać wszystkie połączenia, i byłby w stanie w tym tygodniu mi pomóc? Byłbym bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.
Czy jest ktoś z Poznania lub okolic, mający wiedzę jak powinny wyglądać wszystkie połączenia, i byłby w stanie w tym tygodniu mi pomóc? Byłbym bardzo wdzięczny za wszelką pomoc.
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Czy może mi ktoś powiedzieć z czym się łączą te dwie rurki? Jedna przypuszczam że idzie do kurka od baku ale co z drugą.
https://zapodaj.net/eae2623e7cc4e.jpg.html
https://zapodaj.net/99dfb98ab6f77.jpg.html https://zapodaj.net/ac86e6e877d1c.jpg.html
https://zapodaj.net/eae2623e7cc4e.jpg.html
https://zapodaj.net/99dfb98ab6f77.jpg.html https://zapodaj.net/ac86e6e877d1c.jpg.html
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
- Artek
- swobodny rider
- Posty: 2513
- Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: ZMY
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Tą krótszą część poprowadź od gaźników po wewnętrznej stronie ramy w stronę airbox-u. Nigdzie ich nie podłączaj. Druga od trójnika schodzi w dół.
Dominator.
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
I obie mają sobie luźno wisieć?
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
- Artek
- swobodny rider
- Posty: 2513
- Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: ZMY
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Nie wiem co masz na myśli pisząc "luźno". Są w ramie uchwyty na przewody. Same przewody są nie zaślepione i nie podłączone. Komora pływakowa musi 'oddychać", w razie przewrócenia lub przelania gaźników wylewa się stamtąd paliwo.
We współczesnych konstrykcyjach ekologycznych odpowietrzenie zbiornika i innych urządzeń podłącza się do airbox-u.
We współczesnych konstrykcyjach ekologycznych odpowietrzenie zbiornika i innych urządzeń podłącza się do airbox-u.
Dominator.
-
- osiedlowy kaskader
- Posty: 119
- Rejestracja: 12.12.2014, 09:37
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Poznań
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Położyłem ja tak jak pisałeś, wzdłuż ramy i jest dobrze
Dzisiaj będąc w garażu prawie zakończyłem proces składania. Zamocowałem już wszystkie owiewki, silnik odpala na dotyk, brakuje tylko kilku detali i będzie gotowy do sezonu. Oto kilka foteczek:
https://zapodaj.net/11594f792b716.jpg.html
https://zapodaj.net/cd10ab82654bd.jpg.html
https://zapodaj.net/3d2e4328611a1.jpg.html
https://zapodaj.net/ae69af3645215.jpg.html
https://zapodaj.net/c4ff4471946ba.jpg.html
Niedługo zakupię szybkę turystyczną, pług i nowy akumulator, zamontuję grzanetki i finito
Tylko mam problem z przednim zawieszeniem. Raz, że mi się ryla przy główce ramy a nie mam klucza, żeby dokręcić tak porządnie a dwa, że koło ma ze sobą ten sam problem i nie wiem jak to rozwiązać. Ma ktoś może jakieś pomysły?
Dzisiaj będąc w garażu prawie zakończyłem proces składania. Zamocowałem już wszystkie owiewki, silnik odpala na dotyk, brakuje tylko kilku detali i będzie gotowy do sezonu. Oto kilka foteczek:
https://zapodaj.net/11594f792b716.jpg.html
https://zapodaj.net/cd10ab82654bd.jpg.html
https://zapodaj.net/3d2e4328611a1.jpg.html
https://zapodaj.net/ae69af3645215.jpg.html
https://zapodaj.net/c4ff4471946ba.jpg.html
Niedługo zakupię szybkę turystyczną, pług i nowy akumulator, zamontuję grzanetki i finito
Tylko mam problem z przednim zawieszeniem. Raz, że mi się ryla przy główce ramy a nie mam klucza, żeby dokręcić tak porządnie a dwa, że koło ma ze sobą ten sam problem i nie wiem jak to rozwiązać. Ma ktoś może jakieś pomysły?
Pozdrawiam, Jakub
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
TA XL600V PD06 1988 -> TA XL600V PD06 1993
- grad74
- swobodny rider
- Posty: 2687
- Rejestracja: 23.06.2012, 07:09
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Siechnice
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Powiem Ci że na początku troszkę się zdziwiłem widząc kolor ramy i lag, ale widząc całośc stwierdzam że mi się to podoba. Cho troszką szkoda tej kawy z mlekiem. Tylko teraz to brązowe siodło... troszkę ni w , ni w . Dawaj dalej
Honda TransalpPD10-99r, Honda Revere RC33-96r, Honda Nx125-99r, SHL M11-62r, WSK Garbuska-68r,Skuterek Motobi 50 z Hondowskim silniczkiem ;).
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
Gdyby Transalp kardan miał, ideałem by się zwał :)
- Hawk1985
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 838
- Rejestracja: 21.09.2015, 10:31
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Jaworzno
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
No ładnie to wygląda, żeby tak jeszcze felgi na czarno
Jawa 20 -> ... -> KSL 125 -> XL650V -> DL650 -> XF650 -> DL650 -> Fuoco 500 -> F650+VX800 -> DL650+F650
- Madman
- czyściciel nagaru
- Posty: 541
- Rejestracja: 10.06.2011, 20:33
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Suchedniów
Re: Honda Transalp 1989- historia przemiany
Grad ma racje. Nie bardzo pasuje do reszty. Czarne z czerwonymi wstawkami prezentowało by się dużo lepiej.grad74 pisze:Tylko teraz to brązowe siodło... troszkę ni w , ni w .
Ale reszta bardzo mi się podoba.
"What’s being said, What’s in your head, What’s in the words that we believe,
Bop to the sound, Drop what you got, Cause it’s a song inside of me,
Bop to the sound, Drop what you got, Cause it’s a song inside of me,
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość