"... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
- tropas
- dwusuwowy rider
- Posty: 192
- Rejestracja: 25.01.2009, 12:28
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Zielona Góra
"... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
W czasach kiedy szczytem moich motocyklowych marzeń była motorynka, motocykl ten podziwiałem u dziadka w garażu.
Dziadek kupił go jako nowego, lub prawie nowego (jeszcze to sprawdzę w WK) i ok 1991r sprzedał ponieważ już nie jeździł od jakiegoś czasu i kupił mi maszynę marki OGAR z silnikiem jawki (mam go do dziś, ale nie o tym temat).
Sąsiad który go kupił pojeździł trochę polnymi drogami bo nie miał prawka, raz wjechał w płot i moto spędziło ostatnie 20lat w stodole.
Udało mi się odkupić motocykl, czyli CZ 350 1982r z przebiegiem 12tys km.
Silnik nie był jeszcze ruszany, wszystko raczej w oryginale. Stan na zdjęciach przedstawia moto prosto po wyciągnięciu z owej stodoły.
Gdyby nie rodzinna historia motocykla pewnie bym go nie kupił, nie powiem żebym był fanem tej marki, ale chciałbym doprowadzić go kiedyś do ładnego stanu i przejechać się czasem.
Z widocznych uszkodzeń to bak przerdzewiał od spodu, po ruszeniu motocykla zaczęło z niego kapać z lewej strony.
Mam porównanie do dwa lata starszej wueski która też była tylko kilka lat używana i stoi w dobrych warunkach i wniosek taki że WSKa jest mniej odporna na upływ czasu - znacznie więcej rdzy na niej niż na CZ.
Właściciel dowód rej zgubił i mówił że moto było wyrejestrowane, ale jednak okazało się że nie było więc rejestracja na szczęście nie będzie kosztowna.
Ponoć CZ do końca działała, gość mówił że łożyska na wale było słychać i że coś zapłon szwankował.
Nie wiem nawet od czego zacząć remont. Zresztą i tak nie zabiorę się za to szybciej niż w przyszłą zimę pewnie.
Wiem że jest tu na forum co najmniej jeden fan i znawca tego modelu
Co sądzicie? Od czego zacząć procedurę postawienia silnika na nogi?
Dziadek kupił go jako nowego, lub prawie nowego (jeszcze to sprawdzę w WK) i ok 1991r sprzedał ponieważ już nie jeździł od jakiegoś czasu i kupił mi maszynę marki OGAR z silnikiem jawki (mam go do dziś, ale nie o tym temat).
Sąsiad który go kupił pojeździł trochę polnymi drogami bo nie miał prawka, raz wjechał w płot i moto spędziło ostatnie 20lat w stodole.
Udało mi się odkupić motocykl, czyli CZ 350 1982r z przebiegiem 12tys km.
Silnik nie był jeszcze ruszany, wszystko raczej w oryginale. Stan na zdjęciach przedstawia moto prosto po wyciągnięciu z owej stodoły.
Gdyby nie rodzinna historia motocykla pewnie bym go nie kupił, nie powiem żebym był fanem tej marki, ale chciałbym doprowadzić go kiedyś do ładnego stanu i przejechać się czasem.
Z widocznych uszkodzeń to bak przerdzewiał od spodu, po ruszeniu motocykla zaczęło z niego kapać z lewej strony.
Mam porównanie do dwa lata starszej wueski która też była tylko kilka lat używana i stoi w dobrych warunkach i wniosek taki że WSKa jest mniej odporna na upływ czasu - znacznie więcej rdzy na niej niż na CZ.
Właściciel dowód rej zgubił i mówił że moto było wyrejestrowane, ale jednak okazało się że nie było więc rejestracja na szczęście nie będzie kosztowna.
Ponoć CZ do końca działała, gość mówił że łożyska na wale było słychać i że coś zapłon szwankował.
Nie wiem nawet od czego zacząć remont. Zresztą i tak nie zabiorę się za to szybciej niż w przyszłą zimę pewnie.
Wiem że jest tu na forum co najmniej jeden fan i znawca tego modelu
Co sądzicie? Od czego zacząć procedurę postawienia silnika na nogi?
-
- przycierający rafki
- Posty: 1224
- Rejestracja: 24.08.2009, 15:35
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: POLICHNO
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
k..wa jaki ja stary jesem
Wszystko dobre ale Trampek najlepszy :)
-
- młody podróżnik
- Posty: 1947
- Rejestracja: 21.10.2012, 17:32
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Warszawa-Środmieście
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
Łacze sie we wspólnym nieszczęściu W roku produkcji tego "zabytka" od czterech lat miałem Jawkę Mustanga, która mam do dzisiajNext22 pisze:k..wa jaki ja stary jesem
- Nadol
- swobodny rider
- Posty: 3272
- Rejestracja: 11.07.2011, 09:18
- Mój motocykl: XL650V
- Lokalizacja: Marki
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
U mnie na osiedlu (ale pewnie nie tylko u mnie) była zawsze wojna CZ i Jawa kontra MZ. Ja wybierałem MZ bo po prostu mniej przy tym trzeba było dłubać.
Teraz, gdybym miał miejsce (garaż) to z chęcią bym zakupił motocykl z minionej epoki do "postawienia na koła".
Powodzenia i pisz o kolejnych etapach prac!
Teraz, gdybym miał miejsce (garaż) to z chęcią bym zakupił motocykl z minionej epoki do "postawienia na koła".
Powodzenia i pisz o kolejnych etapach prac!
Nadol aka n4d01
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V
"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V
"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5547
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
Uwielbiam podobne historie! Rewelacja, że udało Ci się odkupić motocykl po Dziadku, ja niestety po dziadkowym Simsonie mam tylko książeczkę, ale chociaż to mnie cieszy.
Co do "zabytków", to Twoja Cesia, jako, że zrodzona w latach 80. jest raptem podstarzałą panna, skanseny motoryzacji rodziły się w latach 70. i ostro w dół.
Choć Jawy w PL nigdy nie miały dobrej opinii, to wielki błąd i mit, bo pod względem wykonania, dbałości o szczegóły, zaawansowania czy extra wykończenia (np. duże ilości chromu, osłonięte silniki, itp.) wyprzedzały nasze rumaki o głowę.
Powodzenia przy pracach!
P.S. Oto moje SenNa... (choć od dawna zaniedbana - przyznaję się bez bicia).
https://picasaweb.google.com/MaciejFalk ... wa35617558
Co do "zabytków", to Twoja Cesia, jako, że zrodzona w latach 80. jest raptem podstarzałą panna, skanseny motoryzacji rodziły się w latach 70. i ostro w dół.
Choć Jawy w PL nigdy nie miały dobrej opinii, to wielki błąd i mit, bo pod względem wykonania, dbałości o szczegóły, zaawansowania czy extra wykończenia (np. duże ilości chromu, osłonięte silniki, itp.) wyprzedzały nasze rumaki o głowę.
Powodzenia przy pracach!
P.S. Oto moje SenNa... (choć od dawna zaniedbana - przyznaję się bez bicia).
https://picasaweb.google.com/MaciejFalk ... wa35617558
- KubaMoto
- rozmawiający z silnikiem
- Posty: 427
- Rejestracja: 06.11.2013, 23:50
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Gdynia
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
Fajna szczerze to ja osobicie bym tylko dobrze wyczyscił i nasmarował ....bo po remoncie tak jak bt ginie wszystko co stare i epokowe..za ładny lakier ,nowe gumy itp. tu widac wiekowosc i mozna sobie snuć w głowie jaką to historie miał ten motocyl....ile podbił serc kobiet:) ile złamał jego własciciel ..hee
Super sprawa...jak juz sie dorobie duzego garażu tez bede miec cos takiego ...mysle ,ze do tego czasu to trampek bedzie takim epokowym moto
Powodzenia
Super sprawa...jak juz sie dorobie duzego garażu tez bede miec cos takiego ...mysle ,ze do tego czasu to trampek bedzie takim epokowym moto
Powodzenia
--------------------------------------
Kiedys LS 250 ,BANSHEE 350 2T, YFZ 450, Suzi Gsx 600F, DR 650 SP 44B ...
Teraz Honda Transalp 600V 93r. oraz KLR650A 87r.
Kiedys LS 250 ,BANSHEE 350 2T, YFZ 450, Suzi Gsx 600F, DR 650 SP 44B ...
Teraz Honda Transalp 600V 93r. oraz KLR650A 87r.
- tropas
- dwusuwowy rider
- Posty: 192
- Rejestracja: 25.01.2009, 12:28
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
Ponoć dziadek miał nawet sokoła, ale to jeszcze jak mojego taty nie było na świecie.
KubaMoto - ja właśnie chcę tak zrobić jak mówisz. Lakier nie wygląda tragicznie i chciałbym go zostawić w oryginale. Obręcze kół są nawet w dobrym stanie, tylko część szprych zardzewiała. Powietrze w kołach też jeszcze z epoki .
Co zrobić z dziurą w baku? Palec w nią wchodzi i czuć że wokół blacha się gnie. Szkoda zmieniać zbiornik bo z zewnątrz jest w niezłym stanie.
A co do garażu to ja właśnie mam za mały i stąd tytuł postu - reakcja taty na wstawienie CZ obok już stojących u niego od lat (tylko dzięki temu że nie pozwoliłem nigdy sprzedać) WSKi i Ogara. A u mnie w garażu jeszcze Hornet i Trampek ledwie się mieszczą jak trzeba auto wstawić. Ale od przybytku głowa nie boli
Jeszcze mi powiedzcie jak zabrać się za odpalenie żeby było zgodnie z hasłem: "po pierwsze nie szkodzić".
KubaMoto - ja właśnie chcę tak zrobić jak mówisz. Lakier nie wygląda tragicznie i chciałbym go zostawić w oryginale. Obręcze kół są nawet w dobrym stanie, tylko część szprych zardzewiała. Powietrze w kołach też jeszcze z epoki .
Co zrobić z dziurą w baku? Palec w nią wchodzi i czuć że wokół blacha się gnie. Szkoda zmieniać zbiornik bo z zewnątrz jest w niezłym stanie.
A co do garażu to ja właśnie mam za mały i stąd tytuł postu - reakcja taty na wstawienie CZ obok już stojących u niego od lat (tylko dzięki temu że nie pozwoliłem nigdy sprzedać) WSKi i Ogara. A u mnie w garażu jeszcze Hornet i Trampek ledwie się mieszczą jak trzeba auto wstawić. Ale od przybytku głowa nie boli
Jeszcze mi powiedzcie jak zabrać się za odpalenie żeby było zgodnie z hasłem: "po pierwsze nie szkodzić".
- Norton_Bob
- wiejski tuningowiec
- Posty: 99
- Rejestracja: 06.01.2011, 20:20
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Chocznia
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
Hej, zajrzyj na forum jawacz tam uzyskasz wiele wskazówek. Co do odpalania to jedna wielka niewiadoma, bo z może i dałoby się odpalić cz, ale równie dobrze w silniku może być jakieś poważne uszkodzenie.
Moja jawa była w ciągłej eksploatacji, a uszkodzenia były już poważne - wypadło zabezpieczenie i sworzeń rysował gładź, zdążyłem z remontem w ostatnim momencie, rysy były tak głębokie, że "styknął" ostatni, IV szlif.
http://www.jawacz.pl/opowiesci-warsztat ... torelacja/
Remont Twojej CZ będzie wyglądał podobnie.
Ja bym zrzucił cylindry i zobaczył co tam się dzieje - luzy na wale, czy pierścienie całe, zabezpieczenia na miejscu itp. Nie pocieszę Cię, ale zazwyczaj okazuje się, że wał ma luzy w stopie korbowodu - do remontu.
Moja jawa była w ciągłej eksploatacji, a uszkodzenia były już poważne - wypadło zabezpieczenie i sworzeń rysował gładź, zdążyłem z remontem w ostatnim momencie, rysy były tak głębokie, że "styknął" ostatni, IV szlif.
http://www.jawacz.pl/opowiesci-warsztat ... torelacja/
Remont Twojej CZ będzie wyglądał podobnie.
Ja bym zrzucił cylindry i zobaczył co tam się dzieje - luzy na wale, czy pierścienie całe, zabezpieczenia na miejscu itp. Nie pocieszę Cię, ale zazwyczaj okazuje się, że wał ma luzy w stopie korbowodu - do remontu.
All you need is love. And motorcycles.
- tropas
- dwusuwowy rider
- Posty: 192
- Rejestracja: 25.01.2009, 12:28
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: "... i po co Ci ten grat?" - czyli mam zabytka
Przeczytałem Twoją relację - super Ci to poszło.
Widzę, że chyba miałem mylne pojęcie bo wydawało mi się że jak w CZ jest przebieg 12tys to nie powinno być wiele roboty w silniku, jednak takie sprzęty trzeba mierzyć inną miarą i spodziewać się wszystkiego
Forum jawy poczytam sobie. Hej.
Widzę, że chyba miałem mylne pojęcie bo wydawało mi się że jak w CZ jest przebieg 12tys to nie powinno być wiele roboty w silniku, jednak takie sprzęty trzeba mierzyć inną miarą i spodziewać się wszystkiego
Forum jawy poczytam sobie. Hej.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości