Strona 1 z 2

Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 20:28
autor: magneto
Jest zima, choć jakby jej nie było, to zaczyna się kombinować... co, jak, może na nowy sezon itp. itd.
Wiele na Forum jest opisów wymiany zawiechy, kół itp. Złapałem się na myśli - a co w razie "bum" ? Przypomniało mi się, jak jakieś 10 lat temu, po stłuczce (osobówką gość mi się prześliznął po boku busika [MB100] ). Pan z ubezpieczalni (policja jednoznacznie wskazała sprawcę - kierowcę osobówki) dokładnie posprawdzał: nadwozie (uszkodzony, wgnieciony trochę bok) - OK, ale i silnik, opony (głębokość bieżnika, rozmiar, DOT) i pewnie wiele innych rzecz, nie pamiętam już.
I tu mam pytanie - czy w razie kolizji na przerobionym (zmiana zawieszeń, rozmiaru opon / kół, czy jakieś podobne) motocyklu nie będzie to miało wpływu na odszkodowanie czy ew. orzeczenie o winie ? Bo zakładam, że ubezpieczyciel będzie szukał każdego powodu, aby nie wypłacić...
Czy samo podbicie przeglądu wystarczy, aby było pewne, że motocykl jest "sprawny technicznie" i jego stan / konstrukcja nie miały wpływu na zdarzenie ?
Jak to się ma w praktyce ?

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 21:01
autor: Pawel
magneto pisze: Czy samo podbicie przeglądu wystarczy, aby było pewne, że motocykl jest "sprawny technicznie" i jego stan / konstrukcja nie miały wpływu na zdarzenie ??
Moim zdaniem ważny przegląd techniczny jest tutaj "mało ważny". Pomiędzy obowiązkowymi przeglądami technicznymi jest 365dni czasu na zrobienie przy pojeździe wielu różnych przeróbek (mniej lub bardziej zgodnych z przepisami) oraz zużycie się wielu elementów, choćby najzwyklejszych części eksploatacyjnych (opony, klocki itp.). Oczywiście aby pozytywnie przejść przegląd można znowu pojazd doprowadzić do stanu fabrycznego tylko po to, aby dostać pieczątkę, potem przez następny rok czasu znowu może się wiele wydarzyć. Diagnosta nie musi posiadać wiedzy, jakie części były stosowane w danym pojeździe, więc jak pojazd jest sprawny technicznie to podbija przegląd i tyle.

Gdzieś, kiedyś czytałem o sytuacji, że odszkodowanie nie zostało wypłacone przez ubezpieczyciela w związku z zamontowaniem w pojeździe (chodziło o samochód) niewłaściwego rozmiaru opon (innego niż te, które producent wymienił w instrukcji pojazdu). Była to podstawa do niewypłacenia odszkodowania, ponieważ pojazd w momencie zdarzenia drogowego był niezgodny ze specyfikacją producenta. Nie wiem jak finalnie sprawa się zakończyła. Każdy ubezpieczyciel jak będzie miał wypłacić komuś większe pieniądze, to będzie szukał "dziury w całym".

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 21:13
autor: Artek
Na FAT przedstawiciel Honda Plaza pisał o przypadkach niewypłacenia odszkodowania za opony założone niezgodnie z kierunkiem jazdy.

Polskie prawo zabrania trwałej ingerencji w ramę motocykla.

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 22:33
autor: Fihu
W ramę i nie tylko ramę. Masz w specyfikacji szer opony 130, a masz 140 ... może być problem. A co do gwarancji to już na pewno ale nie o tym piszemy. Bynajmniej w samochodach. Na razie to szczątkowe sytuacje ... ale wszyscy wiemy w jakim kierunku to zmierza :swieczki:

OC również, problem się pojawia jak masz porządnie pomotany sprzęt na bazie np starego trampka czy afry, jest dzwon (np nie z Twojej winy) i dostajesz tam ułamek tego co było warte ori, a co z kasą zainwestowaną w moto?

Bywa tak że dużym nakładem środków i swojego czasu wyremontujesz stare auto, które zarejestrowane jest na normalnych "białych" tablicach, i ktoś w Ciebie uderza innym autem. Jeśli przed zdarzeniem prywatnie nie zrobiłeś opinii rzeczoznawcy o swoim pojeździe ... powodzenia życzę przy sensownym wypłaceniu odszkodowania ... :whip: :whip:

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 22:39
autor: Sylwek
Pawel pisze:czytałem o sytuacji, że odszkodowanie nie zostało wypłacone przez ubezpieczyciela w związku z zamontowaniem w pojeździe (chodziło o samochód) niewłaściwego rozmiaru opon (innego niż te, które producent wymienił w instrukcji pojazdu). Była to podstawa do niewypłacenia odszkodowania, ponieważ pojazd w momencie zdarzenia drogowego był niezgodny ze specyfikacją producenta. Nie wiem jak finalnie sprawa się zakończyła. Każdy ubezpieczyciel jak będzie miał wypłacić komuś większe pieniądze, to będzie szukał "dziury w całym".
magneto pisze:I tu mam pytanie - czy w razie kolizji na przerobionym (zmiana zawieszeń, rozmiaru opon / kół, czy jakieś podobne) motocyklu nie będzie to miało wpływu na odszkodowanie czy ew. orzeczenie o winie ? Bo zakładam, że ubezpieczyciel będzie szukał każdego powodu, aby nie wypłacić...
Czy samo podbicie przeglądu wystarczy, aby było pewne, że motocykl jest "sprawny technicznie" i jego stan / konstrukcja nie miały wpływu na zdarzenie ?
Jak to się ma w praktyce ?
Temat coraz mniej dyskusyjny, a bardziej zmierzający do uszczelnienia.

Po niedawno odbytej rozmowie z rzeczoznawcą/diagnostą w SKP, nie wygląda to dobrze. Powoli do lamusa odchodzą czasy radosnych wydumek, bobberów czy innych flattracków. Inaczej: wszystko jest ok., do czasu "buby". Póki co, nikt nie sprawdza, jaki kąt opasania ma mieć przedni czy tylny błotnik motocykla, a np. w tym temacie, polskie przepisy są mocno do tyłu. Nb. nie zdziwiłbym się, gdyby część fabrycznych chopperów ( np. Virago)nie łapała się w ten durny zapis. Dalej: przednie kierunki, świecące na stałe jako pozycyjne są tolerowane (ciekawe, czy ustawodawca zaakceptował to w nowej CRF 1000), wysokość przedniego reflektora, rozstaw kierunków p/t, sposób mocowania tablicy rej. i jej podświetlenia, itd.

Interpretując dosłownie przepis, może się okazać, że pojazd chopperowaty, nie miał na poprzednim przeglądzie np. gustownego oparcia, teraz ma, a gdzie certyfikat na zamontowane? Mamy niskie stawki OC (na motocykl), szkody coraz większe, więc nie dziwię się ubezpieczycielom. Z drugiej strony, brakuje jasnych/jednoznacznych przepisów, warunkujących dopuszczalne zmiany w pojazdach. Siłą rzeczy, motocykle są bardziej podatne na customizing; jak on wygląda, to często kwestia mocno indywidualna.

Ja, póki co, robię swoje. Motam, jeżdżę, wbijam zmiany konstrukcyjne (choć ubywa diagnostów stosujących literalnie prawo), ale w tyle głowy mam myśl, o potencjalnej drace. Pocieszeniem może być fakt, że starsze konstrukcje, są mniej zdigitalizowane, niźli młodsze :grin: . A na nich często opiera się zmoty.

Edit; Fihu.

Białe tablice w zabytku, a temat wypłaty odszkodowania, to, uchuchu, długi temat. Biała blacha- standardowo, z kalkulatora, biała blacha (unikat)- hmm, co to jest? Z kalkulatora. Żółta: rzeczoznawca i dość częsta batalia sądowa? Ciągle kłania się dość dziki rynek ubezpieczeń, nadmierne standaryzowanie wg rocznika i okresu ubezpieczenia, brak precedensów, totalny brak współpracy prawodawcy z kompetentnymi osobami ze środowiska starych klamotów; itd.

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 22:46
autor: ajzol
Gdy będę musiał jeździć typową serią bez dotykania czegokolwiek to wolę nie jeździć.

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 22:56
autor: Sylwek
Ajzol, mówiłem Ci już: gdy doczekamy, a oby nie tego czasu, to przeprowadzamy się na Wschód. Np. do Gruzji :lol: .

Na marginesie: jeszcze nie zarzuciłem pomysłu z vzduchem chlazený dvouválcovou vidličkou Hondy czy jakoś tak :lol: .

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 22:59
autor: Dziencioł
A np. halogeny na gmolach? Dużo ludziów ma, nie każdy ma homologacje. A razie "W" też można dupsko zmoczyć...

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 23:14
autor: Artek
Sylwek-crf1000 ma homologacje na kierunki i na światła mijania LED bez doświetlania pobocza.


Wracając do tematu: z osobistych doświadczeń sądowych mogę tylko powiedzieć, że sprawa w sądzie zależy tylko i wyłącznie od "widzimisię" przewodniczącego składu. Nijak to się ma do prawdy i prawa ogólnie rozumianego. W razie wspomnianego "kuku" i tak prawdopodobnie rozstrzygać spory będzie na końcu sędzia i opierać swoją decyzję może (ale nie musi) na opinii rzeczoznawcy.


BTW. Jestem właśnie " w trakcie" ( czekam na odpowiedź koncernu VW) takiej sytuacji, że auto niby po przeglądach, serwisach itp. a doszło mi parę siwych włosów: http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=36605
Po tym zdarzeniu wiem jedno: żadnen przegląd techniczny, udokumentowana historia pojazdu, serwisowanie pojazdu itp. nie są gwarantem bezpieczeństwa na drodze mojego i innych użytkowników. :wacko:

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 11.02.2020, 23:26
autor: Pawel
Dziencioł pisze:A np. halogeny na gmolach? Dużo ludziów ma, nie każdy ma homologacje. A razie "W" też można dupsko zmoczyć...
Jeśli nic się nie zmieniło, to w motocyklu lampy/halogeny przeciwmgielne mogą być dodatkowo zamontowane, ale:

1. Tylko przednie;
2. Homologowane (odpowiedni typ szkła i symbol homologacji);
3. Zamontowane zgodnie z przepisami ("Rozporządzenie ministra (...) w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia").

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 06:08
autor: old1977
jako diagnosta dorzucę 3 pesos co do badań,każdy pojazd przed wprowadzeniem na rynek musi być homologowany w odpowiedniej instytucji zaakceptowanej prze prawo unijne i pojazd jest dostarczany do takiej instytucji i tam go badają i sprawdzają czy jest wykonany zgodnie z prawem,czyli czy są odpowiednie elementy zastosowane do jego budowy czy te części z których się składa też mają homologację itd,według prawa jakiekolwiek odstępstwa od warunków homologacji powinny taki pojazd eliminować z ruchu,czyli np jeżeli pojazd był wyposażony w sztywne przewody hamulcowe stalowe i zgniły właściciel wymienił je na miedziane to już nie powinien dostać pozytywnego wyniku na badaniu technicznym.Ja jako diagnosta nie mam wglądu do wyciągu z homologacji i nie jestem w stanie określić czy dany typ pojazdu może mieć zastosowanie przewody np.miedziane.Panie i panowie jeżeli mocno zmotacie sprzęt to problemy mogą być,bo np.zmiana zawiasu z przodu,tu może być podnoszona kwestia tego czy rama jest w stanie znieść takie obciążenia to po pierwsze po drugie wprowadzając np masywniejsze zawieszenie zmienia się masa pojazdu tu może być podnoszona kwestia hamulców czy dadzą radę.Ubezpieczyciel będzie szukał każdej możliwości aby nie wypłacić odszkodowania przy dużej zmocie.

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 08:20
autor: Artek
Fajnie ( ale drogo) pod tym względem jest za Odrą. Tam chcąc wprowadzić zmiany ( np. zawias inny z przodu) jedziesz na stację diagnostyczną i mądre głowy mierzą, badają i wydają ( lub nie) certyfikat na taką przeróbkę. Wpis w dowód o przeróbce i stempel diagnosty.
Taką wiedzą podzielił się że mną Niemiec z przodem WP50 w trampolinie.

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 09:06
autor: emek
old1977 pisze:jako diagnosta dorzucę 3 pesos co do badań,każdy pojazd przed wprowadzeniem na rynek musi być homologowany w odpowiedniej instytucji zaakceptowanej prze prawo unijne i pojazd jest dostarczany do takiej instytucji i tam go badają i sprawdzają czy jest wykonany zgodnie z prawem,czyli czy są odpowiednie elementy zastosowane do jego budowy czy te części z których się składa też mają homologację itd,według prawa jakiekolwiek odstępstwa od warunków homologacji powinny taki pojazd eliminować z ruchu,czyli np jeżeli pojazd był wyposażony w sztywne przewody hamulcowe stalowe i zgniły właściciel wymienił je na miedziane to już nie powinien dostać pozytywnego wyniku na badaniu technicznym.Ja jako diagnosta nie mam wglądu do wyciągu z homologacji i nie jestem w stanie określić czy dany typ pojazdu może mieć zastosowanie przewody np.miedziane.Panie i panowie jeżeli mocno zmotacie sprzęt to problemy mogą być,bo np.zmiana zawiasu z przodu,tu może być podnoszona kwestia tego czy rama jest w stanie znieść takie obciążenia to po pierwsze po drugie wprowadzając np masywniejsze zawieszenie zmienia się masa pojazdu tu może być podnoszona kwestia hamulców czy dadzą radę.Ubezpieczyciel będzie szukał każdej możliwości aby nie wypłacić odszkodowania przy dużej zmocie.
To powiedz co w takim przypadku jak sprowadzasz pojazd z zagranicy ale nie z EU. Przykładowo, pojazd jest z US i homologacja jest wydawana na tamten rynek i może różnić się od specyfikacji EU (zakładamy że pojazd również występował w EU). Pojazd przeszedł przegląd na stacji diagnostycznej bo to wymóg do rejestracji. Jaką homologacją będzie posługiwał się ubezpieczyciel? Europejską czy Amerykańską. Różnice są. Przykładowo taka CRF1000 z US może nie mieć ABS, w EU takie wersje nie występują. Mam dzwona i co wtedy? Zarzucą mi że wyprułem ABS i odmówią wypłaty odszkodowania?

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 09:38
autor: old1977
emek pisze:
old1977 pisze:jako diagnosta dorzucę 3 pesos co do badań,każdy pojazd przed wprowadzeniem na rynek musi być homologowany w odpowiedniej instytucji zaakceptowanej prze prawo unijne i pojazd jest dostarczany do takiej instytucji i tam go badają i sprawdzają czy jest wykonany zgodnie z prawem,czyli czy są odpowiednie elementy zastosowane do jego budowy czy te części z których się składa też mają homologację itd,według prawa jakiekolwiek odstępstwa od warunków homologacji powinny taki pojazd eliminować z ruchu,czyli np jeżeli pojazd był wyposażony w sztywne przewody hamulcowe stalowe i zgniły właściciel wymienił je na miedziane to już nie powinien dostać pozytywnego wyniku na badaniu technicznym.Ja jako diagnosta nie mam wglądu do wyciągu z homologacji i nie jestem w stanie określić czy dany typ pojazdu może mieć zastosowanie przewody np.miedziane.Panie i panowie jeżeli mocno zmotacie sprzęt to problemy mogą być,bo np.zmiana zawiasu z przodu,tu może być podnoszona kwestia tego czy rama jest w stanie znieść takie obciążenia to po pierwsze po drugie wprowadzając np masywniejsze zawieszenie zmienia się masa pojazdu tu może być podnoszona kwestia hamulców czy dadzą radę.Ubezpieczyciel będzie szukał każdej możliwości aby nie wypłacić odszkodowania przy dużej zmocie.
To powiedz co w takim przypadku jak sprowadzasz pojazd z zagranicy ale nie z EU. Przykładowo, pojazd jest z US i homologacja jest wydawana na tamten rynek i może różnić się od specyfikacji EU (zakładamy że pojazd również występował w EU). Pojazd przeszedł przegląd na stacji diagnostycznej bo to wymóg do rejestracji. Jaką homologacją będzie posługiwał się ubezpieczyciel? Europejską czy Amerykańską. Różnice są. Przykładowo taka CRF1000 z US może nie mieć ABS, w EU takie wersje nie występują. Mam dzwona i co wtedy? Zarzucą mi że wyprułem ABS i odmówią wypłaty odszkodowania?
Jak wiemy od 2017 roku każdy NOWY!!! motocykl w EU musi mieć ABS i EURO4 ale tyczy się to strikte nowych moto czyli jeżeli kupisz nowy motocykl nie zarejestrowany wcześniej tylko prosto z salonu i sprowadzisz to wtedy lipa nie zarejestrują ci go jeżeli natomiast motocykl był już zarejestrowany to wtedy wystarczy że go przystosujesz do warunków PL czyli moto z 2017 bez ABS roku stało w salonie 2 lata i kupiłeś go jako pierwszy właściciel to lipton nie zarejestrujesz to samo moto odkupujesz od np.I właściciela i jest gitara zarejestrujesz , co do samych ubezpieczalni każda rządzi się swoimi prawami i będą szukać każdej możliwości żeby nie zapłacić,co do wydziałów komunikacji i starostw powiatowych w Polsce każde interpretuje przepisy jak chce.Przykład robię pierwsze badanie z zagranicy pojazd z niemiec i tak wydział w polkowicach życzy sobie aby od masy własnej pojazdu odjąć 75kg jeżeli ten sam numer zrobię w papierach do wk w lubinie to karzą poprawiać na taki stan jaki jest w briefie polkowice od lubina oddalone są o 20km inny przykład w jednym mieście Zielonej Górze wk w urzędzie miasta nie zarejestruje pojazdu z zagranicy jeżeli na jednym zaświadczeniu będzie wpisany hak mimo tego że ten hak jest a wk w starostwie już taki pojazd zarejestruje panowie trzeba w tym siedzieć żeby wiedzieć jak to wszystko pogmatwane jest jest kupę takich cukiereczków

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 10:39
autor: emek
Wydziały komunikacji to inna bajka. Tylko na jakiej podstawie nie zarejestrują? Mają ku temu podstawy czy widzimisię?

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 11:01
autor: old1977
wszystko zależy od interpretacji prawa nawet w jednym urzędzie a okienko obok może być już inaczej,jak słyszą tekst proszę mi pokazać podstawę prawną to demon w nich wstępuje i wtedy trzeba się nalatać z kwitami.Pamiętaj że to ty musisz im dostarczyć wszystkie kwity czyli jeżeli będzie urzędnik miał problem a z NOWYM będzie miał problem bo nowy pojazd nie podlega badaniu to wtedy urzędnik decyduje jak go zarejestruje czy będzie chciał wyciąg z homologacji czy skieruje go na badanie techniczne wtedy skraca ci się czas z 3 do 2 lat, najlepsza metodą jest odkupienie go od kogoś kto go zarejestrował pierwsze primo spada wartość do clenia drugie odpada problem nowego pojazdu.

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 19:51
autor: magneto
Widzę, że wywołałem ciekawą dyskusję... Dzięki za wszystkie rzeczowe odpowiedzi. W sumie jest tak, jak się spodziewałem :sad:
Proszę, powiedzcie mi, że trochę przesadzam z czarnowidztwem w następującej sytuacji:
Jedziemy "zmotą", w jakichś dziwnych okolicznościach mamy (z naszej winy, bądź "bliscy" trafionego z p. tak orzekają...) kolizję z "autem luksusowym" (np. Maserati, Bentley, Ferrari itp, itd). Szkody na 100+ tysi. Czy wtedy nasz ubezpieczyciel ( z OC ) także się wypnie i mamy totalnie pozamiatane, bo będą chcieli całość ściągnąć od nas ? Mam nadzieję, że taka sytuacja nigdy nikomu się nie przydarzy, ale w naszym kraju / państwie wszystko jest możliwe :sad: (bez podtekstów politycznych, bo tym się szczerze brzydzę...).

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 20:04
autor: makumba
Miałem tego typu wątpliwości i kiedyś pisałem o tym tutaj:

http://forum.transalpclub.pl/viewtopic. ... zpieczenie

i co? ...dalej do końca nie wiem jak to jest :egh:

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 12.02.2020, 21:11
autor: ArturS
Thorgal miał dzwona trampkiem. Zmotanym trampkiem. Tył wahacz z afry, amor z hgw czego, przód UPSy z jakiejś huski, przedni zacisk hamulcowy z KLE 500 zamocowany przez rzeźbiony w imadle adapter, cuda wianki z ośką koła żeby to tam zamontować (dorabiana u tokarza), zawias żeby pasował to oczywiście sztyca dorabiana, opona na przodzie Motoz bez homologacji na EU.
No i ... jechał zgodnie z przepisami, właściwie ruszył dopiero spod poczty załadowany tobołami (jechał na zlot AT lub TA), gościu po prostu wpier..ł się przed niego, zero czasu na reakcję. Na początku się przyznał, ale potem zmienił zdanie, a świadkowie byli. No i zaczęła się batalia. Jak się skończyła opisywał nie będę, bo szczegółów nie znam, ale rzeczoznawców to tam u niego było przynajmniej kilku. Ta zmota kosztowała sporą kasę, a nie tyle co sobie ubezpieczyciel wymyślił. Na pewno nie skończyło się na "ponieważ wprowadził Pan zmiany, to nihuja kasy, a i jeszcze oddaj winnemu".

Re: Przeróbka motocykla, a skutki prawne

: 16.02.2020, 10:08
autor: pete17
Wniosek jeden,NIE MOTAĆ!!! Jak się nie ma co się lubi,to się lubi co się ma! :swieczki: Ale żeby nie było-uwielbiam fajnie zmotane motocykle,lecz ilość problemów w razie bum mnie przeraża... :sad: