forum.transalpclub.pl

Panowie... jakieś wieści od Henrego?
Nic Mu nie potrzeba?
Jak się czuje?
Co mówią lekarze?
Jak idzie rehabilitacja?
Z góry dziękuję za wiadomości

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Z Heńkiem nie najgorzej.
Natenczas dużo śpi, trochę odzyskuje siły, a przede wszystkim zrasta. Ma duże cięcia, które się goją.

W najbliższych dniach okaże się jak będzie przebiegać dalsze leczenie- szpital czy do domu, co z dalszą rehabilitacją.

Sylwek
Dzięki za wiadomości! Mam nadzieję, że w szpitalu będą Henia trzymać tylko tyle ile jest konieczne....w domu się zawsze przyjemniej dochodzi do siebie.

Wysłane z mojego SM-G930F przy użyciu Tapatalka

Od dawna nie wchodziłem na forum a tu taka informacja że aż usiadłem z wrażenia.
Heniu wracaj do zdrowia dużo zdrowia życzę!

W szpitalu rehabilitanci pracują z Henrym tyle na ile to możliwe przy tym urazie. Efekt pracy obydwu stron i Pana Boga przede wszystkim jest taki że Henry dziś wstał z łóżka , co prawda asekurowany balkonikiem. Jesteśmy MEGA szczęśliwi i wdzięczni Bogu że tak szybko tata wraca do zdrowia

Wysłane z mojego SM-J730F przy użyciu Tapatalka

Super wieści, oby tak dalej!

Pewnie chwytając za ten balkonik, Henry już obmyślał przeróbkę i wzmocnienie konstrukcji rurką bezszwową malowaną w jedynie słusznym kolorze

Zdrowia!!!

Oby tak dalej. Henry to twardy skurczybyk mam nadzieję, że szybko wróci do pełni zdrowia. Heniu trzymam kciuki za Twoją rehabilitację

Coś w tym może być. Heniek odzyskuje siły i humor, to i za chwilę kątówkę w rękę weźmie .
Przyznam, że podczas pobytu w szpitalu, naprawiałem kółka jezdne od łóżek .

Sylwek pisze:Coś w tym może być. Heniek odzyskuje siły i humor, to i za chwilę kątówkę w rękę weźmie .
Przyznam, że podczas pobytu w szpitalu, naprawiałem kółka jezdne od łóżek .

Czyli wszystko idzie w dobrą stronę

Dobrze z rana takie wieści przeczytać!Trzym się Henry!!

Henry twierdzi że jest zauważalnie lepiej. Szwy pozdejmowane, pomału zaczyna siadać i stać przy chodziku tak, że jest coraz lepiej.

Z Heńkiem jest lepiej, choć trzeba wziąć poprawkę na poziom, z którego startuje .
Ale zaczyna mu wracać apetyt, a nawet Henry ma zachcianki, smakosz jeden . Niemniej, jest to dopiero początek drogi. Drogi do zdrowia, możliwie najlepszego.

Ucięliśmy sobie krótką pogawędkę; krótką bo, mimo postępów w dochodzeniu do siebie, Henry jest jeszcze w formie dalekiej od tej, z której go znacie. W jego imieniu bardzo, bardzo chciałbym podziękować wszystkim za pamięć, życzliwość, okazaną pomoc, za "krewką" akcję przede wszystkim .

Również chciałbym się dołączyć do spóźnionych życzeń. Nie miałem okazji poznać Henriego osobiście ale jestem pewny, że to twardy zawodnik i wyjdzie z tego obronną ręką. Nie wiem jak mógłbym pomóc ale gdyby potrzebne były jakieś pieniądze na rehabilitację to z chęcią bym się dołączył do jakiejś składki. Lewa w górę.

Kurza twarz... Heniek szybkiego powrotu do zdrowia!

" Tak tak tak, ten w łóżku to niestety ja "
Jestem. Niby jestem, trochę jestem, prawie jestem, ale jestem. Chory, posklejany, obolały, wychudzony ale jestem.
We wtorek, lekarze stwierdzili, że muszę zwolnić miejsce dla innego połamańca i odesłali mnie do domu i teraz leżę sobie we własnym domu, we własnym pokoju, na własnym łóżeczku z napędem na cztery pozycje.
Przebywając w szpitalu, słyszałem co nieco o sytuacji na Forum w moim temacie, ale kiedy teraz mogłem przeczytać to wszystko, łzy wzruszenia zalewają mi klawiaturę.
Tyle życzeń, pozdrowień, dobrych słów, tyle pozytywnej energii musiało mieć wpływ nie tylko na mój stan, ale również na spokój i pewność ręki mojego chirurga.
No i ta krew. Jestem w szoku, jak wiele z Was zaangażowało się w tą akcję. Bliskich znajomych, kumpli z którymi udało się zjechać kawałek świata, ale i osób z którymi do tej pory nie udało mi się poznać. Kiedy w pewnym momencie ktoś przekazał mi informację, że krwi jest dla mnie tyle, że mogą się w niej kąpać, rozkleiłem się zupełnie, ryczałem jak małe dziecko nie mogąc się powstrzymać. Jestem pod ogromnym wrażenie tego co dla mnie zrobiliście. Wiem teraz, że Forum jest jak rodzina na którą można liczyć nie tylko wtedy kiedy chcemy polatać i upiec kiełbaskę na ognisku, ale i w poważnych, życiowych sprawach.
Jeszcze raz Wielkie Dzięki dla wszystkich.
Jeżeli chodzi o mój stan, jest dobrze.
Dzięki wspaniałym umiejętnościom i pewnej ręce dr. Panasiuka, udało się posklejać moją skorupę w czasie jednej operacji.
Rany goją się dobrze, szwy zdjęte, apetyt wrócił, nabieram sił i energii.
Przede mną jeszcze miesiąc takiego wylegiwania, potem kontrola w poradni ortopedycznej i dopiero od początku maja rozpocznie się właściwa rehabilitacja.

Pozdrawiam Wszystkich Hej

henry pisze:"
Jeżeli chodzi o mój stan, jest dobrze.

Pozdrawiam Wszystkich Hej

I właśnie takiej wiadomości oczekiwaliśmy.
Szybkiego powrotu do formy i oby nie była potrzebna rehabilitacja palca, od jeżdżenia po mapie

Zdrowiej.

Heniu
Ogromnie się cieszę z tej wiadomości od Ciebie
Po 1 skoro ją własnoręcznie napisałeś to znak, że w końcu jest lepiej
Po 2 że Cię wypuścili do domu - w domu się milej dochodzi do siebie
Po 3 bo napisałeś, że zdrowiejesz
Zdrówka Ci życzę i trzymam kciuki za szybki powrót do pełnej sprawności

Odpoczywaj po szpitalu i zdrowiej!