wypadki
Re: wypadki
Zdarzenie dotyczy Orzepa , znanego m.in. z forum BMW czy AfricaTwin
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 522
- Rejestracja: 12.10.2012, 16:59
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Łazy k/Magdalenki
Re: wypadki
Czy aby na pewno to dotyczy Don Orzeppe?
Straszne mi przykro.
[*]
Straszne mi przykro.
[*]
- ArturS
- przycierający rafki
- Posty: 1267
- Rejestracja: 03.08.2010, 22:08
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Re: wypadki
To nie dotyczy Orzepa. On miał wypadek w offie
Części trampkowe www.transalp.riderparts.pl
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
- vertus72
- czyściciel nagaru
- Posty: 528
- Rejestracja: 16.07.2010, 17:46
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Litzmanstad
Re: wypadki
To prawda ale niestety też zakończył się tragicznie, don Orzeppe i na forum trampkowym się udzielał, smutne jest to jak kostucha wyciąga kogoś z naszych szeregów.ArturS pisze:To nie dotyczy Orzepa. On miał wypadek w offie
Prędkość nie zabija, tylko nagłe zatrzymanie.
Re: wypadki
W offie? I pewnie pękł mu wahacz w tym BMWe ? Chyba wolałby tak - byłoby używanie w wątku o BMW
Niestety, Orzep na zwykłej drodze, podczas spokojnej jazdy, niestety w deszczowy dzień - przeznaczenie, bo przecież z opisu wynika, że nie zrobił żadnego błedu. Znalazł się po prostu w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie.
Niestety, Orzep na zwykłej drodze, podczas spokojnej jazdy, niestety w deszczowy dzień - przeznaczenie, bo przecież z opisu wynika, że nie zrobił żadnego błedu. Znalazł się po prostu w niewłaściwym miejscu w niewłaściwym czasie.
- ArturS
- przycierający rafki
- Posty: 1267
- Rejestracja: 03.08.2010, 22:08
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Re: wypadki
Żaden wahacz. Link nie dot. Orzepa. Wypadek zdarzył się pod Miliczem. Cyt. "Droga, na której to się stało - wielka lesna płaska sucha droga, bez szutru nawet wygładzona walcem, a po drodze jedna mała kałuża."
Części trampkowe www.transalp.riderparts.pl
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
- evoluzione
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 913
- Rejestracja: 23.08.2012, 22:24
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Kurów
Re: wypadki
ArturS pisze:Żaden wahacz. Link nie dot. Orzepa. Wypadek zdarzył się pod Miliczem. Cyt. "Droga, na której to się stało - wielka lesna płaska sucha droga, bez szutru nawet wygładzona walcem, a po drodze jedna mała kałuża."
Dokładnie, wypadek na 17-tce to motocykliści jadący na Motoserce do Łęcznej - wiatr, deszcz, mijana ciężarówka, koleina i woda w niej - ten splot czynników doprowadził do tej tragedii (tak przynajmniej zeznali świadkowie).
Są:
PD10 98 - w najszybszym kolorze :-), PD06 95 - żonki
Była:
XL 125 2001
Masz problem z CB Radiem? - pisz/dzwoń - spróbuję pomóc - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=68&t=13016
SQ8MXQ
PD10 98 - w najszybszym kolorze :-), PD06 95 - żonki
Była:
XL 125 2001
Masz problem z CB Radiem? - pisz/dzwoń - spróbuję pomóc - http://forum.transalpclub.pl/viewtopic.php?f=68&t=13016
SQ8MXQ
- wilczek
- szorujący kolanami
- Posty: 1831
- Rejestracja: 05.03.2012, 13:45
- Mój motocykl: inne endurowate moto
Re: wypadki
Re: "Orzep" zginął w wypadku
przez miroslaw123 » 28.04.2014, 12:58
Czytam opis wypadku i nie mogę uwierzyć, że to się wydarzyło...
gompka napisał(a):
Każde słowo będzie tu trywialne, puste!
Pan Orzep - legenda forów. Wieczny szyderca. Wielki, ciepły, mądry człowiek. Doskonały kompan, z którym rozmowa to przygoda. Prowokujący, ale nie agresywny. Uszczypliwy, ale nie złośliwy. Kochał mocne, inteligentne riposty, które dorównywały jego komentarzom. Teraz będzie stał na bramce tam, w górze. Nie potrafiłem mu pomóc. Zgasł na moich rękach... Zmarł robiąc to, co kochał. Jestem ogromnie szczęśliwy, że mogłem Go poznać. Że te ostatnie chwile mogłem Mu towarzyszyć. Wreszcie, po latach dyskusji w sieci, na forach, komunikatorach. Wreszcie na żywo. Cały wieczór przegadany, prześmiany. Rano ruszyliśmy razem, w siedmiu. Godzinę później komentowaliśmy ze śmiechem moją glebę - w pięknym stylu zaparkowałem w polu, kończąc fikołkiem przez szybę. haha, wreszcie gompka się wy.je.bał. "To co? teraz moja kolej?" - zapytał ruszając. "Nie, nie odbierzesz mi tego, to mój dzień!" - odparłem. "Ok!" - skłamał...
Dwadzieścia minut później prosta, płaska, równa, twarda droga przez las... Mała kałuża, błysk tylnego światła, widzę żółtego GS bokiem... drzewo... nic... Chwilę potem zgasł... Na moich rękach... nie umiałem Mu pomóc... przepraszam...
Wiadomo już co i jak.... nie warto pisać niesprawdzonych info
przez miroslaw123 » 28.04.2014, 12:58
Czytam opis wypadku i nie mogę uwierzyć, że to się wydarzyło...
gompka napisał(a):
Każde słowo będzie tu trywialne, puste!
Pan Orzep - legenda forów. Wieczny szyderca. Wielki, ciepły, mądry człowiek. Doskonały kompan, z którym rozmowa to przygoda. Prowokujący, ale nie agresywny. Uszczypliwy, ale nie złośliwy. Kochał mocne, inteligentne riposty, które dorównywały jego komentarzom. Teraz będzie stał na bramce tam, w górze. Nie potrafiłem mu pomóc. Zgasł na moich rękach... Zmarł robiąc to, co kochał. Jestem ogromnie szczęśliwy, że mogłem Go poznać. Że te ostatnie chwile mogłem Mu towarzyszyć. Wreszcie, po latach dyskusji w sieci, na forach, komunikatorach. Wreszcie na żywo. Cały wieczór przegadany, prześmiany. Rano ruszyliśmy razem, w siedmiu. Godzinę później komentowaliśmy ze śmiechem moją glebę - w pięknym stylu zaparkowałem w polu, kończąc fikołkiem przez szybę. haha, wreszcie gompka się wy.je.bał. "To co? teraz moja kolej?" - zapytał ruszając. "Nie, nie odbierzesz mi tego, to mój dzień!" - odparłem. "Ok!" - skłamał...
Dwadzieścia minut później prosta, płaska, równa, twarda droga przez las... Mała kałuża, błysk tylnego światła, widzę żółtego GS bokiem... drzewo... nic... Chwilę potem zgasł... Na moich rękach... nie umiałem Mu pomóc... przepraszam...
Wiadomo już co i jak.... nie warto pisać niesprawdzonych info
-
- czyściciel nagaru
- Posty: 522
- Rejestracja: 12.10.2012, 16:59
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Łazy k/Magdalenki
Re: wypadki
I ja pozwolę sobie na wklejenie posta z FAT.
"Orzep zginął w lesie. Jechało nas 7-miu. Nie było w tym żadnej winy Orzepa. To był ogromny pech. Prędkość spacerowa 40-50. Droga gruntowa ale utwardzona, dobrze utrzymana. Poślizg na niepozornej, prawie wyschniętej kałuży. Mało kto zwróciłby na nią uwagę. I ogromne drzewo kilka metrów dalej. Miał na reakcję niecałą sekundę i żadnej kontroli nad motocyklem. Gdyby to drzewo było z metr dalej albo kałuża z metr bliżej...
Jestem zdruzgotany, ta śmierć była tak absurdalna, irracjonalna, niezrozumiała. Od 48 godzin przewija mi się w głowie ten film i ciągle nie potrafię pojąć jak to się stało."
k***a mać...
"Orzep zginął w lesie. Jechało nas 7-miu. Nie było w tym żadnej winy Orzepa. To był ogromny pech. Prędkość spacerowa 40-50. Droga gruntowa ale utwardzona, dobrze utrzymana. Poślizg na niepozornej, prawie wyschniętej kałuży. Mało kto zwróciłby na nią uwagę. I ogromne drzewo kilka metrów dalej. Miał na reakcję niecałą sekundę i żadnej kontroli nad motocyklem. Gdyby to drzewo było z metr dalej albo kałuża z metr bliżej...
Jestem zdruzgotany, ta śmierć była tak absurdalna, irracjonalna, niezrozumiała. Od 48 godzin przewija mi się w głowie ten film i ciągle nie potrafię pojąć jak to się stało."
k***a mać...
- drchiry_pl
- osiedlowy kaskader
- Posty: 125
- Rejestracja: 07.09.2011, 10:11
- Mój motocykl: XL650V
- ArturS
- przycierający rafki
- Posty: 1267
- Rejestracja: 03.08.2010, 22:08
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Re: wypadki
Dotyczy wypadku
http://www.lasypolskie.pl/download.php?id=15855
Z pisma można się dowiedzieć, że BMW serii GS to CROSS No i "O sile uderzenia może świadczyć bardzo krótki bo wynoszący tylko 2 metry odcinek hamowania motocykla." Delikwent, który to pisał naoglądał się za dużo seriali typu "Kryminalne zagadki..." Cały temat na forum leśników http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=677767
http://www.lasypolskie.pl/download.php?id=15855
Z pisma można się dowiedzieć, że BMW serii GS to CROSS No i "O sile uderzenia może świadczyć bardzo krótki bo wynoszący tylko 2 metry odcinek hamowania motocykla." Delikwent, który to pisał naoglądał się za dużo seriali typu "Kryminalne zagadki..." Cały temat na forum leśników http://www.lasypolskie.pl/viewtopic.php?p=677767
Części trampkowe www.transalp.riderparts.pl
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Yamaha XT600Z Ténéré / Husqvarna TE610ie
Re: wypadki
W piśmie z linka najważniejsze jest piąty i szósty wiersz pierwszego akapitu oraz drugi wiersz trzeciego akapitu, reszta obecnie jest już bez znaczenia.
Pismo, to tzw. "blacha na dupę", odprawiająca z kwitkiem ewentualnych roszczeniodawców.
Pismo, to tzw. "blacha na dupę", odprawiająca z kwitkiem ewentualnych roszczeniodawców.
Test: Cambriel
Nie sztuką jest bycie jednym z 72, sztuką jest bycie jednym z 12, mistrz może być tylko jeden.
Nie sztuką jest bycie jednym z 72, sztuką jest bycie jednym z 12, mistrz może być tylko jeden.
-
- łamacz szprych
- Posty: 726
- Rejestracja: 26.07.2010, 15:19
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Wrocław
Re: wypadki
W drodze na zlot do Lipy w czwartek jechaliśmy w 3 z Bliźniakiem i Scorpionem, Bliźniak był prowadzącym, 60 km od Wrocławia, 10 km za Miliczem. Idiota w puszce, bez migacza, zajechał mu drogę przed samym nosem. Droga prosta po horyzont, na drodze w obie strony tylko my i on, widziałem, że Bliźniak próbował uciekać ale nie było szans. Bliźniak poleciał nad autem co chyba uratowało mu życie. Biorąc pod uwagę jak to wyglądało to skutki chyba można uznać za i tak "delikatne” ; złamana miednica, obojczyk, żebra, dalsze badania przed nim i kilkumiesięczny pobyt w szpitalu, potem pewnie rehabilitacja.
Uczuć, jakie towarzyszą temu jak widzi się swojego kumpla w takiej sytuacji nie da się, z niczym porównać i zostanie mi to do końca życia.
http://www.milicz.policja.gov.pl/www/in ... r&numer=33
Uczuć, jakie towarzyszą temu jak widzi się swojego kumpla w takiej sytuacji nie da się, z niczym porównać i zostanie mi to do końca życia.
http://www.milicz.policja.gov.pl/www/in ... r&numer=33
Motocyklistę jest w stanie zrozumieć tylko pies wystawiający pysk za okno jadącego samochodu
TA XL 650 '01 => AT XRV 750 '02
TA XL 650 '01 => AT XRV 750 '02
- Thorgal77
- przycierający rafki
- Posty: 1341
- Rejestracja: 20.06.2008, 22:01
- Mój motocykl: XL600V
- Lokalizacja: Hindenburg (Zabrze)
Re: wypadki
!#@!$$@! japierdolekurwamac!
Wymiana uszkodzonych membran gaźnikowych XL600V, XL650, XRV750 RD04, XRV650 RD03 i inne
pancerne mocowania ścienne lub podłogowe do motocykla
viewtopic.php?f=169&t=10135
Częsci motocyklowe
pancerne mocowania ścienne lub podłogowe do motocykla
viewtopic.php?f=169&t=10135
Częsci motocyklowe
- falco
- oktany w żyłach
- Posty: 5547
- Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: K-J
Re: wypadki
Do dzisiaj mam w pamięci jak na moich oczach MADRAFi wywinął orła za zakrętem gdzie upadł i... dłuższy czas się nie ruszał... Myśli, reakcje mojego organizmu - koszmar... Obraz, choć widziany we wstecznym lusterku mam cały czas przed oczami, czego życzę tylko najgorszym wrogom...Rolo pisze: Uczuć, jakie towarzyszą temu jak widzi się swojego kumpla w takiej sytuacji nie da się, z niczym porównać i zostanie mi to do końca życia.
- spaw
- emzeciarz agroturysta
- Posty: 321
- Rejestracja: 10.09.2013, 22:24
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Tychy
Re: wypadki
Wczoraj wracałem z Wiosennego Zlotu TCP i w tym miejscu:
https://www.google.pl/maps/@51.481248,1 ... qosbPg!2e0
wyjechał mi jakiś burak z lewej strony. Było to o tyle dziwne że tuż przede mną jechała Toyota Avensis i jechaliśmy razem jednym tempem. Kierowca Toyoty zdecydował że sobie przyspieszy i tym samym zostawi mnie w tyle. Ja stwierdziłem że jak dla trampka to prędkość 100-110km/h jest wystarczająca w tych warunkach o ile nie za wysoka, więc nie przyspieszałem ale nie zwalniałem. Zrobił się odstęp ok. 100-150m.
Kiedy zbliżyliśmy się do tego skrzyżowania Toyota przejechała i zaraz za nią wystartował z lewej strony jakiś koleś w czerwonym VW Polo w kombi... depnąłem chwilowo po heblach, ale odruch nakazał go ominąć z prawej strony. Nie pamiętam czy zjechałem na to nieutwardzone pobocze czy nie, ale chyba nie... W każdym razie dzieliły nas pojedyncze centymetry... Miałem zapalone światła, założoną żółtą kamizelkę i poruszałem się z prędkością kolumny w której jechałem.
Zjechałem na bok i puściłem tego .... . W zasadzie nie wiem co chciałem zrobić. Zacząłem zapamiętywać numery, ale na drodze utworzył się korek, podjechałem do człowieka i opierd****em że tak się nie wyjeżdża, a on na to że myślał że zdąży i na mnie z japą że za szybko jechałem. Po krótkiej wymianie zdań przyznał (jak i ja) że nie jest święty i że nie powinien tak wyjeżdżać, a ja że jechałem ciut za szybko. Pożyczyliśmy sobie szerokiej drogi i on został w korku , a ja poboczem dojechałem do jego końca, a w zasadzie początku
Niestety... Okazało się że przyczyną zakorkowania jest wypadek z udziałem motocyklistki:
https://www.google.pl/maps/@51.481248,1 ... qosbPg!2e0
wyjechał mi jakiś burak z lewej strony. Było to o tyle dziwne że tuż przede mną jechała Toyota Avensis i jechaliśmy razem jednym tempem. Kierowca Toyoty zdecydował że sobie przyspieszy i tym samym zostawi mnie w tyle. Ja stwierdziłem że jak dla trampka to prędkość 100-110km/h jest wystarczająca w tych warunkach o ile nie za wysoka, więc nie przyspieszałem ale nie zwalniałem. Zrobił się odstęp ok. 100-150m.
Kiedy zbliżyliśmy się do tego skrzyżowania Toyota przejechała i zaraz za nią wystartował z lewej strony jakiś koleś w czerwonym VW Polo w kombi... depnąłem chwilowo po heblach, ale odruch nakazał go ominąć z prawej strony. Nie pamiętam czy zjechałem na to nieutwardzone pobocze czy nie, ale chyba nie... W każdym razie dzieliły nas pojedyncze centymetry... Miałem zapalone światła, założoną żółtą kamizelkę i poruszałem się z prędkością kolumny w której jechałem.
Zjechałem na bok i puściłem tego .... . W zasadzie nie wiem co chciałem zrobić. Zacząłem zapamiętywać numery, ale na drodze utworzył się korek, podjechałem do człowieka i opierd****em że tak się nie wyjeżdża, a on na to że myślał że zdąży i na mnie z japą że za szybko jechałem. Po krótkiej wymianie zdań przyznał (jak i ja) że nie jest święty i że nie powinien tak wyjeżdżać, a ja że jechałem ciut za szybko. Pożyczyliśmy sobie szerokiej drogi i on został w korku , a ja poboczem dojechałem do jego końca, a w zasadzie początku
Niestety... Okazało się że przyczyną zakorkowania jest wypadek z udziałem motocyklistki:
Z racji że była już i policja, i pogotowie a nawet inni motocykliści nie zatrzymywałem się, ponieważ uznałem że i tak już nic nie pomogę a będę tylko przeszkadzał. Odpowiednie służby były już na miejscu a policja mierzyła drogę hamowania. Więc z jeszcze większym marginesem bezpieczeństwa wróciłem bezpiecznie do domu.Komenda Miejska Policji w Piotrkowie Trybunalskim pisze:25 maja 2014 roku około 16.30 na drodze 91 w miejscowości Karlin 39-letnia kierująca motocyklem marki Honda, wyjeżdżając z drogi podporządkowanej nie udzieliła pierwszeństwa przejazdu kierującej samochodem osobowym opel astra, doprowadzając do zderzenia pojazdów. Motocyklistka z poważnymi obrażeniami ciała została przewieziona do piotrkowskiego szpitala, a następnie przetransportowana do szpitala w Łodzi. Stan trzeźwości kierującej jednośladem będzie znany po przeprowadzonych badaniach krwi.
"When you're traveling, you are what you are right there and then.
People don't have your past to hold against you.
No yesterdays on the road"
People don't have your past to hold against you.
No yesterdays on the road"
-
- młody podróżnik
- Posty: 2269
- Rejestracja: 28.08.2009, 11:16
- Mój motocykl: nie mam już TA
- Lokalizacja: Kielce
Re: wypadki
qrwa - od dzisiaj nie chcę widzieć ani jednego postu w tym wątku! i to tyczy się wszystkich!
A Bliźniakowi niech się szybko goi i zrasta, zarówno ciało jak i psychika.
A Bliźniakowi niech się szybko goi i zrasta, zarówno ciało jak i psychika.
- ant6
- pogłębiacz bieżnika
- Posty: 849
- Rejestracja: 17.03.2013, 20:10
- Mój motocykl: nie mam motocykla
- Lokalizacja: Wrocław
Re: wypadki
ja pier...le, popieram mirkoslawski, też mam dość takich informacji!!!mirkoslawski pisze:qrwa - od dzisiaj nie chcę widzieć ani jednego postu w tym wątku! i to tyczy się wszystkich!
If nobody hates you, you're doing something wrong
- zamysleniem
- miejski lanser
- Posty: 356
- Rejestracja: 09.11.2013, 19:15
- Mój motocykl: inne endurowate moto
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: wypadki
Cóż, ja miałam trochę więcej szczęścia niż Bliźniak - któremu życzę rychłego powrotu do zdrowia.
Też jechałam do Lipy, tyle, że dzień wcześniej. Też miałam spotkanie z puszką, której kierowca mnie nie zauważył... No jak on śmiał mnie nie zauważyć! Baran jeden. Wyleciałam w górę ze dwa metry - jak twierdzą świadkowie. Przesadzają pewnie, bo skrzydełek nie mam a aniołem niestety nie jestem. Gdy Guziec pokazał chłopakom fotki mojego motocykla to zdziwili się, że "nic" mi nie jest. Bo tylko złamałam rękę. "Maleństwo" pewnie pójdzie do kasacji a ja na dobre przestawię się na off.
Miałam więcej szczęścia niż Bliźniak. Po wypadku wstałam, otrzepałam się, zaklęłam szpetnie i ze zdziwieniem patrzyłam na reakcję świadków zdarzenia. Omal nie zlinczowali kierowcy. Ktoś szybko wezwał policję, ktoś inny pogotowie. Wymieniliśmy się nr telefonów.
Na zlot dotarłam z łapką w gipsie. Nie polatałam sobie w Lipie, ale cieszę się że żyję.
Bliźniak, wracaj do zdrowia.
Też jechałam do Lipy, tyle, że dzień wcześniej. Też miałam spotkanie z puszką, której kierowca mnie nie zauważył... No jak on śmiał mnie nie zauważyć! Baran jeden. Wyleciałam w górę ze dwa metry - jak twierdzą świadkowie. Przesadzają pewnie, bo skrzydełek nie mam a aniołem niestety nie jestem. Gdy Guziec pokazał chłopakom fotki mojego motocykla to zdziwili się, że "nic" mi nie jest. Bo tylko złamałam rękę. "Maleństwo" pewnie pójdzie do kasacji a ja na dobre przestawię się na off.
Miałam więcej szczęścia niż Bliźniak. Po wypadku wstałam, otrzepałam się, zaklęłam szpetnie i ze zdziwieniem patrzyłam na reakcję świadków zdarzenia. Omal nie zlinczowali kierowcy. Ktoś szybko wezwał policję, ktoś inny pogotowie. Wymieniliśmy się nr telefonów.
Na zlot dotarłam z łapką w gipsie. Nie polatałam sobie w Lipie, ale cieszę się że żyję.
Bliźniak, wracaj do zdrowia.
- Leo
- szorujący kolanami
- Posty: 1815
- Rejestracja: 27.09.2011, 16:15
- Mój motocykl: Africa Twin
- Lokalizacja: Warszawa
Re: wypadki
No to się dorzucę Jak Wy się bawiliście w Lipie - ja się skusiłam na zawody motocrossowe w Gruzji.
Było zacnie!!!!!!
Tylko teraz 6 tygodni w ortezie.... Skręcony staw kolanowy, pęknięta kość strzałkowa i naderwane przyczepy więzadeł w kolanie.
Ale i tak warto było
Jedna z fotek na pamiątkę:
Było zacnie!!!!!!
Tylko teraz 6 tygodni w ortezie.... Skręcony staw kolanowy, pęknięta kość strzałkowa i naderwane przyczepy więzadeł w kolanie.
Ale i tak warto było
Jedna z fotek na pamiątkę:
Serwus... Jestem nerwus :D
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
http://www.onetemuwinne.wordpress.com
Był Trampek 600 i KTM LC4 640 ADV, jest Afryka RD07a
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości