Rozklejanie sprzęgła

motocyklowo
Fizolof
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 358
Rejestracja: 25.06.2013, 22:39
Mój motocykl: XL600V

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Fizolof »

nadol pisze:Na zimę warto też opróżnić komory gaźnikowe z paliwa.
I po łyżce oleju do cylindrów i pakuły w wydech też :smile:
Awatar użytkownika
Nadol
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3272
Rejestracja: 11.07.2011, 09:18
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Marki

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Nadol »

Fizolof pisze:
nadol pisze:Na zimę warto też opróżnić komory gaźnikowe z paliwa.
I po łyżce oleju do cylindrów i pakuły w wydech też :smile:
"I frytki do tego", piwo może też się przydać. ;)
Nadol aka n4d01
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V

"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
Fizolof
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 358
Rejestracja: 25.06.2013, 22:39
Mój motocykl: XL600V

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Fizolof »

nadol pisze:
Fizolof pisze:
nadol pisze:Na zimę warto też opróżnić komory gaźnikowe z paliwa.
I po łyżce oleju do cylindrów i pakuły w wydech też :smile:
"I frytki do tego", piwo może też się przydać. ;)
Jak szaleć to szaleć :smoke:
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5547
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: falco »

To kiedy i u kogo... :impreza: ?
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
Bolek
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1127
Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Libiąż

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Bolek »

Solidworks napisał(a):
Krzych BBI napisał(a):
Czy stosujecie ten "zabieg" po dłuższym postoju motocykla ? Czy każdorazowo przed uruchomieniem ?

Rozwiń może w jaki sposób się "rozkleja" sprzęgło.

przepycha moto na wciśniętym sprzęgle...

Na wciśniętym sprzęgle i włączonym biegu.Sprzęgło sklejone jest zawsze jak moto postoi dłużej ,można je sobie rozkleić przed jazdą ale myślę że nie ma to wpływu na jego żywotność .Zapalanie z włączonym sprzęgłem zawsze jest lepsze chociażby dlatego że aku ma lżej
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5534
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: wojtekk »

Bolku - jak to aku ma lżej? Możesz rozwinąć bo nijak nie rozumiem i mi się nie składa.

Skąd wiesz, że sprzęgło zawsze się skleja?

Czy ktoś znalazł to w serwisówce czy urban legend?
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1528
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Sylwek »

Nie jestem Bolkiem :smile: ,ale się wypowiem.A co.
wojtekk pisze:Skąd wiesz, że sprzęgło zawsze się skleja?
Nie zawsze się skleja,ale zdarza się.Przewija się u mnie sporo różnych motocykli i miałem okazję sprawdzić to wielokrotnie.
A przede wszystkim na swoich,a jeżdżę od ponad 20 lat.
wojtekk pisze:Czy ktoś znalazł to w serwisówce czy urban legend?
Nie wiem,czy piszą o tym serwisówki,czy to legenda,ale wiele lat temu, udzielił mi takiej rady stary wyga. Wg mnie-działa.

Jeszcze jedno.O ile to możliwe,staram się lekko odepchnąć po zimnym rozruchu-sprzęgło i skrzynia są bardzo wdzięczne i wytrzymują wieki
(nie dotyczy Gold Winga i innych kredensów,bo można poobijać piszczele i łydki :lol: ).
Wyrobiłem sobie nawyk zatrzymywania się,aby przy ruszaniu było lekko z górki,wszędzie gdzie się da.Także na wypadek,gdyby zastrajkował akumulator
lub działy się inne psikusy.To odruch po dawnych czasach ujeżdżania,nie zawsze doskonałych, zabytków :grin: .

Podczas rozruchu zimnego silnika,przy wciśniętej dźwigni sprzęgła,może obracać się kosz i kilka tarcz+przekładki. Przy zluzowanej,całe sprzęgło i wałki skrzyni,które też stawiają opór. Akademikom zostawmy, co jest korzystniejsze,przy jakim oleju i jakim zużyciu kosza,o czym wspominał Browar :grin: .
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5547
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: falco »

Sylwek, Ty się nie znasz i na pewno przez wszystkie lata nie wiedziałeś (oczywiście z instrukcji vel innego regulaminu), że... musisz włożyć kluczyk (od motocykla) do stacyjki, wsiąść (na motocykl) przodem do przodu, postawić nogi na podnóżkach a jeszcze wcześniej zatankować (zbiornik motocykla), by gdziekolwiek (motórem) pojechać. :lol: Tego na pewno nigdzie nie wyczytałeś, więc na pewno tego nie wiedziałeś! Służę pomocą. :haha:

P.S. W sumie, to lubię "tę" stronę zimy, humor ściele się dookoła, gdy za oknem parszywa deprecha. Dziękuję za już i poproszę o (jeszcze) więcej. :ok:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
makumba
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 638
Rejestracja: 22.08.2013, 21:23
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kraśnik/Lublin

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: makumba »

Z tym tankowaniem do pełna na zimę to nie byłbym taki pewny. Otóż, zdarzało się, że przy pełnym baku i co za tymi idzie większym ciśnieniu przy ujściu (kraniku) oraz przy dłuższym postoju paliwo potrafiło się przelać przez kranik, gaźniki, cylindry i dalej do silnika. W efekcie świeży olej zalany na zimę stawał się dodatkowo rozcieńczony benzyną na wiosnę. O ile w przypadku kraników ręcznych, chyba jest to nie możliwe, o tyle przy podciśnieniowym dosyć realne. Przez jedną zimę chyba bak nie zardzewieje :niewiem:

A co do sprzęgła to po dłuższym postoju, tak jak już ktoś tu pisał zawsze odpalałem na sprzęgle, rozgrzewałem silnik wykonując w trakcie kilka wciśnięć sprzęgła i było ok :wink:
xl650v, drz 400
Awatar użytkownika
Adam_M
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 790
Rejestracja: 26.02.2014, 12:19
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa-Targówek/Wesoła

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Adam_M »

To po co taki kranik co przepuszca paliwo ? :grin:
No to najlepiej zalac pelny bak oleju a do silnika wlac benzyny. I na wiosne zamienić miejscami xD
Pozdrawiam Ah zawsze wiedziałem, że są dwie szkoły, otwocka i falenicka i każda ma rację i jednocześnie jej nie ma xD w sumie niech każdy robi ze swoim moto co chce :grin:

Tapnięte z Huawei P7
XJ600N 94'->TA600V 96'
Awatar użytkownika
Nadol
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 3272
Rejestracja: 11.07.2011, 09:18
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Marki

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Nadol »

A ja słyszałem o smarowaniu hamulców olejem, żeby nie piszczały ;)
Nadol aka n4d01
srebrna 650, srebrny lub biały kask, WH....
Romet Ogar 200 -> MZ ETZ 150 -> ......... -> Honda XL 650 V

"Samochodem przemieszczasz ciało, motocyklem podróżuje dusza"
Awatar użytkownika
makumba
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 638
Rejestracja: 22.08.2013, 21:23
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kraśnik/Lublin

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: makumba »

Adam_M pisze:To po co taki kranik co przepuszca paliwo ? :grin:
Żeby moto jeździło :lol:
Adam_M pisze: No to najlepiej zalac pelny bak oleju a do silnika wlac benzyny. I na wiosne zamienić miejscami xD
Spróbuj, wszak to twój pomysł - będziesz prekursorem :wink:
xl650v, drz 400
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5534
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: wojtekk »

Po błyskotliwym pouczeniu metody dosiadania motocykla może wróćmy do tematu.

Dlaczego go drążę? Bo chcę się nauczyć. Ale nauczyć z tego co wynika z manuala, a nie z doświadczeń. A dlaczego z manuala? Bo jest tutaj rozpisanych kilka forumowych mądrości, które niektórzy stosują bezrefleksyjnie (i często niepotrzebnie). A jeżeli ma coś sens, rozpisane jest w manualu - z chęcią pouczę się.

W każdym manualu stoi jak byk o zużytym koszu sprzęgła. Browar opisał. Jako że nie mam manuala do TA to… pytam.

Gdyż… to trochę jak namaczanie sprzęgła olejem. Mądrości mówić aby robić to całą noc. 24 godziny. itd. W jednym ze swoich motocykli zmieniałem sprzęgło. Przeczytałem manuala. Mówił: ma być mokre. Słowa o namaczaniu, podczas gdy na forum długie godziny. Zrobiłem jak w manualu i co? I nic. Sprzęgło przelatało pewnie już z 20 tyś km. Na innym forum opisują zabezpieczenie uszczelki. Home made. Okazuje się - po lekturze manuala - że to zupełnie niepotrzebne. Jedna strona lektury eliminuje problem w tym wiekowym już motocyklu. Podczas gdy forum huczy od tego, żeby zabezpieczać…

Podobnie może być tutaj. Jak może się sklejać coś, co ma film olejowy? MOże może - chcę się tego nauczyć.
Jaki sens ma pchanie motocykla gdy sprzęgło wciśnięte?
Już zrozumiałem mniejszy opór odpalania motocykla gdy wciśnięte sprzęgło. Dzięki za wyjaśnienie!

Logikę, że robię coś od 20 lat i zawsze działało można odwrócić: a czy zrobiłeś raz inaczej aby sprawdzić? DLa mnie to za droga droga do eksperymentowania więc… czytam. Staram się nauczyć, bo jestem amatorem (choć myślę, że z opisem techniki wsiadania na motocykl mogę się nieco mierzyć z dużo bardziej doświadczonym kolegą "boczkiem-boczkiem- :cool: -jak w temacie" Dobrze, że ta rada już padła i inni użytkownicy forum opanują tę trudną sztukę. Choć może małe sprostowanie, bo jak to z forumowymi mądrościami: kolega radzi aby obie nogi na podnóżek. Słabo się znam,a też nie wyczytałem w manualu instrukcji wsiadania na motocykl ale rozumiem, że "boczkiem-boczkiem" tak, że nieco ryzykowna jest teza stawiania obu nóg na motocyklu. Ta forumowa mądrość zawiodła. Bo ja się wywracam. Szacun dla trialowego kolegi. Ja się przestaję wywracać gdy mam obie nogi na podnóżkach gdy motocykl się toczy, ktoś go trzyma, stoi na centralnce, stoi na podnośniku …. Ale zima długa to kolega nauczy. ).

W dyskusję o zalewaniu olejem przed zimą/po niej a także jaki lać olej - nie wchodzę :)
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
makumba
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 638
Rejestracja: 22.08.2013, 21:23
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kraśnik/Lublin

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: makumba »

Wydaje mi się, że jakakolwiek instrukcja, manual zawiera błahe/zbędne treści, jak i braki istotnych kwestii które wychodzą w praktyce. Ale to tylko moje zdanie :cool:
xl650v, drz 400
Awatar użytkownika
Artek
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2514
Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: ZMY

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Artek »

tramp_xlv pisze:Wydaje mi się, że jakakolwiek instrukcja, manual zawiera błahe/zbędne treści, jak i braki istotnych kwestii które wychodzą w praktyce. Ale to tylko moje zdanie :cool:
:thumbsup:
Jeśli już Wojtku tak bardzo chcesz mieć na papierze wszystko, to spróbuj zgodnie z instrukcją naciągnąć łańcuch w 650-ce. Manual zwykle mówi o tym, żeby wszelkie prace wykonywać w autoryzowanym warsztacie. Jak jest-wszyscy wiemy.
Dominator.
Awatar użytkownika
falco
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5547
Rejestracja: 06.04.2010, 16:06
Mój motocykl: nie mam motocykla
Lokalizacja: K-J

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: falco »

Dzieci też w kółko zadają pytanie: "...dlaczego...?". :lol:

W USA choć UE nie pozostaje w tyle niemal do wszystkiego są instrukcje obsługi, są ludzie, którzy muszą mieć regulacje do regulacji, choćby do mierzenia krzywizny banana. :haha:

Ot niektórzy tak mają i tyle, ale to naprawdę dobrze, bo jest się z czego pośmiać. :grin:
Pozdr! falco
...nie ma boga i Motóra...


Czas Diabła... oto Łezka...
Awatar użytkownika
wojtekk
oktany w żyłach
oktany w żyłach
Posty: 5534
Rejestracja: 22.08.2009, 13:17
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa / Saska Kępa

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: wojtekk »

Artek pisze:
tramp_xlv pisze:Wydaje mi się, że jakakolwiek instrukcja, manual zawiera błahe/zbędne treści, jak i braki istotnych kwestii które wychodzą w praktyce. Ale to tylko moje zdanie :cool:
:thumbsup:
Jeśli już Wojtku tak bardzo chcesz mieć na papierze wszystko, to spróbuj zgodnie z instrukcją naciągnąć łańcuch w 650-ce. Manual zwykle mówi o tym, żeby wszelkie prace wykonywać w autoryzowanym warsztacie. Jak jest-wszyscy wiemy.
Mozesz mi proszę przesłać stronę z service manuala Hondy albo Haynese gdzie tak jest napisane ?
tramp_xlv pisze:Wydaje mi się, że jakakolwiek instrukcja, manual zawiera błahe/zbędne treści, jak i braki istotnych kwestii które wychodzą w praktyce. Ale to tylko moje zdanie :cool:
Rozumiem. Ja mam inne doświadczenia. Heynese plus oryginalny service manual dają mi sporo wiedzy - nie zdarzyło mi się, aby był błąd. Ale możemy się różnić.

Czy możemy wrócić do sklejajacego się sprzęgła a nie omawiać krzywizny banana, Unii Europejskiej i dzieci (rozumiem, że niektórych to kręci i… skleja się z tym tematem)….?
Były: Transalp 600, Super Tenere XTZ 750, Suzuki DR 650 SE. Jest: PamEla Anderson St1300 PanEuropean
***
Enduro się kulom nie kłania.
Awatar użytkownika
makumba
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 638
Rejestracja: 22.08.2013, 21:23
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Kraśnik/Lublin

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: makumba »

wojtekk pisze:
Artek pisze:
tramp_xlv pisze:Wydaje mi się, że jakakolwiek instrukcja, manual zawiera błahe/zbędne treści, jak i braki istotnych kwestii które wychodzą w praktyce. Ale to tylko moje zdanie :cool:
:thumbsup:
Jeśli już Wojtku tak bardzo chcesz mieć na papierze wszystko, to spróbuj zgodnie z instrukcją naciągnąć łańcuch w 650-ce. Manual zwykle mówi o tym, żeby wszelkie prace wykonywać w autoryzowanym warsztacie. Jak jest-wszyscy wiemy.
Rozumiem. Ja mam inne doświadczenia. Heynese plus oryginalny service manual dają mi sporo wiedzy - nie zdarzyło mi się, aby był błąd. Ale możemy się różnić.
Gwoli ścisłości, pisałem o błahych i zbędnych treściach oraz brakach ale nie o błędach, a to różnica :cool:
xl650v, drz 400
Sylwek
pałujący w lesie
pałujący w lesie
Posty: 1528
Rejestracja: 13.03.2012, 11:08
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Lisków

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Sylwek »

wojtekk pisze:Bo chcę się nauczyć. Ale nauczyć z tego co wynika z manuala, a nie z doświadczeń. A dlaczego z manuala? Bo jest tutaj rozpisanych kilka forumowych mądrości, które niektórzy stosują bezrefleksyjnie (i często niepotrzebnie). A jeżeli ma coś sens, rozpisane jest w manualu - z chęcią pouczę się.
Chętnie czytam manualki i cały czas się uczę.Niemniej korzystam również z doświadczenia własnego i innych. Żeby napisać instrukcję,też trzeba czegoś doświadczyć.
wojtekk pisze:Gdyż… to trochę jak namaczanie sprzęgła olejem. Mądrości mówić aby robić to całą noc. 24 godziny. itd. W jednym ze swoich motocykli zmieniałem sprzęgło. Przeczytałem manuala. Mówił: ma być mokre. Słowa o namaczaniu, podczas gdy na forum długie godziny. Zrobiłem jak w manualu i co? I nic. Sprzęgło przelatało pewnie już z 20 tyś km.
Tarcze trzeba namaczać,długo,krótko lub tylko zwilżyć olejem.Zależy, z jakiego materiału wykonane są kostki na nich.
W ramach doświadczeń, można stare tarcze wytrzeć (nie myć ) i przeciąć nożem okładzinę. Napite olejem potrzebują moczenia.Klasyczny przykład-korkowe od zabytków (drastyczny-Junak :lol: ). Współczesne-niekoniecznie. Jeśli jest czas-dla pewności lepiej wymoczyć.
Osobista dygresja. 20 tys. na sprzęgło to nie jest miarodajny wynik.Przy założeniu,że odrzucamy skrajności typu dzidowanie na jednym R-1,czy upalanie liścia po krzakach. Mam na myśli przeciętną jazdę.Dla mnie dobrym testem kierownika, ujeżdżającego moto w przeciętnych (szosowych) warunkach,do jakich został stworzony, to 60-100 tys. km.
wojtekk pisze:Jak może się sklejać coś, co ma film olejowy?
Otóż może-stan, gęstość oleju,temp. silnika, stopień zużycia kosza, tarcz, przekładek.
Zobacz, ile "rozchodzi" się maksymalnie sprzęgło ( ile sumarycznie mm wsunie/wysunie się docisk,popychacz),podziel tę wielkość przez ilość przerw: tarcza-przekładka+jedna od strony kosza i jedna od talerza.Zobacz,jaki masz wynik.Dziesiąte części mm,często tym mniejsze im więcej tarcz i przekładek jest zamontowane.Po rozprężeniu sprzęgła te elementy, nie rozsuwają się idealnie prostopadle (poosiowo)-ukosują się tym bardziej,im więcej razy nie były w stanie spoczynku.Kłania się łagodne traktowanie. Do tego dorzuć lepkość/gęstość oleju i masz odpowiedź.
wojtekk pisze:Logikę, że robię coś od 20 lat i zawsze działało można odwrócić: a czy zrobiłeś raz inaczej aby sprawdzić?
Staram się myśleć,również przy pisaniu :lol: .Robiłem nie raz, a w tym konkretnym przypadku łomot i szarpnięcie tylnego koła, skutecznie wyleczyły mnie z takich manewrów. Ale ja jeżdżę jak dziad barowy (co po wielokroć powtarzam) :wink: .
Poza tym, lubię jechać daleko i ...wrócić na kołach.

O wsiadaniu nie wypowiadam się.
Mnie na moto wsadzają.
Awatar użytkownika
Bolek
wypruwacz wydechów
wypruwacz wydechów
Posty: 1127
Rejestracja: 30.09.2008, 20:39
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Libiąż

Re: Rozklejanie sprzęgła

Post autor: Bolek »

Co do tego że sprzęgło się skleja to proponuje test.Podjeść do zimnego motka,który stał dzień,dwa,postawić na koła,wcisnąć sprzęgło,wrzucić bieg i nie puszczając sprzęgła pchnąć Moto,wyczuwalny jest opór ,który zaraz ustępuje ponieważ spowodowaliśmy rozłączenie tarcz.Moim zdaniem w Trampku rozłączanie tarcz jest nie potrzebne,ja nigdy tego nie robiłem.
Wojtku drogi jak weźmiesz dwie szyby i kapniesz między nie wody to też ich nie rozdzielisz,choć mają między sobą film wodny :grin:
Jak się smucisz to jesteś smutas a jak się kłócisz to jesteś ....☺
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość