Cześć
Jest to ogłoszenie grzecznościowe, Jawa 350 Teścia, wczoraj ją zapaliliśmy po roku postoju - zapaliła od kopa
Ja niestety na temat tego motocykla nie jestem w stanie nic powiedzieć poza tym że grzane manetki w Jawie widzę pierwszy raz w życiu
Wiem że po kupnie zrobił jej kompletny remont i doposażył w dodatki których się nie widuje w Jawach, potem kupił Burgmana a Jawa stoi i się kurzy
"Logowanie się na forum jest jak wchodzenie do knajpy za rogiem - zawsze te same mordy przy barze, barman rzuci drwiną a kiblu trochę śmierdzi... Jednak się przychodzi." by Matjas
Jako dżentelmen upijam się po 18-stej.
Kuzyn taką miał czerwoną. Zawsze mu zazdrościłem. W tamtych czasach (dla mnie)350 to był "potwór". Świetny pomysł z tą maczetą, chyba na gmolach w trampku sobie zamontuję, albo siekierkę. Oj przydała by się nie raz. Jedyna broń na którą nie trzeba pozwolenia. A filterek paliwa chyba odwrotnie zamontowany. Piękny moturek. Gratuluję.
Kto chce szuka sposobów, kto nie chce szuka powodów.
Gdyby Jawa miała wózek boczny to pewnie dawno by się sprzedała, bo to rarytas jest.
Za wystrój/wygląd Jawy odpowiada teść, bo to jego sprzęt. Trzeba przyznać że maczeta może mieć większą przydatność niż lisia kita czy frendzle i nie chodzi mi o rozwiązania rodem z Krakowa, a bardziej o ognisko etc