Napęd prędkościomierza na łożyskach tocznych
: 05.08.2013, 16:41
Podczas ostatniej inspekcji przekładni ślimakowej zaniepokoiły mnie dwie sprawy:
1. "Zniknięcie" oryginalnej podkładki ślizgowej metalowego ślimaka wraz z zeszlifowaniem do połowy podkładki dodatkowej.
2. Powiększająca się fasolka zamiast okrągłego otworu w aluminiowej tulei ślizgowej (poniżej zdjęcie sprzed około 20 000 km):
Po umyciu korpusu okazało się, że otwór dla dolnej bieżni ślizgowej ślimaka metalowego również staje się fasolką .
Górną tuleję ślizgową można łatwo wytoczyć, ale z naprawą dołu... będzie lipa .
Trzeba było inaczej .
Przeglądając katalogi łożysk natrafiłem na dwa rozmiary, które nadawały się do użycia: 605 ZZ (5x14x5 mm) oraz 694 ZZ / 619/4 (4x11x4 mm). Żeby "ułatwić" sprawę, średnica ośki ślimaka wahała się od 4,5 do 4,7 mm .
Dolny fragmant ośki został zeszlifowany do średnicy 4mm. Górny zebrałem do średnicy około 4,4 mm, by w połączeniu z koszulką termokurczliwą dać upragnione 5 mm.
Korpus został rozwiercony na wylot wiertłem fi 12 i podszlifowany.
Podczas obracania się koła motocykla, główne siły przenoszone przez ślimak metalowy działają na jego podstawę. Biorąc pod uwagę względnie niewielką, dynamiczną nośność łożysk 619/4, bezpieczniej było użyć dwóch sztuk. Koszulka termokurczliwa o odpowiedniej grubości zapewniła dopasowanie do otworu w korpusie.
Łożyska 605 przenoszą tylko niewielkie siły poprzeczne. Dzięki zastosowaniu koszulki termokurczliwej, mają możliwość przemieszczania się wzdłuż ośki (z oporem). W tym przypadku dopasowanie do otworu w korpusie również zapewniła koszulka termokurczliwa.
Ustawienie ślimaka na odpowiedniej głębokości wymagało wysunięcia jednego z łożysk na około 2 mm poza krawędź korpusu. Aby łożysko pracowało prawidłowo niezbędny był element oporowy, którm została odpowiednio zmodyfikowana zużyta nakładka elektrody od zgrzewarki .
Korpus i nakładkę połączono klejem Auto Weld CX-80.
Podsumowując:
- łożyska z przesyłką: 13 zł
- klej: był na stanie
- około 4 godzin dłubania...
1. "Zniknięcie" oryginalnej podkładki ślizgowej metalowego ślimaka wraz z zeszlifowaniem do połowy podkładki dodatkowej.
2. Powiększająca się fasolka zamiast okrągłego otworu w aluminiowej tulei ślizgowej (poniżej zdjęcie sprzed około 20 000 km):
Po umyciu korpusu okazało się, że otwór dla dolnej bieżni ślizgowej ślimaka metalowego również staje się fasolką .
Górną tuleję ślizgową można łatwo wytoczyć, ale z naprawą dołu... będzie lipa .
Trzeba było inaczej .
Przeglądając katalogi łożysk natrafiłem na dwa rozmiary, które nadawały się do użycia: 605 ZZ (5x14x5 mm) oraz 694 ZZ / 619/4 (4x11x4 mm). Żeby "ułatwić" sprawę, średnica ośki ślimaka wahała się od 4,5 do 4,7 mm .
Dolny fragmant ośki został zeszlifowany do średnicy 4mm. Górny zebrałem do średnicy około 4,4 mm, by w połączeniu z koszulką termokurczliwą dać upragnione 5 mm.
Korpus został rozwiercony na wylot wiertłem fi 12 i podszlifowany.
Podczas obracania się koła motocykla, główne siły przenoszone przez ślimak metalowy działają na jego podstawę. Biorąc pod uwagę względnie niewielką, dynamiczną nośność łożysk 619/4, bezpieczniej było użyć dwóch sztuk. Koszulka termokurczliwa o odpowiedniej grubości zapewniła dopasowanie do otworu w korpusie.
Łożyska 605 przenoszą tylko niewielkie siły poprzeczne. Dzięki zastosowaniu koszulki termokurczliwej, mają możliwość przemieszczania się wzdłuż ośki (z oporem). W tym przypadku dopasowanie do otworu w korpusie również zapewniła koszulka termokurczliwa.
Ustawienie ślimaka na odpowiedniej głębokości wymagało wysunięcia jednego z łożysk na około 2 mm poza krawędź korpusu. Aby łożysko pracowało prawidłowo niezbędny był element oporowy, którm została odpowiednio zmodyfikowana zużyta nakładka elektrody od zgrzewarki .
Korpus i nakładkę połączono klejem Auto Weld CX-80.
Podsumowując:
- łożyska z przesyłką: 13 zł
- klej: był na stanie
- około 4 godzin dłubania...