Zapalniczka z przekaźnikiem

Montaż, demontaż oraz kontrola elementów jak: alternator, akumulator, regulator napięcia, moduły CDI, okablowanie, światła, bezpieczniki, przełączniki, światła stopu, czujnik nóżki bocznej, wiatraki, klaksony, kontrolki, rozruszniki i kierunkowskazy.
marcin198787
romeciarz
romeciarz
Posty: 20
Rejestracja: 24.11.2013, 12:06
Mój motocykl: XL700V

Re: Odp: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: marcin198787 »

krzysimirn pisze:
tomekpe pisze:
marcin198787 pisze:Gniazdo podpięte :) Do wentylatora nie dało rady, przekaźnik nie był sterowany. Podłączyłem go do światła mijania, mam nadzieję, że nie będzie to z niczym kolidowało?
KLOSZ, było lutulutu ;)
Ja mam wpięte do świateł mijania i jest git od 2 lat. Co prawda w 650tce, ale jak nie napaskudziłeś w instalacji, to będzie dobrze :)
będzie dobrze... tylko i tak będę obstawał przy tym że powinno się brać plus na przekaźnik z wentylatora. To, że będzie działać to jedno, to że biorąc z wentylatora było by "najlepiej dla motocykla" to już inna historia.
Najlepiej dla motocykla, tzn?

W instalacji raczej nie napaskudziłem, chyba, że chodzi o lutowanie przewodu z oświetlenia ;-) Lut dałem przy samej wtyczce żarówki.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka
krzysimirn
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 778
Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Wyszków

Re: Odp: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: krzysimirn »

marcin198787 pisze:
krzysimirn pisze:
tomekpe pisze:
marcin198787 pisze:Gniazdo podpięte :) Do wentylatora nie dało rady, przekaźnik nie był sterowany. Podłączyłem go do światła mijania, mam nadzieję, że nie będzie to z niczym kolidowało?
KLOSZ, było lutulutu ;)
Ja mam wpięte do świateł mijania i jest git od 2 lat. Co prawda w 650tce, ale jak nie napaskudziłeś w instalacji, to będzie dobrze :)
będzie dobrze... tylko i tak będę obstawał przy tym że powinno się brać plus na przekaźnik z wentylatora. To, że będzie działać to jedno, to że biorąc z wentylatora było by "najlepiej dla motocykla" to już inna historia.
Najlepiej dla motocykla, tzn?

W instalacji raczej nie napaskudziłem, chyba, że chodzi o lutowanie przewodu z oświetlenia ;-) Lut dałem przy samej wtyczce żarówki.

Wysłane z mojego Nexus 4 przy użyciu Tapatalka

No właśnie trzeba by troszkę pisać. Do tego rozwiązania przekonał mnie Szparag podczas warsztatów mechanicznych "z transalpa". W sumie to jego argumenty wydają się być tak mocne że nawet z nimi nie dyskutuję. Ogólnie mówiąc chodzi o to gdzie jest czujnik temperatury płynu chłodzącego w TA 650, i jakie konsekwencje niesie za sobą niski poziom płynu w połączeniu z awarią zasilania wentylatora. Jak bierzesz plus z wentylatora i coś nie daj boże się stanie, że straci on zasilanie natychmiast widzisz to bo tracisz jednocześnie zasilanie na urządzeniach które są za przekaźnikiem biorącym plus właśnie z wentylatora.

Oczywiście ten plus można wziąć z każdego miejsca i zapewne będzie to działać ale tu masz jakby dodatkową kontrolę nad poprawnym działaniem układu chłodzącego.
Awatar użytkownika
pat13
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1211
Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: pat13 »

krzysimirn pisze: No właśnie trzeba by troszkę pisać. Do tego rozwiązania przekonał mnie Szparag podczas warsztatów mechanicznych "z transalpa". W sumie to jego argumenty wydają się być tak mocne że nawet z nimi nie dyskutuję. Ogólnie mówiąc chodzi o to gdzie jest czujnik temperatury płynu chłodzącego w TA 650, i jakie konsekwencje niesie za sobą niski poziom płynu w połączeniu z awarią zasilania wentylatora. Jak bierzesz plus z wentylatora i coś nie daj boże się stanie, że straci on zasilanie natychmiast widzisz to bo tracisz jednocześnie zasilanie na urządzeniach które są za przekaźnikiem biorącym plus właśnie z wentylatora.

Oczywiście ten plus można wziąć z każdego miejsca i zapewne będzie to działać ale tu masz jakby dodatkową kontrolę nad poprawnym działaniem układu chłodzącego.
Logika istotnie porażająca. :grin:
Ciekawe, po co Pan Chąda wyposażył trampka w termometr. Pewnie zbłądził, bo nie znał Szparaga ... :lol:
Idąc tym tokiem "rozumowania":
- podłączając pod przednią lampę masz "prawie pewność" że jesteś widziany z przodu,
- podłączając pod tylną lampę zmniejszasz prawdopodobieństwo,że ktoś Ci zrobi z :dupa: garaż,
- ...
:smile:
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
Awatar użytkownika
Pilgrim
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 137
Rejestracja: 10.07.2013, 12:01
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Pilgrim »

Nie wiem jak w 650, ale w 600 wentylator chłodnicy ma swój własny - oddzielny bezpiecznik w skrzynce, w przeciwieństwie do innych rzeczy, takich jak światła, które są podpinane grupami. Moim zdaniem jest to dobra opcja zabezpieczenia dorobionej części instalacji. Jeżeli coś skiełbasi się w Twojej instalacji (a konkretnie w obwodzie sterowania przekaźnika), to najwyżej palisz bezpiecznik wentylatora i nie tracisz świateł itd. Umówmy się, że instalacja wentylatora to nie systemy podtrzymania życia na StarTreku. Da się bez niego jechać, jeżeli tylko kontrolujesz temperaturę. Przecież każdy (?) zna swoje moto jak własną d. więc da radę dojechać do domu nie gotując płynu jak małpa. Z kolei wolałbym nie jeździć bez świateł. Zwłaszcza nocą.
Poza tym, od razu widać, że coś nie tak. Dla mnie to był argument podpięcia pod zasilanie wentylatora.

pzdr.
Honda, głupcze!
marcin198787
romeciarz
romeciarz
Posty: 20
Rejestracja: 24.11.2013, 12:06
Mój motocykl: XL700V

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: marcin198787 »

Pilgrim pisze:Nie wiem jak w 650, ale w 600 wentylator chłodnicy ma swój własny - oddzielny bezpiecznik w skrzynce, w przeciwieństwie do innych rzeczy, takich jak światła, które są podpinane grupami. Moim zdaniem jest to dobra opcja zabezpieczenia dorobionej części instalacji. Jeżeli coś skiełbasi się w Twojej instalacji (a konkretnie w obwodzie sterowania przekaźnika), to najwyżej palisz bezpiecznik wentylatora i nie tracisz świateł itd. Umówmy się, że instalacja wentylatora to nie systemy podtrzymania życia na StarTreku. Da się bez niego jechać, jeżeli tylko kontrolujesz temperaturę. Przecież każdy (?) zna swoje moto jak własną d. więc da radę dojechać do domu nie gotując płynu jak małpa. Z kolei wolałbym nie jeździć bez świateł. Zwłaszcza nocą.
Poza tym, od razu widać, że coś nie tak. Dla mnie to był argument podpięcia pod zasilanie wentylatora.

pzdr.

Mając w obwodzie gniazda 12V osobny przekaźnik i osobny bezpiecznik, chyba do niczego nie jest potrzebny bezpiecznik z wentylatora?
Awatar użytkownika
Pilgrim
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 137
Rejestracja: 10.07.2013, 12:01
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Pilgrim »

marcin198787 pisze:
Pilgrim pisze:Nie wiem jak w 650, ale w 600 wentylator chłodnicy ma swój własny - oddzielny bezpiecznik w skrzynce, w przeciwieństwie do innych rzeczy, takich jak światła, które są podpinane grupami. Moim zdaniem jest to dobra opcja zabezpieczenia dorobionej części instalacji. Jeżeli coś skiełbasi się w Twojej instalacji (a konkretnie w obwodzie sterowania przekaźnika), to najwyżej palisz bezpiecznik wentylatora i nie tracisz świateł itd. Umówmy się, że instalacja wentylatora to nie systemy podtrzymania życia na StarTreku. Da się bez niego jechać, jeżeli tylko kontrolujesz temperaturę. Przecież każdy (?) zna swoje moto jak własną d. więc da radę dojechać do domu nie gotując płynu jak małpa. Z kolei wolałbym nie jeździć bez świateł. Zwłaszcza nocą.
Poza tym, od razu widać, że coś nie tak. Dla mnie to był argument podpięcia pod zasilanie wentylatora.

pzdr.

Mając w obwodzie gniazda 12V osobny przekaźnik i osobny bezpiecznik, chyba do niczego nie jest potrzebny bezpiecznik z wentylatora?
Są dwa obwody, które nie mają ze sobą bezpośredniego styku (tylko mechaniczne oddziaływanie w przekaźniku): obwód zasilający urządzenie (gniazdo) i obwód sterujący przekaźnikiem.
Dodatkowy bezpiecznik (swój) zakładasz na obwód zasilający urządzenie, mniej więcej w takim porządku: plus akumulatora -> bezpiecznik dodatkowy -> przekaźnik(30) -> przekaźnik(87) -> odbiornik(wejście) -> odbiornik(wyjście) -> masa.
Jest jeszcze kwestia obwodu sterującego przekaźnikiem: bezpiecznik wentylatora standardowo w puszce -> plus z wentylatora (wychodzący np. z puszki) -> przekaźnik(85) -> przekaźnik(86) -> masa.
Bezpiecznik wentylatora zabezpiecza nadprogramowo obwód sterujący przekaźnika. Taki dodatkowy bajer.
pzdr.
Honda, głupcze!
Awatar użytkownika
Insekt
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 245
Rejestracja: 30.01.2014, 10:39
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Skwierzyna

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Insekt »

Podłącze się do tematu, bo mam kilka pytań.
1. czy obwód zasilający: + z aku--bezpiecznik--odbiornik wejście--odbiornik wyjście--przekaźnik(30)--przekaźnik(87)--masa, jest poprawny? (obwód zgodny ze schematem znalezionym na FAT)
2. w którym miejscu instalować przekaźnik?
3. gdzie zainstalować gniazdo?(takie jak na fotosikach (myślę o obudowie zegarów po lewej stronie))
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
pat13
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1211
Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: pat13 »

Pilgrim pisze:Nie wiem jak w 650, ale w 600 wentylator chłodnicy ma swój własny - oddzielny bezpiecznik w skrzynce, w przeciwieństwie do innych rzeczy, takich jak światła, które są podpinane grupami.
Zgadnij dlaczego. :smile:
Miłośnikom swobodnego stosowania przekaźników polecam lekturę nt. działania cewki z rdzeniem ferromagnetycznym. Szczególnej uwadze polecam fragment o zachowaniu obwodu po zaniku zasilania cewki. :grin:
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
Awatar użytkownika
pat13
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1211
Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: pat13 »

Insekt pisze: 1. czy obwód zasilający: + z aku--bezpiecznik--odbiornik wejście--odbiornik wyjście--przekaźnik(30)--przekaźnik(87)--masa, jest poprawny? (obwód zgodny ze schematem znalezionym na FAT)
Co do zasady - nie. Przekażnik powinien być między "+" a odbiornikiem jeśli pojazd ma "-" masie. Są wyjątki, ale wyjątkowe. :grin:
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
Awatar użytkownika
Biedron
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 815
Rejestracja: 20.05.2010, 11:56
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Pruszków

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Biedron »

pat13 pisze:
Pilgrim pisze:Nie wiem jak w 650, ale w 600 wentylator chłodnicy ma swój własny - oddzielny bezpiecznik w skrzynce, w przeciwieństwie do innych rzeczy, takich jak światła, które są podpinane grupami.
Zgadnij dlaczego. :smile:
Miłośnikom swobodnego stosowania przekaźników polecam lekturę nt. działania cewki z rdzeniem ferromagnetycznym. Szczególnej uwadze polecam fragment o zachowaniu obwodu po zaniku zasilania cewki. :grin:
A możesz streścić ten fragment o zachowaniu obwodu po zaniku zasilania cewki?
Biedron
Awatar użytkownika
pat13
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1211
Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: pat13 »

Biedron pisze:A możesz streścić ten fragment o zachowaniu obwodu po zaniku zasilania cewki?
Streszczać nie będę bo jest w tym kilka wzorów zahaczających o rachunek różniczkowy więc dla większości wykład zupełnie nieprzydatny a zainteresowani znajdą bez trudu i bez mojej pomocy.
W skrócie - powstaje szpilkowy impuls napięciowy o zwrocie zgodnym z napięciem zasilania cewki. W przypadku przekaźników motoryzacyjnych - zwykle pow. 100V. Dlatego w elektronice cewkę przekaźnika bocznikuje się diodą prostowniczą obniżającą to napięcie do napięcia przewodzenia diody (ubocznie wydłuża to reakcję odpuszczenia przekaźnika). Ma to na celu ochronę elementów sterujących.
W motoryzacji nie jest to konieczne, o ile zastosuje się przytomne podejście do łączenia obwodów lub przekaźniki zawierające obwód wygaszania przepięć. Co w przypadku tego wątku wydaje się być nieco wątpliwe. :grin:
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
Adampio
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 1945
Rejestracja: 21.10.2012, 17:32
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa-Środmieście

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Adampio »

pat13 pisze:Miłośnikom swobodnego stosowania przekaźników polecam lekturę nt. działania cewki z rdzeniem ferromagnetycznym. Szczególnej uwadze polecam fragment o zachowaniu obwodu po zaniku zasilania cewki. :grin:
Przeca wspólczesne przekazniki mają rownolegle z cewka podłączoną diodę. :egh:
Awatar użytkownika
pat13
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1211
Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: pat13 »

Prawie prawda. :smile: Raczej: współczesne konstrukcje przekaźników.
Te najprostsze po kilka zł zwykle jej nie mają (starsza konstrukcja choć współczesne wykonanie :grin: ). Ale dobrze się sprzedają i zapewne w niejednym "tjuningowanym" trampku się znajdą. :grin:
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
krzysimirn
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 778
Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Wyszków

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: krzysimirn »

pat13 pisze:
krzysimirn pisze: No właśnie trzeba by troszkę pisać. Do tego rozwiązania przekonał mnie Szparag podczas warsztatów mechanicznych "z transalpa". W sumie to jego argumenty wydają się być tak mocne że nawet z nimi nie dyskutuję. Ogólnie mówiąc chodzi o to gdzie jest czujnik temperatury płynu chłodzącego w TA 650, i jakie konsekwencje niesie za sobą niski poziom płynu w połączeniu z awarią zasilania wentylatora. Jak bierzesz plus z wentylatora i coś nie daj boże się stanie, że straci on zasilanie natychmiast widzisz to bo tracisz jednocześnie zasilanie na urządzeniach które są za przekaźnikiem biorącym plus właśnie z wentylatora.

Oczywiście ten plus można wziąć z każdego miejsca i zapewne będzie to działać ale tu masz jakby dodatkową kontrolę nad poprawnym działaniem układu chłodzącego.
Logika istotnie porażająca. :grin:
Ciekawe, po co Pan Chąda wyposażył trampka w termometr. Pewnie zbłądził, bo nie znał Szparaga ... :lol:
Idąc tym tokiem "rozumowania":
- podłączając pod przednią lampę masz "prawie pewność" że jesteś widziany z przodu,
- podłączając pod tylną lampę zmniejszasz prawdopodobieństwo,że ktoś Ci zrobi z :dupa: garaż,
- ...
:smile:
Pat ja tam złośliwy nie jestem i nie będę się z Tobą tu szarpał. Jedni mają swoje podejście, drudzy inne. Każdy ma swoje i każde może być inne/dobre o ile można je sensownie za pomocą argumentów uzasadnić. Jak podchodzisz do tego w ten sposób to nie montuj zapalniczki w TA bo Pan Chąda tego nie przewidział ;-)
W przeciwieństwie do Ciebie nie będę się śmiał z mechaników którzy maja wieloletnie doświadczenie z tymi maszynami i starają się dzielić swoim doświadczeniem.
Napisz mi tylko Proszę co zrozumiałeś z mojego wyjaśnienia i jaka jest ta zależność- o której pobieżnie wspomniałem- o tym czujniku płynu chłodzącego a brakiem zasilania na wentylatorze, możliwe że przedstawisz argumenty które przyjmę i będą one na tyle rzeczowe ze zmienię podejście. Wyśmiewanie czegoś bez zrozumienia (nie prosząc o bliższe dane pozwalające się zorientować się w toku rozumowania osoby z drugiej strony) ....a wybacz ani nie dopytałeś o co chodzi, ani nie przedstawiłeś rzeczowych argumentów żeby tak nie robić, jest dla mnie po prostu na tyle "polskie" że nie chcę o tym dyskutować.
Ostatnio zmieniony 15.04.2014, 16:55 przez krzysimirn, łącznie zmieniany 4 razy.
Adampio
młody podróżnik
młody podróżnik
Posty: 1945
Rejestracja: 21.10.2012, 17:32
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Warszawa-Środmieście

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Adampio »

pat13 pisze:Prawie prawda. :smile: Raczej: współczesne konstrukcje przekaźników.
Te najprostsze po kilka zł zwykle jej nie mają (starsza konstrukcja choć współczesne wykonanie :grin: ). Ale dobrze się sprzedają i zapewne w niejednym "tjuningowanym" trampku się znajdą. :grin:
Ciekawe, wszystkie kupowane (za 7-8 zl.) w ostatnich 2-3 latach przekaźniki diodę miały. Mam zagrać w totolotka czy dobra passa już mi sie skończyła? :smile:
Awatar użytkownika
Pilgrim
osiedlowy kaskader
osiedlowy kaskader
Posty: 137
Rejestracja: 10.07.2013, 12:01
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Warszawa

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Pilgrim »

Insekt pisze:1. czy obwód zasilający: + z aku--bezpiecznik--odbiornik wejście--odbiornik wyjście--przekaźnik(30)--przekaźnik(87)--masa, jest poprawny? (obwód zgodny ze schematem znalezionym na FAT)
bardzo prosta zasada mówi: im krótsza część obwodu "zawierająca plus" na stałe - czyli wychodząca bezpośrednio z aku, tym lepiej. Przekaźnik poprzez przerwę między stykami 37 i 87 skraca tą część obwodu. Dlatego też montuje się go przed odbiornikiem (patrząc od strony plusa z aku), a główny bezpiecznik należy montować najbliżej aku jak to możliwe. Obwód będzie dział w wersji jaką proponujesz ale, tak jak pisze pat13, nie jest to zgodne ze sztuką.
Insekt pisze:2. w którym miejscu instalować przekaźnik?
Przypiąłem trytką na ramie zegarów pod czachą.
Insekt pisze:3. gdzie zainstalować gniazdo?(takie jak na fotosikach (myślę o obudowie zegarów po lewej stronie))
Ja wywierciłem otwór w plastiku zegarów po lewej stronie.

pzdr.

PS. pat13, możesz dać "poludzką" wykładnię tej części z równaniami różniczkowymi? Zwłaszcza tej części:
"...przytomne podejście do łączenia obwodów lub przekaźniki zawierające obwód wygaszania przepięć".
Tj. jakie to ma implikacje praktyczne, żebym mógł stosować. Dzięki!
Honda, głupcze!
Awatar użytkownika
Insekt
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 245
Rejestracja: 30.01.2014, 10:39
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Skwierzyna

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: Insekt »

Dzięki Panowie za rady.
Rozwialiście wszystkie moje wątpliwości.
Teraz tylko zakasać rękawy i do roboty. :ok:

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
pat13
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1211
Rejestracja: 15.04.2009, 17:09
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: pat13 »

@Pilgrim
Wyjaśnienie (mam nadzieje, że "poludzkie" :wink: ) umieściłem odpowiadajac Biedroniowi. Najprostsza konkluzja jest taka - uzywaj przekaźników z diodą a jak jej nie ma to ja dosztukuj (zaporowo). Jeśli chodzi o przytomne łączenie obwodów - wybacz, raczej trudno jest przekazac w dwóch zdaniach coś, czego ludzie uczą sie ładnych parę lat. :smile:
@Adampio
Ty kupujesz ekskluzywne wyroby. :smile: Te po 3-4zł nie mają. Tako rzecze dokumentacja i wiwisekcja kilku z nich.
@Krzesimirn
Zarółno w trampku jak i w afryce obwód wentylatora jest wydzielony i ma osobne zabezpieczenie. Dlaczego?
Następnie - w którym miejscu obwodu wentylatora jest wyłącznik termiczny? Co się dzieje w tym obwodzie po jego rozwarciu (podczas biegu silnika wentylatora)? I co zdarzy się gdy w tym obwodzie (przed silnikiem) pojawi się kolejna gałązka bocznikująca do masy?
Dlaczego tak zaprojektowało to stado inżynierów na pewnych azjatyckich wyspach? Przypadkiem? Nie, nie przypadkiem. A my tu Kolego mamy szpenia, który jednym swobodnym gestem pokazuje im środkowy palec.
Bycie dobrym(?) mechanikiem nie oznacza bycia dobrym elektrykiem. (Znak zapytania, bo to nie jest moje zdanie.) Natomiast powielanie pewnych stwierdzeń bez rozumienia ich sedna jest szkodliwe o tyle, że są osoby gotowe wziąc je za dobra monetę.
Ile zrozumiałem z Twojego wywodu? Tyle, aby tak to właśnie skomentować. Czyli chyba za dużo.
Wiec szarpać sie ze mną nie musisz, ja równiez nie zamierzam przekonywac Ciebie do żadnych racji - jednak powielanie twierdzeń, których prawdziwość może byc szkodliwa dla innych jest po prostu nie fair w stosunku do tych, którzy nie potrafią ich zweryfikowac. Bo ze swoim sprzętem zrobisz oczywiście co zechcesz.
Jak dla mnie - EOT.
:ec:
Ignorancja może być skorygowana przy pomocy książki. Głupota wymaga strzelby i szpadla.
krzysimirn
pogłębiacz bieżnika
pogłębiacz bieżnika
Posty: 778
Rejestracja: 03.05.2010, 11:05
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Wyszków

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: krzysimirn »

pat13 pisze: @Krzesimirn
Zarółno w trampku jak i w afryce obwód wentylatora jest wydzielony i ma osobne zabezpieczenie. Dlaczego?
Następnie - w którym miejscu obwodu wentylatora jest wyłącznik termiczny? Co się dzieje w tym obwodzie po jego rozwarciu (podczas biegu silnika wentylatora)? I co zdarzy się gdy w tym obwodzie (przed silnikiem) pojawi się kolejna gałązka bocznikująca do masy?
Dlaczego tak zaprojektowało to stado inżynierów na pewnych azjatyckich wyspach? Przypadkiem? Nie, nie przypadkiem. A my tu Kolego mamy szpenia, który jednym swobodnym gestem pokazuje im środkowy palec.
Bycie dobrym(?) mechanikiem nie oznacza bycia dobrym elektrykiem. (Znak zapytania, bo to nie jest moje zdanie.) Natomiast powielanie pewnych stwierdzeń bez rozumienia ich sedna jest szkodliwe o tyle, że są osoby gotowe wziąc je za dobra monetę.
Ile zrozumiałem z Twojego wywodu? Tyle, aby tak to właśnie skomentować. Czyli chyba za dużo.
Wiec szarpać sie ze mną nie musisz, ja równiez nie zamierzam przekonywac Ciebie do żadnych racji - jednak powielanie twierdzeń, których prawdziwość może byc szkodliwa dla innych jest po prostu nie fair w stosunku do tych, którzy nie potrafią ich zweryfikowac. Bo ze swoim sprzętem zrobisz oczywiście co zechcesz.
Jak dla mnie - EOT.
:ec:
masz rację Pat przekonywać się nie będziemy. Mi chodzi o to że wyraźnie napisałem że musiałbym dużo pisać a Ty wyśmiałeś sobie to bez jednego pytania o szczegóły- powielanie stwierdzeń bez zrozumienia jest szkodliwe i tu się zgadzam, natomiast wyśmiewanie ich bez dopytania o szczegóły i bez zrozumienia tez jest tak samo szkodliwe. Wyraźnie napisałem że chodzi o pewną zależność, i napisałem że długo by pisać o tym i wyjaśniać- jak ktoś będzie ciekawy to dopyta, jak nie będzie ciekawy to nie dopyta i wyśmieje. A zwarcie plusa do masy przy podłączaniu zapalniczki nigdzie raczej nie będzie zdrowe dla układu elektrycznego. Jeśli natomiast powołujesz się na projektantów z wysp to nie przewidzieli oni wcinania się w układ elektryczny więc można stwierdzić, że nigdzie nie będzie dla motocykla i jego instalacji to zdrowe i robiąc to gdziekolwiek będziemy im pokazywać środkowy palec. Oczywiście każdy zrobi w swoim motocyklu to tak jak będzie chciał, ważne aby na forum spotkały sie różne szkoły tego rozwiązania i aby potencjalny dłubacz miał kilka opcji- będzie chciał to dopyta o szczegóły nie będzie chciał to nawet nie przeczyta i zrobi po swojemu. Jestem po prostu przeciwnikiem wyśmiewania rozwiązania bez dopytania o szczegóły -co tu uczyniłeś. Ja tam nie neguję, ani nie wyśmiewam żadnego rozwiązania opisanego na forum bo za każdym idzie pewnie jakieś doświadczenie i możliwe że chęć osiągnięcia dodatkowych zalet takich rozwiązań. Z jednymi mogę się zgadzać z drugimi nie, ale żadnego nie wyśmiewam - tym bardziej bez wiedzy o szczegółach rozwiązania.
klopeczek1
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 43
Rejestracja: 30.09.2015, 09:40
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: Wrocław

Re: Zapalniczka z przekaźnikiem

Post autor: klopeczek1 »

Może to i banalna prośba ale czy mógłby ktoś kto jest w temacie z tym podłączeniem wrzucić instrukcję ze zdjęciami, mechaniczne rzeczy sam ogarnę ale jeśli chodzi o elektrykę to już lipa, a że większość facetów jest wzrokowcami myślę, że taki tutorial ze zdjęciami ułatwił by odświeżania tematu, browar gwarantowany :smile: do 650 jeśli łaska, ewentualnie ktoś z Wrocławia kto by pomógł to ogarnąć?
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość