Montaż, demontaż oraz kontrola elementów jak: alternator, akumulator, regulator napięcia, moduły CDI, okablowanie, światła, bezpieczniki, przełączniki, światła stopu, czujnik nóżki bocznej, wiatraki, klaksony, kontrolki, rozruszniki i kierunkowskazy.
Robert 1975 pisze:Ja mam taki jak ty , co do odpływu to u mnie jest z prawej strony i rurka jest też z prawej.
Byłem raczej ciekaw jak być powinno:) co do przełożenia to nie wiem czy przy kupnie nowego aku po prostu nie kupie takiego z odpływem po lewej:)
Ale z tym regulatorem to muszę sprawdzić, dzięki za pomysł:)
Ale płyn znika w kilku celach bardziej wiec zastanawiam się czy to nie efekt mniej sprawnych/czy uszkodzonych celek niż regulatora.
Zaraz otwarcie sezonu to zobaczymy, najwyżej trzeba będzie kulić nowy zwłaszcza ze oryginały nie są drogie.
Marcinnn6 pisze:ok, poprostu użyje miernika a nie nosa chociaż myślę ża poprostu aku był zaniedbany. A czy wartości ładowania mają byc takie jak w aucie? czy w spoczynku aku ~12,2-12,5 - potem rozruch i spadek do około 10v i potem 14V?
Tak samo jak w aucie. Jak akumulator będzie nie naładowany na maxa to napięcie ładowania będzie poniżej 14V (i będzie rosło wraz ze wzrostem stopnia naładowania aku). Docelowo powinno być ok 14,3V.
musisz sprawdzić napięcie na wolnych obrotach jak i przy wyższych,
przytrzymać obroty i sprawdzić napięcie, nie tylko na wolnych obrotach, 14,4 to maks.
Dziękuję za info ale jestem " zielony " w te klocki a jak wchodziłem na allegro to ww. akumulatorów jest 20 rodzai od 50 zł do 250 zł, może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tymi parametrami? i który konkretnie wybrać Słyszałem też o varcie?
Wojcio pisze:Dziękuję za info ale jestem " zielony " w te klocki a jak wchodziłem na allegro to ww. akumulatorów jest 20 rodzai od 50 zł do 250 zł, może mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tymi parametrami? i który konkretnie wybrać Słyszałem też o varcie?
Mój kolega, który spawa bobery http://www.spidergarage.pl/ twierdzi, że bez znaczenia co zainstaluje, wszystko się popsuje, najczęściej jeszcze na gwarancji. Doszedł więc do wniosku, że nie ma co przepłacać za Yuasy. Wstawia po taniości i wymienia jak przestanie działać. Tylko jego motki mają amortyzację jedynie w siodełku :)
W moim Trampku jest jakiś kwasowy "chińczyk", nie wiem ile ma lat. Stał całą zimę w blaszaku na działce u kumpla. Na wiosnę z ciekawości wcisnąłem przycisk i odpalił bez marudzenia.
Kup cokolwiek z elektrolitem lub AGM i będzie dobrze. Byle nie "żelowy", bo te żyją 10 lat w temp +20, ale już tylko 2-3 lata w temp. powyżej +25 stopni C.
Serwus!
Dzięki za podpowiedź ale byłem u siebie w sklepie na miejscu i kobiecina, która sprzedaje akumulatory m.in. do motocykli podpowiedziała mi aby na początek jak nie wiem co chce kupić żeby skupić swoją uwagę na: http://allegro.pl/akumulator-agm-exide- ... 42641.html czymś takim i bardzo się skłaniam ku tej opcji. Pozdr.
polecam w technologii AGM
Landport YTX14AH-BS 12Ah 210A
około 1 cm grubszy od YB14-B2 ale wchodzi bez problemu, taki sam rozmiar jak kwasówki 14 Ah a większy prąd rozruchowy.
Zmieniłem śruby m6 którymi przykręca się blaszkę - uchwyt przytrzymujący aku, na dłuższe o 1 cm i dałem podkładki pomiędzy wspornik aby nie doginać nadmiernie wspornika, guma na aku też weszła, ogrzałem lekko suszarką i spryskałem silikonem następnie wsunąłem do końca bez problemu.
Miałem Yuasa YB14-B2, pod koniec drugiego roku użytkowania, bardzo spadła sprawność, i napięcie spoczynkowe, pierwszy rok ok.
MamLandport i dużo lepiej kręci i trzyma napięcie niż dedykowana yuasa
Co do yasua to kupiłem trampka w takie coś wyposażonego i złego słowa nie powiem w zimie przeleżał w cieple i trochę na podtrzymaniu, plan był taki ze na wiosnę kupie nowy bo już wykazywał oznaki zużycia ale jak na razie nie mam potrzeby nawet po miesiącu odpalam trampka bez problemu. żywotność zależy od warunków utrzymania aku, polecam zaopatrzyć sie w dobry prostownik i czasem doładować zimą, w sezonie na pewno sie odwdzięczy;)
Ja też ostatnio zamówiłem na allegro nową vartę, okazało się jednak że na magazynie brakło i dostałem w to miejsce yuasa, lecz w opcji "zrób to sam". Osobno elektrolit w litrowej butelce, osobno aku. Dorwałem gumowe rękawiczki, niestety się porwały bo to damskie XS były. BHP na pierwszym miejscu, wiec okulary ochronne też się znalazły. Lejek w wersji mini już musiałem do zestawu dokupić. Poczułem się jak młody Dexter.
...a tak naprawdę przy zakupie następnego zwrócę uwagę aby był już gotowy do użycia:)
Lepiej właśnie kupić aku typu "dexter" Zalewasz i od tego momentu liczy się jego faktyczne zużycie. Kupując gotowca dostajesz coś co stało X-miesięcy w magazynie, a potem w sklepie na półce. Ze wszystkich akumulatorów, jakie wróciły do mnie do reklamacji, tylko trzy sztuki były typu AGM do zalewania, wszystkie pozostałe (na oko 25-30szt.) to głównie akumulatory żelowe, które dostaje od dystrybutora jako gotowca. Kiedyś się napaliłem na jeden model aku, wziąłem na półkę 3szt., sprzedały się 2, a jedna stała i się kurzyła ponad rok. Po tym roku wrzuciłem ją awaryjnie do moto znajomego i padła gadzina po kilku tygodniach
kulfon pisze:Ja też ostatnio zamówiłem na allegro nową vartę, okazało się jednak że na magazynie brakło i dostałem w to miejsce yuasa, lecz w opcji "zrób to sam". Osobno elektrolit w litrowej butelce, osobno aku. Dorwałem gumowe rękawiczki, niestety się porwały bo to damskie XS były. BHP na pierwszym miejscu, wiec okulary ochronne też się znalazły. Lejek w wersji mini już musiałem do zestawu dokupić. Poczułem się jak młody Dexter.
...a tak naprawdę przy zakupie następnego zwrócę uwagę aby był już gotowy do użycia:)