
Honda XL 600 R chłodzony olejem i wiatrem singielek. Budowa prosta i niezawodna


Problem mam taki. Silniczek chodzi jak zegareczek, zero stuków, zero puków, czyli tak jak ma być. Jednak podczas jazdy, w czasie raptownego przyspieszania, zwłaszcza gdy otwiera się druga przepustnica, daje się wyraźnie słyszeć dzwonienie po zaworach. Jak by zapłon był za wczesny. Ci co mieli PF 126p lub 125p na tradycyjnym aparacie zapłonowym doskonale znają to zjawisko. W Hondzie ingerować w zapłon za bardzo się nie da, więc gdzie leży przyczyna? Za duża dysza drugiego gaźnika? Czy cewka zapłonowa może mieć wpływ na kąt wyprzedzenia zapłonu? (raczej wątpię)
Nie da się źle poskładać silnika, bo wtedy wcale nie chodzi. Znam przypadki, że popierniczył ktoś coś z rozrządem, ale wtedy to nie chodzi wcale.
Doradźcie coś, bo nie lubię jak coś działa, ale nie do końca tak jak powinno, albo dajcie namiary na Tezla. Taką stronę kiedyś prowadził o XL 600R ale przepadło to bez wieści, a chłop był dobry w te klocki i chętnie pomagał.