Smarowanie linek

Wymiany: płynu hamulcowego, chłodniczego, oleju silnikowego i w zawieszeniu, filtrów, opon, zębatek i łańcuchów, świec. Regulacje: zaworów, gaźników, łańcuchów, łożysk główki ramy, świateł. Kontrola: opon, linek, akumulatora, łożysk, przygotowanie do sezonu i do zimy, smarowanie elementów.
Awatar użytkownika
gerard
łamacz szprych
łamacz szprych
Posty: 695
Rejestracja: 08.03.2009, 01:40
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Skierniewice

Re: Smarowanie linek

Post autor: gerard »

Tak jak koledzy mówią, najważniejsze żeby było czysto. Smary na manetce nie są dobrym pomysłem. Samo tworzywo daje poślizg. Panowie nasze sprzęty pracują w brudzie. Im wiecej napakujemy tech smarów i olejów tym szybciej zrobi nam się gęsta papka w tych pancerzach i rolgazach dająca czasem efekt papieru ściernego jak nie będziemy tego czyścić bardzo często. Jak już smarować to czymś co po użyciu będzie prawie że suche, ale dające poślizg. Tak jak niektóre oleje do łańcuchów rowerowych stworzone na warunki suche, gdy piach i pył wszędzie się dostaje (mowa o linkach, łańcuchach, przerzutkach, nie szczelnych piastach). Niektóre te oleje właśnie służą też do smarowania linek, chociaż te jak mają powłokę to tylko się czyści (tak jak już było mówione). I to jest dobry patent gdyż w rowerach wszystko ma działać bardzo precyzyjnie zwłaszcza przerzutki. Nie ma mowy o zalepianiu piachem i innym syfem chociaż tego i tak się nie uniknie. Dlatego cżesto trzeba czyścić. Zależnie do warunków w jakich jeździmy. Pytajcie w sklepach rowerowych.
Awatar użytkownika
el_Cordobes
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 41
Rejestracja: 28.10.2009, 18:48
Mój motocykl: mam inne moto...
Lokalizacja: Skawina

Re: Smarowanie linek

Post autor: el_Cordobes »

Jak często konserwujecie linki? Wystarczy raz w roku na koniec sezonu??
Awatar użytkownika
kuzi4
miejski lanser
miejski lanser
Posty: 367
Rejestracja: 17.03.2010, 20:15
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Chrzanów/Łódź

Re: Smarowanie linek

Post autor: kuzi4 »

Wystarczy raz w roku przy większości asfaltu. Jak pracują w syfie to dwa razy na sezon będzie OK.
był XL 650V 2000 :( - został zabity...
ZIELONO MI
Awatar użytkownika
Egon
wiejski tuningowiec
wiejski tuningowiec
Posty: 87
Rejestracja: 03.05.2011, 11:32
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Dobra (szczecińska)

Re: Smarowanie linek

Post autor: Egon »

W ciastoramie można zakupić olej silikonowy ,może tym potraktować linki po wyczyszczeniu ? odporny na zamarzanie jest
teflonowi też szkody nie wyrządzi jest obojętnym chemicznie
stosował kto ?
są także silikony w sprayu stosuję do uszczelek w puszce przed mrozami

Taki pomysł mnie napadł po przeczytaniu tematu smarowania linek :smile:
Najwyższą formą zaufania jest kontrola
Awatar użytkownika
Artek
swobodny rider
swobodny rider
Posty: 2510
Rejestracja: 09.10.2011, 16:33
Mój motocykl: Africa Twin
Lokalizacja: ZMY

Re: Smarowanie linek

Post autor: Artek »

Nareszcie udało mi się "trafić" suchy smar teflonowy.
3201
3202

Linki najpierw czyszczę czyścikiem do hamulców, przedmuchuję i zostawiam na parę godzin (zwykle do następnego dnia) a potem teflon w sprayu. Nie zakleja linek i daje wystarczający poślizg.
Do smarowania linek używam takiego patentu:
3203
Dominator.
Janek-2004
pyrkający w orzeszku
pyrkający w orzeszku
Posty: 248
Rejestracja: 01.04.2018, 15:34
Mój motocykl: nie mam już TA
Lokalizacja: Dębowiec

Re: Smarowanie linek

Post autor: Janek-2004 »

Ja do smarowania a właściwie do naolejenia , bo smaru nie pchałem do linek użyłem oleju chyba silnikowego bo taki akurat miałem. Sprawę ułatwia dobór odpowiedniej lepkości vs przekrój igły do zastrzyków. Zbyt gruba lepiej dozuje ale ciężko napchać między linkę a pancerz.
Wynik taki, że sprzęgło chodzi lżej I już nic mi nie skrzypi ale przy okazji ssanie muszę przytrzymać kciukiem, bo linka chodzi jak żywa :lol:
Awatar użytkownika
Kristobal
przycierający rafki
przycierający rafki
Posty: 1181
Rejestracja: 19.06.2011, 15:48
Mój motocykl: inne endurowate moto
Lokalizacja: WKZ/WR
Kontakt:

Re: Smarowanie linek

Post autor: Kristobal »

Ja ostatnio zrobiłem tak: wziąłem róg worka sztywnego z folii, mała dziurka, na linkę i zacisnąłem dwoma drucikami mocno. Nalałem przekładniowego 80w. Na rano linka jest przepłukana i naoliwiona. Jak się przebywa w garażu to można ruszać co jakiś czas. Po kwadransie dwóch zaczyna lecieć. Drugi koniec do garnuszka.
Obrazek
Honda XL350R'85/ Yamaha XJR1200'95/ Kawasaki KLE650'09
Awatar użytkownika
Bino
zgłębiacz wskaźników
zgłębiacz wskaźników
Posty: 44
Rejestracja: 19.07.2009, 20:06
Mój motocykl: XL650V
Lokalizacja: GS, GSL, GKA..

Re: Smarowanie linek

Post autor: Bino »

Kurczę a moje jeszcze nigdy nie smarowane. :lanie:
Trza będzie się zabrać za smarowanko.
Kristobal sposób stary i niezawodny. Będę podobnie działać.
Dzięki chłopaki za odświeżenie wątku. :thumbsup:
Będzie co robić chociaż. :lol:
Awatar użytkownika
easy_rider
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 12
Rejestracja: 25.09.2018, 18:30
Mój motocykl: XL600V
Lokalizacja: Łańcut / Podkarpackie

Re: Smarowanie linek

Post autor: easy_rider »

Parę dni temu użyłem smaru w spreju MULTI firmy Wurth. Prawie to samo co WD40 tylko oprócz tego że czyści linki to dodatkowo jeszcze pozostawia cienką warstwę smarującą. Do końcówki spreju "wtykam" igłę strzykawki (sam metalowy rdzeń igły) i wkładam igłę pomiędzy pancerz i linkę. Po kilku sekundach nadmiar spływa dołem linki.
Rolgaz smarowałem bardzo cienką warstwą smaru teflonowego.
ODPOWIEDZ

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość