forum.transalpclub.pl

No tego się właśnie bym obawiał.
Ja się pytałem w kontekście dzieci, żon, kochanek i kochanków.

Super,
A kota mogę zabrać - czarnego ?

Ja też się pojawię jakoś tak po 19-tej.

Daniel, wygląda na to że będziemy się przemieszczać niedaleko od siebie, mój pierwotny plan był taki aby przenocować z poniedziałku na wtorek w okolicach Drezna (np. Chemniz) czyli jakieś niecałe 700 km od Warszawy, ja następnie mam plany na wtorek (rodzinne) i będę nocował we Frankfurcie, ale jak B...

Worku, a Ty się może wybierasz ? Jeśli tak to mógłbyś zabrać zgubę?
☺

Nadol, to jest Hotel Zum Stern nad rzeczką Rur w miejscowości Monschau w Parku Narodowym Eifel na granicy Niemiec, Holandii i Belgii, miejce raczej ciekawe łączące fajne krajobrazy, obcowanie z dzikimi zwierzętami i klasztory z XVII wieku.

Nie pozostaje w takim razie nic innego jak wzbudzić w Wujku chęć wspólnego powrotu.

Np. to jest propozycja hotelu na ostatni nocleg przed ITT jest co prawda małe ale ....

Eee, Wujek to taką drogę powrotną to pewnie, swoim automatem, w jakieś 7,5 h zrobi, no może + 2 x 10 min - tankowanie

Może spróbuj u Ediego w Nowym Yorku Mazowieckim (Edhaust) 506 436 737

Ja to jeszcze dodatkowo chciałbym złożyć specjalne podziękowania dla mojego współspacza z 304, który zbierał za mną po drodze części mojej garderoby.

Ja też już w domu, cały i bez większych przygód.
Dziękuję jeszcze raz wszystkim, którzy włożyli tyle trudu i (co było widać) serca w organizację zlotu oraz wszystkim za świetną atmosferę.

Wujek, tempo marszowe leciwej 600-taki będzie Ci pasowało ? jak tak to będę w Zelazowej Woli

Piotruś, postaramy się spotkać w trasie.

Jak rozumiem termin i miejsce odjazdu w poniedziałek 30 IV br., aktualne ? :cool: Stacja Orlen Lazurowa/Górczewska; godz 8:00 Jeśli tak to ja będę we skazanym miejscu i czasie, jeśli nie to ruszam z Legionowa i postaram się dotrzeć do trasy wyznaczonej przez Wujka, gdzieś w okolicach Kampinosu (skrz...

Całe szczęście Łukasz, że wszystko dobrze się skończyło.

Basiu, doceniam taką formę wspólnych ustaleń i sądzę, że na jednej się nie skończy. A ja swoją drogą chciałbym się zrewanżować za tak miłe przyjęcie z Waszej strony.

Oj widzę, że bez flaszki tego nie "rozbieriosz" - uznajmy wczorajszy wieczór za drobny wkład w to aby wszyscy dotarli na "ZMY".
A na Zlocie stawiam flaszkę (może być również, jak ktoś preferuje, flaszka takiej rudej wody na myszach)

No nie przesadzaj Basia. Niestety zdarzył się fuck-up.


PS. Dokręciłaś ?

Sorry, ja nie dotrę dzisiaj.